środa, 31 lipca 2013

Kto tu rządzi?

Jutro sesja rady miejskiej .Radny Karkut zapowiada że rozjedzie burmistrza Zubę na strzępy.Osobiście wątpię aby się tak stało.
Jak zwykle skończy się pewnie na inscenizacji jakiejś tragikomedii ,żeby przypadkiem kogoś z urzędników  nie drasnąć.Wiadomo taki może wstać  i kogoś z rodziny zwolnić z roboty,albowezwać na 8 rano do magistratu bynajmniej nie na kawę.

Jeśli radny Karkut chce zostać burmistrzem to jutro powinien zadać burmistrzowi  następujące pytania:

1 .Ile kosztowałoby przekształcenie ZUK w spółkę miejską? Jakie przyniosłoby to korzyści? Dlaczego inne miasta to robią a my nie?
2. Co UM zamierza zrobić ze sprzętem (śmieciarkami)  do wywozu odpadów?Czy muszą one stać na kołkach w ramach trwałości projektu?
3.Ilu ludzi straci pracę zatrudnionych do wywozu śmieci?
4..Czy ASA zostanie ukarana za nie wywiazywanie się ze swoich obowiązków?Jakie kary umowne  i za co zagwarantował sobie UM w umowie z firma ASA?

5. Czy burmistrz wysłał zapytanie do Urzędu Marszałkowskiego w sprawie zamiaru utworzenia na rynku strefy ograniczonego parkowania,z prośbą o opinię: Czy taka strefa naruszałaby trwałość projektu?
Jaka jest odpowiedź?
6. Czy burmistrz ma opinię prawną że budowa chodnika w Kupnie naruszać  będzie trwałość unijnego projektu?

Z drugiej strony, jeśli burmistrz Zuba jest taki wspaniały (jak opisuje Korso), to powinien sam na te pytania odpowiedzieć, nie czekając na radnego Karkuta.


wtorek, 30 lipca 2013

W co gra Korso?


W prasie regionalnej ,na portalach internetowych króluje temat nie wywiezionych w Kolbuszowej śmieci.



W świetle ustawy, właściciel każdej nieruchomości, w tym lokalu w bloku, jest zobowiązany zadeklarować, co będzie robił ze swymi odpadami. Na osiedlach Spółdzielni Mieszkaniowej w Kolbuszowej tzw. śmiecie zmieszane raz na dwa tygodnie ma wywozić firma A.S.A. Opróżnianiem kontenerów z odpadami posegregowanymi (plastik, makulatura i szkło) – podobnie jak w latach ubiegłych – zajmuje się Zakład Usług Komunalnych.

A więc mówiąc wprost, pomieszanie z poplątaniem. – Ja te problemy przeżywam razem z mieszkańcami – zapewnia Józef Rybicki (63 l.), prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Kolbuszowej. – Niesamowicie niezrozumiała dla mnie jest częstotliwość wywozu śmieci. Nie może być tak, że odpady z budynków wielorodzinnych wywozi się raz na dwa tygodnie. Dlatego czynimy usilne starania, aby w końcu ten stan rzeczy zmienić – zaznacza.

>>kliknij tutaj<<


W lokalnym Kolbuszowskim Korso króluje za to chamstwo i rękoczyny.




Redaktor Radwański ,codziennie dojeżdża do roboty rowerem, robiąc slalom między workami na  rzeszowskiej i ani wiersza na ten temat nie napisał!A może by tak zrobił jaki wywiad ze swoim sąsiadem  pracującym na kierowniczym  stanowisku w ASA?
Tuszując nieudolność kolbuszowskich samorządowców Korso strzela sobie w stopę.


Mam dość.

Mam dość przemocy wobec kobiet, mam dość przemocy w ogóle.
Dorośli faceci doświadczają przemocy, choć statystycznie rzadziej niż kobiety i dzieci (dziewczynki i chłopcy), osoby starsze i niepełnosprawne (obojga płci).
Pamiętam angielską kampanię społeczną z 2010 roku: zobacz tutaj
Kampania miała uświadomić wszystkim mężczyznom wykorzystywanym przez swojego partnera lub swoją partnerkę, że nie są sami, a co ważniejsze – w niczym nie są gorsi od innych mężczyzn.

Tak się złożyło, że byłam obecna przy tym, jak do izby przyjęć kolbuszowskiego szpitala przyjechał mężczyzna, który doświadcza przemocy ze strony żony. I może obrażenia fizyczne nie były zbyt groźne dla życia (choć nie wiem, czy powinnam o tym pisać; faktem jest, że były), ale przecież przemoc fizyczna jest tylko jednym z rodzajów przemocy (obok psychicznej, ekonomicznej, seksualnej).
Personel w kolbuszowskim szpitalu nie jest przygotowany do kontaktu z osobą doświadczającą przemocy. No dobrze, nie chcę generalizować; osoby obecne w sobotni wieczór nie były odpowiednio przygotowane.
Może nie była to stereotypowa gadka typu „co z ciebie za chłop, jak se baby nie potrafisz / potrafiłeś wychować”, czy też „widocznie zasłużyła / zasłużył”, ale miło nie było.
Dyżurujący pan doktor chciał sobie już pójść, a młodą panią ratowniczkę coś bawiło …
Może –
tu sama stereotypizuję - jakiś wcześniej usłyszany od uroczego kolegi ratownika żart o blondynce. Może była zmęczona, miała prawo, ale w końcu taką sobie wybrała robotę.
Mężczyźnie udało się otrzymać stosowne (prawie) zaświadczenie lekarza z opisem doznanych obrażeń (ale na wyraźną prośbę osoby, która z nim przyjechała, pewien problem był też z właściwym drukiem zaświadczenia).

Podsumowując: przedstawiciel ochrony zdrowia powinien wszcząć procedurę wypełniania Niebieskiej Karty
Choćby po to, żeby zaoszczędzić osobie, która doświadczyła przemocy, konieczności powtarzania drugi raz tej samej historii np. na policji czy w ośrodku pomocy społecznej. Nieodpowiednia reakcja osoby „pierwszego kontaktu” może zrazić poszkodowanego / poszkodowaną do dalszych poszukiwań pomocy, zwłaszcza, że takie przeżycie nie jest łatwe. Raz: stres czy wręcz trauma związana z przemocą, drugi raz: stres związany z obojętnością, lekceważeniem lub wręcz lekką kpiną z trudnej dla tej osoby sytuacji („no niech pan nie przesadza, przecież nic takiego się panu nie stało”).
Niebieską Kartę wypełnia się w przypadku osoby, co do której istnieje podejrzenie, że jest dotknięta przemocą w rodzinie. Później kartę przekazuje się do zespołu interdyscyplinarnego lub grupy roboczej. W następnej kolejności obowiązkiem zespołu jest wnikliwe przeanalizowanie sprawy, przygotowanie planu pomocy rodzinie i realizowanie go w dalszej części procedury.
Ludzie, reagujmy! Szkoda, że nie robią tego we właściwy sposób nawet przedstawiciele podmiotów zobowiązanych do takiej reakcji ustawą.
A gdyby tej ratowniczce medycznej choćby przez myśl przeszło, że świadkami agresji fizycznej i słownej ze strony żony mogły być małe dzieci tego mężczyzny.
Mam nadzieję, że nie byłaby już taka rozbawiona.

P.S. Duży ukłon dla Pana Dzielnicowego, który mimo soboty i późnej pory, zachował się bardzo w porządku.

