poniedziałek, 25 czerwca 2012

Mieszkańcy zapomniani....




Szulim był najstarszym z trojga dzieci urodzonych przez religijnych żydowskich rodziców żyjących w Kolbuszowej, miasta w południowo-centralnej Polsce. Jego ojciec był właścicielem sklepu wielobranżowego w mieście, i był znany w regionie z imponującej siły fizycznej. Matka Szulim zajmowała się domem  dbała o niego, jego brata, Shlomo i jego siostrę, Rózię.
1933/39: Kiedy Szulim miał  9, Niemcy napadły na Polskę. Polscy żołnierze na koniach starali się stawić czoła armii niemieckiej, ale nie byli wstanie walczyć przeciwko czołgom. Po krótkiej walce, było wiele martwych koni na ulicach. Ojciec Szulim i jego wuj Naftali byli zmuszeni do grzebania koni zabitych w walkach.Niemcy zarządzili, że żydowskie dzieci nie mogły chodzić już do szkoły . Szulim został w domu z matką, bratem i siostrą.
1940/42: W lipcu 1941 r. Niemcy zmuszeni wszystkich Żydów w Kolbuszowej do życia w jednej małej części miasta. Dwóch dziadków Szulim , wujek i dwie ciotki przeprowadzili się z rodzinami, dlatego w ich mieszkaniu bardzo tłoczno. Dwunaste urodziny Szulim były kamieniem milowym -  teraz musiał nosić opaskę z gwiazdą Dawida, jak inni Żydzi. Czuł się dumny i poprosił swojego wuja Naftali aby sfotografować go z opaską na ramieniu. Szulim został przydzielony do pracy na równi z innymi mężczyznami. Pracował przy odśnieżaniu i naprawie dróg.
 25 czerwca 1942 r. Szulim został deportowany do getta rzeszowskiego, a następnie do obozu w Bełżcu w lipcu. Tam Szulim został zagazowany z matką, bratem i siostrą. Miał 12 lat.

źródło


Dzisiaj obchodzimy 70 rocznicę tych wydarzeń.
Nie będzie opuszczonych do połowy flag,wycia syren,miasteczko nie zatrzyma się na minute zadumy.Nie będzie w szkołach  historycznych lekcji na ten temat....

Już dzisiaj (25 bm.) wielkie sprzątania i porządkowania kolbuszowskiego kirkutu. Spotykamy się o godz. 17 przed bramą do nekropolii przy ul. Krakowskiej.

Niezbędny będzie właściwy ubior i obuwie (szkło, śmieci). Potrzebne będą narzędzia: kosa spalinowa (potrzeba wykoszenia trawy oraz drobnych chwastów i paproci), sekatory (do wycinania drobnych krzewów), siekiery (do wycinania grubszych krzewów), łopata (do wyrównania terenu przed bramą), grabki (do liści), szczotki z twardszym i miększym włosiem (czyszczenie pomnika i macew), worki na śmieci i grube rękawice. 

- Wycięte krzewy i gałęzie składamy w jednym miejscu, zostaną one później zabrane. Worki ze śmieciami zostawiamy przed bramą, skąd zostaną zabrane na drugi dzień przez pracowników Zakładu Usług Komunalnych - informują Paweł Michno i Kasia Dypa, organizatorzy akcji. Prace zakończą się tuż przed zmrokiem zapaleniem zniczy i złożeniem wiązanki symbolicznej kwiatów. Ma to być swoisty hołd przedwojennym kolbuszowianom, którzy 70 lat temu zginęli z rąk hitlerowców. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.