poniedziałek, 31 marca 2014

Strategia kolbuszowskich radnych

Ponad miesiąc trwały konsultacje Strategii Rozwoju Miasta i Gminy Kolbuszowa na lata 2014-2020 .

 


Założę się o dobry obiad w Galicji, że nikt z miejscowych samorządowców nie zgłosił żadnych uwag i wniosków do tego wiekopomnego dzieła. Po prostu te wszystkie Opalińskie, Fryce, Piki, Guziory (i takie tam inne) interesują się całkiem innymi rzeczami. Po co ich więc wybieramy?




Ile dostanie Daniel Fila?


Na ostatniej sesji Rady Gminy w Raniżowie podjęto uchwałę obniżającą pensję wójta do (prawie) ustawowego minimum. Na rękę dostanie jakieś 4 tysiące złotych. Co ciekawe, na sesję nie dotarli radni Majcher i Indyk, a trzech radnych (w tym Karol Ozga) wstrzymali się od głosu.
Postępowanie Majchra i Indyka można zrozumieć, ale dlaczego Ozga wstrzymał się od głosowania?

niedziela, 30 marca 2014

Ksiądz Józef Głąbiński

Z Kolbuszowej w świat*

Ksiądz Józef Głąbiński, który urodził się w Kolbuszowej, niedaleko Rzeszowa, pracował w Teksasie, a teraz jest misjonarzem w małej miejscowości Tiquisate w Gwatemali. Dlaczego przedkłada biedną i niebezpieczną Gwatemalę nad bogaty i bezpieczny Teksas, mówi w rozmowie z Tomaszem Cukiernikiem.
- Dlaczego w Gwatemali, która jak większość krajów Ameryki Łacińskiej jest krajem katolickim, brakuje księży i muszą przyjeżdżać między innymi polscy misjonarze?
- Tak, rzeczywiście, Gwatemala jest krajem katolickim. Katolików jest ponad 50 procent, ale księży nie ma. W naszej diecezji Escuintla pracuje tylko 22 księży. Parafii jest 18 i to są parafie duże, tak jak na przykład Tiquisate. Oprócz samego miasteczka mam jeszcze 20 wyjazdów do okolicznych wiosek. Najdalej, prawie 60 km dojeżdżam nad Ocean Spokojny. Połowa drogi jest asfaltem, a połowa dziurami. Przyjechałem do Gwatemali, bo tu byli już księża z Polski. Kiedy zacząłem tu pracę w 1996 roku, w naszej diecezji było czterech polskich księży. Pierwszy z nich przyjechał w 1990 roku. Ta Parafia Świętego Serca Jezusa w Tiquisate jest jedyną parafią w Gwatemali, która przez 22 lata jest prowadzona właśnie przez polskich księży.
- Ilu teraz jest polskich księży w Gwatemali?
- Aktualnie w Gwatemali jest sześciu księży diecezjalnych i kapucyni, którzy pracują przy granicy z Hondurasem. Słyszałem, że jeszcze jest jeden misjonarz z innego zakonu w okolicach stolicy.
- Jak to się stało, że ksiądz pojechał na misje?
- To jest tajemnica powołania. Ma się wewnętrzne poczucie, że należy tam jechać. Na brak księży w Polsce nie można narzekać, więc dlaczego nie pojechać tam, gdzie są większe potrzeby?
- Jak wyglądało przygotowanie do wyjazdu na misję?
- Nie było przygotowania. Owszem, jest w Polsce Centrum Formacji Misyjnej, które normalnie misjonarze przechodzą, ale kiedy ja zdecydowałem się jechać na misję, to akurat polski ksiądz, który pracował w Gwatemali, przyjechał do Polski na wakacje – i od razu mieliśmy z innymi księżmi jechać do Gwatemali. Języka hiszpańskiego uczyliśmy się na miejscu, przed wyjazdem przeszliśmy tylko 2-godzinny kurs (śmiech). Od 12 września do końca roku byliśmy u tego księdza na parafii w górach i tam uczyliśmy się języka. Od 1 stycznia 1997 roku biskup dał nas na parafie, już po kilku miesiącach nauki. Pierwsza parafia, na której byłem, znajdowała się w pobliżu jeziora Atitlan, wioska, skąd było widać jezioro, nazywa się Santa Clara La Laguna i to był punkt dojazdowy. Parafia natomiast znajdowała się w Santa Maria Visitacion. Potem po roku przeniosłem się na atlantyckie wybrzeże Gwatemali, gdzie pracowałem trzy lata w Vicariato Apostolico de Izabal, parafia Entre Rios. Do Tiquisate przybyłem w roku 2000 i byłem do 2001 roku. Potem pojechałem do Stanów Zjednoczonych, tam pracowałem dwa lata w Laredo w Teksasie. Później znowu wróciłem do Gwatemali do Tiquisate, gdzie byłem cztery lata i znowu pojechałem do USA do tej samej diecezji Laredo tylko do innej miejscowości Crystal City, gdzie pracowałem przez cztery lata i 11 listopada 2011 roku wróciłem ponownie do Tiquisate.

całość


sobota, 29 marca 2014

Dni Kolbuszowej - cebula staniała

W tym roku Dni Kolbuszowej się jeszcze nie zaczęły, a już mamy jakże miłą niespodziankę! Po raz pierwszy od 23 lat nie będzie nas budził tradycyjny capstrzyk orkiestry dętej, tylko normalna pobudka. No...brawo! Serdeczne gratulacje dla dyrektora Sitki!

W niedzielę 4 maja wystąpi znana i lubiana także w naszym miasteczku Hadra w składzie: Natalia Małodobry - wokal, gitara; Justyna Piekło - wokal, flet; Janusz Radwański - bas i Szymon Węglowski - djembe, barabany, drumle i inne utensylia. Ta młoda folkowa kapela inspiruje się muzyką z Puszczy Sandomierskiej i okolic. Muzycy sięgają po tradycyjne motywy, a interpretując je, nawiązują do różnych tradycji i stylów muzycznych.

piątek, 28 marca 2014

Nowa świecka tradycja

W Kolbuszowej mamy nową (świecką) tradycję obchodzenia ważnych narodowych rocznic w dowolnym terminie. Tak więc rocznicę agresji sowietów obchodzimy 18 września, a katastrofy smoleńskiej - 12 kwietnia.