WAŻNE:
Poradnik dla osób doświadczających przemocy, świadków przemocy, rodziców można znaleźć np. na stronie Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Kolbuszowej:
___________________
A co na to ustawodawca?
- zgodnie z § 14. ust. 2 i 3 ROZPORZĄDZENIA RADY MINISTRÓW z dnia 13 września 2011 r.
w sprawie procedury „Niebieskie Karty” oraz wzorów formularzy „Niebieska Karta”
Jeżeli stan zdrowia osoby, co do której istnieje podejrzenie, że jest dotknięta przemocą w rodzinie, wymaga przewiezienia jej do podmiotu leczniczego, formularz „Niebieska Karta — A” wypełnia przedstawiciel podmiotu leczniczego, do którego osoba ta została przewieziona.
3. Przedstawicielem ochrony zdrowia uprawnionym do działań jest osoba wykonująca zawód medyczny, w tym lekarz, pielęgniarka, położna i ratownik medyczny.
- zgodnie z art. 12 USTAWY z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie
1. Osoby, które w związku z wykonywaniem swoich obowiązków służbowych lub zawodowych powzięły podejrzenie o popełnieniu ściganego z urzędu przestępstwa z użyciem przemocy w rodzinie, niezwłocznie zawiadamiają o tym Policję lub prokuratora.
2. Osoby będące świadkami przemocy w rodzinie powinny zawiadomić o tym Policję, prokuratora lub inny podmiot działający na rzecz przeciwdziałania przemocy w rodzinie.


___________________________________________
Z cyklu ludzie listy piszą.

poniedziałek, 29 lipca 2013

Arogancja władzy


Wiceprzewodniczacy rady Miejskiej Józef Fryc, wyżalił się ,że w logicznej perspektywie (czyli nie za jego życia) nie da się  wybudować kanalizacji w Kolbuszowej.
Na wioskach żyją własnym życiem niewywiezione śmieci,a burmistrz na stronie urzędu opublikował to:




Burmistrz Zuba żyje w swoistym Matix ,mając zapewniona bezkarność ze strony papierowych wydań lokalnych mediów,radnego Fryca,oraz ambony.
 Ma na papierze że jest najlepszy w województwie,i co mu panie zrobisz?

A sprzedaż Korsa Kolbuszowskiego spada:

2011 - 3171 egz.
2012- 3020 egz.

2013-  2959 egz


Ciekawe czy na pierwszej stronie Korso we środę zobaczymy worki ze śmieciami z Kolbuszowej Górnej?
Czy redaktor Bogdan spyta się burmistrza dlaczego nie przekształcił ZUK?Jakie kary za niewywiezione śmieci dostanie ASA? Co stanie z zakupionymi za nasze pieniądze śmieciarkami?

W co gra Zuba?

Co zrobiłby burmistrz jakiegoś miasteczka,gdyby dostał propozycje korupcyjną załatwienia kontraktu na wywóz śmieci?
Pociekłby z tym na policję.   Wiem,wiem jestem naiwny. ;)
No dobra...
...a  gdyby nie złożył doniesienia,tylko zaczął myśleć?
Należy się tylko domyślać ,więc się domyślajmy.

Propozycja musiała by być cicha dyskretna, złożona  na  przykład przez jakiegoś znajomego specjalistę w slalomie gigancie.Co wtedy zrobiłby burmistrz żeby to przeszło i nikt się po drodze nie czepił?
Na pewno nie przekształcałby ZUK w spółkę,bo taka wygrała by przetarg z palcem ...gdziekolwiek.Po drugie zawyżyłby koszty własne  zakładu aby nikomu nie przyszło do głowy go przekształcać.Później będzie to niezły argument że nie straciło się na likwidacji śmieciarek tylko zyskało na kosztach .>>kliknij tutaj<<

Tak to się odbyło?Nie wiem.

W Kolbuszowej wiele wyjaśni się w poniedziałek i czwartek.
Dzisiaj dowiemy się czy Urząd Miasta naliczy ASA kary umowne, za każdy dzień kiedy śmieci stały przed domami na drodze.
W czwartek na sesji zobaczymy czy Józef Fryc ,(szef większości w radzie) zażąda od burmistrza wyjaśnień w sprawie braku nadzoru nad tym jak wywiązuje się z kontraktu firma ASA.


niedziela, 28 lipca 2013

Ekolog Zuba

Góry nie wywiezionych śmieci rosną,fetor coraz większy,a miejskie śmieciarki, które nie miały takich potknięć stoją na kołkach.Nie można ich pewnie nawet sprzedać, bo naruszyło by to  trwałość projektu z którego dostaliśmy dotację na ich zakup.
Burmistrz  uspakaja że wszystko wróci do normy  tylko nie wie kiedy, bo nie może się (zapewne  tak jak my) dodzwonić do ASA.Bardzo chętnie zaś  poucza co jest a co nie jest odpadem "zmieszanym".
Według jego teorii  kubek po jogurcie jest odpadem "selektywnym" tylko i wyłącznie gdy jest dokładnie umyty.Jeśli jest brudny i zawiera jakieś tam niewylizane dokładnie resztki to jest śmieć "zmieszany".
Czyli innymi słowy burmistrz Zuba podpowiada nam,  żeby deklarować tańszą zbiórkę śmieci selektywnych i wrzucać wszystko do zmieszanych  byle wszystko było brudne.
W czwartek kolejna sesja rady miejskiej-strach się bać.


sobota, 27 lipca 2013

Na tyle ile jeszcze mu siły starczy...

Znalezione gdzieś w sieci...




Ten Pan po 60 + dał mi życie ukształtował mnie nauczył kosić piętka czyli kosą to mój tato, który skończył zawodówkę bo marcowe migdały relegowały go z najlepszego technikum Rzeszowskiego na dawnej ulicy Obrońców Stalingradów jako młody człowiek pasał krowy z ocalałą Marysią żydówką która była niemowlęciem i dodam jeszcze że to dziecko znalazła najbiedniejsza rodzina ze wsi Dąbrowa woj. Podkarpackie i na dodatek przy torze kolejowym w Tarnowie i cała wieś przechowała tą dziewczynkę i ona przeżyła lecz rodziców nie znalazła ani swej rodziny ja jako AntySchematy 2 dziękuję tym ludziom wracając do tego siwego Pana jest wspaniały bo bezinteresownie wchodzi na Cmentarz Żydowski w Sędziszowie Małopolskim jak nas nie ma i wykasza swoją kosą pokrzywy na tyle ile jeszcze mu siły pozwolą dziękuje mu jako syn jako AntySchematowiec bo on też nim jest i wspiera naszą inicjatywę bo wychował czwórkę dzieci 2 upośledzonych i dwójkę w pełni sprawnych dzieci dzięki tato za wszystko co we mnie jest że pokazałeś mi pewien schemat który należy pokazywać społeczeństwu.

piątek, 26 lipca 2013

Śmieci zaczęły żyć własnym życiem.


Ludzie listy piszą....

Postanowiłam napisać, bo moja złość w sprawie wywozu śmieci osiągnęła swoje apogeum. Nie tak dawno w pracy coraz częściej można było usłyszeć rozmowy typu: "nie wywieźli śmieci", bądź: " kosz jest pełen tego smrodu". A jeden z moich ulubionych brzmiał " moje śmieci zaczęły żyć własnym życiem". Prawie na każdym podwórku w mojej wsi da się zauważyć stertę czarnych worków, wypełnionych po brzegi odpadkami. Ludzie są niestety w tej sprawie bezradni, bo obiecano im regularny wywóz , a jak na razie mają śmieciową górę. Burmistrz zamiast wychwalać firmię, która miała się tym zająć, mógłby się przejechać po każdej wsi w gminie i zobaczyć jaki jest "syf". Albo jeszcze lepiej, wszyscy powinniśmy te nie wywiezione śmieci na furmankach, wyrzucić pod Urzędem Miasta, co by Jan Zuba nie musiał się fatygować i sprawdzać, co narobił.

Logika radnego Fryca

Radny Fryc i jego przewodniczący Opaliński, wzbudzają agresję gdziekolwiek się pojawią .
Nie inaczej było na sesji rady powiatu, gdzie się zjawili obaj (oni tak mają) .
Obszerną relację z debaty którą wywołało ich przybycie  można przeczytać na portalu informacyjnym Kolbuszowa24  >>kliknij tutaj<<

Nas zaciekawiła w Maglu ta wypowiedź:

– Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że jest to problem – przyznał obecny na sali obrad w starostwie Józef Fryc, wiceszef Rady Miejskiej. – Dokumentacyjnie jesteśmy gotowi objąć inwestycjami pół miasta, finansowo jednak nie jesteśmy nawet logicznie przyjąć terminu, kiedy to zrealizujemy. Niestety, o wszystkim decydują pieniądze. W związku z tym robimy to, na co mamy fundusze. I nie wynika to z braku chęci, ale z braku możliwości finansowych – zaznaczył Fryc.
 Gdy toczyła się debata na temat czy budować   basen ,radny Fryc (całkiem niegłupio) chciał postawić
na modernizacje kanalizacji.Rozdarł nawet efektownie koszulę niczym Rejtan,że po jego trupie i tak dalej,bo to zatrzyma  nasze miasteczko  w rozwoju cywilizacyjnym na całe dekady.Widać to zresztą już teraz  w zainstalowanych kamerach internetowych, zwłaszcza po większej mżawce.

