poniedziałek, 30 czerwca 2014

Burmistrz Zuba zaczyna śmierdzieć

Do końca 2015 roku wszystkie wyznaczone aglomeracje wodnościekowe muszą zostać w pełni skanalizowane. W przeciwnym razie grożą nam kary, które rząd zamierza przerzucić na gminy niewywiązujące się z obowiązków.
całość
Co to oznacza dla Kolbuszowej?Ano to że jeśli do końca 2015 roku nie wybudujemy kanalizacji sanitarnej wszędzie tam gdzie wymaga tego prawo unijne, to będziemy płacić kary.Za nieskanalizowaną Werynię może to być i nawet 200 tys rocznie.Do tego jeszcze miasto + pozostałe wioski i jesteśmy utopieni w tym gównie po uszy.
Czasu na nadrabianie zaległości mało, a pieniędzy jeszcze mniej.
W tej sytuacji budowanie szkoły w Weryni za 2,5- 4 miliony złotych jest idiotyzmem.To samo z parkingiem w  Widełce, itp itd .
Za nieudolność burmistrza Zuby i radnych zapłacimy wyższymi podatkami od nieruchomości.

Wypadek w Kolbuszowej Dolnej

W kolbuszowskiej strefie internetowej toczy się zażarta dyskusja nad publikacją zdjęć z wypadku motocyklisty w Kolbuszowej Dolnej

To nie jest rzetelne dziennikarstwo tylko tani sensacjonalizm. Zmarłemu i rodzinie należy się szacunek.

Moim zdaniem trafnie skomentował to inny internauta:

Nie było by ani wypadku ani dyskusji gdyby w polskiej kulturze jazdy bylo przestrzeganie kodeksu drogowego (ale po co? przecież kodeks jest dla tych co jeździć nie potrafia, ja potrafie wiec mam gdzies przepisy) 70km/h tzn 70 moi drodzy a nie 140 czy 210. te zakazy sie nie sumuja, one sa zwyczajnie powtarzane za skrzyżowaniem.

Problem polskich kierowców polega na tym, że nie umieją ze sobą współpracować. - My na drodze rywalizujemy, a nie współpracujemy. Nie powinno chodzić o to, żeby samemu dojechać jak najszybciej do celu, tylko też o to, aby inni mogli jechać spokojnie. My nie myślimy o innych, to jest największy grzech kierowców.
całość

Dyskutujmy  więc nad przyczynami tych beznadziejnie głupich wypadków, zacznijmy wyciągać z nich wnioski.Może komuś to uratuje życie?

Warto brać przykład z posła Chmielowca, który po wypadku jaki miał ze starosta Kardysiem,dopytywał się nawet w sejmie co mogło być jego przyczyną.
A wystarczyło ( tu podpowiadam) powiedzieć: Józek jedź wolniej.


niedziela, 29 czerwca 2014

Janusz Radwański w pudle!


Wójt Fila na wolności struga wariata, a redaktor Radwański znalazł się w ...pudle.

Uważam Janusza Radwańskiego po prostu za wybitnego poetę, który wnosi całkowicie świeżą jakość do polskiej, współczesnej poezji, wygląda mi na postać zdecydowanie oryginalną, ciekawą, odświeżającą.

całość-kliknij tutaj

Rozwiązać seniorów Kolbuszowianki

W miejscowej strefie internetowej trwa ostra dyskusja nad meczem który oddala walkowerem Kolbuszowianka.

Na spotkanie to według wiarygodnych źródeł informacji wybierała się pokaźna grupa kibiców z kilku dużych podkarpackich klubów. Było poważne zagrożenie tzw. „ustawek” na obiekcie Kolbuszowianki. Policja poprosiła więc organizatora – klub z Kolbuszowej o odpowiednie zabezpieczenie tego meczu.

– Obdzwoniłem kilka agencji ochrony z Rzeszowa i Kolbuszowej. Niestety, żadna nie mogła zabezpieczyć dla nas odpowiedniej liczby pracowników ochrony – tłumaczy Wróblewski, który zaproponował by spotkanie rozegrano w Jaśle.

Początkowo Czarni przystali na tę propozycję, ale po kilkunastu godzinach, wycofali się z niej.

– Nie chciałem ryzykować. Konsultowałem tę kwestię m.in. z władzami Kolbuszowej. Uważam to rozwiązanie za najrozsądniejsze – podsumowuje Wróblewski.

całość
Decyzja rozsądna ale... dosyć ryzykowna.Wystarczy bowiem rozpuścić plotki o "ustawkach"  na obiekcie Kolbuszowianki i ma się 3 punkty w kieszeni.
W tej sytuacji propozycja radnego Michny wydaje się  rozsądna:

Jeżeli kluby nie odnoszą sukcesów i po za pewien pułap nie wychodzą to jaki jest sens sponsorować to? Szczególnie kiedy nie promują naszej gminy. Nacisk trzeba położyć na sport dzieci i młodzieży. Jedynym dorosłym, choć nie do końca, przykładem są piłkarki Sokoła, które awansowały do I ligi piłkarskiej. I one promują Kolbuszową
.

Dlaczego więc nie zlikwidujemy drużyny seniorów i w jej miejsce nie utworzymy 2-3 nowych zespołów juniorów?

Kiedy prezes Dariusz Wróblewski zaczynał swoją karierę piłkarską, seniorzy grali przedmecze przed juniorami.Stadion wypełniony był po brzegi kibicami, a reprezentacja Polski była jedną z najlepszych na świecie.
Dlaczego teraz nie może być tak samo?
Dlaczego musimy sponsorować 20 starszych panów grających w 5 lidze, zamiast 60 juniorów?Ci którzy kochają piłkę nożną i tak przyjdą na mecze.


sobota, 28 czerwca 2014

Gmina Kolbuszowa jako twór fikcyjny

Redaktor naczelny Korso Kolbuszowskie - dr Janusz Radwański wraca w swoim najnowszym felietonie do rozbudowy szkoly w Werni.


Żeby było jasne: w rozbudowywaniu szkoły w Weryni nic oburzającego nie ma. W głosowaniu za tą, a nie inna inwestycją dla ratowania koalicji już jest. Radni nie są bowiem w radzie od budowania czy utrzymywania koalicji. My, jako wyborcy, wynajmujemy ich do zarządzania NASZYMI, czyli publicznymi, pieniędzmi. Jak mówi Ustawa o finansach gminnych, mają zarządzać tymi pieniędzmi oszczędnie i w sposób racjonalny. Ustawa nie wspomina o wydawaniu tych pieniędzy na utrzymanie takiej czy innej koalicji, nie mówi też nic o kupowaniu głosów dla tych czy innych samorządowców. Radni mają decydować o wydawaniu środków publicznych (czyli, powtarzam, naszych), kierując się interesem całości gminy, a nie interesem poszczególnych radnych czy grup radnych. No, chyba że gmina istnieje tylko w teorii.

Frycowe zacierają ręce, a burmistrz Zuba robi się jakiś taki nerwowy.
Przy wycenie budowy kanalizacji na ulicy Reymonta miejscy inspektorzy budowlani machnęli się w wartości projektu o 60%.
Jeśli byli tak samo dokładni przy wycenie szkoły w Weryni, to zabraknie na tą inwestycję 1,5 miliona złotych.

I co wtedy?

Wola Raniżowska podczas okupacji niemieckiej

Radny Dariusz Sobolewski pisze chyba na facebooku książkę o swojej rodzinnej wsi.Zaczął od roku 1366 - ciekawe czy dojdzie do współczesności?
Interesująco opisuje to co działo się w Woli Raniżowskiej podczas okupacji niemieckiej.

