środa, 8 sierpnia 2012

Mafia


Wyjaśnienie tajemnicy zabójstwa gen. Marka Papały zmiecie ze sceny dużą część polskich elit Najpierw były dziwne powiązania znanych osobistości z półświatkiem i tajnymi służbami. Potem zdarzały się przerzuty broni do krajów objętych embargiem oraz wielkie transporty (po kilka ton) narkotyków, za którymi stali gangsterzy, ludzie tajnych służb i powiązani z nimi biznesmeni i politycy. Powstawały wtedy spółki za pieniądze z funduszy operacyjnych tajnych służb (firmowane przez znanych obecnie biznesmenów), w nielegalne interesy wchodziły dawne centrale handlu zagranicznego. A potem w dziwnych okolicznościach zaczęły ginąć osoby, które o tych interesach wiedziały lub były w nie uwikłane. \"Nie ma w Polsce mafii, jest tylko zorganizowana przestępczość\" - mówili kolejni ministrowie spraw wewnętrznych i sprawiedliwości III RP, choć ślady istnienia mafii widzieliśmy na każdym kroku. Dopiero sejmowe komisje śledcze ujawniły skalę tej gangreny. I okazało się, że kluczem do polskiej mafii jest zabójstwo gen. Marka Papały, byłego komendanta głównego policji

Cicha ekspansja mafii trwała do 19 lipca 1997 r. Wtedy to w wypadku samochodowym zginął poseł ziemi radomskiej Tadeusz Kowalczyk, członek Klubu Parlamentarnego na rzecz Akcji Wyborczej Solidarność. Kowalczyk był wcześniej członkiem Politycznego Komitetu Doradczego przy ministrze spraw wewnętrznych. Już po jego śmierci okazało się, że od lat współpracował z gangsterami i byłymi oficerami tajnych służb. To Kowalczyk poręczył za Stanisława M., uznawanego za jednego z bossów podziemia. To on współpracował z braćmi D. z Radomia, handlującymi m.in. bronią. Ustaliliśmy, że przed śmiercią Kowalczyk co najmniej kilka razy spotykał się z Markiem Papałą, wtedy zastępcą komendanta głównego policji. 


całość

1 komentarz:

  1. ciekawe ile zuba se dorobi na boku.... podobno mafia dobrze płaCI.. ale krotko sie żyje....

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.