Winny tego ostanu jest przede wszystkim inżynier środowiska Chmielowiec Zbigniew.Mając takie wykształcenie powinien wiedzieć od czego zacząć renowację miasta.
Pracował w magistracie od 1990  do 2005 roku.Najpierw jako kierownik wydziału,wiceburmistrz ,a później burmistrz,15 lat to kupa czasu.
Dowalił później jego zastępca który rządzi w Kolbie samodzielnie od 2005 roku.
Na basen wydaliśmy z budżetu jakieś 15 milionów,średnia dotacja na kanalizację wynosi 75%. Czyli przez te 7 lat urzędowania Zuby mogliśmy wybudować kanalizację za 60 milionów złotych....chyba by stykło?!

Radny Fryc woli o tym teraz milczeć,mało tego, jako szef opozycji najgłośniej teraz  klaszcze burmistrzowi Zubie na sesjach że taki przepiękny basen wybudował.
Dlaczego?Czyżby te kilka kontraktów dla jego firmy z urzędu miasta było aż tyle warte?

Za rok kolejne wybory.Tym panom, rządzącym w Kolbuszowej od kilkunastu lat ,czas już chyba podziękować.


--------------------------------------

Ze specjalną dedykacją  dla  wielbicielek  naszego niesamowitego talentu. :)



czwartek, 25 lipca 2013

Burmistrz Zuba zawsze niewinny.

Burmistrz Zuba ciągle się tłumaczy,...

Wypadki na skrzyżowaniu koło Biedronki to wina kierowców,bo przecież mogą chodzić do sklepu na piechotę.
Ogródek Jordanowski zalewa ponieważ pada deszcz i gdzieś ta woda musi się zbierać.

A 70 tys + odsetki kary za przekroczenie limitów przy budowy stref,y to wina urzędników z urzędu marszałkowskiego.





Co ciekawe burmistrz Zuba do dziś nie wie dlaczego tak a nie inaczej w Urzędzie Marszałkowskim  zinterpretowano definicje "pasa drogowego". Mało tego nie wiedzą tego nawet zatrudnieni przez niego urzędnicy.Wygląda na to że mamy w magistracie niekompetentnych urzędników.To nie dziwi skoro od inspektora mającego zajmować się przygotowaniem, i rozliczaniem inwestycji żąda się tylko rocznego doświadczenia w zawodzie.  >>kliknij tutaj<<
Strach się bać.

środa, 24 lipca 2013

Burmistrz zatrudnił córkę starosty.

Jestem teraz na drugim końcu Polski w podróży służbowej.Codziennie po odwaleniu roboty (z przewagą roboty) zwiedzam czarujące zakamarki miasteczka, które pod wieloma względami przypomina Kolbuszowę.Wieczorem  siadam zaś na werandzie hoteliku w którym mieszkam i plotkuje z przemiłą recepcjonistką na miejscowe tematy.
Właścicielem biznesu  jest wiceburmistrz ,więc wiadomości mam (prawie) z pierwszej ręki.

W powiecie rządzi od lat koalicja PO-PSL,rozdając co intratniejsze stanowiska .
Pracy  w miasteczku jak na lekarstwo ,więc miejscowi notable wypracowali sobie ciekawy system zatrudniania rodziny i znajomych.Bezpośrednio nie mogą tego zrobić, bo jakoś tak im nie wypada.Burmistrz zatrudnia więc pociotków i znajomych starosty,a ten odwdzięcza mu się tym samym.
Aby nabory wyłoniły kogo trzeba i były wiarygodniejsze, używają techniki którą podpowiedziała im szefowa Powiatowego Urzędu Pracy.Takiego na przykład bratanka burmistrza zatrudnia się najpierw  jako bezrobotnego na prace interwencyjne.Wtedy nie trzeba urządzać szopek z naborami i takimi tam duperelami. Po roku gdy staż się kończy ogłasza się potrzebę zatrudnienia kogoś kto ma rok doświadczenia pracy w tym urzędzie.Okazuje się (co za niespodzianka) że w całym powiecie jest tylko jedna taka osoba i oto przecież chodzi.

Ostatnio w ten sposób burmistrz zatrudnił córkę starosty.Było trochę szumu ale nikt nie odważył się podnieść głośniej głosu.Na moje pytanie: Dlaczego nie zajmie się tym opozycja? Pani recepcjonistka uśmiechnęła się pobłażliwie i na odchodne rzuciła przez ramię:Bo w podobny sposób zatrudniono żonę szefa PiS w Urzędzie Skarbowym.

W poniedziałek wracam do miłej,spokojnej do Kolbuszowej, gdzie takie przekręty nie są możliwe.

wtorek, 23 lipca 2013

Macheta się rozwodzi

Za rok wybory ,ale kampania trwa już w najlepsze.

Mimo tego, że kolbuszowski basen wybudowano trzy lata temu, to nad Nilem wciąż są tacy, którzy kwestionują sens tej kosztownej budowli. Jednym z nich jest były wicestarosta Waldemar Macheta (51 l.). – Czy należało budować duży basen, kiedy nie ma kanalizacji? – pytał na ostatniej sesji Rady Powiatu. – Dzisiaj niemal po każdej ulewie w piwnicach pojawiają się nieczystości. I to jest dramat – grzmiał Macheta.
więcej  >>kliknij tutaj<<

Jeśli radny Macheta będzie konsekwentny w swoich dociekaniach ,to na następnej sesji stwierdzi że: władza podejmuje złe decyzje, ponieważ w naszym mieście nie prowadzi się publicznej debaty na najważniejsze tematy. Mało tego (tu podpowiadamy) mieszkańcy świadomie odcinani są od rzetelnej informacji o tym co dzieje się w Kolbuszowej.Przykładem tego jest nieaktualizowana strona internetowa Rady Miejskiej,gdzie szefową biura jest małżonka pana Machety.Może więc zanim pan Waldemar zacznie robić porządki  w naszym mieście zrobi je we własnym domu?

Tak na marginesie...
Skoro radnym powiatowym  Machecie i Raganowi nie podoba się cuchnaca kanalizacja to dlaczego nie przyjdą jako mieszkańcy na sesję rady miejskiej i o tym nie powiedzą?Dlaczego nie zapytają się burmistrza  i radnych o konkretny plan budowy i remontu kanalizacji?

Święto Odrodzenia Polski



W zeszłym roku  nasi samorządowcy wzięli się za łby aby nazwać  (cokolwiek)  imieniem Katastrofy smoleńskiej. Bo  to niby ważne ,żeby ludzie pamiętali  i inne takie  niby patriotyczne argumenty.
Dlaczego więc w Kolbuszowej jest ulica  22 lipca?

poniedziałek, 22 lipca 2013

Na co staje burmistrzowi Zubie?

W Supernowościach kolejna niespodzianka, można tam przeczytać na co staje burmistrzowi Zubie:

Skandal i wstyd – te słowa przez wszystkie możliwe przypadki wymieniali radni powiatowi, opisując stan kanalizacji w Kolbuszowej. – Tylko wstydem należy nazwać sytuacje, kiedy domy w centrum miasta podtapiane są, za przeproszeniem, gów… – irytuje się radny Jarosław Ragan (53 l.). Miejscy samorządowcy przyznają, że jest problem, ale zaraz potem zastrzegają, że „tak krawiec kraje, jak mu materiału staje”.

całość >>kliknij tutaj<<

Swoją droga dr Ragan był swego czasu ... radnym gminnym i wtedy mu to nie przeszkadzało?

