niedziela, 28 października 2012

Co oceniał kolbuszowski Sanepid?

Zgodę na budowę biogazowni w Dzikowcu wydał (między innymi) kolbuszowski Sanepid.Ciekawe co oceniał skoro nie ma jeszcze projektu tej instalacji?Nie wiadomo gdzie ma być umiejscowiona "laguna" ,która zawsze najbardziej "śmierdzi".Nie wiadomo nawet jaki ma to być typ instalacji i gdzie taka jest zrealizowana w praktyce.Jaki będzie miała pobór wody i gdzie odprowadzać będzie ścieki.Czy bez tych danych można było wydać pozytywna decyzję?

We wtorek  o 11 w urzędzie gminy odbędzie się  sesja rady gminy z (prawdopodobnym) udziałem tajemniczych inwestorów z Gdyni.Warto przyjść i zadać im pytania na temat tej kontrowersyjnej inwestycji.

5 komentarzy:

  1. Pan Klecha cały niedzielny wieczór spędził w swoim gabinecie w gminie - czyżby "porządkował" papiery a może dorabia sobie nadgodziny.
    Stanowczo stwierdzam ,że w dzikowcu nic się nie da zmienić szkoda nerwów lepiej się stąd wyprowadzić a klecha niech sobie buduje i realizuje swoje wizje. Szkoda życia się tym przejmować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie same argumenty padały gdy zaczeły sie protesty w sprawie farm wiatrowych w Kolbuszowej.3-4 osoby można zastaszyć.100 już nie.

      Usuń
  2. Zadać pytania i martwić się później o pracę. Przecież tu jest średniowiecze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Klecha zabrał radnych do piasek gdzie z góry wiadomo ,że tak nie śmierdzi biogazownia powstaje przy źródle odpadu z którym nie bardzo wiadomoc co zrobić ( np. .mleczarnia), ale umieszczanie tych obiektów w miejscach kompletnie odjechanych (chyba tylko po to by wyrwać jakąś dotację) jest porażką. Zakłada się wówczas że cały wsad ( bliżej nie określony) będzie po prostu dowożony ciężarówkami, co generuje dodatkowe środowiskowe koszty. Co do uciążliwości zapachowej to nie jest tak różowo, bo przecież substrat do produkcji biogazu trzeba dowieźć i załadować do komór.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tego, co pisali w ,,Korso'', to sanepid opiniował tylko odstąpienie od sporządzania decyzji środowiskowej. Polegało to na popatrzeniu na listę obiektów, dla których decyzja jest obowiązkowa, stwierdzeniu, że biogazownia o mocy 0,5mW jest na liście nieobecna (dla biogazowni o mocy 0,51 już decyzję trzeba byłoby robić) i przybiciu pieczątki.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.