 Proponujemy więc, aby obchody powstania styczniowego zrobić w lipcu - jest wtedy przepiękna pogoda i można liczyć na lepszą frekwencję. Swoją drogą, dlaczego tej tablicy nie wmuruje się na budynku starostwa? Urzędnicy mogliby wtedy składać kwiaty nawet w czasie roboty (z przewagą roboty).
Teraz starosta Kardyś postawi w sobotę całą szkołę na nogi. Gdzie tu sens?

Ciekawe, co będzie robił 10 kwietnia starosta Kardyś?

Kto się zlituje nad Danielem F.?


Przyznanie się przez wójta Raniżowa do wszystkich zarzutów prokuratury świadczy o tym, że poszedł na pełną współpracę z organami ścigania. Oznacza to, że dostanie jakieś 2,5 roku więzienia w zawieszeniu na 5 lat, około 10 tysięcy grzywny oraz nakaz zwrotu przywłaszczonych pieniędzy. Do tego pewnie zakaz zajmowania stanowisk w administracji publicznej. Czyli żadne rewelacje. Przy dobrych układach w lipcu będzie mógł spacerować po Raniżowie, już (na szczęście) nie w roli wójta. Pracy na Podkarpaciu to on raczej w najbliższym czasie nie znajdzie. Pozostaje mu więc tylko emigracja.

czwartek, 27 marca 2014

Gdzie oni są?


Bez pomocy posła Chmielowca, starosty Kardysia, przewodniczącego Burka, podkarpackiego PiS wójt Daniel Fila byłby dziś jedynie skromnym nauczycielem historii w szkole podstawowej w Zielonce.







 Po aferze podsłuchowej w 2012 roku Daniel Fila powinien zostać wyrzucony z Prawa i Sprawiedliwości na zbity pysk. Mógł to zrobić Powiatowy Komitet PiS w Kolbuszowej, którego szefem jest Józef Kardyś. Dlaczego tego nie zrobili nawet po kolejnych aferach?

Teraz znowu z pełnym przekonaniem będą rekomendować kolejnych kandydatów do samorządu. Mamy im wierzyć?



środa, 26 marca 2014

Rocznica akcji pod Arsenałem







Mijają dwa dni, pełne niepokoju chwile rezygnacji i coraz to na nowo budzącej się nadziei. W czwartek wieczór wątpliwa wiadomość: jutro będzie jechał przez miasto. Całe piątkowe rano ludzie czekają w niepewności. Tego dnia nic się nie klei. Nie wiadomo niczego pewnego. Zbierają się, rozchodzą, znów zbierają. Nareszcie pozytywna i ważna wiadomość od Wesołego: będzie jechał przez miasto! Z wiadomością tą wpada naczelnik Szarych Szeregów, Nowak - harcmistrz Florian Marciniak - patronujący całym sercem i wszystkimi swoimi możliwościami sprawie odbicia Rudego. To jego wpływom, jego sile argumentacji, a przede wszystkim doskonałemu zrozumieniu przez niego uczuć, które owładnęły oddziałem, zawdzięczać należy zapadnięcie „w górze” decyzji odbicia oraz realizacji pomysłu.
Karetka więzienna ma przejeżdżać Bielańską około godziny piątej po południu. Są tylko trzy godziny czasu. Nie wolno zmarnować żadnej minuty...

całość



Robota z przewagą roboty

W poniedziałek na zaproszenie burmistrza Zuby odbyło się urzędzie miasta spotkanie w sprawie budowy obwodnicy Kolbuszowej. Uczestniczyli w nim posłowie Mirosław Pluta, Jan Bury i Zbigniew Chmielowiec, starosta Józef Kardyś oraz przedstawiciele Rady Miejskiej Marek Opaliński, Józef Fryc oraz nasz ulubiony radny Michał Karkut.

Spotkanie dotyczyło jednej kwestii i tylko ją poruszano a mianowicie jakie powinny być kolejne kroki podjęte przez wszystkich zaangażowanych w sprawę obwodnicy, aby doprowadzić do wpisania jej w plany wojewódzkie i krajowe.

źródło -blog radnego Karkuta

Gdyby panowie czytali (nie czytają?) Magla z większą starannością, to wiedzieliby, że jedyną szansą na obwodnicę jest budowa trasy szybkiego ruchu S-9 z Radomia do Rzeszowa. Gdyby starania zaczęto 8 lat temu, to już trwałyby przygotowania do rozpoczęcia tej inwestycji. A tak czas upływa nieubłaganie, a panowie nadal intensywnie obradują.
Na wszelki wypadek nie zaproszono posła Ożoga, bo się mądrzy i jeszcze wpadłby na pomysł założenia stowarzyszenia gmin i powiatów popierającego budowę S-9. A po co to komu?

zdjęcie-strona internetowa posła Jana Burego




zdjęcie-strona internetowa posła Jana Burego


 Po zjedzeniu ciastek, wypiciu kawy, a nawet wszystkiej wody panowie udali się na rynek, by podziwiać pięknie odnowioną kamienicę radnej Ewy Draus - niestety drzwi były zamknięte. Szkoda, bo o tym co jest w środku, krążą już po miasteczku legendy.


Skończyło się jedynie na oglądaniu repliki krokodyla, którego na żywo widział starosta Kardyś w Afryce.


zdjęcie-strona internetowa posła Jana Burego
I tak minął kolejny, jakże  pracowity dzień burmistrza Zuby.



wtorek, 25 marca 2014

Wójt Raniżowa "wyszedł z panami"

Stało się to, co stać musiało.

Dzisiaj rano Daniel Fila, wójt Raniżowa został wyprowadzony z Urzędu Gminy przez policjantów. Zatrzymania dokonali funkcjonariusze z Rzeszowa.  Zatrzymanie miało związek z prowadzonym przez Prokuraturę Apelacyjną w Rzeszowie postępowaniem w sprawie nadużyć finansowych w gminie. Więcej o sprawie w jutrzejszym numerze Korso.  