Społeczeństwo niewolnicze


W zeszłym roku rada miejska podjęła uchwałę o zmianie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego,a teraz Urząd miejski prowadzi "konsultacje obywatelskie".

Polegają one na tym że należy zgłosić pisemnie wnioski i uwagi do UM do 20  sierpnia.



 Zrobiliśmy w maglu anonimową ankietę wśród 8 mieszkańców terenów między ulicami: Wolską i Krakowską.Nikt z nich nie wiedział o co chodzi ,a jeden nawet chciał dzwonić do straży miejskiej z donosem że ukradliśmy z UM ściśle tajny dokument.Perspektywa zapoznania się ze słynnym paralizatorem pana Dzimiery sprawiła że zrezygnowaliśmy dalszych badań terenowych.

Proces decyzyjny w naszym miasteczku ogranicza się tylko do grupy tylko kilku-kilkunastu osób które robią co chcą ukrywając to skrzętnie przed mieszkańcami.Wiadomo zaczną się telefony,tłumy zdenerwowanych mieszkańców na korytarzach  urzędu, artykuły w Supernowościach-po co  kłopoty?

Pytanie do pana Marka Gila który pod tym rozporządzeniem się podpisał:Skąd mamy wiedzieć co znajduje się w tych cholernych  graficznych załącznikach i czego dotyczy te studium?


Urzędnicy jak zwykle odpowiedzą że wystarczy przyjść do urzędu i oni tam wszystko za darmo wydrukują i wyjaśnią.
Te zmiany bezpośrednio dotyczą około 1 tys ludzi.Czy urząd miasta jest gotowy na przyjęcie tylu zainteresowanych?Czy nie lepiej od razu zamieścić odpowiednie dokumenty na stronach rady i urzędu?

Można ale... nawet gdyby Zuba z Gilem i Opalińskim chcieli to zrobić, to... tadamm... żadna z pracownic biura rady miejskiej nie potrafi tego wrzucić do internetu.Po co więc je tam zatrudniają? Tego nawet Opaliński za 1920 zł (płatne gotówką) nie wie.

Tak więc mimo zapisów w planach rozwoju o potrzebie budowy społeczeństwa obywatelskiego burmistrz Zuba wraz z przewodniczącym rady Opalińskim robią z nas niewolników.






niedziela, 21 lipca 2013

Nowy Przegląd Kolbuszowski?

W najnowszym Przeglądzie Kolbuszowskim zamieszczona jest rozmowa panelowa z redaktor naczelną Korso Kolbuszowskie,wydawcą informacyjnego portalu  Kolbuszowa24 ,oraz... Maglem-ten wciśnie się wszędzie.

Oto niektóre pytania na które udzieliliśmy odpowiedzi.

Co zamieszczasz chętnie, co dla pieniędzy, co z konieczności?

Jak u Was z samooceną? I oceną innych: w Kolbuszowej najlepszy redaktor to.....Natychmiast zaś zabrać klawiaturę należy.. Jaka jest skala, w jakiej oceniasz piszących? jeśli można, proszę o nazwiska.

Jest temat, którego nigdy nie pochwalisz, nie podejmiesz? Dlaczego? a jeśli tak, za jaką cenę? Zaś Twoja inspiracja to....



Czy ktoś próbował Cię przekupić? co było stawką i czy gra była warta świeczki?

Czy spotkaliście się w pracy z sytuacją, która nigdy nie powinna spotkać dziennikarza? Chodzi mi o to, że np. zgodnie z założeniami pracy dziennikarskiej wykonywaliście swą pracę, a reakcja na to działanie była zupełnie nieoczekiwana.
Miesięcznik dziś po kościołem u Wszystkich Św. po mszach dopołudniowych. Kupcie, dajcie piątkę, nie żądajcie reszty, możecie dać dychę(szczególnie pan Pik).









Nowa strona internetowa Hudaków

Hudacy to profesjonaliści nie tylko pod względem muzycznym....


Nowa płyta, nowy wizerunek strony internetowej! www.hudacy.pl Zapraszamy do odwiedzin! Na stronie całkowicie nowa grafika, zdjęcia, DO POBRANIA STARA PŁYTA!!!! a także fragmenty nowego krążka!



sobota, 20 lipca 2013

Zlikwidować Izrael?

Takie pytanie zalatuje w Polsce antysemityzmem.

W Nowym Jorku dziewiątego czerwca odbyła się gigantyczna demonstracja przeciwko syjonistycznemu tworowi znanemu jako Izrael.
Co ciekawe, filmy pokazujące to wydarzenie zostały w przeważającej mierze na portalach filmowych zablokowane. Nastąpiła totalna blokada medialna.


piątek, 19 lipca 2013

Spinacz 2014 (czyli gdzie jest Lasowiaczek?)

Pod postem  o tegorocznym Spinaczu ukazał się ciekawy komentarz.

O Spinaczu 2014 r trzeba myśleć już teraz. Bo coraz bardziej zostaje z tyłu za tego rodzaju imprezami w kraju. Zaczynał się wraz z reaktywacją Jarocina a gdzie jest teraz ten festiwal. Na pierwszym Spinaczu grał prawie ten sam zestaw zespołów co tam. Potrzebny jest pasjonat ,który zaangażuje się w organizację imprezy, założy stowarzyszenie pod nazwą Spinacz sprzedawanie go stowarzyszeniom zewnętrznym się nie opłaca bo ono kombinują jak najwięcej zarobić, np puścić wykonawcę z playbacku za pól ceny. Warunki muszą być spełnione przede wszystkim bezpieczeństwo, plac nieuciążliwy dla mieszkańców. Imprezie oprócz koncertu powinny towarzyszyć inne wydarzenia jednoczące społeczność muzyka ponad wszystkim. Impreza powinna być co najmniej dwudniowa, pole namiotowe, parkingi. Na Spinaczu 2013 bawiłem się dobrze ale czuję jakiś niedosyt.

Na Spinaczu można sporo zarobić i dzięki temu zwiększyć jego atrakcyjność.Wcale nie musi to być kula u nogi budżetu miasta (jak napisze Przegląd Kolbuszowski).
Warto o tym pomyśleć już teraz.
A ja mam już murowanego kandydata do występu na Spinaczu 2014.



Gmminna moda-Krzysztof Wilk

Krzysztof Wilk zainwestował wprawdzie w tandetny  rodowy sygnecik,wyraźnie jednak wyrósł ze swojego garniturku który już nawet się już nie dopina.Wybory niedługo ,radzimy więc schudnąć i kupić coś szytego na miarę.



czwartek, 18 lipca 2013

Hudacy z nowa płytą.




Karpackie trio HUDACY  www.hudacy.pl  z radością donosi o ukazaniu się naszej nowej płyty. Biała płyta "HUDACY" to efekt naszych ostatnich dwóch lat muzykowania i wędrówek. Znajduje się na niej 14 karpackich piosenek. Śpiewamy po łemkowsku (rusnacku), słowacku i serbsku.

Nowiutka, jeszcze cieplutka płyta właśnie przyjechała do nas wprost z tłoczni Takt. Grafikę przygotowało nam Studio Abakus.
Podziękowania dla studia nagrań Spaart z Boguchwały i Jacka Młodochowskiego - akustyka, który nas nagrał i dokonał obróbki dźwięku.
Całość produkcji sfinansowaliśmy z własnych środków... z czego bardzo się cieszymy.

Płyta będzie dostępna w sprzedaży już w najbliższą sobotę podczas Łemkowskiej Watry w Żdyni.
O koncertach podczas których będzie można płytę nabyć oraz o zasadach sprzedaży wysyłkowej będziemy informowali na bieżąco.








Kolbuszowa24 w akcji.

Kto ma watpliwości dlaczego powstał portal informacyjny Kolbuszowa 24, niech zobaczy  fotorelację z festiwalu Spinacz.












Czego Zuba nie zrobił?

Burmistrz Zuba gdy chodzi o czasowe parkowanie straszy konsekwencjami trwałości projektu,jednak podczas wydawania koncesji już takich oporów  nie miał.

