poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Ludzie listy piszą-Przemaglowany

Drogi / Droga Maglu ;)

Powiedziałeś /-aś (w wywiadzie z Panią Urszulą Kaczmarczyk dla Przeglądu Kolbuszowskiego) : „Denerwuje mnie powszechny brak zainteresowania sprawami naszej lokalnej społeczności, brak poczucia odpowiedzialności za jej dobro.(…) Jak to ma się stać (czyli W KOŃCU LEPIEJ -wtrącenie moje), skoro mieszkańcy nie przychodzą gromadnie na sesje Rady Miejskiej, posiedzenia komisji? Na wyłożenie projektu rewitalizacji Rynku nie przyszedł nikt. W Szwajcarii byłyby tłumy. Czas to chyba zmienić.”

Nie znam społeczności Kolbuszowej, choć myślałam, że parę osób znam, ale źle myślałam. A może właściwie „jeszcze nie znam” ;) Ale znam parę osób, które mają spooory potencjał, serio.

Wiem, że idealnymi kandydatami / kandydatkami dla „rewolucji” byliby / byłyby (parafrazując) „idealiści, zwolennicy społeczeństwa obywatelskiego, mający dużo wolnego czasu”. Studenci, bezrobotni, emeryci … (to paradoksalnie, duży odsetek społeczności – bo rynek pracy jest jaki jest, a póki co ludzie odchodzą na emerytury w słusznym wieku – ehhh szczęściarze i szczęściary). Ale czasem jest też tak, że osoba, która ma na co dzień dużo obowiązków, ma łatwość zrobienia czegoś jeszcze w międzyczasie, niejako z rozpędu, to tylko kwestia organizacji (lepszej lub mniej lepszej ;)

Jak pisałam już na blogu (między słowami) uważam, że „społeczeństwo obywatelskie” w pl powstaje, rodzi się w bólach; na Podkarpaciu (prorodzinne jest i tradycyjne nieco, choć nie chcę generalizować, są wyjątki) – w bólach szczególnie – poród tradycyjny bez znieczulenia – choć dziecko podobno (pokonując „na zewnętrzu” przeciwności, ma wtedy lepszy start ;)

Zdaję sobie też sprawę, że dziś każdy/ każda może się wypowiedzieć na wszystkie temat … Ludzie mówią o rzeczach, o których nie mają pojęcia. Szczególnie źle jest wtedy, kiedy nie chcą mieć (bo nawet googlowanie wymaga czasu, bo nie czują potrzeby znalezienia przynajmniej dwóch różnych źródeł). Niby krytykują, ale bezkrytycznie (w poczucie najmojszej prawdy). Nie piszę tu nawet o hejterach – bo nie warto. Konsultacje społeczne mogą nie pójśćpo myśli miłych chłopców i różowych riot grrrl. Ale mamy demokrację. Podobno.
Powiedziałeś też: „Ruch Oburzonych to marnowanie energii i czasu (coś jak Kolbuszowski Magiel ;) ). Tu trzeba stworzyć nową partię, stowarzyszenie, jakieś formalne struktury. Opracować program, strategię i robić rewolucję. Liczę, że tak się stanie w Kolbuszowej. Chętnie udzielę takiej formacji z odważnym planem wsparcia medialnego.”

Partię – nie skomentuję, mam uraz ;), stowarzyszenie – tak, ale (1. Formalności: 15 osób, statut, pozyskanie dofinansowania, 2. nie oszukujmy się - można działać dla idei, ale rok, dwa; mamy swoje życia, obowiązki – zapał opada, energia wypala, 3. w stowarzyszeniu ze dwie osoby na etacie to wg mnie minimum (księgowy / księgowa + „człowiek orkiestra, co
i załatwi, i pojedzie, i doczyta, i projekt napisze, a jeszcze spotkania obskoczy i się urzędów nie boi). Inne formalne struktury – jakie ?! Fundacja – ok, ale potrzeba fundatorów. Rewolucja – Tak – jestem za… (inspirując się redaktorami Wszystko Jest Folkiem ;)))

Dlatego, (jako przyjaciel lub jako wróg), czy masz jakąś receptę, dla ludzi, którzy spędzając czas „przy pivie lub zielonej herbacie” chcieliby coś zrobić, tylko … może właśnie „trzebałoby” IMPULSU?