Jesienią 1941 roku ogłoszono wysiedlenie Woli Raniżowskiej, która wraz z przysiółkami Poręby Wolskie i Stece była największą wsią w powiecie kolbuszowskim liczącą ok. 4 tys. mieszkańców. Mieszkańcy, którym oferowano po 100 zł. odszkodowania – oferty lekceważyli, wyjątkowo biedni brali tę kwotę. Mimo zakazu chłopi nadal wykonywali bieżące prace polowe; pola zasiewali oziminami, a na wiosnę kontynuowali prace siejąc zboże jare i sadząc ziemniaki. Władze okupacyjne nie mogąc złamać zdecydowanego oporu ludności – zarządzają spalenie wsi.
12 maja 1942 roku, ekipa zebranych podpalaczy członków tzw. Sonnderdienstu spaliła doszczętnie przysiółki: Stece i Poręby Wolskie, oraz dwa budynki na przeciwległych krańcach wsi, od zachodu i wschodu. Wolanie przerażeni olbrzymim zamieszaniem i niebezpieczeństwem - w dwóch następnych dniach opuścili swoje domostwa.
Ludzie zabierali ze sobą tylko inwentarz żywy, ważniejsze mienie ruchome i trochę żywności, pozostawiając resztę na całkowite wyniszczenie. Wszystko to odbywało się przy akompaniamencie strzałów karabinowych, dźwięków rozbijanych okien, wyrywanych drzwi i rozdzieranych pieców w domach mieszkalnych. Wykonywała to ekipa remontowo-budowlana składająca się z mieszkańców Raniżowa. Budynki mieszkalne i gospodarcze były następnie rozbierane na materiał budowlany. Wieś uległa całkowitemu zniszczeniu, a opuszczone tereny wraz z innymi sołectwami weszły w skład terytorium poligonu ćwiczebnego Luftwaffe w Górnie.
...
Wysiedlona podczas hitlerowskiej okupacji ludność Woli Raniżowskiej, zgłaszała się do pracy w pobliskiej okolicy, ponieważ niezbędne było to do utrzymania się przy życiu, przy tym licząc po cichu, że taki stan nie potrwa zbyt długo. Do pracy przyjmowano wszystkich, z wyjątkiem nieletnich i podeszłych wiekiem. Chociaż, często zdarzało się, że do pracy szła młodzież, poniżej 21. roku życia. Część wysiedleńców została zatrudniona w gospodarstwie w Lipnicy, natomiast większość w Raniżowie. Tereny Woli Raniżowskiej podzielono pomiędzy obydwa gospodarstwa, które obejmowały po ok. 5 tys. hektarów. O mieszkanie dla robotników wcale się nie troszczono. Siedzieli kątem przy mieszkańcach niewysiedlonych wsi. Obsiane i obsadzone przed wysiedleniem grunty zostały zebrane, a plony zwiezione do wspólnych stogów. Następnie przy pomocy pługów parowych i traktorowych przeorano w poprzek chłopskie pola, niszcząc wszelkie miedze i znaki graniczne. Przygotowano ziemię do zasiewów jesiennych. Z przyjętych do pracy robotników, zorganizowano brygady robocze oraz budowlane i rzemieślnicze. Każda brygada miała przewodnika, tj. vorarbeitera, znającego język niemiecki i odpowiedzialnego za swoją brygadę, liczącą niejednokrotnie po kilkadziesiąt ludzi. Nadzór sprawowali inspektorzy jeżdżący konno, byli oni przeważnie narodowości niemieckiej, niezdolni do służby wojskowej. Uzbrojeni w krótką broń palną oraz w specjalne rzemienne baty (nahaje), którymi bili do krwi pracujących, ich zdaniem niechętnie robotników. Dla usprawnienia prac polowych sprowadzono kilkadziesiąt traktorów, przeważnie gąsienicowych oraz całą masę maszyn rolniczych, o nieznanym niejednokrotnie przeznaczeniu. Ciężkie prace polowe wykonywali najczęściej mechanicznie, przy użyciu odpowiedniej siły pociągowej: traktorów, koni czy wołów, stosownie do zaistniałych potrzeb czy warunków upraw. A jednak... cały ten wysiłek okazał się nierentowny. Prace uprawne wykonywane były niedbale. Nawozy sztuczne oraz zboże do siewu rozkradano, a zasiane pola zarastały perzem i chwastami, efektem czego zebrane plony nie zwracały często wysiewanego nasienia. Ten stan rzeczy przetrwał do chwili wyzwolenia spod niemieckiej okupacji.

...
Końcem lipca 1944 roku przeszedł przez Wolę Raniżowską front rosyjski, oczyszczając teren z pozostałych wojsk niemieckich. Wysiedlona ludność zaczęła powracać na swoje.
Zniszczone podczas okupacji zabudowania, rozpoczęto odbudowywać. Lasy barona Götza, znajdujące się w niewielkiej odległości od wsi, jak również i gromadzki las, wobec braku zainteresowania ze strony władz, dostarczał potrzebnego materiału budowlanego.
W tym samym czasie, doprowadzono również do użyteczności zdziczałe pola i łąki, które zaczęły plonować. Przybywało inwentarza żywego, szczególnie koni, tak bardzo potrzebnych w gospodarstwie.
Nie wszyscy jednak wysiedleńcy powrócili. Nie powrócili mieszkańcy tzw. trzeciej wsi (bezrolni komornicy), którzy mieszkali na pastwisku gromadzkim. Nie posiadali oni własnych gospodarstw rolnych, a więc nie mając możliwości do odbudowy, udali się na Ziemie Odzyskane. Znaleźli tam wolne gospodarstwa, względnie pracę zarobkową, zapewniającą im należyte utrzymanie. Nie powróciły także rodziny żydowskie, które wyginęły z rąk hitlerowców.


piątek, 27 czerwca 2014

Piłkarski poker w Kolbuszowej?

Wiosenne wyniki Kolbuszowianki budzą zdziwienie.Przegrywają pewne mecze ze słabeuszami a gromią najsilniejszych.To jednak nie koniec niespodzianek.

Jak się dowiedzieliśmy (nieoficjalnie, ale z pewnych źródeł), jutrzejszy mecz IV ligi pomiędzy Kolbuszowianką a Czarnymi Jasło zostanie odwołany! Jak twierdzi nasz informator, włodarze klubu z Kolbuszowej w obawie przed starciami kibiców obu ekip oddają mecz walkowerem!

Za kolbuszowa24- kliknij tutaj

Jest już odpowiedź kibiców:

PROSIMY O WYPOWIEDŹ "Prezesa" DLACZEGO MECZ ZOSTAŁ ODDANY??? Dariusz Wróblewski czekamy na wytłumaczenia !!!!!! TO SĄ JAJA
OD TEGO JEST DRUŻYNA ŻEBY GRAŁA, PO CO BIERZECIE KASĘ Z MIASTA JAK LECICIE W KULKI??

Korso obnaża układ

W najnowszym wydaniu Korso Kolbuszowskie  sprawozdanie z przygotowań budowy szkoły im. Juliana Dragana w Weryni.

Radny-sołtys Julian Dragan mówi o swoich obawach i przy okazji sypie układ w radzie miejskiej.



Samorządowiec przyznaje, że w szans na rozbudowę placówki nie byłoby, gdyby nie to, że w radzie zasiada trzech mieszkańców Weryni. - Można powiedzieć, że to zadanie zostało wymuszone na kolegach. Przez niektórych jest ono nazywane zapłatą za koalicję, czy „Frycowym” – stwierdza nasz rozmówca.

Czyli te wszystkie zapewnienia radnego Fryca że ma sumienie i że dogłębnie zanalizował potrzeby inwestycyjne gminy, można między bajki włożyć.Panowie po prostu dogadali się pod stołem . Na sesję mogłoby przyjść nawet  pół miasta i chcieli rozbudowy szkoły specjalnej w Kolbuszowej Dolnej, to i tak Frycowe przegłosowaliby Werynię.Liczą się tylko prywatne interesy poszczególnych  radnych.

Warto więc kupić sobie najnowsze wydanie Korso i oprawić w ramki artykuł pani Joanny Serafin- Sala gimnastyczna zapłatą za koalicję?. Niedługo wybory ,a ludzka pamięć taka krótka...

Co ciekawe, budowa szokły w Weryni może wcale nie ruszyć z miejsca,ale o tym napiszę jutro.

Nowy inwestor w stefie ekonomicznej

W zeszłym roku hucznie obchodzono pierwszego inwestora w  Specjalnej Strefie Ekonomicznej w Kolbuszowej.
Wywiady z burmistrzem, podziękowania, ochy ,achy, a to raptem miało być tylko 60 miejsc pracy.Ostatecznie firma Bart zrezygnowała, co przewidziałem na kilka miesięcy przed przetargiem.Po prostu czarnowidz jestem (czy co?).