W  okolicach strony 9 tego opracowania  >>kliknij tutaj<<,  podano przykładowe problemy w formie pytań i odpowiedzi: Przedmiotem projektu była rewitalizacja rynku (kompleksowa przebudowa rynku). Jeden z restauratorów prosi o możliwość odpłatnego zajęcia części rynku na (okresowe) prowadzenie działalności gospodarczej (ogródek piwny). Beneficjent nie założył dochodów z tego tytułu na etapie planowania inwestycji.


Co do zasady zmiany takie są możliwe. Beneficjent powinien zwrócić się pisemnie do IZ RPO WSL. Analizie wymaga poddanie przez IZ RPO WSL wpływu na maksymalny poziom dofinansowania (tzw. luka w finansowaniu). Projekty o koszcie całkowitym poniżej 1 mln Euro nie będą zobowiązane do zwrotu wygenerowanych dochodów. Jeśli koszt całkowity przekracza 1 mln Euro może być niezbędne zaktualizowanie analizy finansowej projektu oraz ewentualnie pomniejszenie dofinansowania (zwrot części dochodów - proporcjonalnie do poziomu dofinansowania) – zgodnie z art. 55 Rozporządzenia KE 1083/20064. W przypadku, gdy w związku z niezaplanowanymi przychodami wystąpi możliwości odzyskania części podatku VAT, Beneficjent powinien poinformować IZ RPO WSL o tym fakcie oraz proporcjonalnie zwrócić zrefundowany podatek VAT wraz z odsetkami (naliczonymi jak dla zaległości podatkowych od daty przekazania środków) w ramach możliwych do odzyskania środków.


Ciekawe, czy zatroskany o spełnienie wymogów trwałości projektu burmistrz Zuba wynajmując odpłatnie teren pod sezonowy bar piwny nie wpędził gminy w niezłe tarapaty. Jeżeli dochody uzyskane z wynajmu rynku nie zostały przewidziane w projekcie, to w razie kontroli trzeba je będzie zwrócić wraz z odsetkami!



Warto przeczytać:


Zaprzestanie działalności produkcyjnej lub zmiana charakteru własności elementu infrastruktury – praktyczny poradnik oceny wystąpienia „zasadniczej modyfikacji” (źródło: „Nieuzasadniona korzyść” – definicja pojęcia na użytek systemu wdrażania Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Funduszu Spójności”, Deloitte Legal, Pasternak i Wspólnicy Kancelaria Prawnicza sp.k., na zlecenie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, schemat na s. 48, >>kliknij tutaj<<


Artykuł z biuletynu Silesia-region (4/2010) pt. „Trwałość i dochodowość projektów” s.18-19

>>kliknij tutaj<<


„Zagadnienie zachowania trwałości projektu współfinansowanego z funduszy europejskich”, marzec 2012

>>kliknij tutaj<<



Tu podpowiadamy sołtysowi z Kupna, aby zapytał się burmistrza (na piśmie) o pokazanie listu z Wydziału Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego ,zabraniającego (w ramach trwałości projektu) budowy chodnika w tej miejscowości.
Z  możliwości tej, może skorzystać też właściciel firmy przewozowej Marcel który z tych samych powodów nie może mieć zatoczki przystankowej na ulicy Ruczki.

środa, 17 lipca 2013

Hadra łączy

Gdy patrzymy na Ziemię z kosmosu, to nie widzimy czarnych,białych,żółtych,chorych,zdrowych,zwierząt ,roślin.Jesteśmy jednością, jednym wielkim organizmem. W niedziele na skansenie byliśmy razem.
Może właśnie oto tylko w życiu chodzi?










Więcej zdjęć >>kliknij tutaj<<

Trwałość projektów burmistrza Zuby


Aby odciążyć zawalonych robotą (z przewagą roboty) urzędników magistratu oraz samego burmistrza Zubę zdradzę pewien sekret ułatwiający pracę: kiedy mam zgłębić jakieś zagadnienie, wrzucam w wyszukiwarkę google.pl potrzebną frazę. Tym razem, aby przekonać się o wpływie czasowego parkowania pojazdów w rynku na trwałość projektu wpisałem frazę: rewitalizacja rynku trwałość projektu. Na pierwszym miejscu wyskoczyła analiza pt.

Stanowisko Instytucji Zarządzającej RPO WSL w zakresie zmian w projektach w okresie trwałości,zamieszczona pod adresem:

>>kliknij tutaj<<

Na stronach 2 i 3 czytamy:

Podstawowym dokumentem określającym obowiązki dotyczące trwałości projektów finansowanych ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, jest Rozporządzenie Rady (WE) nr 1083/2006 z dnia 11 lipca 2006 r. ustanawiające przepisy ogólne dotyczące Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego oraz Funduszu Spójności i uchylające rozporządzenie (WE) nr 1260/1999. Punkt 1 artykułu 571tego rozporządzenia brzmi:

Państwo członkowskie lub instytucja zarządzająca zapewniają, aby operacja obejmująca inwestycje w infrastrukturę lub inwestycje produkcyjne zachowała wkład funduszy wyłącznie jeżeli w terminie pięciu lat od jej zakończenia nie zostanie poddana zasadniczej modyfikacji wynikającej ze zmiany charakteru własności elementu infrastruktury albo z zaprzestania działalności produkcyjnej i mającej wpływ na charakter lub warunki realizacji operacji lub powodującej uzyskanie nieuzasadnionej korzyści przez przedsiębiorstwo lub podmiot publiczny.

Jak wynika z powyższych zapisów, instytucja zarządzająca ma obowiązek zapewnić trwałość projektów, dlatego też zapisy umowy o dofinansowanie nakładają na Beneficjentów Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego obowiązek utrzymania celów projektu przez okres trwałości, czyli 5 lat od daty ostatniej refundacji poniesionych wydatków. Umowa o dofinansowanie definiuje okres trwałości, jako: okres, w którym założone cele Projektu zostaną utrzymane, a Projekt nie zostanie poddany zasadniczej modyfikacji, w rozumieniu art. 57 Rozporządzenia Rady (WE) nr 1083/2006. Minimalny okres trwałości to okres 5 lat od daty zakończenia Projektu, przy czym za datę zakończenia realizacji Projektu dla potrzeb trwałości Projektu, przyjmuje się dzień, w którym zostały spełnione łącznie wymienione kryteria: czynności w ramach Projektu zostały faktycznie przeprowadzone (zakończenie rzeczowe projektu) oraz wszystkie wydatki Beneficjenta oraz odnośnego wkładu publicznego zostały opłacone.

Zgodnie z zapisami umowy o dofinansowanie (m.in. §18): Beneficjent jest zobowiązany zwrócić dofinansowanie wraz z odsetkami jak dla zaległości podatkowych, zgodnie z poleceniem zwrotu i w terminie wyznaczonym przez IZ RPO WSL, w przypadku gdy w okresie trwałości Projekt ulegnie znaczącej modyfikacji w rozumieniu art. 57 rozporządzenia Rady (WE) nr 1083/2006.

Różnorodność przypadków, które występują w ramach poszczególnych projektów w okresie trwałości, wymaga każdorazowego analizowania czynników zmiany i ich wpływu na daną inwestycję, w celu ustalenia czy znacząca modyfikacja ma miejsce, czy też nie. Co do zasady, każda zmiana, która nie wprowadza znaczącej modyfikacji, będzie możliwa do wprowadzenia, jednak każdy przypadek jest inny (projekt zakłada inne cele, inne są przyczyny zmiany itp.), wobec czego musi zostać indywidualnie rozpatrzony. Dlatego też istotne jest, aby Beneficjent wystąpił o opinię w konkretnym przypadku (gdy została już zaplanowana dana zmiana lub modyfikacja zakresu/efektu projektu), w celu uzyskania stanowiska Instytucji Zarządzającej. Pozwoli to na uniknięcie sytuacji, w której konieczny będzie zwrot otrzymanego dofinansowania, zgodnie z przytoczonym powyżej paragrafem z umowy o dofinansowanie. Poniżej przedstawiamy listę najczęściej pojawiających się problemów w okresie trwałości, które, mamy nadzieję, przybliżą Beneficjentom Programu, podstawowe zasady, jakimi IZ kieruje się przy podejmowaniu decyzji o zgodzie na wprowadzenie zmiany w okresie trwałości projektu. Polecamy też materiały przygotowane przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego „Podręcznik "Zagadnienie zachowania trwałości projektu współfinansowanego z Funduszy Europejskich"; Ekspertyza zewnętrzna: "Nieuzasadniona korzyść" (materiał pomocniczy w zakresie interpretacji zasady trwałości) oraz artykuł z biuletynu Silesia-region (4/2010), przybliżający kwestię interpretacji art. 573.
Wszelkie zapytania w kwestii trwałości należy kierować na adres korespondencyjny Wydziału Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego.