 źródło

pierwszym porannym autobusem z Rzeszowa.


Dziwi tylko fakt, że stało się to dopiero teraz. Już sama sprawa remontu gminnej drogi przez firmę mającą siedzibę w domu wójta powinna skutkować przynajmniej zakazem opuszczania kraju. Wygląda na to, że ktoś się wkurzył i zdjął parasol ochronny znad głowy wójta.

Co dalej? Logicznym następnym krokiem prokuratury byłoby zatrzymanie wójta na trzy miesiące i zawieszenie go w czynnościach służbowych. Gdy się tak stanie, wtedy rada gminy będzie miała ciekawy orzech do zgryzienia. Teoretycznie bowiem wójt siedzący w areszcie z postawionymi zarzutami może dalej pobierać wynagrodzenie. Radni będą musieli więc podjąć decyzję, czy mu je zawiesić. Są tam jednak tacy, którzy będą go bronić do samej bramy więziennej w Załężu. Po drugie: kto w takim wypadku będzie rządził w gminie, skoro nie ma zastępcy? Sekretarz? To trzeba jak najszybciej ustalić.

Na miejscu Rzeszutka, Prezydium Rady, już teraz, nie czekając na wybory, wymusiłbym od sekretarza gminy pana Margańskiego podjęcie drastycznych kroków oszczędnościowych, łącznie ze zwolnieniem kilkunastu osób z urzędu i podległych mu placówek. Jeśli tak się nie stanie, to trzeba będzie w raniżowskim samorządzie wymienić znacznie więcej osób.

PS Może się jednak zdarzyć (w Raniżowie wszystko jest możliwe), że wójt wróci po przesłuchaniu pierwszym porannym autobusem z Rzeszowa.

Co dalej z kolbuszowskim ZUK?

Na ostatniej sesji rady miejskiej przewodniczący Opaliński zadał ważne pytanie dyrektorowi Andrysiowi, na temat przyszłości Zakładu Usług Komunalnych. Zadał i ... nie uzyskał odpowiedzi.Ciekawe to obyczaje. 







Skoro sytuacja zakładu jest zła, a wywóz śmieci zyskowny, to może ktoś wreszcie pomyśli poważnie o przekształceniu ZUK w spółkę? Dlaczego rada miejska nie zobowiąże burmistrza Zuby do przedstawienia symulacji finansowych? Ile kosztowałoby przekształcenie ZUK oraz jakie z tego tytułu odnieślibyśmy korzyści, ewentualne straty?
Rozumiem, że pisanie piosenki o Mścicielu, pielgrzymki, wycieczki zagraniczne czy też afiszowanie się ze znacznie młodszymi panienkami zajmuje sporo czasu. Może jednak radni zaczną robić też to, do czego się zobowiązali?

poniedziałek, 24 marca 2014

Zawiadamiamy prokurator Jolantę Dzimierę-Darte


Prokuratura Rejonowa w Kolbuszowej
Prokurator Rejonowy
Jolanta Dzimier-Darte
 

ul.Tyszkiewiczów 4
36-100 Kolbuszowa

                                                        Szanowna Pani Prokurator!

                            Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa

 

Na przebudowanym skrzyżowaniu ulic Obrońców Pokoju, Grunwaldzkiej oraz Starzyńskiego w Kolbuszowej dochodzi do nadzwyczajnej ilości wypadków drogowych. Zachodzi podejrzenie, że zostało ono źle zaprojektowane, a miejscowe władze, mimo iż wiedzą o tym, nic nie robią, aby ten błąd skorygować.

                                                                                              Z poważaniem
                                                                                            Kolbuszowski Magiel
                                                                                          /Media Obywatelskie/

niedziela, 23 marca 2014

Podróż z biletem szcześcia

W poniedziałek, w  miejskiej Bibliotece w Kolbuszowej o godzinie 17  spotkanie z Januszem Skowronem.
To nasz rodak, który kilkadziesiąt lat tremu wyjechał z Kolbuszowej i na stałe osiadł w Stanach Zjednoczonych.
To fascynujący artysta, animator  kultury, podróżnik,felietonista Przeglądu Kolbuszowskiego.








Zdjęcia pochodzą z profilu pana Skowrona na Facebooku.

Pomoc dla Ukrainy


Wszyscy z niepokojem obserwujemy, co dzieje się na Ukrainie. Poprzestajemy jednak tylko na tym, co opowiadają nam w telewizorni. Rzeczywistość jest jednak bardziej wielobarwna.

Proboszczem parafii w Romanowie na Ukrainie jest nasz rodak z Kolbuszowej, ks. Ryszard Dziuba.


 Przychodzi tam do kościoła w niedziele blisko 150 osób, są to głównie młodzi ludzie





Co ciekawe, msze prowadzone są w języku polskim, mimo iż parafie są mieszane, polsko-ukraińskie.
Może więc, zamiast wojażować po Afryce i Włoszech, nasi samorządowcy zainteresują się tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą? Nie muszą wcale tam jeździć, aby się przekonać, jakie są potrzeby. W czym, w miarę naszych skromnych możliwości, możemy tym biedniejszym od nas ludziom pomóc.

sobota, 22 marca 2014

Gil z Wilkiem odstawiają wiochę


W sobotę 15 marca br. w włoskim mieście Cassino odbyły się uroczystości związane z 70 rocznicą zbombardowania przez aliantów miasta oraz opactwa benedyktynów. Na zaproszenie Giuseppe Petrarcone Burmistrza partnerskiego miasta Cassino w obchodach uczestniczyli przedstawiciele zaprzyjaźnionych miast z Europy oraz Włoch a także placówek dyplomatycznych. Gminę Kolbuszowa reprezentowali Marek Gil Zastępca Burmistrza Kolbuszowej oraz Krzysztof Wilk Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej.