Teraz mamy nowego inwestora-tym razem miejscowego.Dlaczego teraz nie ma zachwytów nad dalekowzrocznością, i przedsiębiorczością  naszego umiłowanego burmistrza Zuby?Dlaczego teraz Grzegorz Romaniuk ze łzami w oczach nie dziękuje naszemu włodarzowi?Dlaczego Fryc nie pieje z zachwytu że warto było?

Powód jest prosty.Jeśli firma Drew-Met państwa Luberów zainwestuje w strefie ekonomicznej, to przeniesie tylko do niej swoją siedzibę z ulicy Zbożowej.Przyrost zatrudnienia? Zero.Tak samo będzie w przypadku każdej innej firmy lokalnej firmy która zainwestuje w strefie.

Całe te wieloletnie ceregiele, zainwestowane kilka milionów złotych, bankiety, przecięcia wstęgi, wszystko to na nic.
Dlatego bardzo cicho nad tą trumną.

czwartek, 26 czerwca 2014

Zuba wie zawsze lepiej

W październiku ubiegłego roku, głośno było o projekcie budowy blokowiska za Fregatą. Miano już nawet głosować na  sesji uchwałę w sprawie ustalenia służebności  przejazdu  przez działkę gminna na rzecz inwestora.
Nagle  cała sprawa ucichła.
Dlaczego? Ano dlatego, że do planowanego osiedla nie ma drogi dojazdowej.Ulica Popiełuszki, to w praktyce tylko deptak który mieszkańcy używają głównie w niedziele idąc do kościoła.Skoro nie ma dojazdu to ktoś musi go zbudować.
Kto?
Oczywiście że Urząd Miasta- przecież to droga gminna.I tu był haczyk.UM mógł uzależnić załatwienie wszystkich formalności od ręki w zamian za uczestnictwo  inwestora w budowie tej drogi.
W Korso można przeczytać  co urzędnicy wytargowali od inwestora.

Służebność przejazdu i przechodu, była warunkowana tym, aby inwestor na czas budowy, przygotował drogę, czyli utwardził pas działki wzdłuż ogrodzenia Centrum Kształcenia Praktycznego.  - Ten grunt, służyłby później jako podbudowa pod drogę, przy której powstałoby 45 miejsc postojowych dla mieszkańców Kolbuszowej – wyjaśniał na sesji Tadeusz Serafin z UM. Po zakończeniu budowy osiedla, gmina na własny koszt położyłaby na nowej drodze asfalt.
Dużo to- czy mało?
Raczej niewiele biorąc pod uwagę, że inwestor dostanie na czas budowy skatepark do własnej dyspozycji.W praktyce miasto wybuduje na nasz koszt drogę + 45 miejsc parkingowych dla projektowanego osiedla.

Mnie jednak dziwi jeszcze co innego.Ani razu podczas trwania tych negocjacji, urzędnicy z burmistrzem Zubą na czele, nie zapytali się mieszkańców: Co myślicie o tej inwestycji?.
Tu nawet nie chodzi o zgodę na budowę tam tych bloków, tylko o sposób zagospodarowania terenu  między CKP a Fregatą.

Wygląda na to, że znowu w cały proces decyzyjny w sprawie dotyczącej bezpośrednio kilku tysięcy mieszkańców, zostało wtajemniczonych tylko kilka osób.

To sprzyja korupcji.
Czy ktoś ma nagrania z tych rozmów między urzędnikami,radnymi z inwestorem?
Chętnie opublikuję.





Korwin Mikke pod muszką- Józef Fryc pod krawatem



Spotkanie z Korwinem Mikke w Kolbuszowej Górnej było bardzo ciekawe.Przyszło znacznie więcej ludzi niż w zeszłym roku do K2.Większość (gdzieś około 3/4 wypełnionej po brzegi sali) byli to ludzie bardzo młodzi.Nieprawdą jest więc to, że kolbuszowska młodzież nie interesuje się polityką.Po ich reakcji na słowa popularnego Korwina było widać, że oczekują zmian i to nawet radykalnych.

Fotorelację z tego spotkania można obejrzeć na profilu facebookowym  portalu ekolbuszowa - kliknij tutaj

Gwoździem programu nie był jednak świeżo upieczony europoseł, ani też kilka naprawdę niezłych lasek.

zdjęcie- ekolbuszowa


Największa furorę zrobił swoją obecnością na spotkaniu... radny Józef Fryc.


zdjęcie- ekolbuszowa
Fryc kilka lat temu wprawił wszystkich w konsternację  popierając rękami ,nogami a nawet  lawetą w wyborach posła Chmielowca.Ostatnio przechrzcił się na ludowca i chodzi pod rękę z posłem Burym, a teraz... przyszedł czas na KNP  Korwina Mikkego.
Powiadają, że tylko krowa nie zmienia poglądów -ale żeby aż tak często?

środa, 25 czerwca 2014

Specjaliści z ZST w Kolbuszowej

Starosta Kardyś chwali się, że  wydał miliony na nowoczesny ośrodek transferu technologii (czy jakoś tak) w ZST.
Nadziwić się jednak nie może, dlaczego uczniowie omijają tak świetnie wyposażoną placówkę.

Aliści...
Okazuje się, że maszyny to nie wszystko.

wtorek, 24 czerwca 2014

Jak Kardyś dba o oświatę


W kończącym się roku szkolnym, na najzdolniejszych uczniów ze szkół podstawowych i gimnazjów z naszego powiatu, czekała miła niespodzianka.
W minioną środę (18 czerwca) poseł Zbigniew Chmielowiec zaprosił na spotkanie do biblioteki laureatów konkursów przedmiotowych na szczeblu wojewódzkim, aby podziękować im za ich wysiłek intelektualny, który zaowocował ogromnymi sukcesami. Więcej informacji w najbliższym numerze Korso.

/Korso Kolbuszowskie/


Spotkanie zorganizował poseł Chmielowiec z pomocą UM w Kolbuszowej i Fundacji Serce pani Nowak.

zdjęcie- Korso Kolbuszowskie


Wszyscy odświętnie, elegancko ubrani, oprócz inspektora oświaty Ireneusza Koguta. Gość pracuje na dwóch etatach, więc  burmistrz może mu skoczyć, nawet gdyby przyszedł na takie spotkanie w wymiętej,chińskiej koszuli z krótkimi rękawami w kratkę.



zdjęcie- Korso Kolbuszowskie

Nagradzano najlepszych, najzdolniejszych uczniów naszego powiatu i ... nie było tam starosty .
Po prostu Kardysiowi nie zależy mu na tym, aby dalszą edukacje wybrali oni w miejscowych szkołach ponad gimnazjalnych.

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Poziom oświaty w Kolbuszowej

W środę 18 czerwca br. w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej w Kolbuszowej odbyło się spotkanie z najlepszymi uczniami powiatu kolbuszowskiego. Uczniowie zostali docenieni za osiągnięcia w olimpiadach i konkursach przedmiotowych odniesionych na szczeblu wojewódzkim.
...

Laureatami z Gminy Kolbuszowa zostali:
SP nr 2
Franciszek Stęga
Gimnazjum Nr 1
Kacper Sito  
Gimnazjum nr 2
Karolina Markusiewicz
Bogumiła Kutacha
Aleksandra Drożdż
Katarzyna Kożuchowska
Wiktoria Zasowska
Wojciech Cynar
Dominik Maciąg
Tomasz Fitał
Andrzej Wesołowski

/Urząd Miejski w Kolbuszowej/
Czy nikogo nie zastanawia ta dysproporcja? "Dwójka" i długo, długo, nic.Może więc zamiast utrzymywać deficytowe szkoły w Bukowcu, Przedborzu i Weryni, dowozić te dzieciaki do Kolbuszowej gdzie jest wyższy poziom nauczania?
Dlaczego nie?
Co ciekawe, na uroczystości wręczenia nagród przewodniczącego komisji oświaty (i takich tam innych) Doriana Pika, reprezentowała jak zwykle elegancko ubrana mama- Lucyna Pik (ostatnia po lewej stronie).