Z powyższego wynika, że przy odrobinie chęci do sporządzenia rzetelnego uzasadnienia Instytucja Zarządzająca raczej wyrazi zgodę wprowadzenie czasowego postoju samochodów. W końcu rotacja pojazdów w centrum będzie sprzyjać ożywieniu gospodarczemu tej części miasta. Warto wspomnieć, że w Rzeszowie wprowadzenie płatnej strefy w centrum jest jednym z warunków unijnego tzw. dużego programu transportowego >>kliknij tutaj<< .

Czyli burmistrz Zuba strasząc konsekwencjami wprowadzenia strefy czasowego parkowania ,udowadnia jedną rzecz: nie wysłał zapytania (z odpowiednim uzasadnieniem)  w tej sprawie do Wydziału Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego.
Gdyby napisał,to dostałby odpowiedź,i tym papierem zatkałby usta Grzegorzowi Romaniukowi.O tym czego jeszcze nie zrobił nasz umiłowany burmistrz i czym to grozi napiszemy jutro,(tego nie przeczytacie w Korso).

P.s. Zdajemy sobie sprawę z tego że dłubanie w nosie jest pracochłonne i zajmuje naszym urzędnikom dużo czasu ,więc gotowi jesteśmy za 300 zł (płatne gotówką) taki list napisać.Tu podpowiadamy, że pan Romaniuk (cześć) ,czyta kolbuszowskiego Magla codziennie i na najbliższej sesji zrobi szoł nie bacząc że dzierżawi działkę od gminy.







wtorek, 16 lipca 2013

Spinacz i po spinaczu?

Relacji z tegorocznej edycji festiwalu Spinacz nie było.Nie dlatego (jak twierdzą złośliwi) że nie otrzymałem plakietki Media albo Vip (do jakiegoś tam namiotu). Po prostu,najzwyczajniej w świecie wybrałem się na podglądanie nietoperzy.To bardzo ciekawe zwierzaki które nie widzą , a mimo to dokładnie wiedzą co dzieje się dookoła.
W Spinaczu zadziwia mnie to, że co roku udaje się wszystko dopiąć (prawie) na ostatni guzik , tylko dzięki sporej grupie ludzi dobrej woli.Mimo to organizatorzy zapominają publicznie tym ludziom z imienia i nazwiska podziękować.
To zawsze,wcześniej czy później źle  się  kończy.


poniedziałek, 15 lipca 2013

Gdzie jest Ireneusz Kogut?


Ze strony UM zniknęło oświadczenie majątkowe inspektora oświaty  Ireneusza Koguta.



 Jak donieśli nam życzliwi (pan Kogut jest w magistracie bardzo lubiany) ,rozchodzi się oto, że musi on ujawnić nie tylko ile dostał za pracę społeczną w stowarzyszeniu Nil,ale także  za bezinteresowne prezesowanie w 2012 roku spółdzielni socjalnej Smak.
Smaczek polega na tym, że spółdzielnia której, pan inspektor  Kogut jest prezesem wygrała przetargi w szkołach które mu podlegają,a to wygląda na  konflikt interesów.
Ciekawe jak długo Zuba z Gilem będą to tolerować  ?




niedziela, 14 lipca 2013

Logika radnego Karkuta


Na swoim blogu oznajmił:



Czyli najpierw walczyli jak lwy aby broń Boże tych nacjonalistów słowem "ludobójstwo" nie urazić,a teraz mają w tyłku co sobie tam myślą.
O kilka dni za późno panie Karkut!

Sprzedaż Korsa spada?


Tygodnik Korso Kolbuszowskie to biznes który ma przynosić zyski.Zwykle redakcje starają się zachować balans między interesami czytelników a największych dostarczycieli reklam.To trudne, ale inaczej nie można utrzymać się na rynku.
Przegięcie na stronę czytelników oznacza utratę profitów z dużych ogłoszeń.Wahnięcie w drugą stronę to spadek sprzedaży.
Od wielu miesięcy, na łamach tygodnika mamy do czynienia z nachalna wręcz promocją urzędu miasta, nie odzwierciedlającej stanu rzeczywistego.



Takie ogłoszenie to oznaka, że zaufanie czytelników do gazety spada...

sobota, 13 lipca 2013

piątek, 12 lipca 2013

Leniwy burmistrz Zuba

Na naszym ulubionym portalu informacyjnym Kolbuszowa24 wyczytaliśmy:

Po rewitalizacji w wielu miejscach kolbuszowskiego Rynku wprowadzono zakaz parkowania, co negatywnie odbija się na tamtejszych sklepach i punktach usługowych. Kupcy przekonują, że brak wolnych miejsc postojowych odstrasza im klientów. Mówią, że przez to są bliscy bankructwa. Zdaniem handlowców, problem ten mogłoby rozwiązać wprowadzenie czasowego parkowania na Rynku.
....
Burmistrz Jan Zuba nie zamierza zmieniać organizacji ruchu i parkowania w centrum miasta. – Obowiązuje nas projekt unijny, wszelkie zmiany oznaczałyby zwrot części dotacji wraz z odsetkami – mówi Zuba. – To trudny temat. To kwestia kultury kierowców, w tym właścicieli sklepów, którzy w większości trzymają samochody przed swoimi sklepami przez 7-10 godzin, skutecznie eliminując możliwość parkowania swoim klientom – przekonuje burmistrz.

Innymi słowy burmistrz Zuba przyznał się że pisząc plany rewitalizacji rynku, nie wpadł na pomysł ograniczenia czasowego parkowania.Po prostu Zuba i podlegli mu urzędnicy spieprzyli projekt.

Inna sprawa że chętnie zobaczyłbym na oczy opinię prawną radcy prawnego w tej sprawie.Tak na moje oko to burmistrz straszy konsekwencjami nie mając na to żadnego oficjalnego  potwierdzenia.

czwartek, 11 lipca 2013

Karkut namawia do rewolucji?

Michał Karkut podlinkował na swoim blogu ciekawy wywiad z Balcerowiczem,który (jak sugeruje radny) ma  być elementarzem.

Śmiech mnie ogrania jak przedstawiciele PO-PSL  mówią o konsultacjach dotyczących wyboru jednego z trzech wariantów - to urąga słowu konsultacje – bo mamy odpowiadać na pytanie „wolisz, żeby ci obcięto nogę czy rękę?".

...

Dwa lata temu kiedy dokonywano pierwszego skoku na oszczędności w OFE padła obietnica, że to już koniec wrogich ruchów wobec funduszy emerytalnych, a po drugie że wprowadzi się większą liberalizację w OFE dotyczącą inwestycji, umożliwiając ich większą efektywność. Żadna z tych obietnic nie została dotrzymana. Nie rozumiem jak można tak nie liczyć się ze słowem danym ludziom.

...

Niedawno wróciłem z Bułgarii – tam władze dwa lata temu podjęły daleko mniej drastyczną próbę sięgnięcia po pieniądze z ich OFE. Zostało to zablokowane przez działanie ich społeczeństwa obywatelskiego, w tym związków zawodowych. Ciekawe jak to będzie w Polsce?


całość >>kliknuij tutaj<<

Są dwie możliwości albo radny Karkut zmienił radykalnie poglądy i rzucił legitymacja PO ,albo nie czyta tego co linkuje.


Zwolnić Dzimierę?