 źródło





Mamy 33 miliony długu do spłacenia,Szkołę Specjalna do rozbudowy, dziurawe drogi, nie ma za to kanalizacji sanitarnej.Takie  wycieczki na koszt podatnika są więc zbędne.Mam nadzieję, że za tą podróż nasi drodzy samorządowcy zapłacili  jednak z własnej kieszeni.



Wkurza jednak także coś innego. Skoro Wilk z Gilem reprezentowali we Włoszech nas, to niech przynajmniej zachowują się jak cywilizowani ludzie.Rozchełstani, ze źle zawiązanymi krawatami chluby na mnie przynoszą.

Mała Little Flower


Katy Carr wystąpiła dwa lata temu w  naszej miejskiej bibliotece.To brytyjska piosenkarka polskiego pochodzenia, muzyk, liderka zespołu Katy Carr and the Aviators.




Jedną ze swoich piosenek  Katy zadedykowała Małej, mały Kwiatuszek — Irenie Gut Opdyke (ur. 1922) była polską katoliczką, która zasłynęła nie tylko z tego, że uratowała dwunastu Żydów chowając ich w piwnicy domu oficera SS, była także niezwykle skuteczną działaczką polskiego partyzanckiego
ruchu oporu. Jej pseudonim to ‘Mała’. Piosenka jest dedykowana pamięci narzeczonego Ireny — Janka Ridla (pseudonim ‘Mercedes Benz’), który zginął w czasie akcji w maju 1944 roku, na dzień przed zaplanowanym ślubem.



Kopara opada...

piątek, 21 marca 2014

Kto zapłaci za błędy Kardysia i Zuby?

W Super Nowościach znowu wałkują  temat skrzyżowania koło Biedronki.

Niestety, takie mamy prawo, że na razie niewiele możemy tu zrobić – odpowiedział starosta Józef Kardyś (60 l.), zapewniając, że cały czas prowadzi rozmowy z właścicielem posesji, która sąsiaduje z Biedronką.

Skrzyżowanie jest źle zaprojektowane.Urzędnicy zamiast  je  przebudować majstrują przy słupie który ma być przyczyną wszystkich kłopotów, ponieważ zasłania widoczność.Teraz zwalają winę na właściciela który nie chce się zgodzić na przesunięcie tego słupa.
O co  w tym szaleństwie chodzi?Jak zwykle o pieniądze.Urzędnicy popełnili błąd i teraz  ktoś musi za to zapłacić. Można zmusić właściciela działki  na zgodę na przesunięcie tego nieszczęsnego słupa, ale to będzie sporo kosztowało.Pomocny jest tu Kodeks Postępowania Cywilnego (do nabycia w księgarni Pegaz za jedyne 35 złotych)

Art. 3052. § 1. Jeżeli właściciel nieruchomości odmawia zawarcia umowy o ustanowienie służebności przesyłu, a jest ona konieczna dla właściwego korzystania z urządzeń, o których mowa w art. 49 § 1, przedsiębiorca może żądać jej ustanowienia za odpowiednim wynagrodzeniem.
§ 2. Jeżeli przedsiębiorca odmawia zawarcia umowy o ustanowienie służebności przesyłu, a jest ona konieczna do korzystania z urządzeń, o których mowa w art. 49 § 1, właściciel nieruchomości może żądać odpowiedniego wynagrodzenia w zamian za ustanowienie służebności przesyłu.
Można  i należało to zrobić na koszt "Biedronki" podczas przebudowy skrzyżowania.
Kto więc teraz zapłaci za błędy Kardysia i Zuby? Jak zwykle my podatnicy.Wygląda jednak na to że najpierw musi tam ktoś zginąć aby urzędnicy zrobil to co do nich należy.

Jak wygrać rower?

W Korso Kolbuszowskie przeczytałem pasjonujący artykuł pani Marleny Bogdan-Marut, o tym jak wejść w posiadanie roweru.Ponieważ mój jednoślad już swoje lata ma, postanowiłem więc zainteresować się ofertą (jakże) kuszącej pani Marleny.
Wystarczy tylko zakupić 11 numerów Korso i można zostać posiadaczem wymarzonych dwóch kółek.Ponieważ po   wyborach przez ten tygodnik Kolbuszowianina Roku 2012 zacząłem  wierzyć w cuda, więc na wszelki wypadek zatopiłem się w lekturze regulaminu konkursu.A tam... cuda!Cuda prawdziwe!A jeszcze nawet nie wybieramy Kolbuszowianina Roku 2013 !

W normalnej redakcji  po zebraniu wszystkich kuponów, redaktor Radwański przebrany za sierotkę ,wylosowałby trzy osoby które dostana upragnione rowery .Korso normalne jednak nie jest.


 



Wygląda na to, że po zebraniu wszystkich kuponów panie Iwona Żyła oraz Marlena Bogdan-Marut zasiądą przy kawie z sernikiem w Galicji i wybiorą sobie kogo tam  uważają.
Jak twierdzi pani Marlena, szczęśliwcy nie otrzymają jednak rowerów.Będą oni mogli tylko potrzymać nagrody.




To  raczej średnia atrakcja ,więc udziału w konkursie  nie wezmę. Chyba, że będzie można potrzymać co innego.

czwartek, 20 marca 2014

Kardyś się przechrzcił?


.Starosta Kardyś nie ma pieniędzy, aby prowadzić szkołę specjalna dla dzieci niepełnosprawnych. Jakimś jednak cudem zaoszczędził na swoją podróż życia do Afryki. Ba! Wyskubał nawet na rzeczniczkę prasową. Szasta zresztą publicznymi pieniędzmi, gdzie się tylko da.

Wczoraj odwiedziłem urząd miasta, aby zobaczyć sławną tajną listę nieruchomości przeznaczonych pod dzierżawę. Chyba żadnych tam rewelacji nie ma, ale urzędnicy stojącym pod tablicą przyglądają się tak, jakby co najmniej byli Maglami. Przychodząc do magistratu należy mieć więc ze sobą kominiarkę. Dzięki tej wizycie w jednym z koszów (nawyk recyklingu) znalazłem poniższe zaproszenie.