Życząc wygranej w plebiscycie na Najprzystojniejszego Kolbuszowskiego Blogera ;)

P.S. a czy w Kolbuszowej są jakieś blogerki? Bo nie było mi dane jeszcze poczytać…


__________________________________________________________________



Dzięki - konkurencji praktycznie żadnej - wygram w przedbiegach. :)

W Kolbuszowej mogą zrobić rewolucję tylko ludzie przed trzydziestką.Dlaczego? Jeśli ktoś tego nie zrobił do tej pory, to nie zrobi już tego nigdy.Po trzydziestce każdy tkwi w tym bagnie przynajmniej jedną nogą.

Uniwersalnej recepty na przejcie władzy w swoje ręce nie ma.Z resztą jeśli ktoś chce rządzić a nie wie jak przejąć stery w swoje ręce to niech lepiej się za to nie bierze.
W Stanach Zjednoczonych najbardziej wpływową grupą etniczną jest diaspora żydowska.Dlaczego?
Ponieważ interesują się tym co się dzieje w polityce i odpowiednio reagują na niekorzystne dla nich zmiany.Od tego trzeba właśnie zacząć-od czynnego udziału w życiu społeczno -politycznym.Nawet jeśli miały być to tylko (na początek) komentarze na lokalnych blogach i portalach informacyjnych.

P.s. W Kolbuszowej (i okolicach)  jest kilka blogów prowadzonych przez panie.Są to jednak blogi typowo "tematyczne"-Różowy Tort Bezowy


31 komentarzy:

  1. Wyszło szydło z worka nie chodzi o dobro społeczne ale o władzę.
    Oczywiście o po raz pierwszy w historii sprawiedliwą

    OdpowiedzUsuń
  2. "W Kolbuszowej mogą zrobić rewolucję tylko ludzie przed trzydziestką.Dlaczego? Jeśli ktoś tego nie zrobił do tej pory, to nie zrobi już tego nigdy.Po trzydziestce każdy tkwi w tym bagnie przynajmniej jedną nogą."-
    no Szanowna Pani i tu wejdę z Panią w polemikę: z obecnego układu kolbuszowskiego przecież jasno wynika, że ci grubo po trzydzieste (dziś) zrobili tę rewolucję i mają poparcie, zwłaszcza tych będących w wieku, który podaje Pani jako najlepszy do robienia rewolty. Ci, których Pani ma na myśli i pokłada w nich nadzieję, to: albo wyjechali,a jeśli weszli do polityki, to nie zrobią nic; czemu? bo od razu weszli w bagno, w układ, zero swego zdania, zero inicjatywy - o sorry, jest jeden wyjątek - Michno). Reszta przytakuje, oszukuje się, że jego zdanie jest ważne. Może ważne jest, ale jesli dokładnie pokrywa się ze zdaniem pryncypała.
    Jaki powód? pewnie kilka. To jest przykre, ale będę o tym spiewać.
    TW
    Poda Pani adres swego bloga?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój tekst jest kursywą - kończy się po P.S. Reszta to komentarz Magla. (ludzia pisząca list ;)

      Usuń
    2. Na wszelki wypadek odznaczyłem jeszcze kreską.

      Nie sądzę aby "młodzi" popierali ten układ. Ci którzy się podpisali się pod listem poparcia dla Posła zrobili to tylko dlatego że są na garnuszku rodziców którzy są w układzie.Im nie zależy na jakichkolwiek zmianach.Z tego mają codziennie masełko na chlebku.
      Ja dziwię się tym co pracują na czarno za 1200 zł,albo muszą zmywać naczynia w Wielkiej Brytanii.Tylko oni mogą zrobić tu rewolucje.