Burmistrz Zuba dużo mówi ,ale niestety mało robi.
Ustawa zobowiązuje gminy do ewidencji szamb oraz rozliczania ich opróżniania (art. 3 ust. 3): Gminy prowadzą ewidencję:

1) zbiorników bezodpływowych w celu kontroli częstotliwości ich opróżniania oraz w celu opracowania planu rozwoju sieci kanalizacyjnej;
przydomowych oczyszczalni ścieków w celu kontroli częstotliwości i sposobu pozbywania się komunalnych osadów ściekowych oraz w celu opracowania planu rozwoju sieci kanalizacyjnej;


umów zawartych na odbieranie odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości w celu kontroli wykonywania przez właścicieli nieruchomości i przedsiębiorców obowiązków wynikających z ustawy.


Burmistrz Zuba doskonale o tym wie, a nawet w zeszłym roku zobowiązał publicznie do kontroli  komendanta Straży Miejskiej Dzimierę.





 Każdy ma mieć zbiornik bezodpływowy (jak nie ma kanalizacji),ewentualnie przydomową oczyszczalnię ścieków.Kontrolować ma to straż miejska.Dzimiera ma to  gdzieś,i zamiast sprawdzać skąd śmierdzi jeździ po nocach z paralizatorem ,wyręczając  w pracy policję.
Po co więc nam straż miejska która nie robi tego co zleca jej burmistrz?Chyba że Zuba jedno mówi do kamery a drugie za zamkniętymi drzwiami,
ale kto by w takie głupie głupoty wierzył?Po co nam radni miejscy którzy nie potrafią przypilnować burmistrza, żeby robił to do czego zobowiązuje go ustawa?
Mamy niezłe prawo tylko urzędnicy go nie przestrzegają.Dlaczego?
Nietrudno wyobrazić sobie sytuację że strażnik miejski odkryje że na przykład przewodniczący Komisji finansów Dragan Julian ma nielegalnie podłączone szambo do rowu,Opaliński wylewa jego zawartość na pobliskie łąki,a Wilk sika za stodołą.Tego Zuba boi się jak ognia.Okazałoby się, że zmarnowano 20 lat i nie rozwiązano problemu gospodarki ściekami ,ba nawet nie ma planu co z tym bajzlem zrobić.
Na dzień dzisiejszy potrzeba nam jakieś 100 milionów aby doprowadzić ten bałagan  do jakiego takiego porządku.Tego jednak Korso nie napisze.Wtedy okazało by się że te wszystkie plakietki,tytuły i mistrzostwa świata mógłby sobie Zuba do ubikacji podłączonej do zbiornika bezodpływowego wyrzucić.


I tak żyjemy w fikcji,w wirtualnym świecie gdzie jest tylko 33 miliony długu i jedyny kłopot to jak dużą szkołę w Weryni  Draganowi postawić.






środa, 10 lipca 2013

Frycowe konta Zuba - riposta

Miesiąc temu  opisaliśmy jak Zuba wodzi za nos Frycowych  zawyżając koszty budowy szkoły w Weryni:

Taki projekt może i pasowałby do dużego miasta, ale do przepięknej wioski pośród lasów się nie nadaje.
Można było wybrać coś skromniejszego, tańszego bardziej pasującego do okolicznej architektury i krajobrazu


>>kliknij tutaj<<


Nasi samorządowcy czytają Kolbuszowskiego Magla z zapartym tchem,niektórzy po kilka razy (dla utrwalenia materiału),robią sobie kopię zrzuty z ekranu ,a nawet wieszają na ścianach.
Nie trzeba było więc długo czekać i na ostatniej sesji RM ,frycowe przegłosowały uchwałę o przeznaczeniu "dodatkowych" 60 tys złotych na dostosowanie rozbudowy do możliwości finansowych gminy.Czyli za tą sumę przerobią oryginalny projekt, za który zapłaciliśmy już 100 tys złotych.

Kolejny raz za głupotę naszych samorządowców zapłacimy z naszej kieszeni.

Inna sprawa ,że tą szkołę będziemy rozbudowywać tylko i wyłącznie dlatego, żeby radny Fryc mógł sobie porządzić zza pleców Opalińskiego.




wtorek, 9 lipca 2013

Co starosta Kardyś robi w nocy?


Na naszym ulubionym portalu  informacyjnym Kolbuszowa24 przeczytaliśmy mrożącą  krew w żyłach relację z sesji rady powiatu:

– Nie było tego w prasie, ale byłem nominowany do nagrody jako starosta – ogłosił starosta Józef Kardyś na przedostatniej sesji Rady Powiatu. – Już miałem wódkę stawiać, ale władza, która rządzi obecnie w Polsce, zdjęła to ze względów politycznych. Ale ja się i tak ucieszyłem i co miałem zrobić tej nocy, to i tak zrobiłem...

Wygląda na to (co podejrzewaliśmy od dawna), że starosta chleje po nocach z rozpaczy.
 Strach się bać.



Sprawdzić radnych!


Zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 3b ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach obowiązkiem właściciela nieruchomości jest zapewnienie utrzymania czystości i porządku m.in. „przez pozbywanie się zebranych na terenie nieruchomości odpadów komunalnych oraz nieczystości ciekłych w sposób zgodny z przepisami ustawy i przepisami odrębnymi”.

Z kolei artykuł 6 ust. 1 i ust. 1a stwierdza, że właściciel nieruchomości nie może bez upoważnienia zawartego w odrębnej uchwale rady gminy wykonać obowiązku pozbycia się odpadów komunalnych i nieczystości w sposób inny niż w ustawie tej wskazany, to jest przez zawarcie umowy o świadczeniu usług (w zakresie odbierania odpadów komunalnych), zapłacenie za ich wykonanie i udokumentowanie tego przez okazanie umowy i dowodów płacenia za usługi.

Jak wynika z powyższych przepisów, właściciel nieruchomości jest obowiązany udokumentować wykonanie obowiązku przez okazanie umowy i dowodów płacenia za usługi. Oznacza to, że musi przechowywać umowę i dowody płacenia.

Niewykonanie obowiązku określonego w art. 5 ust. 1 pkt 3b zagrożone jest karą grzywny do 5000 zł na podstawie art. 10 ust. 2 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. (źródło: http://www.eporady24.pl/wywoz_nieczystosci_uprawnienia_urzednika_do_kontroli_wlasciciela_posesji,pytania,8,31,1508.html ).





Ponadto ww. ustawa zobowiązuje gminy do ewidencji szamb oraz rozliczania ich opróżniania (art. 3 ust. 3): Gminy prowadzą ewidencję:

1) zbiorników bezodpływowych w celu kontroli częstotliwości ich opróżniania oraz w celu opracowania planu rozwoju sieci kanalizacyjnej;


przydomowych oczyszczalni ścieków w celu kontroli częstotliwości i sposobu pozbywania się komunalnych osadów ściekowych oraz w celu opracowania planu rozwoju sieci kanalizacyjnej;


umów zawartych na odbieranie odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości w celu kontroli wykonywania przez właścicieli nieruchomości i przedsiębiorców obowiązków wynikających z ustawy.



W Gminie Kolbuszowa ewidencja szamb i kontrola ich opróżniania jest fikcją, bo gdyby ktoś naprawdę egzekwował korzystanie z usługi, która kosztuje min. 200 zł miesięcznie to zaraz zorganizowałyby się komitety budowy kanalizacji, a radni i burmistrz rozstaliby zmuszeni przez mieszkańców do odsunięcia w czasie innych inwestycji. To byłby jedyny środek do wyrwania lokalnej społeczności z marazmu i zainteresowania sprawami gminy.

Jak widać, jedynym sposobem na budowę kanalizacji w Gminie Kolbuszowa jest donos do organów sprawujących nadzór (np. wojewoda) i kontrolę (np. NIK) nad samorządem gminnym. Organy te zmuszą burmistrza do faktycznej kontroli częstotliwości opróżniania szamb. Z kolei ludzie przymuszeni do zapłaty 200 zł miesięcznie zmuszą rajców do działania, a burmistrz zmusi podległych urzędników do skutecznego pozyskania funduszy na kanalizację.