 Starosta Kardyś (z przewodniczącym Burkiem), którzy nie mają pieniędzy dla dzieci niepełnosprawnych, wydrukowali i rozesłali po powiecie zaproszenie na obchody rocznicowe. Poszło na to sporo pieniędzy, ale na reklamie Kardyś nie oszczędza. Wiadomo, wybory!

Jednak mnie zainteresowało coś innego:na zaproszeniu wyrysowano ... krzyż prawosławny! Co to może oznaczać? Kardyś się przechrzcił, czy może... w Smoleńsku zginęli Rosjanie?

środa, 19 marca 2014

W Kolbuszowej kradną

Na naszym ulubionym portalu informacyjnym Kolbuszowa24 , wyczytaliśmy z zapartym tchem.

Wygląda na to, że autorzy portalu są przekonani, że w Kolbuszowej mieszkają sami złodzieje (albo jakoś tak). Coś w tym jest ,bo sam  zapinam rower pod magistratem na dwie kłódki.

Burmistrz Zuba ma kota


Na stronie internetowej urzędu ukazało się tajemnicze ogłoszenie.




Czytaliśmy to trzy razy i za cholerę nie wiemy, dlaczego mamy chodzić do magistratu, skoro burmistrz może ten wykaz umieścić w internecie.Ślipnęliśmy więc do  ustawy na którą powołuje się burmistrz:
1. Właściwy organ sporządza i podaje do publicznej wiadomości wykaz nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży, do oddania w użytkowanie wieczyste, użytkowanie, najem lub dzierżawę. Wykaz ten wywiesza się na okres 21 dni w siedzibie właściwego urzędu, a ponadto informację o wywieszeniu tego wykazu podaje się do publicznej wiadomości przez ogłoszenie w prasie lokalnej oraz w inny sposób zwyczajowo przyjęty w danej miejscowości, a także na stronach internetowych właściwego urzędu.


Czyli kolejny bubel prawny naszych posłów.
Żyjemy w 21. wieku i żeby dowiedzieć się, co jest na tym wykazie, nie musimy przecież chodzić do urzędu. Inna sprawa, że w ustawie nie jest napisane, że burmistrz tego wykazu nie może zamieścić na stronie internetowej magistratu. Skoro ogłasza się tam, że ZNALEZIONO KOTKA , to można zamieścić i ten nieszczęsny wykaz nieruchomości przeznaczonych do dzierżawy. Dlaczego nie?



wtorek, 18 marca 2014

Poborca i Grabiec w Bochni

12-Godzinny Podziemny Bieg Sztafetowy Bochnia 2014 w tym roku był wyjątkowy, bo jubileuszowy. Na trasie biegnącej XIII-wiecznymi korytarzami bocheńskiej żupy, 212 metrów pod ziemią, wystartowało 65 czteroosobowych drużyn. Do udziału w tegorocznej edycji imprezy zgłosiła się rekordowa liczba 198 drużyn. W zawodach biorą udział zarówno profesjonalni, uznani maratończycy, jak i amatorzy biegów masowych i zdrowego stylu życia. W tegorocznych imprezie wystartowali oprócz zawodników z Polski, także biegacze z Czech, Słowacji, Holandii, Kanady, Australii i Egiptu.
źródło



W tym międzynarodowym towarzystwie nie zabrakło i ekipy z Kolbuszowej. W barwach Tiki Taki Kolbuszowa wystąpili: Robert Pasieczny z Gorzyc, Bogdan Karkut z Komorowa oraz nasi miejscowi zawodnicy: Marcin Grabiec oraz Łukasz Poborca. Zajęli bardzo dobre 6. miejsce, poprawiając do tego swój rekord życiowy na tej trasie. Wynosi on teraz 183 km 874 metry.
Gratulacje!


foto: © 2014 Paweł Suder

echodnia-archiwum klubowe





Co ciekawe, milczą o tym wydarzeniu kolbuszowskie media. Strony starostwa i gminy też tego nie zauważają. Nie dziwota więc, że potem Kolbuszowianinem Roku zostaje skromna urzędniczka, robiąca tylko i wyłącznie to, za co jej (nieźle) płacimy.



poniedziałek, 17 marca 2014

Samorządowe idiotyzmy



W gminie Kolbuszowa mamy do 2022 roku 33 miliony długu do spłacenia. Same odsetki to około 18 milionów złotych. Czyli wszystko to, na co Urząd Miasta wziął kredyty, kosztuje nas w rzeczywistości 50% więcej.

Jest więc sens brać pożyczki na jakiś projekt, kiedy dotacja z funduszy unijnych wynosi ponad 70%? W tej sytuacji budżetowej budowanie szkoły w Weryni tylko i wyłącznie z własnych funduszy jest finansowym idiotyzmem.

Co ciekawe, podkarpacki PiS krytykuje taką politykę poprzedniej koalicji w Urzędzie Marszałkowskim.


niedziela, 16 marca 2014

Słowo na niedzielę

Wasza mowa niech będzie: "Tak - tak, nie - nie". A co nadto, z zepsucia jest.
"Tak - tak, nie - nie"
oznacza mówienie prawdy i odrzucenie kłamstwa. Jezus mówi swoim uczniom: nie przysięgajcie, tylko mówcie prawdę. ... Sprzeciwia się obłudzie towarzyszącej przysięgom i ślubom, wykrętnej argumentacji, przeciwstawiając im prawdę wyrażającą się w prostej i jednoznacznej mowie. Nie przeciwstawia się przysięgom, jeżeli są prawdziwe.

całość 

To, co napisałem wczoraj, to nie jest czepianie się Doriana Pika za byle co. To jest sprawa fundamentalna. Musimy wymagać od polityków, samorządowców tego, do czego się zobowiązali. Bez tego będziemy mieli w Polsce zawsze bajzel. Dorian Pik jest w tym samorządowym towarzystwie najmłodszy. Wystarczyło jednak tylko 4 lata, aby zaczął mówić tak samo, jak jego koledzy z rady. Niby jest przeciwko podwyżce diet radnych, a tylko wstrzymuje się od głosu. Jest przeciwko rozbudowie ( w tym kształcie) szkoły w Weryni , mimo to głosuje za. Rezygnuje z przewodniczenia komisji oświaty, bo nie chce firmować tego bajzlu swoim nazwiskiem, mimo to nadal nim jest.