      Usuń
    3. Michno poza układem ostatni sprawiedliwy no,no. To może poprowadzi na barykady.

      Usuń
    4. "Nie sądzę aby "młodzi" popierali ten układ" - Magiel, jaki układ rządzi gminą, bo gmina głównie obecna u Ciebie jest? nawet chyba w nazwie mają słowo "Młodzi". Ale skoro sami siebie nie popierają, to tu uwaga, "Młodzi": w tej kwestii MACIE RACJĘ! pierwszy raz i ja Was popieram:)

      Usuń
    5. Nie uogólniam, ale właśnie dla takich ludzi prosiłam Cię o receptę. Uważam, że to jest siłą, która mogłaby "wyjść na ulice" (no może uliczki) i żądać konkretnych dla siebie korzyści. Tylko właśnie jako "Ruch Oburzonych", a nie konkretna sformalizowana struktura. I może nie od razu rządzić, ale: wymagać, pilnować, dbać, rozmawiać, kontrolować. I na pewno - i tego Wam (i sobie?:) życzę - świadomie wybierać reprezentantów i reprezentantki.

      Usuń
    6. Tak działa społeczeństwo obywatelskie.Żeby to wprowadzić w Kolbuszowej to trzeba lata pracy nad zmianą mentalności mieszkańców,a zmiany trzeba zrobić teraz.
      Znacznie łatwiej zorganizować więc,silną świadoma swoich celów sformalizowaną opozycję.

      Usuń
    7. Michno powinien przejść do podziemia,zostać radnym wyklętym pseudo Salomander. Lasy zna lepiej niż leśnicy.

      Usuń
    8. Po zwycięstwie partyzantki Che Michno będzie bronił zdobyczy rewolucji jako Feliks D.

      Usuń
    9. Oho, Che Kar..y się chyba w duecie ozwały (mają już lata oba?), kolejne godziny miłości;p

      Usuń
  3. I jeszcze raz (pisząca ... ;) "mój blog" jako, że >między słowami< właściwie jest w kilku miejscach teraz ... raczej zaprzyjaźnienie komentuję, dopowiadam, mącę.
    Może już czas dorosnąć do "bloggerki" na swoim? ;) Muszę to poważnie przemyśleć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dotychczas najbardziej udana rewolucja młodych to ta z Króla Maciusia I.Rewolucja naszych trzydziestolatków kończy się najczęściej w K2 na piwie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Trafiłam dziś na portalu ngo.pl na tekst: Spółdzielnia, która chce zmienić świat (http://wiadomosci.ngo.pl/wiadomosci/866058.html).
    Jest tam o Dianie (nauczycielce tańca współczesnego), która pracuje w Cooperativa Integral Catalana – spółdzielni, której celem jest stworzenie całościowego, alternatywnego systemu funkcjonowania człowieka w społeczeństwie, w oparciu o wypracowane współcześnie normy i wartości, zupełnie niezależnie od norm powszechnie obowiązujących oraz co ważniejsze – od państwa. Z własną opieką zdrowotną, systemem edukacji, walutą, komunikacją, zaopatrzeniem w żywność czy mieszkalnictwem.
    I co najważniejsze – bez względu na to, jak utopijnie brzmią idee CIC – w Barcelonie udaje się je realizować, w co angażują się już rzesze ludzi.
    Również dla Diany podstawową zasadą Rewolucji jest walka z wszystkimi formami dominacji i tworzenie społeczeństw alternatywnych na drodze „generalnej, całościowej rewolucji“.
    Założenia ideologiczne Rewolucji.
    1. Sprawiedliwe relacje międzyludzkie oparte na idei wolności.
    2. Samoorganizacja i suwerenne zgromadzenia ludowe.
    3. Przywrócenie wspólnej własności z korzyścią dla każdego.
    4. Budowa systemu spółdzielczego, który jest publiczny i opiera się na samozarządzaniu.
    5. Uwolnienie dostępu do informacji i wiedzy.
    6. Nowa ekonomia oparta na zasadach współpracy i sąsiedztwa.
    7. Szacunek dla życia i środowiska naturalnego.

