środa, 19 grudnia 2012

Rostowski na rynku w Kolbuszowej




Na facebookowym profilu posła Stanisława Ożoga wyczytaliśmy:

OPARY ABSURDU PODATKOWEGO MIN. ROSTOWSKIEGO. Organizator spotkania opłatkowego ma obowiązek wystawienia PIT wszystkim osobom biorącym w takim spotkaniu ( nie tylko swoim pracownikom). Musi zgromadzić niezbędna dokumentację wydatków oraz szczegółowa listę gości obecnych na uroczystości. Dotyczy to wszystkich uroczystości ( nie tylko opłatkowych). Fiskus uważa, ze uczestniczący w takich i podobnych spotkaniach uzyskują przychód od którego należy odprowadzić podatek. Interpretacje Izb Skarbowych w : Warszawie z dnia 7.11.2012 r, Katowicach z 30.04.2012r oraz Bydgoszczy z 12.01.2011r nie pozostawiają złudzeń. Rodzi się pytanie. Co jeszcze wymyśli minister finansów , jaki będzie kolejny pomysł Platformy Obywatelskiej ?

Czy oznacza to że skarbnik zuber będzie wydawał w poniedziałek na rynku PIT-y?

16 komentarzy:

  1. http://www.youtube.com/watch?v=fSGBRCFpZys

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobno Grzegorz Romaniuk zbiera kasę od ludzi po 100zł. na wigilię i nasuwa się pytanie w jaki sposób się z tego rozliczy.

    Czy darczyńcy będą mogli zobaczyć rozliczenie z darowizn. Pomijam już Urząd Skarbowy w Kolbuszowej.

    Ciekawa jestem jak będzie smakowała wigilia przy mediach i politykach ludzi bezdomnych.? Czy potrzeba, aż takiego splędoru dla obecnych notabli.? Romaniuk pomaga, bo medialnie zostanie zauważony.
    Przecież od takich rzeczy jest Caritas i tam Romaniuk mógłby się wykazać. W ciszy bez świateł mediów i publiki.
    Że się burmistrz Zuba dał wkręcić w takie gierki polityczne?

    Zadać podstawowe pytanie - czy Ci bezdomni tego potrzebują? Może Oni od notabli kolbuszowskich czego innego chcą . Czy ktoś rozumie biedę ludzi, czy tylko na biedocie wypłynąć na świecznik polityczny.?
    Realistka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze powiedziane.

      a poza tym...

      "Ubodzy, was to spotkało, witać Go przed bogaczami"

      Usuń
  3. Uważam, że warto organizować takie spotkania... jeśli choć jedna osoba, której nikt nie zaprosił do wigilijnego stołu poczuje się mniej samotnie, to naprawdę warto! Grzegorzu... gratuluję pomysłu i życzę udanej realizacji! W Kolbuszowej zawsze słychać ujadanie kundelków. Taki już urok naszego miasteczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze że coś się dzieje,że ktoś widzi, ma chęć.
      Jest to jednak kolejny dowód na to ,że żyjemy obok siebie.Blisko ,a tak daleko.

      Usuń
  4. Pytanie?

    Dlaczego kundelki nie szczekają na szefową Caritasu Kolbuszowskiego i innych, którzy również pomagają w ciszy i borykają się z różnymi trudnościach. Za cudze pieniądze łatwo się rządzi i medale przypina.
    Dalej gratuluj takim ludziom i jemu podobnych Panie W. Pik - to Miasto i Gmina Kolbuszowa znajdzie się na zaścianku prowincji podkarpacia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podzielam absolutnie Twoje zdanie. Dobro powinno dziać się w ciszy. Wszelka "medialność" i hałas wokół (w tym wypadku problematycznego) dobra może tylko zaszkodzić.Wesołych Świąt tym, co czynią dobro i nie afiszują się z tym.

      Usuń
  5. No tak, Wojtku, trudno nie przyznać racji anonimowi. chyba nawet Ty nie wierzysz w bezinteresowność tej akcji? zobaczysz, wybory za niedługi czas będą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skończy się na politycznej wigilii urzędników na ryneczku.

      Usuń
    2. Mordo ty moja-nawet Gil poda rękę Karkutowi.;)

      Usuń
  6. Nie mam nic przeciwko Caritasowi... wręcz przeciwnie doceniam ich działania. Co nie zmienia faktu, że każda taka akcja, która jednoczy nasze społeczeństwo jest godna pochwały. Nawet gdy zorganizuje ją Prezes Jarosław (Polskę Zbaw) czy Janusz Palikot ze swoimi "małpkami". Zdecydowanie godne potępienia jest wykorzystywanie Świąt do celów politycznych. I tym się brzydzę. Wesołych Świąt... dla WSZYSTKICH!

    OdpowiedzUsuń
  7. I udało się... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że ta atmosfera przeniesie się na pozostałe dni w roku.

      Usuń
    2. Jasne. Pan R w tym celu nawet pojeździ sankowozem po rynku. Jak go znam to nawet w lipcu jest w stanie to zrobić.

      Usuń
    3. "Jasne. Pan R w tym celu nawet pojeździ sankowozem po rynku. Jak go znam to nawet w lipcu jest w stanie to zrobić."
      Jakie to żałosne, nie ma w tym nawet częstochowskiego rymu, ani to proza ani poezja, za to śmierdzi maleńkością, zazdrością i wynurzeniami człowieczka bez pomysłu na życie.

      Usuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.