Miało być nowocześnie, a jest dalej tak, jak dawniej. Kiedy się to skończy? Jeśli nie teraz, to kiedy? Jeśli nie Dorian, to kto?



sobota, 15 marca 2014

Ciepłe kluchy z Doriana Pika

 Nasz lokalny skandalista a zarazem przewodniczący komisji oświaty (i takich tam innych) przyznał się publicznie, że o postaci Mściciela - Wojciecha Lisa dowiedział się (czy jakoś tak) dopiero z publikacji w Super Nowościach. No cóż ... lepiej późno niż wcale. Wygląda jednak na to, że w Kolbuszowej można przebrnąć przez cały system edukacji od przedszkola na liceum skończywszy i nic nie wiedzieć o lokalnej historii.. Ba! Można nawet zostać przewodniczącym Komisji oświaty i jej nie znać. Strach siem bać! 



Przewodniczący Pik, zamiast wezwać na dywanik gminnych nauczycieli historii i wymóc na nich odpowiednie działania, postanowił... napisać o Wojciechu Lisie piosenkę. I w ten oto oryginalny sposób z piosenką na ustach rozpropagować postać Wojciecha Lisa. A mógł przecież pójść na łatwiznę i stworzyć program nauczania o miejscowych Żołnierzach Niezłomnych. Nie, to nie dla niego! On musi kombinować jak koń pod górę.



Nas jednak w Maglu ( jak to nas) zastanowiło coś innego. Wojciech Lis jest (jak wyczytaliśmy w SN) dla Doriana Pika bohaterem, który imponuje mu męstwem, niepokornością w pozytywnym tego słowa znaczeniu i że nie był jakimiś tam ciepłymi kluchami. Może więc zamiast pisać piosenki o tym Bohaterze Niezłomnym, radny Pik zrobi to, co Lis by zrobił na jego miejscu?
Skoro:

...twór, jakim jest moja komisja… i pewnie inne komisje stałe, to twory niepotrzebne. Realna władza jest w innych rękach. - Od mieszkańców, rodziców, nauczycieli, sportowców czy rówieśników wielokrotnie słyszałem uzasadnione pretensje. Ze wszystkimi zarzutami się zgadzam. Bardzo się starałem, ale nie mogłem nic poradzić. Zatem życzę szczęścia mojemu następcy, będę go wspierał na każdym kroku, kimkolwiek ta osoba będzie. Nie mogę nikogo oszukiwać, nie mogę robić dobrej miny do złej gry, bo to do mnie niepodobne – dodaje Dorian Pik.

całość

To czy nie najlepszym hołdem oddanym Żołnierzom Niezłomnym byłoby dotrzymanie słowa, jakie dało się publicznie? Tu już nie chodzi o wiarygodność Doriana Pika jako samorządowca, polityka, nawet nie jako artysty, tylko wiarygodność jako człowieka.




sobota, 8 marca 2014

8 marca


Kobiety księdza Twardowskiego



Ulegałem fascynacjom kobietami i nie wstydzę się tego - powiedział sam Twardowski w jednym z wywiadów. Grzebałkowska odnalazła kilka takich znajomości - pierwszą była Wanda, czyli Dziula Zieleńczyk - komunistka, autorka słów do pieśni "My ze spalonych wsi" - z którą podczas okupacji bardzo się przyjaźnił. Jeszcze pod koniec życia ks. Twardowski określał ją słowami "moja sympatia". Już jako duchowny ksiądz Jan przeżył burzliwą przyjaźń z tajemniczą W., którą bardzo długo wspominał. W czasach, gdy pracował w parafii na Saskiej Kępie, była "Marychna", potem lekarka o imieniu Janina. Grzebałkowska nie natrafiła na żaden ślad, aby te znajomości wykroczyły poza wyznaczone celibatem granice.


...

Zimą 1958 roku Jan Twardowski podjął się stworzenia w swoim dzienniku listy kobiet, które znał w życiu bliżej. Zanotował, że było ich kilka, jedne odeszły, niektóre już nie żyły. Chwalił się, że żadnej nigdy nie skrzywdził, żadnej nigdy sam nie opuścił, kiedy popełnił jakiś błąd - przepraszał, za wszystkie się modlił, był gotów do ofiar w ich intencji. Ale na owej liście umieścił tylko Gabrysię, koleżankę z lat szkolnych, potem zaniechał spisu z przeszłości. Kobiety otaczały go także w czasie, gdy pisał dziennik. Występowały w jego codziennych notatkach.


całość






piątek, 7 marca 2014

W Raniżowie kradną

W poniedziałek 3 marca skradziono (tym razem) rower.




Sprawca to miejscowy dzieciak w wielu 12-15 lat. szczupła budowa ciała wzrost około 165 cm. Ubrany w ciemna kurtkę z kapturem z charakterystycznymi białymi obwódkami na rękawach.

Masz teraz do wyboru.Czekać aż cię namierzą -to tylko kwestia czasu,albo zadzwonić pod numer telefonu  696 159 773 , przeprosić za kradzież i oddać rower .
Wybór należy do ciebie.

Kim jest Mieczysław Burek?

Wygląda na to   że przewodniczący rady powiaty  Mieczysław Burek, nie ma nic w starostwie do gadania, a urzędnicy traktują go jak powietrze. Rządzi Kardyś i co mi pan zrobisz?

Nie wierzycie?
Wystarczy przyjrzeć się życzeniom z okazji Dnia Kobiet. Na stronie gminnej podpisali je burmistrz z przewodniczącym rady.
 





Na stronie powiatowej tylko starosta Kardyś.





Na co liczy Zuba?


