niedziela, 29 lipca 2012

Berlin to Kolbuszowa, Poland

Ciekawa relacja z pobytu w Kolbuszowej...

After the show we went to Karoline's house (one of the promoters). Her family was so nice, and gave us so much food, a warm fire and hospitality ... We might have offended Karoline's father by not partaking in drinking with him. It might have been a custom. Sorry if we did. Honestly though, this family, these people are so generous. They let 9 foreign, people into their house, fed them, let them bathe, gave them warm places to sleep and still asked them to return someday. They had trust in us, this is the kind of compassion that is needed around the world, and in us. We are eternally grateful.
całośc

Po koncercie poszliśmy do domu Karoliny  (jednej  z organizatorek). Jej rodzina była bardzo miła,nakarmiła nas, w atmosferze ciepła i  gościnność. .... Mogliśmy obrazić ojca Karoliny, nie  w pijąc z nim. Mógł to być taki zwyczaj. Przepraszamy, jeśli zrobiliśmy to. Szczerze mówiąc jednak, ta rodzina, ci ludzie są bardzo hojni. Przyjęli 9 obcych, ludzi w ich domu, nakarmili, wykąpali, dał im ciepłe miejsce do spania i jeszcze poprosili, aby powrócić w przyszłości. Mieli zaufanie do nas, jest to rodzaj empatii ,  potrzebnej na całym świecie i w nas samych. Jesteśmy dozgonnie wdzięczni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.