    Może nie jest to pomysł do przejęcia i upowszechnienie w takiej formie, jak w Hiszpanii (choć szkoda), ale zaadoptowanie idei (lokalna produkcja, lokalna konsumpcja, samoorganizacja, współpraca, sąsiedztwo, szacunek dla środowiska naturalnego, dostęp do informacji!) – dlaczego nie.
    Za ngo.pl: Wszystkie osoby i organizacje zainteresowane wzięciem udziału w Ogólnej Rewolucji – mogą zgłosić się za pośrednictwem strony internetowej do udziału w międzynarodowym spotkaniu na ten temat. Termin jest jeszcze nie znany, sugerowane miejsce – Katalonia, Hiszpania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw rewolucja a potem tępienie jej wrogów.

      Usuń
    2. W Kolbuszowej władza już dosyć dokładnie,na długie lata ,oczyściła sobie przedpole.

      Usuń
    3. pani_k_a, uczitelka tanca nauczi...;p
      ale podoba mi się jej sposób myślenia:)

      Usuń
    4. Panika jest przepięknie naiwna.

      Usuń
    5. cóż, ale jak dobrze się tak żyje :)

      Usuń
    6. Swoisty urok,gdyby nie ta naiwna wiara większość facetów była by samotna.

      Usuń
    7. do Anonima od "Najpierw rewolucja a potem tępienie jej wrogów." - > Nie. nie tak. Inaczej. A może po prostu AUTONOMIA (sic!). I nie od "wrogów", ale od tego, co już było (i nie spełniło oczekiwań). "Innowacyjne" to trochę, ale może warto ;) - oby nie wyszło tylko "innowacyjne pracowanie na rzecz powiększenia populacji fok na Saharze".

      Usuń
  6. W Kolbuszowej władza dokonuje aborcji potencjalnych konkurentów o rzezi niewiniątek nie wspomnę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Różowy tort bezowy zawsze zaczyna się od różu a kończy na czerwieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tam będę trzymać kciuki, aby ten akurat zzieleniał (i nie o taką "zieleń" jak dziś na topie na Podkarpaciu mi chodzi). Bez urazy dla autorki kulinarnego bloga.

      Usuń
    2. Galicja to ojczyzna pańszczyzny. Jakubie Sz. trzeba znów rżnąć panów.Tych dobrych powoli.

      Usuń
  8. Niech ta dyskusja się toczy jeśli macie na to ochotę, ale nie mieszajcie mojego bloga, ani tym samym mnie do tego.

    Pisze bloga dla siebie i dla tych, którzy lubią go czytać, on nie ma nic wspólnego z polityką.

    Maglu, dzięki za reklamę, o którą nie prosiłam i dowiedziałam się o niej przez przypadek, lubię czytać to co tu się pisze, ale nie mieszajcie mnie do tych wszystkich sporów.

    autorka bloga Abc Mojej Kuchni, a nie Różowy tort bezowy!





    OdpowiedzUsuń
  9. Autorkę bloga Abc Mojej Kuchni - w moi imieniu - przepraszam za "niedoczytanie". Wszak blog podlynkowany u Magla.
    Do polityki nie mieszam. Choć odwołując się do greckiego rozumienia "poli" / "polis" jest nią to, co "w mieście", mnogie, różnorodne, w opozycji do "intymnej sfery" domowej (dziś: priv ;) (za choćby Wikipedią: http://pl.wikipedia.org/wiki/Polityka.
    Za wymianę słów i myśli pod tym postem dziękuję (równocześnie przyznając się - wbrew woli Magla - że pisząca ludzia to ja ;) ale: niech się dzieje i niech Moc będzie z Wami !!!(konsekwentnie niepoprawna marzycielka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A coś Ci nie pasuje nauczycielka od w-f?? no!

    OdpowiedzUsuń
  11. Pasuje pasuje bo to moja kobita.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.