W Super Nowościach znowu o słynnym skrzyżowaniu koło Biedronki. Jest tak niebezpieczne, że zawsze przed nim zsiadam z roweru i przechodzę tamtędy na piechotę.



całość



 Zuba zwala winę na kierowców (dopust Boży), a nawet na starostę, który odwdzięcza mu się tym samym. 

 Skrzyżowanie jest źle zaprojektowane i trzeba je przebudować. Przesuniecie słupa,ograniczenie prędkości, niewiele tu zmieni.
Spieprzyli to do spółki urzędnicy ze starostwa i gminy. W magistracie za bardzo przychylali nieba inwestorowi, a w starostwie nie ślipnęli dokładnie w dokumenty. Teraz Zuba z Kardysiem idą w zaparte, a wypadków coraz więcej. W każdej chwili może dojść do tragedii. Nic dziwnego więc, że burmistrz nawet urywa się z sesji, aby pójść do kościoła. Czy to jednak rozwiąże problem? 




czwartek, 6 marca 2014

Wojna nad mogiłami

Działy promocji starostwa i gminy nie zaprosiły nikogo na obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. I bardzo słusznie, jeszcze ktoś wziąłby na serio deklaracje płynące ze sceny: 

 To, co przeżyło jedno pokolenie, drugie przerabia w sercu i pamięci , a Walka o wolność, gdy raz się zaczyna, z ojca krwią spada dziedzictwem na syna.

 Bardzo ciekawie za to wyglądają sprawozdania z tej uroczystości. Pracownicy burmistrza nie zauważyli starosty Kardysia
 




A rzecznik prasowa starostwa pani Żarkowska - burmistrza Zuby.






  Małostkowość tych ludzi przeraża.



środa, 5 marca 2014

Kolbuszowianin zarabia pierwszy milion



Stefan Batory podbija (polonijne) Stany Zjednoczone.

Dziś pytany czy własna aplikacja to dobry pomysł na zarobienie pierwszego miliona odpowiada twierdząco: - Potrzeba genialnego pomysłu który natychmiast wszyscy podchwycą albo dużych pieniędzy aby przekonać klientów, że twój pomysł jest genialny.

całość

Dziwna środa


Zobaczyłem grupkę młodych ludzi z wymalowanymi krzyżami na czołach. Pomyślałem: sekta. Szybko przeszedłem na drugą stronę ulicy. Wieczorem przynajmniej jedna trzecia będzie miała podobny znak na czole. Ja też. 

 Dzisiaj przypominamy sobie, że jednak nie jesteśmy nieśmiertelni. Jutro, najwyżej pojutrze wszystko wróci do normy.

Prorok Joel podjął bardzo ważny problem, który powszechnie występował w Narodzie Wybranym i jest — niestety — obecny w naszym Kościele nadal. Jest to obłuda. Polega ona na nieszczerym postępowaniu, podejmowanym, by osiągnąć jakieś wymierne korzyści. Jezus jako przykład obłudy podawał „przestawanie na rogach ulic i modlenie się, by inni ludzie widzieli”.
Obecnie wygląda to inaczej. Niestety, trzeba tu wejść w nieprzyjemny dla duchowości temat polityki. Politycy wielu partii zarzekają się, że są katolikami, i to nawet (!) praktykującymi. Rzeczywistość wygląda jednak zupełnie inaczej...
Obłuda bardzo często tkwi w nas. W wielu swoich decyzjach się nią kierujemy. Gdy jednak dotyczy ona naszej religii i form praktykowania, jest szczególnie dużym grzechem. Wtedy nasza modlitwa, którą odmawiamy, żeby ksiądz proboszcz (albo wyborcy) zobaczył, nie będzie miła Bogu, nie będzie nawet neutralna, ale będzie Jego obrazą. Nie będzie to wówczas modlitwa wypływająca ze szczerego serca, ale z wyrachowania i kierowania się tym, co najbardziej się nam opłaca. Obłuda może dotyczyć również spełniania dobrych uczynków. A przecież Jezus mówił: „Niech nie wie twoja lewa ręka, co czyni prawa”. Jeśli jednak nie da się pewnych uczynków ukryć, traktujmy je jako coś naturalnego, a nie jako przedmiot do własnej chwały.

źródło







wtorek, 4 marca 2014

Ranizów jak Wąchock

Dlaczego Raniżów tonie w  pierzu?
Bo ptaki przelatując nad nim pękają ze śmiechu.

O pijanym wójcie Danielu Fili (32 l.) usłyszała cała Polska. O sprawie donosiły nie tylko media regionalne, ale także np. Teleexpress. Mieszkańcom nie podoba się taka „promocja” Raniżowa. Są nią oburzeni. Mówią, że przez te wszystkie afery z udziałem wójta, których już nie mogą zliczyć, wstydzą się przyznawać do miejsca zamieszkania.


Wójt Fila stacza się coraz niżej. Ten biedny człowiek potrzebuje już pomocy specjalistycznej.Gdzie jest jego rodzina? Przyjaciele? Księża?
Niedługo wybory poseł Chmielowiec ze starostą Kardysiem, przewodniczącym Burkiem, znowu staną murem za jakimś kolejnym kandydatem.Co jednak takie poparcie,rekomendacja w praktyce oznacza?
Gdzie teraz jesteście panowie?

Dlaczego Raniżów tonie w pierzu? Bo ptaki przelatując nad nim pękają ze śmiechu.

O pijanym wójcie Danielu Fili (32 l.) usłyszała cała Polska. O sprawie donosiły nie tylko media regionalne, ale także np. Teleexpress. Mieszkańcom nie podoba się taka „promocja” Raniżowa. Są nią oburzeni. Mówią, że przez te wszystkie afery z udziałem wójta, których już nie mogą zliczyć, wstydzą się przyznawać do miejsca zamieszkania.
Super Nowości
  Wójt Fila stacza się coraz niżej. Ten biedny człowiek potrzebuje już pomocy specjalistycznej. Gdzie jest jego rodzina? Przyjaciele? Księża? Niedługo wybory, poseł Chmielowiec ze starostą Kardysiem, przewodniczącym Burkiem znowu staną murem za jakimś kolejnym kandydatem. Co jednak takie poparcie, rekomendacja w praktyce oznacza? Gdzie teraz jesteście panowie?

