poniedziałek, 24 września 2012

Słońce z Dzikowca

W Nowym Dzikowcu, w powiecie kolbuszowskim może powstać pierwsza na Podkarpaciu elektrownia słoneczna. Ma dostarczać prąd do 700 domów, a mieszkańcy nie usłyszą nawet, jak pracuje.
Koszt inwestycji to około 10 mln złotych. Elektrownia o mocy 1,5 MW ma powstać na obszarze 3,5 ha w sąsiedztwie gminnej oczyszczalni ścieków. Elektrownia będzie podłączona do sieci dystrybucyjnej PGE Rzeszów. Z wstępnych wyliczeń wynika, że rocznie produkowałaby energię w ilości 1 400 MWh i dostarczała ją do 700 domów.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Rzeszowie i sanepid w Kolbuszowej wydały już pozytywne opinie w tej sprawie. Teraz decyzję środowiskową podejmie wójt gminy Dzikowiec. Wójt Krzysztof Klecha: - Nie widzę żadnych przeszkód, które mogłyby stanąć na drodze budowy. Myślę, że wydam pozytywną decyzję.



Elektrownię budować będzie  firma Bioenergia Dzikowiec.


NOWY DZIKOWIEC nr domu 41A ,to dom pana wójta .Czyli  Krzysztof Klecha, wynajmujący pomieszczenia dla spółki mającej budować elektrownię słoneczną , nie widzi przeszkód i wyda dla niej pozytywną decyzję.
Typowy konflikt interesów.Ciekawe czy pan Krzysztof opłaca podatek od działalności gospodarczej ,polegającej na wynajmowaniu pomieszczeń i czy ujawni to w  oświadczeniu podatkowym?

W Korso dowiadujemy się jeszcze ciekawszych rzeczy:

Na razie spółkę tworzą prywatni przedsiębiorcy i gmina Dzikowiec. Zgodnie z wyjaśnieniami wójta, przedsiębiorcy wnieśli do spółki tereny inwestycyjne, natomiast gmina – drogę gminną. - To była nieużywana, nieuczęszczana droga o powierzchni około ośmiu arów, wrzynająca się w tereny inwestycyjne. Gmina nie poniosła żadnych wydatków z budżetu – mówi wójt.

Interesujące... wśród udziałowców nie ma jednak gminy Dzikowiec.




Dlaczego więc nie ma tu gminy (jak twierdzi wójt)?Jeśli wniesiono do spółki własność gminy, to powinna być  chyba jakaś uchwała Rady Gminnej na ten temat?Jeśli gmina jest jednak udziałowcem, to na jakich zasadach i jak będzie partycypować w zyskach?Gdzie są umowy i kto je w imieniu "gminy" pertraktował i podpisał?
Same niejasności  i to przy inwestycji wartej 10 milionów złotych.




8 komentarzy:

  1. To typowy konflikt intesów. Naskupował ziemii za psie pieniądze od ludzi i rozpisał na członków rodziny np. teścia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz jakieś na to dowody?Swoją drogą chętnie zobaczyłbym księgi wieczyste tych działek.

      Usuń
  2. No to mamy kolejną aferę po Raniżowie w powiecie Kolbuszowskim.
    Jesteśmy świadkami jak ludzie władzy dbają o interes publiczny.
    No ale Klecha i jego rodzina wyjdą na swoje i to jest najważniejsze w dzisiejszej polityce. Przy wyborach lekki kit się wciśnie o ekologi i Wójtostwo będzie nadal.

    OdpowiedzUsuń
  3. Drogi Maglu! rozejrzyj się, wiesz co w Raniżowie piszczy, a u nas też się dzieje. Zapytaj radnego Sity, albo poczytaj Korso,chociaz to ostatnie to mało wiarygodne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałem sen, w którym anonimowi polscy internauci wylewając swoje żale podawali jakiekolwiek konkrety.

      W sprawie biogazowni zapraszam w środę, pozdrawiam mało wiarygodnie.

      Usuń
    2. Pewnie dlatego "mało wiarygodne", że o Maglu nic w nim nie ma.;) Trochę dziwne takie omijanie...szczególnie że pani Marlena (dzień dobry) codziennie o 8 tutaj zagląda.

      Usuń
  4. Myślicie że to problem Dzikowca? To wyobraźcie sobie 100 tysięcy ton wysłodków buraczanych przejeżdżających przez dopiero co wyremontowany rynek w Kolbuszowej w 35 tonowej patelni z której cieknie śmierdząca breja . Innej drogi z Ropczyc nie ma. Ciekawe jak zniosą to stare kamienice? Pan Wójt twierdzi że to tylko dwa tiry dzienne, ale mija się z prawda bo kampania buraczana to listopad i październik to mnie wychodzi że około 1500 w miesiącu. Panu Wójtowi jak sam twierdzi przyszłemu właścicielowi bio-gazowni "pieniądze nie śmierdzą" byle w dużych ilościach

    OdpowiedzUsuń
  5. Kobuszowski Maglu super artykuł gratuluje tak trzymać.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.