Niech Dzimiera skontroluje więc radnych, jak  wywiązują się z
utrzymania czystości i porządku m.in. „przez pozbywanie się zebranych na terenie nieruchomości odpadów komunalnych oraz nieczystości ciekłych w sposób zgodny z przepisami ustawy i przepisami odrębnymi”. 

Wtedy zobaczymy czy będą chcieli budować za wszelką cenę tę szkołę w Weryni.







poniedziałek, 8 lipca 2013

Rio w Raniżowie

Skończyła się kontrola  regionalnej Izby Obrachunkowej w Raniżowie.Cudów nie należy się spodziewać,wyjdzie znowu że wójt Fila jest mało szkodliwy społecznie.Komisja rewizyjna głosami 3:2 zatwierdzi że wójt się pomylił, ale nie można go za to karać,bo każdy się może pomylić i przynieśc fałszywą fakturę.

Ciekawsze będą ustalenia CBA i prokuratury bo oni poszukają głębiej.Przynajmniej powinni...
W tarnobrzeskiej fili Rio która przeszukiwała Raniżów, krążą plotki o inspektorze który zrezygnował z kontroli po upublicznieniu nagrania (z podsłuchu ?) jego rozmowy,oraz drugim który wybrał się niespodziewanie na urlop macierzyński.Czyżby faktycznie nowy marszałek miał tak długie ręce?
Ot plotki,za miesiąc dowiemy się na ile były prawdziwe.




Pomysł na Kolbuszowę burmistrza Zuby

Chcę zrobić dla naszego miasta (...) następujące rzeczy:


Zlikwidować całkowicie dla młodzieży alkohol, papierosy i narkotyki (ogródek jordanowski zalewa, więc przynajmniej wtedy młodzież tam nie przesiaduje),


Usprawnić (...) komunikację miejską; miejską i dalekobieżną. Tak! Bo nasza komunikacja jest bardzo, bardzo słaba, bardzo zła. (Zbudowałem nawet zatoczkę autobusową i wiatę w rynku, ale zły Marcel nie chce tam stawać! Mógłbym go nawet ukarać za przystawanie na ul. Ruczki, ale moi urzędnicy jeszcze nie wystawiali takiej decyzji, więc nie mają wzoru).


Otworzyć zakłady i miejsca pracy dla młodzieży i dla ludzi. (Próbowałem z BARTem, ale nie wyszło).


Tak! I chcę bardzo, bardzo to zrobić. Usprawnić w naszym mieście, (...), żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego (nawet kanalizacji, to mi się udało).

(...) I chcę też wyprowadzić policje na ulice. Chcę wyprowadzić policje, żeby policja pilnowała całego naszego porządku, bo od tego jest policja i straż miejska (z dozbrojonym Dzimierą http://kolbuszowskimagiel.blogspot.com/2013/04/dzimiera-z-paralizatorem.html ). Od tego oni są! Od tego są oni! Od tego są.

A w urzędzie u mie miejskim będzie ład i porządek. Ni będzie biurokractwa (po co dręczyć ludzi jakimiś konsultacjami społecznymi, skoro mogę swoje zamierzenia ogłaszać w pokoju nr 25), ni będzie łachmactwa, tylko naprawdę ludzie będą. (nawet już są i tytuły zdobywają http://kolbuszowskimagiel.blogspot.com/2013/05/brawa-dla-moniki-fryze.html )


 Zimową porą będą szykować architekci plany budowy dróg, plany budowy dróg. Podkreślam jeszcze raz: plany budowy dróg. A na wiosnę wyjdziemy z budową ulic i... ulic, bo jakie mamy drogi? Jakie mamy? (jak dołożymy Kardysiowi, to on wystąpi z naszym wkładem własnym o tzw. schetynówki, bo powiat nie ma ani grosza).


Czy to może fragment wystąpienia burmistrza Zuby, który nie został zamieszczony w filmie promującym Kolbuszową? Też tak początkowo myślałem, ale to tylko cytat z kampanii wyborczej słynnego Krzysztofa Kononowicza http://pl.wikiquote.org/wiki/Krzysztof_Kononowicz , http://www.youtube.com/watch?v=EJzuc8SsDFA .

Skoro już wiemy co będzie, to zastanówmy się czego nie będzie na pewno, a wiadomo, że nie będzie niczego.

Na pewno nie będzie kanalizacji, bo ona nie leży w niczyim interesie.
Taka kanalizacja kosztuje i jest pracochłonna - plany, pozwolenia, staranie się o fundusze zewnętrzne – kto to będzie robił? Chyba nie Panie Dąbek i Labuda, one przecież są zawalone robotą i nowej im nie potrzeba. Ludzie też nie są zainteresowani, przecież lepiej wypompować szambo do rowu, albo nawet bezczelnie puścić rurę na ostro. Śmierdzi? A komu to przeszkadza, przecież sąsiedzi też puszczają, więc nikt nie doniesie. A nawet jak doniesie, to Straż Miejska łagodnie pouczy że nie ładnie tak puszczać do rowu. W końcu straż miejska to gwardia Zuby, który co prawda nic nie robi, ale z ludźmi nie chce zadzierać, by go ponownie wybrali na następną kadencję. Z kolei gospodarstwa położone z dala od rowu wypuszczają ścieki mniej lub bardziej oczyszczone w pola i na łąki.

Komu więc kanalizacja jest potrzebna?
Tylko wąskiej grupie mieszkańców, którzy nie mieszkają bezpośrednio przy rowie i jednocześnie nie sąsiadują z polami lub łąkami. Ponieważ to niewielki odsetek wyborców, można ich spisać na straty, a za kilkanaście milionów zbudować basen na złość Cmolasowi.

Tu mała dygresja: na granicy powiatów rzeszowskiego i niżańskiego leżą gminy Kamień i Jeżowe. Od niepamiętnych czasów rywalizują ze sobą – kiedyś na sztachety, dziś na rozwój infrastruktury. O takich podstawowych zdobyczach cywilizacji jak kanalizacja nawet nie warto wspominać. W Kamieniu są odremontowane szkoły (łącznie z technikum i zawodówką, choć szkolnictwo ponadgimnazjalne jest zadanie własnym powiatu), dom środowiskowy a ostatnio otwarto szkołę muzyczną (gminną!). Ponadto dzieci mają zapewnione bezpłatne wyżywienie i dowóz do szkoły (jedynie dowozem Kolbuszowa dorównuje małemu Kamieniowi). Co ciekawe, wójt Kamienia jest impulsywny (jak nasz Zuba) i trzyma w ryzach swoich urzędników (nie koniecznie jak Zuba), a efektem jest pozyskiwanie funduszy zewnętrznych skąd się da (to już zupełnie jak nie Zuba). W nieco mniejszym stopniu rozwija się Jeżowe, ale szkołę muzyczną też mają.

Wracając do naszej kanalizacji: ci, którzy nie mają gdzie wypompować szamba lub zwyczajnie brzydzą się taką czynnością są skazani na korzystanie z usług wywozu samochodem asenizacyjnym. Taka jednorazowa przyjemność kosztuje ok. 130 zł za 5,5 m3. Przeciętna rodzina taką ilość wody zużywa w ciągu 2-3 tygodni przy oszczędnym korzystaniu. Zatem uczciwy posiadacz szamba wydaje około 200 zł miesięcznie przy oszczędnym korzystaniu z wody.

Można zaproponować co prawda montaż przydomowej oczyszczalni ścieków (najtańsza z montażem ok. 4000 zł), lecz na terenach podmokłych i gliniastych muszą być zamontowane skomplikowane instalacje za ok. 12 000 zł.

Żeby uspokoić samorządowe sumienie Rada Miejska przyjęła nawet program polegający na dofinansowaniu 10 (słownie: dziesięciu) rocznie przydomowych oczyszczalni kwotą 4000 zł, lecz nie więcej niż połowa inwestycji (żeby dostać 4000 zł, trzeba wydać najpierw 8000 zł). Tłumów chętnych nie ma a formalności odstraszają (min. tydzień urlopu na załatwienie wymaganych papierów plus parę dni na użeranie się z wykonawcą).


Czy jest sposób na zmianę tego stanu rzeczy?

Jest! O tym  jutro.