Wymazywanie własnych wspomnień

Na ostatniej sesji rady miejskiej dr  Ragan poprosił  samorządowców, o nazwanie jednej z ulic Kolbuszowej imieniem dr Stanisława Krzaklewskiego.

Na to jak z procy wyskoczył burmistrz Zuba.

Myślę, że to właściwa ulica – twierdzi burmistrz Jan Zuba. – Spróbujemy przekonać do tego mieszkańców ul. Grunwaldzkiej. Jesteśmy w stanie pokryć koszty wymiany ich dokumentów, bo opory są głównie z tego tytułu. Myślę jednak, że dorobek lekarski, zasługi dr Krzaklewskiego dla Kolbuszowej, dla powiatu, są godne docenienia.

/kolbuszowa24/

Jeszcze niedawno burmistrz Zuba przekonywał,  że nazw ulic 22 lipca, Generała Zawadzkiego, czy Gwardii Ludowej , nie da się zmienić,bo powodów jest 1000,a tu tak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki można to zrobić?
Cuda! Cuda!

Myślę że kolbuszowska młodzież z Ruchu Narodowego, zamiast palić bez sensu po lasach ogniska w Noc Kupały, przyjdzie wreszcie tłumnie na sesję rady miejskiej.

Niech przyjdą i zapytają się, dlaczego nie można przechrzcić sąsiadującej ze szpitalem ulicy 22 lipca na dr Stanisława Krzaklewskiego?

Radny Dorian Pik który (przypominam) pisze piosenkę o Mścicielu, zapewne wesprze czynnie tą jakże właściwą inicjatywę, tym bardziej że codziennie rano musi patrzeć na tą ulicę.

Na radnego Michnę nie można jednak liczyć.



całość






niedziela, 22 czerwca 2014

Skumbrie w tomacie Andrzeja Wesołowskiego

Pierwsza Noc Duchów w ogrodach państwa Wesołowskich wypadła naprawdę okazale.
Tłumów nie było , przybyli za to prawdziwi koneserzy sztuki.

Ogród przepiękny, drewniany dom,przed nim drzewa ,trawy.Za domem staw, niespotykane  krzewy, i wszędobylskie  kwiaty.
Przed domem była grana etiuda teatralna, zilustrowana muzycznie przez Pawła Płudowskiego który grał na skrzypcach, oraz gitarze.Aktorzy z teatru Grzegorza Wócickiego wystąpili na biało- polski  len .Były obrazy Wojciecha Trzyny.Zdjęcia Cysorza  Franciszka Józefa.Wiersze Ryszarda Szilera.

Największą furorę zrobił Adaś Dragan-najmłodszy aktor.Syn pani archeolog z MKL.Niestety  tym razem pani Jola nie przyszła w swojej słynnej minispódniczce- podobno w obawie przed  komarami.Szkoda bo specjalnie na tą okazję wziąłem ze sobą  przeciwmgielne okulary.

Był też redaktor Korso Kolbuszowskie - doktor Janusz Radwański. Niestety i tym razem, nie dał się namówić na publikacje maglowych felietonów w swoim tygodniku.

NA to naczelny kichnął redaktor
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
i po namyśle powiada: - Jak to?
(skumbrie w tomacie pstrąg)

Chce pan naprawić błędy systemu?
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Był tu już taki dziesięć lat temu.
(skumbrie w tomacie pstrąg)

Także szlachetny. Strzelał. Nie wyszło.
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie_
Krew się polała, a potem wyschło.
(skumbrie w tomacie pstrąg)

Skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie
chcieliście Polski no to ją macie!
skumbrie w tomacie pstrąg!

sobota, 21 czerwca 2014

Ewa Draus z szacunkiem o Józefie Frycu


 Pan Andrzej lubi zbierać starocie,  więc można u niego poczytać stare wydania Korsa Kolbuszowskiego zakąszając plackami ziemniaczanymi.
Okazuje się, że na początku maja, Pani Ewa  machnęła była (to już na stałe? ) felieton w Korso- tą razą o strażakach .









Że wartości, sikawki, tradycja i że w ogóle należy im się szacunek.Wiadomo- za mundurem panny sznurem.
Czyżby w Kolbuszowej miała  się zawiązać jakasik nowa koalicja?





piątek, 20 czerwca 2014

Wróżenie z Fusa

Jak się dowiedziałem ( przy czwartym piwie w Galicji) w konkursie na dyrektora Liceum Ogólnokształcącego w Kolbuszowej, marne szanse ma dotychczasowa dyrektorka Krystyna Zembrowska.
Podobno przepadła na radzie pedagogicznej  jednym głosem.



Teraz Kardyś ma twardy orzech do zgryzienia, bo pani Krystyna to był jego pomysł na uzdrowienie sytuacji w liceum.
Pomysł był niezły ale... w liceum zawsze były kłopoty gdy rządziła tam kobita- takie fatum.Sytuacja zawsze wracała do normy gdy na fotelu dyrektora zasiadał facet.
Dariusz Fus jest już wicedyrektorem  kilka ładnych lat, więc dlaczego nie on?

czwartek, 19 czerwca 2014

Kolbuszowska afera taśmowa


O tym co znalazłoby się na kolbuszowskich taśmach z podsłuchów miejscowych polityków można się tylko domyślać, więc się domyślajmy.

Niestety rozmowy nie są prowdzone w Galicji.Po pierwsze dlatego że miejscowych samorządowców (często bezrobotnych ) na takie ekstrawagancje nie stać.Po drugie zawsze można trafić na Magla który przy sąsiednim stoliku napycha się  tortem naleśnikowym ze szpinakiem, mięsem i  pieczarkami.

Dlatego miejscowi politycy spotykają się w prywatnych domach, gdzie przy jednej żarówce i pół litrze omawiają ważkie sprawy naszego powiatu.

Jestem  wstanie wyobrazić  sobie takie spotkanie w Weryni,  gdzie panowie Opaliński, Dragan,Karkut oraz Fryc, omawiali zawiązanie koalicji w radzie miejskiej.Po długich dyskusjach i namowach ,  Dragan wytargowuje rozbudowę szkoły, a Opaliński przewodniczącego rady i 1920 złotych diety miesięcznie.

Albo spotkanie "na terenie fundacji" , gdzie radny Fryc z burmistrzem Zubą omawiają przyszłe kolbuszowskie inwestycje.Na przykład za klepniecie uchwały zezwalającej na budowę domu weselnego pod skansenem , burmistrz obiecuje nie robić większych ceregieli z budową szkoły im. Juliana Dragana w Weryni.

Tudzież spotkanie  w pewnym domu na ulicy Wojska Polskiego,gdzie poseł Chmielowiec tłumaczy młodemu działaczowi : nie będziesz podskakiwał to będą pieniądze na szpinak.

Bismarck kiedyś powiedział, że zwykli ludzie nie powinni wiedzieć dwóch rzeczy: jak się robi kiełbasę i jak się robi politykę.

Boże Ciało

Dzisiaj jak co roku po mszy świętej przejdziemy w uroczystej procesji do czterech ołtarzy, gdzie czytane będą fragmenty Ewangelii.Po drodze znużeni zapomnimy nawet po co tak naprawdę przyszliśmy.

Ty i ja razem
dniami i nocami
nie martwię się
bo wszystko będzie dobrze
ludzie gadają, niech mówią co im się podoba
Ale ja wiem jedno, że wszystko będzie dobrze

Nikt, nikt, nikt
nie stanie na drodze temu co czuję
nikt, nikt, nikt
nie będzie wiedział co czuję do ciebie, ciebie, ciebie
nie stanie na drodze temu co czuję do ciebie...
Gdy leje deszcz
i boli mnie serce
będziesz zawsze w pobliżu
to wiem na pewno.



środa, 18 czerwca 2014

Michał Karkut vs Karol Ozga

Gdyby nie konsekwentna działalność szefa  raniżowskiej komisji rewizyjnej - Karola Ozgi , to jutro w procesji Bożego Ciała, miejscowy lud rzucałby na klęczkach  kwiaty pod stopy wójta Fili.
Ponieważ radny Ozga wykonywał  swoje obowiązki należycie, to dzisiaj wójt modli się tylko, o jak najniższy wymiar kary.

