środa, 20 listopada 2013

Co kombinuje teraz Klecha?


Wójt Klecha szybko się uczy z potknięć swojego sąsiada zza miedzy .Siedzi cicho jak mysz pod miotłą i nawet autobusami nie jeździ.
Niby nic nie robi a jednak ...poddaje gruntownej  konserwacji  park przy "Perle Dzikowca". Dlaczego nie sam dworek? To proste,gdyby go wyremontował to musiałby przeznaczyć na jakieś społeczne cele ,a wtedy nie mógłby go sprzedać jakiemu zaprzyjaźnionemu inwestorowi.A tak z odrestaurowanym parkiem ,zrujnowanym dworkiem będzie można to kupić za grosze.
Oto w tym szaleństwie chodzi?


8 komentarzy:

  1. Jakie szaleństwo? Nie rozumiem w ogóle przesłania jakie kryje się w tej wiadomości. To chyba dobrze że się inwestuje w coś co przypomina ruinę, nie chodzi mi o sam budynek ale i o park. Cały zarośnięty jedynie główne alejki są do spacerów, bo w innych miejscach krzak na krzaku! Maglu ogarnij się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Realia są takie ,że opuszczony dworek popada w ruinę i Klecha nic z tym nie robi.W hucie Komorowskiej odbudowano siedzibę Kozłowieckich od fundamentów,a w Dzikowcu nie można zabezpieczyć nawet tego co jest.

      Usuń
  2. Pałac jest pozostawiony sam sobie i niszczeje w zastraszającym tempie.
    Dlaczego?
    http://korsokolbuszowskie.pl/dzikowiec/pielegnowane-drzewa-i-rozpadajacy-sie-palac

    OdpowiedzUsuń
  3. "Tisze jediesz dalsze budiesz", można by rzec. Niestety mylili się ci, którzy myśleli że Wójt Klecha dostał po łapkach i wycofał się ze swoich planów biznesowych. Wystarczy wejść na stronę Bioenergi Dzikowiec żeby przekonać się że inwestycja powstanie, tylko czekają na wprowadzenie dofinansowania do zielonej energii. Co do dworku Błotnickich to przegrał z plebanią Ks. Sudoła, coś mi się wydaje, że „ktoś” chce skopiować fundację Kozłowieckiego. A przy okazji kupić przychylność nowego proboszcza, w nadchodzących wyborach. W ostatnich dniach w gminie Dzikowiec a dokładnie w Wilczej W. na ogromną skalę wybuchła katastrofa ekologiczna. Spuszczono zalew Maziarnia. Zginęło tony ryb, chronione gatunki gadów i płazów , zniszczono siedliska zwierząt (prawnie chronionych). Była TVP Rzeszów, pisał Tygodnik Nadwiślański, tylko u nas jakoś cicho.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przegląd zapory był koniecznością, gdyż przy wyższych stanach wody w zbiorniku i długotrwałych deszczach zapora przeciekała (o czym najlepiej wiedzą strażacy z OSP którzy workami z piaskiem łatali przeciekające szczeliny). Lepiej poświęcić tysiące ryb niż potem oglądać skutki powodzi spowodowanej przerwaniem zapory.

      Usuń
    2. To odpowiedz na pytanie co zrobiono przy zaporze, jaki remont zrobiono, lub jakie usterki usunięto?. Otóż oprócz przeglądu nie zrobiono nic. Było wiele sposobów żeby tamę obejrzeć choćby rozwinięcie rękawa takiego co mają strażacy przy akcjach powodziowych by spiętrzyć wodę przed zaporą wystarczyłoby kilkadziesiąt centymetrów. Ale do tego trzeba mieć trochę wyobraźni.

      Usuń
    3. Przychylność nowego proboszcza już dawno kupiona . On jest taki sam jak Klecha liczy się tylko kasa.

      Usuń
    4. Przy zaporze wykonano:
      -demontaż oraz montaż urządzeń wyciągowych zamknięcia stalowego ujęcia wody wraz z wymianą uszczelnień
      - demontaż oraz montaż uszczelnień na zasuwie wraz z wymianą uszczelnień
      -uzupełnienie ubytków i pęknięć w wale pokrytym betonem
      -odmulenie studzienek drenacyjnych wału
      A przy okazji wy niwelowano dno zalewu w miejscu gdzie ma powstać kąpielisko oraz posprzątano dno z masy śmieci.

      Nie wiem jakim cudem chciałbyś spiętrzyć 5 metrów głębokości zalewu przy zaporze za pomocą rękawa strażackiego. Wiec wyobraźni zabrakło tylko Związkowi Wędkarskiemu, który był informowany na piśmie o planowanym spuszczeniu wody z zalewu, gdyż niegdyś pływające w zalewie ryby są jego własnością. Nic z tą informacją nie raczył zrobić. Można było zamontować siatkę przed jazem, a następnie odłowić ryby przy niższym stanie wody

      Usuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.