sobota, 5 października 2013

Wenus z Kolbuszowej

Panna Zborowska (w rzeczywistości Agnieszka Machówna), choć miała arystokratyczne maniery, była córką prostej chłopki i dobosza milicji magnackiej. Urodziła się w 1648 r. w chałupie w Kolbuszowej na Podkarpaciu, a dzieciństwo spędziła jako gęsiareczka. W XVII w. sen o źle urodzonym kopciuszku, który staje się księżniczką, nie spełniał się.

Agnieszka Machówna była bigamistką. Wydana w wieku kilkunastu lat za nadwornego kozaka Lubomirskiego Bartosza Zatorskiego uciekła od męża. Najpierw do Krakowa, potem na dwór Eleonory Habsburżanki do Warszawy.

W Wiedniu Kollati nie zaznał z nią szczęścia. "Tu zachowywała się płocho, flirtowała czy romansowała z różnymi panami, z powodu czego opuścił ją i wyjechał z Wiednia. Agnieszka, mistrzyni mistyfikacji, wygotowała skargę do cesarza Leopolda, przedstawiając się jako córka magnacka, którą Kollati wykradł z klasztoru i zmusił do małżeństwa. Przedstawiła się jako zniewolona, ograbiona i porzucona polska arystokratka niemająca środków do życia" - pisał Kuchowicz. Piękna dama łatwo przekonała cesarza i bez żadnego śledztwa nakazano Kollatiemu wypłacić sumę, którą rzekomo otrzymał od niej w posagu. Za te pieniądze pędziła słodkie życie, wojażując m.in. po Italii. I tu olśniewała, zachwycała, łamała setki serc. Adorowali ją książęta, biskupi i kardynałowie. Nic nie trwa jednak wiecznie.

Popełniła błąd. Ponownie wyszła za mąż za zaledwie 16-letniego Polaka Stanisława Rupniewskiego, kasztelanica sądeckiego. Wspólnie podróżowali. Doszło jednak do nieszczęścia. W Paryżu, gdy była w ciąży z Rupniewskim, ten nieoczekiwanie zmarł. Wróciła do Polski z papierami potwierdzającymi jej małżeństwo i zaczęła się starać o spadek. Wplątała się w morderczy spór o majątek z siostrą zmarłego Anną Barbarą z Rupniewskich Szembekową. Ta wniosła sprawę przed Trybunał Lubelski. Piękna wdowa trafiła na zawziętego przeciwnika. "Sprawa była trudna. Dzięki urodzie, wpływom, fortelom Machówna toczyła ją przez cztery lata. (...) Popełniano dla niej krzywoprzysięstwa, zdrady, oszustwa" - pisał Kuchowicz. Co więcej, szukając opieki, po raz czwarty zawarła małżeństwo. Tym razem z kasztelanicem lubelskim Kazimierzem Domaszewskim. Gdy jednak Domaszewskiemu zagrożono skazaniem za krzywoprzysięstwo, wydał żonę. Podstępem sprowadził ją przed Trybunał. Wskazał żołnierzom, którzy zamknęli ją w podziemiach ratusza. Wyszła stamtąd, bo udało się jej przekonać boczną linię Zborowskich, by zeznali, że jest córką Marcina Zborowskiego. Zapadł wyrok uniewinniający. Szembekowa nie dała jednak za wygraną. Dotarła do Kolbuszowej i odnalazła pierwszego męża Agnieszki - kozaka Zatorskiego. Tej jednak prawie udało się przekonać sąd, że prawdziwy Zatorski dawno już został powieszony, a w sądzie pojawił się podstawiony przez Szembekową oszust. Niestety, przegrała w konfrontacji ze swą rzekomą matką. Wyrok był okrutny. Za bigamię skazano ją na szarpanie kleszczami za piersi i ścięcie. Kat ściął jej głowę w 1681 r. Los pozostawionego dziecka jest nieznany. "Znamienne, że tylko ją jedną określano w kulturze staropolskiej jako Wenus Polską"


żrodło

3 komentarze:

  1. Agnieszka Machówna - Awanturnica z Kolbuszowej

    OdpowiedzUsuń
  2. Anna Maria Hadik żona księcia Lubomirskiego, metresa króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Narzekamy a czy przypadkiem piękne przedsiębiorcze kobiety nie są i dziś szansą dla Kolbuszowej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś piękną, przedsiębiorczą kobietą, Anonimie?
    Cel uświęca środki...hmm


    :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.