A co robi odpowiednik Ozgi w kolbuszowskiej radzie - Michał Karkut?Trudno uwierzyć ale...najgłośniej bije brawa burmistrzowi Zubie.

O przyznanie absolutorium burmistrzowi Zubie wnioskował Michał Karkut, przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej. Podkreślił on, że wniosek ten jest efektem gruntownej analizy: realizacji ubiegłorocznego budżetu gminy, informacji o stanie mienia jednostek samorządu, a także opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej na temat finansów samorządu Kolbuszowej.

/kolbuszowa 24/

W zeszłym roku dzięki nieudolności kolbuszowskich urzędników (w tym burmistrza Zuby). brakło w budżecie kilka milionów złotych.Stało się tak między innymi dzięki aferze ze zwrotem nakładów na rewitalizację rynku.
Aby zapobiec katastrofie Zuba ze skarbnikiem Zubrem  zrobili sztuczkę kuglarską nazywaną "konsolidacją długów". Polega ona na przełożeniu spłat rat zadłużenia o kilka lat.Kosztowało to nas drobne 800 tysięcy złotych.
Już samo to wystarczy, aby wytrzeć burmistrzem korytarze w kolbuszowskim magistracie.Dlaczego przewodniczący komisji rewizyjnej Michał Karkut tego nie zrobił?
Wyjaśnił to burmistrz Zuba osobiście.

Po uzyskaniu absolutorium burmistrz Zuba dziękował radnym: – Bez współpracy z radą, nie byłaby możliwa pełna realizacja uchwały budżetowej – mówił. – Mamy świadomość, że realizacja wydatków często wymaga zmian w budżecie, wymaga dyskusji i kompromisów. jednak w związku z tym, że jest zrozumienie, wola współpracy, i na pierwszym miejscu stawiamy dobro wspólne, możemy wszyscy z satysfakcją przyjąć sprawozdanie z realizacji ubiegłorocznego budżetu.
Jak widać na załączonym obrazku, kolbuszowscy samorządowcy ponad dobro mieszkańców, przedkładają swoje dobro wspólne.

Po jaką cholerę więc wybierać ich  na te stanowiska?


wtorek, 17 czerwca 2014

Na kłopoty- Romaniuk

Grzegorz Romaniuk zaskakuje coraz to nowymi pomysłami  jak uzdrowić powiat. Co miesiąc na sesji rady powiatu występuje z coraz to nową, jakże słuszną inicjatywą.Aż strach pomyśleć co będzie się działo  we wrześniu, kiedy ruszy na dobre kampania wyborcza.
Tym razem po piłce nożnej ,boiskach piłkarskich,miastach zaprzyjaźnionych, pan Grzegorz na tapetę wziął niepełnosprawnych.


Powstania Zakładu Aktywizacji Zawodowej, czyli przedsiębiorstwa, w którym większość zatrudnionych stanowiliby niepełnosprawni mieszkańcy regionu, domaga się Grzegorz Romaniuk (na zdjęciu), radny powiatowy. Jego zdaniem, dobrym miejscem dla tego typu placówki byłby budynek po byłej szkole w Hucie Przedborskiej.

– Myślę, że wszyscy troszczymy się o to, by w powiecie kolbuszowskim było jak najwięcej miejsc pracy, także dla niepełnosprawnych – argumentuje. – Wiadomo, że takich osób tu nie brakuje, mamy tu m.in. szkołę specjalną. Prowadzenie takiej placówki nie jest łatwe, ale przy odrobinie dobrej woli ludzi z tego terenu, mogłoby się to powieść – dodaje Romaniuk.


/kolbuszowa24/

Jest to kolejna inicjatywa pana Romaniuka typu: Rzucam pomysł - wy go łapcie, a ja idem na piwo.

Jako stały bywalec Galicji mam dla Pana Grzegorza inną propozycję.Może wraz z bratem pomoże właścicielce wyremontować poniższą kamienicę?



























 Jakieś finansowanie z projektów Unii Europejskiej?
Poręczenie kredytu w Banku Spółdzielczym?
Przy odrobinie dobrej woli ludzi z tego terenu, mogłoby się to powieść.


Jest to jakby nie było centrum miasta.Naprzeciwko biura poselskiego Zbigniewa Chmielowca,w pobliżu najbardziej znanych w Kolbuszowie restauracji.Trzeba coś z tym zrobić.

No... jak Panie Grzegorzu?

Kolbuszowa wstrzymała oddech.

Gest Kozakiewicza

Z braku czegoś lepszego do roboty nasi urzędnicy miejscy włączyli się do kolejnej akcji przeciwko.

W sobotę 14 czerwca Urząd Miejski w Kolbuszowej wspólnie z Komendą Powiatową Policji w Kolbuszowej włączą się w realizację przedsięwzięcia profilaktycznego pod nazwą "Ogólnopolski Głos Profilaktyki".

Akcję rozpoczniemy o godz. 15:40 happeningiem „Przestańmy biec”, połączonym z przejściem młodzieży do placu przed Urzędem Miejskim, gdzie odczytamy odezwę społeczności „Profilaktyka a Ty”, skierowaną do wszystkich pokoleń, grup zawodowych i społecznych. Chwilę później, punktualnie o godzinie 16, zaprosimy wszystkich obecnych do „Zrywu Wolnych Serc”. Przez 60 sekund wspólnie wybijać będziemy rytm „Wolnych Serc”.
Jak informują organizatorzy, punktualnie o godz. 16, przed Urzędem Miejskim w Kolbuszowej, wykonany zostanie gest, który polegał będzie na położeniu prawej dłoni na sercu i przez 60 sekund wybijaniu wspólnie jego rytmu. Rytmu „Wolnych serc”. - Serc wolnych od uzależnień, przemocy i obojętności na drugiego człowieka. Serc pięknych i zdrowych, w trosce o zdrowie fizyczne i społeczne. Serc silnych i pomocnych innym. Serc ludzi, którzy mogą różnić się od siebie, ale potrafią działać wspólnie, by chronić dzieci i młodzież przed uzależnieniom.
Ponieważ wydamy ponad 6 miliony na budowę szkoły w Weryni (gdzie niema dzieci) to nie ma już  pieniędzy na nic innego, dlatego profilaktyka przeciwko uzależnieniom  w naszej gminie wygląda jak obrzędy Woo Doo.
Jest to kolejny idiotyzm w wykonaniu naszych samorządowców.Przypomina to epokę późnego Gierka,gdzie zadłużenie rosło z katastrofalną szybkością, a cała para szła w gwizdek.
Swoją droga nieźle byłoby zobaczyć bijącego się przez minutę w piersi burmistrza Zubę.

Ze swojej strony radzimy wykonywać gest Kozakiewicza- jest równie,a może nawet  skuteczniejszy.

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Po co nam kanalizacja?

Na ostatniej sesji rady miejskiej radni przegłosowali ”Porządkowanie gospodarki wodnościekowej aglomeracji Kolbuszowa”.To porządkowanie polega na tym, że podniesie się opłaty za ścieki aby móc sfinansować budowę nowej kanalizacji.Pomysł niezły, ale nie do końca.
Dlaczego? Ano dlatego, że całość kosztów będą ponosili tylko ci, którzy maja już kanalizację sanitarną.Wszyscy ci którzy nielegalnie wylewają ścieki do przydrożnych rowów mogą czuć się bezkarnie i oszczędzać po kilkaset złotych ( albo i więcej) rocznie.
Po prostu burmistrz z radnymi usankcjonowali łamanie prawa.

Przesadzam?
Tuż przed głosowaniem nad tą uchwałą, sprawozdanie z działalności Straży Miejskiej złożył jej szef pan Grzegorz Dzimiera.Mają ręce pełne  roboty- sprawdzają pouczają,nakładają mandaty.Nie ukarali jednak nikogo za nielegalne odprowadzanie ścieków.Takich przypadków po prostu u nas nie ma!

Skoro wszyscy w gminie mają kanalizację sanitarną, przydomowe oczyszczalnie ścieków, zamknięte szamba z których wywozi się ścieki ... to po co budować, rozbudowywać sieć kanalizacyjną?