Kazimierz Grześkowiak

Urodzony 4 marca 1941 r. w Ostrowie Wielkopolskim. Tam szkoła podstawowa i średnia.
 Rok orientalistyki w Krakowie (języki perskie), rok Seminarium Duchownego w Poznaniu
 i Katolicki Uniwersytet Lubelski (filozofia ze specjalizacją psychologia).
 Gdyby jeszcze raz żył, do seminarium jeszcze raz by poszedł i jeszcze raz wystąpił.

Napisał nawet wiersz o naszym miasteczku-do dzisiaj aktualny.
Szedłem do was z pól ojczystych
Kołysała mnie piosneczka
i skrzypica tanecznica
i lipowa kolebeczka
I pastuszek na ligawce
przez te łąki z babim latem
gra i wiąże koniec pieśni 

z tamtym 
lepszym, bożym światem
I te wierzby i te chaty
strzechą kryte niby wąsem
i śniegu białe łaty
i te malwy niby pąsem
Chrystusiki frasobliwe
brzozy płaczą przy ruczaju
a Anioły złotopióre
Anioł Pański grają, grają
Rolnik orze
księgi wieszcza już zbłądziły pod powały
Konik nóżką
ułan dziewczę 

a skroś tęczy orzeł biały
Jeleń pasie się w gaiku
a nad stawem dwa łabędzie
I tak dobrze
i tak cicho
i tak, kurwa, zawsze będzie?

Zuba z Kardysiem inwestują

Jeszcze nie ma nawet na horyzoncie żadnego inwestora a już Zuba z Kardysiem poszerzać będą specjalną strefę ekonomiczną.Dokładnie nie wiadomo po co, ale ładnie to będzie wyglądało w Korso a nawet Przeglądzie Kolbuszowskim.

Mieczysław Kasprzak, poseł PSL, skrytykował samorządy, które tworzą strefy ekonomiczne tylko po to, żeby były, bo jak to określił – to dobrze wygląda gazetach. Wydają pieniądze, nie wiadomo po co.



- Pierwszy powinien być inwestor, a potem można poszerzać strefę, a nie na odwrót – mówił wskazując, że w Jarosławiu dobrze postąpił burmistrz miasta i starosta powiatu, którzy najpierw mieli inwestora Lear Corporation, a potem poszerzali strefę. – To ma sens – mówił. Z kolei gospodarze Przemyśla i Przeworska stworzyli strefę, chwalili się tym, ale nie mieli nikogo, kto chciałby tam tworzyć miejsca pracy. – Samorządowcy tworzą strefy do własnych celów, bo mogą mówić: ja mam strefę! – Przecież to wydatek – krytykował takie formy „walki z bezrobociem” M. Kasprzak.

źrodło
galicjisz .pl

poniedziałek, 3 marca 2014

Koniec konsultacji - pora emigrować

Dzisiaj kończą się konsultacje Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego na lata 2014 – 2020.
 Do wzięcia jest ponad 9 miliardów złotych. Teraz będzie inwestować się w ludzi, od wychowania przedszkolnego do ustawicznego kształcenia  dorosłych. Dofinansuje się przedsiębiorstwa społeczne, komunikację (ale tylko dróg prowadzących do autostrad), ulice w dużych aglomeracjach, opiekę zdrowotną, promowanie przedsiębiorczości.

Co to oznacza dla nas, mieszkających w RKL? Ano to, że nie będzie tu żadnej obwodnicy, kanalizacji, niczego tu nie będzie.

Jeśli ktoś ma dzieci, to niech je tak kształci, żeby stąd wyjechały i nigdy tu nie wracały.


Chmielowiec i jego poprzednicy, zamiast budować kanalizację i drogi, nie robili nic. Zuba, zamiast to zrobić, dla odmiany wybudował basen, który będziemy spłacać do końca życia (albo i dłużej). Gdy w Mielcu inwestowano w strefę przemysłową, w Kolbuszowej (ku radości mieszkańców) Chmielowiec zawiesił tylko światełka bożonarodzeniowe na rynku. Ile to było uciechy i chwalenia dobrego gospodarza! Zamiast walczyć o drogę ekspresową S9 z Radomia do Rzeszowa, nasi lokalni politycy jeździli po okolicznych remizach. Jeżdżą dalej. S-9 ich nie interesuje, bo, nawet gdyby udało się ją wywalczyć, to powstanie i tak nie wcześniej niż za 10 lat.
To tylko grubsze przykłady.

Jedyne, co można teraz zrobić, to wykorzystać w jak największym stopniu środki z Regionalnego Programu Operacyjnego na kształcenie dzieciaków tak, aby bez problemów znalazły zatrudnienie i ułożyły sobie życie poza Kolbuszową. Tutaj (już) perspektyw żadnych nie ma.

Chyba że... wybierzemy całkowicie nowy samorząd złożony z ludzi, którzy myślą w dłuższej perspektywie czasu niż jeden rok.

niedziela, 2 marca 2014

Sztyl radnego Karkuta


Niedawno radny Michał Karkut przyrównał obrazowo styl pracy wójta Fili do styla od łopaty. Aliści.... sam na sesji rady miejskiej zagaił:







 To nie sejm, panie Michale, zresztą, nawet nie jest pan jeszcze posłem. 

Pani Tendera słusznie zauważyła, że radny Fryc bardzo często zmienia zdanie. Jest za, a nawet przeciw.To jednak wcale nie oznacza, żeby się w taki sposób odzywać, w dodatku do kobiety, która mogłaby być Pana matką. Cóż, chamiejemy w zastraszająco szybkim tempie, nawet tego nie zauważając.

całość

ABC kuchni pani Jolanty Augustyn

Nasza krajanka Jolanta Augustyn - Finalistka II Edycji Polskiego Turnieju Wypieków, pokazuje na swoim blogu efekty swojej pracy- budzą szacunek.
Torty....









źródło