środa, 14 marca 2012

Farmy wiatrowe-jak wygląda to u innych


Na stronie "Syf kolbuszowski" (cóż za bezpretensjonalna nazwa) ukazał się kolejny głos w sprawie farmy "Wiatrowej"-tym razem pozytywny.
Autor z wyglądu Amisz, jednak celnie zakończył;

Problem jest tylko jeden… udane inwestycje w naszym mieście to rzadkość. Czy to fatum, czy niechlujstwo ciężko stwierdzić."

Dlatego nie możemy odwoływać się do sentymentów,i naszego widzimisię.Potrzebne są nam dokładnie przygotowane analizy, jaki wpływ będzie miała taka farma na nasz region.
Takich niestety nie ma i wpis "Wiatraki" ,to kolejne bicie piany i wróżenie z fusów tam gdzie potrzebne są fakty.
Same turbiny to jedno a uzbrojenie terenu dla nich to drugie.
Przez ten teren przebiegać mają dwie obwodnice na które nie ma planów.To co za 5-10 lat mamy ryć wszystko od nowa,robić przekopy,podkopy,omijki bo ktoś dzisiaj tego nie dopatrzył?


Nie tak trudno chyba  znaleźć na świecie takie farmy ustawione w gęsto zaludnionym terenie.Niech inwestor przedstawi nam analizy zdrowia mieszkańców po 10 latach działania takiej farmy.Jak to wpłynęło na ceny nieruchomości?Dyskutujmy opierając się na faktach,naukowych analizach.Żądajmy takich od inwestora,naszych władz samorządowych,a nawet od naszego ulubionego ulubieńca teraz radnego Michała Karkuta.

Możemy też uczyć się na błędach innych.Amerykanie wprawdzie chwalą sobie wpływy do kasy miasta,ale narzekają na problemy zdrowotne,spadające ceny nieruchomości,oraz niemożność sprzedaży takowych.


Tutaj wypowiedzi ludzi w których sąsiedztwie postawiono takie turbiny...


więcej..


7 komentarzy:

  1. rozsądnie - jeżeli jest gdzieś przykład miasteczka osaczonego przez stada wiatraków, to zapytać mieszkańców, jak im się żyje, jeżeli niema - to też o czymś świadczy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Boszeee!

      1.Czy mamy w Kolbuszowej skocznię narciarską? Nie? To też o czmś to świadczy...

      2. Czy mamy w Kolbuszowej przystań dla statków? Nie? To też o czyś świadczy...

      3. Czy mamy w Kolbuszowej stację GOPRu? Nie? To też o czymś świadczy...

      Tak więc ZAKUTY ŁBIE zauważ, że KOLBUSZOWA leży w kotlinie i to daje możliwości usytuowania wiatraków na obu "stokach". Do tego dochodzi fakt, że na kilkudziesięciu metrach nieźle wieje. Nadążasz, czy zupełnie nie klikasz o co chodzi?

      Usuń
    2. Kolega (koleżanka) miał na myśli to, że jeśli nie buduje się turbin w miejscach gęsto zaludnionych to oznacza że na świecie są inne normy bezpieczeństwa niż u nas.Jeśli jednak się buduje to można podglądnąć jak to wpływa na sytuację mieszkańców.Jak widać z podlinkowanych filmików
      buduje się takie i rujnuje to wielu ludziom życie.

      Usuń
  2. Podlinkowałem 3 filmiki z wypowiedziami ludzi którzy żyją w promieniu kilkuset metrów od turbin.Ci ludzie mają poważne problemy zdrowotne z tego powodu i nikt nie chce im pomóc.:(
    Mówią o swojej życiowej tragedii.Nie mogą mieszkać w swoich domach bo chorują,muszą w nich być bo nie mogą ich sprzedać.
    Tego typu relacji jest bardzo dużo w internecie.Warto poszperać .Można zrobić dłuższy filmik i przetłumaczyć (nawet ze słuchu), i pokazać wszystkim zainteresowanym.Dla mnie jest to wstrząsające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale piszesz o czymś co jest technologicznie na etapie telewizora kineposkowego a teraz mamy już LED, HD i nawet 3D.

      Usuń
  3. ..ale nie ma naukowych opracować na temat wpływu turbin wiatrowych,na zdrowie ludzi.Potrafimy zbadać próbki gruntu na Marsie a tutaj kicha-nikogo to nie interesuje.
    Dziwne prawda?
    Inwestorzy przekonują nas że "nowe" turbiny są super bezpieczne,nieszkodliwe dla zdrowia ale... nie mają na to twardych dowodów w postaci badań niezależnych instytucji.Zresztą tak samo "bezpieczne" były stare.Chcesz być królikiem doświadczalnym?

    P.s. Jeśli inwestor zorganizuje taka wycieczkę w miejsce gdzie takie turbiny znajdują się kilkaset metrów od zabudowań mieszkalnych i będzie można porozmawiać z ludźmi którzy mają to za oknem od kilku lat-to miało by to jakiś sens.W przeciwnym wypadku szkoda nawet fatygi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam znajomych w Orzechowcach. Jak budowali im wiatraki to się cieszyli. Teraz je przeklinają. Same problemy, od prozaicznych spraw takich jak oszustwo rolników, którzy wydzierżawili teren za kilkadziesiąt tysięcy z góry, a teraz muszą płacić podatek (od inwestycji przemysłowej) przez następne kilkanaście lat po mniej prozaiczne, jak ciągły hałas, wymieranie owadów (głównie pszczół) i ciągła obawa o swoje zdrowie. Starsi ludzie skarżą się, że ich dzieci nie chcą się tam już budować...

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.