Chyba że prawdą jest, że połowa gminy wylewa nieczystości do rowów.Dlaczego jednak wtedy Dzimiera nikogo nie ukarał?

Ciekawe czy  szef Komisji Rewizyjnej-  Michał Karkut sprawdzi gdzie leży najprawdziwsza prawda?



Noc Duchów!



W Galicji nowe obyczaje- właściciel sprawdza każdy stolik pelengatorem z II wojny światowej (podobno na chodzie) w celu wykrycia podsłuchów.Wiadomo licho nie śpi.

To nie jedyna atrakcja przygotowana dla nas przez rodzinę Wesołowskich.

niedziela, 15 czerwca 2014

Dyrektor Dorian Pik

Kilka dni temu na kolacji ze sztuką ... mięsa w pysznym sosie z kluskami śląskim w Galicji , wspominaliśmy ze znajomymi początki festiwalu Spinacz.
strona internetowa posła Zbigniewa Chmielowca



Jak to się dzieje, że po upływie tylu lat, kolejnych udanych imprez, ciągle w świadomości społecznej funkcjonuje przekonanie, że festiwal organizuje tylko i wyłączenie Dorian Pik?

 


 W zeszłym roku zwróciłem Dorianowi publicznie uwagę, że podziękował wszystkim z imienia i nazwiska lokalnym notablom za pomoc w organizacji festiwalu, jednak jak zwykle zapomniał o kilkudziesięciu wolontariuszach bez których ta impreza nie odbyłaby się nigdy.Miał ten błąd naprawić - nie zrobił tego do dzisiaj.
Dlaczego?

Po 8 latach funkcjonowania takiej imprezy, naturalna koleją rzeczy byłoby powstanie stowarzyszenia, które podjęłoby się trudu jego organizacji.Tak się nie stało, robi to organizacja z Rzeszowa.
Dlaczego?

piątek, 13 czerwca 2014

Prestiżowy "Kaszalot 2013" dla burmistrza Zuby


Kolbuszowa została wyróżniona tytułem "Przyjazna Gmina 2013" w kategorii gmina miejsko- wiejska. Wręczenie tytułów odbyło się 6 czerwca w krakowskim Urzędzie Miasta podczas Ogólnopolskiego Forum Społeczno- Gospodarczego. Statuetkę odebrał Jan Zuba Burmistrz Kolbuszowej.
całość

Tytuł Przyjaznej Gminy zapewni potencjalnego inwestora, iż jego wymagania zostaną spełnione.Cool!
Niestety wśród  laureatów (co za niespodzianka) - nie ma Ropczyc,Łańcuta, ani nawet Trzebowniska gdzie pojawili się kolejni inwestorzy w tamtejszych strefach ekonomicznych.
Zuba kosi kolejne nagrody, a biznesmeni inwestują gdzie indziej.

Dlaczego?
Pewnie taka to ci i ranga tych konkursów.Wystarczy zresztą  spojrzeć, jak ubrana była jedna z organizatorek na rozdaniu tej jakże prestiżowej nagrody.


Inwestorów takie badziewie nie zainteresuje, ale dla miejscowej gawiedzi wystarczy- niech siem ludzie cieszom.
Koszty tej szopki?
Tym razem konkurs był (chyba) bezpłatny.Jednak jakiś urzędnik spędził z tydzień na wypełnieniu obszernej ankiety.Zuba musiał pojechać do Krakowa służbowym samochodem z kierowcą, aby to  odebrać.Dołożyliśmy kolejne kilka tysięcy do 33 milionów długu do spłacenia.
Zaspokajanie małomiasteczkowych kompleksów, naszego umiłowanego burmistrza sporo nas kosztuje.

sobota, 7 czerwca 2014

Synagoga z haczykiem


Wszyscy cieszymy się, że udało się odzyskać synagogę.Radni prześcigają się w przechwałkach któren to załatwił,burmistrz zadowolony że tanio , a dyrektor Jagodziński zaciera ręce.

Aliści... znaleźli się malkontenci i szukają dziury w całym(?)


Wychodzi na to, że  Fundacja Ochrony  Dziedzictwa Żydowskiego wyraziła zgodę na sprzedaż synagogi z haczykiem prawnym.Jeśli budynek nie bedzie użytkowany zgodnie z zasadami ustalonym przez fundacje to mogą się domagać jej zwrotu.
Nikt nie wie o co chodzi, tylko dyrektor Jogodziński zapewnia, że pani prezes ma tak piękne oczy, że na pewno żadnego numeru nie wywinie.




Pani Monika Krawczyk to prawniczka kuta na cztery nogi i dobrze bym się zastanowił co jest napisane drobnym druczkiem w akcie notarialnym.Kochajmy się jak bracia,a liczmy się jak...

Otwarcie Szlaku Chasydzkiego



Szlak Chasydzki to trasa wiodąca śladami Żydów z południowo-wschodniej Polski. Jednym z celów projektu jest stymulacja lokalnego rozwoju społeczno-gospodarczego poprzez pobudzenie rozwoju turystyki profilowanej wykorzystującej dziedzictwo wielokulturowe.

Partnerami Fundacji w realizacji projektu są jednostki samorządu terytorialnego oraz organizacje pozarządowe. Dziś Szlak Chasydzki obejmuje 28 miejscowości z terenu Podkarpacia i Lubelszczyzny. W przyszłości planujemy jego rozszerzenie o dalsze miejscowości z terenu Polski.

Dziś w projekcie uczestniczą następujące miejscowości: Baligród, Biłgoraj, Chełm, Cieszanów, Dębica, Dukla, Dynów, Jarosław, Kolbuszowa, Kraśnik, Lesko, Leżajsk, Lublin, Łańcut, Łęczna, Nowy Żmigród, Przemyśl, Radomysl Wielki, Ropczyce, Rymanów, Rzeszów, Sanok, Tarnobrzeg, Ulanów, Ustrzyki Dolne, Wielkie Oczy, Włodawa.
....|

Do Szlaku przystępować mogą wszystkie miejscowości z Lubelszczyzny i Podkarpacia, w których przed wojną istniały liczące się społeczności żydowskie. Warunkiem przystąpienia do Projektu jest nadesłanie do Fundacji zgłoszenia, podpisanego przez przedstawiciela władz miasta lub gminy.

całość

Czyli burmistrz Zuba podpisał i wysłał zgłoszenie, aby Kolbuszowa uczestnikiem tego projektu.
Dzięki temu turyści pielgrzymi z całego świata będą mogli podziwiać  zdewastowany, zaśmiecony i zarośnięty kolbuszowski kirkut.

Czym w takim razie zajmuje się dział promocji w Urzędzie Miejskim?






piątek, 6 czerwca 2014

Podwyżki- zaczyna się?!

Kto nie  wierzy, że nasi samorządowcy są bezmyślni, to niech kupi najnowsze wydanie Korso Kolbuszowskie.

Niedawno trwały przepychanki w sprawie budowy szkoły w Weryni. Uparly się przy tym  frycowe i żadne  argumenty do nich nie trafiały.Stwierdzili że miasto nie jest wstanie prowadzić dwóch dużych inwestycji naraz i najpierw wybudują szkołę w Weryni za 6 miliony, a dopiero w po 2016 rozbudują Zespół Szkół Specjalnych w Kolbuszowej Dolnej za jakieś 9 miliony.
Nikt z radny nie zastanowił się jednak, czy w ogóle stać nas na budowę takiego obiektu, bez dofinansowania z zewnątrz.

Aliści.... minęło trzy miesiące i... Jezus, Maria, Józefie święty!

Zapomnieliśmy o kanalizacji!
Akurat te  6 milionów które pójdą na rozbudowę szkoły w Weryni wystarczyłyby na wkład własny
gminy do budowy  i remontów kanalizacji.Ponieważ już zostały przeznaczone na szkołę to trzeba je skądś wytrzasnąć.Radni z diet sobie tego nie odejmą- spróbujcie Opalińskiemu te  2 tysiące miesięcznie teraz wydrzeć! Pożyczek już nie możemy brać- groziłoby to przekroczeniem progu zadłużenia więc ... podniesie się  podatki ,ceny , cokolwiek aby te pieniądze wydostać z naszej kieszeni.
I znaleziono sposób:

Obecnie mieszkańcy płacą za 1 m sześć. ścieków 4,28 zł netto (bez dopłaty). W 2015 roku miałoby to być 5,84 zł, w 2016 – 6,80 zł, 2017 – 7,78 zł, 2018 – 8,77 zł, a w 2019 – 9,77 zł. Do każdej kwoty trzeba jeszcze doliczyć 8 proc. podatku. W kolejnych latach, cena ścieków nadal miałaby rosnąć.
/Korso Kolbuszowskie/

Tak więc za budowę szkoły im. Juliana Dragana w Weryni (gdzie nie ma dzieci) ,będziemy płacić  przy każdym rachunku za ścieki  do usranej śmierci.
To jednak dopiero początek.Wystarczy spojrzeć na prognozę finansowa budżetu do 2024 roku.Już w 2015 zaczną się podwyżki wszystkiego co ściąga od nas gmina. O tym jednak dowiemy się dopiero po wyborach.
Teraz o tym cisza jak makiem zasiał.

Jak zwykle wszystko rozmył radny Fryc

- Trudno się dzisiaj nie zgodzić z tym, że wzrost cen ścieków będzie powodował u mieszkańców niezadowolenie. Ale z drugiej strony, jak najszybsze skanalizowanie gminy Kolbuszowa, bez udziału bezpośredniego mieszkańców, według mnie jest niemożliwe. W związku z tym musimy dokonać dość drastycznego wyboru. Albo sami ci użytkownicy kanalizacji miejskiej będziemy się w większej części składać na te codzienne opłaty, żeby utrzymać stan sanitarny na wyższym poziomie w gminie Kolbuszowa, albo zostawimy to miasto w kolejce oczekujących na cud, a taki się nigdy nie wydarzy, żeby gmina Kolbuszowa była skanalizowana.
/ Korso kolbuszowskie/
Moim zdaniem wybór jest znacznie prostszy: Kanalizacja, albo szkoła w Weryni?Dlaczego o ty mnie powiedziano mieszkańcom w lutym?Bo wtedy wybrano by kanalizację i cała koalicja frycowych rozpadłaby się jak domek z kart.


Rozpędźmy to dziadostwo zasiedziałe w radzie miejskiej  i wybierzmy do niej, potrafiących myśleć sensownie ludzi.




Nagroda dla Janusza Skowrona



Dzisiaj w Konsulacie RP w Nowym Jorku odbędzie się gala wręczenia nagród wybitnym osobowościom, które wniosły znaczący wkład w różne dziedziny życia.

Organizatorem tej wyjątkowej uroczystości jest Instytut Józefa Piłsudskiego w Ameryce, który od lat wyróżnia tych, którzy dzięki pracy i ogromnemu zaangażowaniu mają wybitne osiągnięcia w dziedzinie historii, nauki, polityki i działalności na rzecz Polonii.

Nasz rodak Janusz Skowron zostanie uhonorowany: Ignacy Paderewski Art and Music Medal.

calość


Gratulacje!

W marcu gościliśmy Pana Janusza w naszej bibliotece.Nawet mam jeszcze gdzieś ten korek. ;)

czwartek, 5 czerwca 2014

Opaliński i karkówka z chlebem

Kilka dni temu na tajnym spotkaniu w mojej ulubionej restauracji ,dostałem pełne nagranie z sesji rady miejskiej.Na  odsłuchanie go na stronie urzędu, trzeba czekać pół roku, a za dobry obiad można mieć je dosłownie na drugi dzień.Technika technikom ,a stare sposoby są zawsze najlepsze.
Mój gość wprawił jednak w osłupienie całą restaurację, wylizując do czysta folię aluminiową a nawet talerz.Jak się okazało cena karkówki z chlebem którą zamówił (na mój koszt), wynosi dokładnie tyle ile jego dniówka w robocie (z przewagą roboty).
Może burmistrz zacznie jednak lepiej płacić swoim urzędnikom?


Dzięki temu jednak wiem, że na sesji rady miejskiej , przewodniczący Opaliński zaatakował (ma już wprawę) media, że manipulują i przedstawiają w złym świetle jego i  całą radę.

Poszło oto, że starosta Kardyś wypomniał im i burmistrzowi, że nie dość skutecznie starają się o pozyskiwanie środków zewnętrznych na remont i rozbudowę Zespołu Szkół Specjalnych.To akurat jest prawdą- po co się więc rzucać?

Swoja drogą, czy jest sens rozbudowywać szkołę w Weryni (w której nie ma dzieci), gdzie dotacja z zewnątrz wynosi poniżej 10%, gdy w tym samym czasie nie mamy pieniędzy na inwestycje z dotacją do 75%?
Czy ktoś tam w ogóle myśli?

środa, 4 czerwca 2014

25 lat wolności?

Na swoim blogu radny Michał Karkut siem rozczulił na temat 25 rocznicy pierwszych "wolnych" wyborów po II wojnie światowej w Polsce

Są jednak wśród nas tacy, którzy pamiętają tamte wydarzenia a nawet brali w nich udział. Spotkałem kiedyś na uczelni taką osobę. Słuchało się ją z zapartym tchem, chociaż nie wszystko było wtedy dla mnie tak jasne i oczywiste.
25 lat temu oczywiście nie mogłem głosować i raczej mnie interesowało bardziej to, żeby pokopać z kolegami piłkę niż to czy Solidarność utrze nosa komunistom.
Warto czasami poczytać historię tamtych dni. To naprawdę ciekawe wydarzenia, które miały wpływ na to w jakim miejscu teraz jesteśmy.


A więc poczytajmy...


/Przegląd Kolbuszowski/

Z "Niwy"-pisma Komitetu Obywatelskiego "Solidarność" Ziemi Kolbuszowskiej wyłonił się Przegląd Kolbuszowski. Pierwsze oficjalne niezależne pismo po 1939 roku w naszym miasteczku.

Dwa lata temu głosami koalicji frycowych została odrzucona uchwała rady miejskiej nadająca  temu miesięcznikowi tytuł Zasłużony dla miasta i gminy Kolbuszowa.Nie przyznano go, ponieważ  w felietonie redaktor naczelny- Stanisław Gorzelany skrytykował radnych za podniesienie sobie diet.
Przeciwko takiemu uhonorowaniu wieloletniej pracy redakcji zagłosowali między innymi: Marek Opaliński,Michał Karkut, oraz Dorian Pik.Ludzie którzy koszule w zębach nosili kiedy redaktorzy "PK" przeciwstawiali się władzy komunistów.

Minęło 25 lat i nic się w tej mieścinie nie zmieniło.W dalszym ciągu nie wolno krytykować władzy, bo cię dopadną w ten czy inny sposób.

Jak na ironię, radny Pik pisze teraz piosenkę o Mścicielu, ponieważ jak mówi:

Bardzo cenię męstwo. Lis był niepokorny, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie jakieś tam ciepłe kluchy. Ja kocham swój kraj, ale na wojnę bym chyba nie poszedł. Choć to tylko hipotetyczna sytuacja, bo nie wiem, co by było. Natomiast podziwiam tych, którzy potrafili walczyć. Dzięki taki ludziom jak Lis żyjemy w wolnym kraju.

całośc - kliknij tutaj



Pana Gorzelanego,oraz  Przeglądu Kolbuszowskiego, radny Pik już nie ceni ponieważ ośmielili  się  skrytykować jego postępowanie.
Rośnie nam nowe, zdolne do wszystkiego, pokolenie hipokrytów.


Chamstwo według starosty Kardysia

Starosta Kardyś nie wytrzymał i się wyżalił na sesji rady powiatu.

– Niestety, mamy do czynienia z grą polityczną kosztem dzieci. Boże, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią – nie krył emocji. – Proszę przestudiować materiały źródłowe, tam widać, kto chciał tą szkołę, a kto był jej przeciwnikiem. To ja swój wolny czas poświęcałem na to, żeby stworzyć podwaliny pod tą placówkę, wycierałem podłogi, rozbierałem piece. Inni byli na wakacjach.

źródło-kolbuszowa24

Prowadzenie szkoły specjalnej to zadanie powiatu. Starosta wciągnął w to gminą Kolbuszowa, rozebrał własnoręcznie piece, umył podłogi i ... radźcie sobie sami.Po prostu Kardyś w sprytny sposób pozbył się kłopotu i róbta co chceta!
Rozumiem- powiat niema pieniędzy na bieżące utrzymanie, remonty , to się nie dokłada.Dlaczego jednak nie pomaga merytorycznie?

był czas, że były pieniądze w Regionalnym Programie Operacyjnym na rozbudowę tej placówki. Mało tego, była szansa na to, żeby 50 proc. wkładu własnego gminy pokrył PFRON. Nikt jednak nie wyciągnął po to ręki.

Dlaczego wtedy Kardyś nie przyszedł na sesję  rady miejskiej i o tym nie powiedział?Mógł nawet zrobić to po migowemu-na murzyna przecież nie wygląda.
Dlaczego nie przyprowadził swoich słynnych specjalistów od pozyskiwania środków z UE by pomogli załatwić formalności?

Wygląda że rzeczywiście, Kardysiowi los niepełnosprawnych dzieci jest obojętny.

wtorek, 3 czerwca 2014

Kolbuszowska synagoga- galeria miejska

Nasi  bibliotekarze nie próżnują,  już  zrobili wizualizację jak będzie wyglądała  synagoga po remoncie.

Mamy jedną z najlepszych bibliotek w Polsce, a  jej pracownicy mają jedne z najniższych pensji.
Kiedy dostaną wreszcie przyzwoite podwyżki panie burmistrzu?


Wybiórcza troska radnego Doriana Pika

Niedawno radny Dorian Pik, pochyli się z troską na sesji rady miejskiej,  nad dziurą w ulicy przed swoją chałupą, a nawet poprosił burmistrza o jej załatanie.Postawa godna podziwu.Brawo! Ręce same składają się do oklasków.A jednak można!

Aliści... większość kolbuszowskich ulic i dróg gminnych wygląda jak po bombardowaniu.To jednak radnego Pika nie interesuje bo akurat zajęty On jest pisaniem  piosenki o Mścicielu, co nawet opisano w Super Nowościach. kliknij tutaj

Ostatnio  poznałem w Galicji niezłą laskę-Renatę, niestety mieszka ona w Świeczowie ,a tam za piekarnią pana Magdy kończy się świat.Można  tam dojechać tylko rowerem terenowym i to po kilku piwach- na trzeźwo człowiek tego nie zniesie.

Jest tam niby droga gminna, ale w żaden sposób nie można doprosić o jej remont.W tamtym roku została naprawiona po najtańszych kosztach, najprawdopodobniej wykonywała to firma pana Mazura z Kolbuszowej Górnej. Przyjechali tym małym autem, dali może pół  tego auta (takie jak żuk) załatali cokolwiek dołki i przejechali walcem, po dwóch tygodniach było to samo.Tu potrzebne jest co najmniej 1-2 duże wywrotki kamienia..Niestety nikt z urzędników gminnych nie bada jakości wykonanych prac, a radny Pik (nie zapominajmy) pisze piosenkę o Mścicielu.

Po co było to więc robić? Nie lepiej dołożyć trochę więcej i zrobić to jak należy?Czyżby nowo zatrudniona  inspektor budowlana ( z rocznym doświadczeniem w architekturze)  nie potrafiła takiej prostej inwestycji przeprowadzić?







Dodatkowo umieszczono tam (nielegalnie) niebezpieczny próg zwalniający.Jest to dodatkowo niewygodne,a nawet krępujące gdy wiezie się dziewczynę na ramie roweru.




I tak uczucie między mną a Renata kwitnie. Niestety dzieli nas wyboista droga, przez to nie możemy nawet marzyć o powiększeniu liczby mieszkańców naszej gminy i zwiększeniu  dotacji oświatowej.

Może więc radny Pik skoro nie może naprawić tej drogi, to przynajmniej napisze o tym jako piosenkę?



poniedziałek, 2 czerwca 2014

Radny Michno- hipokryta pierwszej klasy

Radny Michno machnął był na swoim blogu:


...kanalizacja powinna być standardem, a nie luksusem. Mieszkam akurat w rejonie, gdzie ciężko jest wyjść na zewnątrz, aby nie poczuć zapachu wypuszczanego szamba. Dlatego jestem za wnioskiem, nawet pomimo widma drastycznej podwyżki cen ścieków.

...
Chyba, że wniosek nie przejdzie. I taka szansa jest. Wtedy będziemy budować po kilkaset metrów kanalizacji rocznie. Bo podobno nie ma innych szans na dofinansowanie do budowy kanalizacji. A ludzie w Kolbuszowej Górnej po stronie zachodniej doczekają się jej za kilka lat. A w innych wioskach za kilkanaście. Może...i dalej będą wypuszczać szamba do rowu. Bo wszyscy tak robią. Wystarczy pojechać na Werynię, Zarębki...

Czyli radny Michno wie kto  i gdzie zanieczyszcza środowisko i nie zgłosił tego do Straży Miejskiej.Czy tego naucza nasze dzieci na wiedzy o społeczeństwie?

Skoro mieszkańcy Weryni mogą bezkarnie zanieczyszczać środowisko, to priorytetem dla nich jest budowa szkoły gdzie nie ma dzieci.Jeśli zacznie się na nich nakładać kary, to będą w pierwszej kolejności domagać się budowy kanalizacji.

Niestety radni (w tym Michno) sankcjonują swoim postępowaniem to bezprawie, i podejmują nieracjonalne decyzje, dług ciągle rośnie a kanalizacji jak nie ma tak i nie będzie.





Zuba zamorduje redaktor Serafin?


Redaktor Serafin  opisała w Korso zamieszanie z piramidalnym ogródkiem piwnym.Urzędnicy przestawiają sprzeczne ze sobą informacje. Który z nich mówi prawdę?Trudno dociec ,ponieważ nasz magistrat stosuje taktykę nie udzielania informacji-im mniej ludzie wiedzą co robią  urzędnicy, tym lepiej dla nich. Wiadomo taki jeden z Maglem siem dorwą do dokumentów i trzeba będzie  się tłumaczyć dlaczego ludzie zbierają podpisy pod protestami.

Tak też zrobiono i w tym wypadku. Gdyby burmistrz Zuba i urzędnicy mieli  czyste ręce to już w południe we środę  na stronie internetowej urzędu ,albo facebookowym profilu magistratu, zamieszczono by stosowne sprostowanie i kopie dokumentów.Dlaczego tego nie zrobiono?Ręce pourywało?

Zamiast tego burmistrz Zuba czekał do czwartkowej sesji, aby osobiście przywalić redaktor Serafin:

Ja nie tłumaczę kierownika Serafina, ja nie znam treści pani rozmowy z panem kierownikiem, ale pani redaktor stawia znak zapytania, kto kłamie. Tak nie wolno robić. To jest nieuczciwe. To jest nierzetelne. W związku z tym zastanawiamy się, jak rozwiązać problem, żeby w przyszłości takie sytuacje się nie pojawiały.
Taka forma dialogu z przedstawicielami mediów, to kolejny dowód na to, że nasi lokalni samorządowcy urwali się  już (albo im się tak wydaje) spod kontroli społecznej.
Najlepiej więc nie wybierać Zube na następną kadencję żeby w przyszłości takie sytuacje się nie pojawiały.

Potop na kolbuszowskim skansenie!

Już po wyborach, a w niedzielę na  skansenie mieliśmy potop miejscowych polityków.

Był burmistrz Zuba z rodziną (jedna grupa), poseł Chmielowiec z małżónką plus Nowakowie (druga pod grupa). Kardyś przyszedł sam, spóźniony, bo  ok.16.30 (podobno małżonka nie miała co na siebie włożyć). Pojawiła się też pani Ewa Draus, jednak (duża niespodzianka) bez ełroPoręby. Bo ona ostatnio bywa: a to w bibliotece, a to tu,a to tam.Dorobiła się nawet 3 tysięcy znajomych na... facebooku, zapraszając hurtowo jak popadnie- nawet miejscowych narodowców którzy jej konto zablokowali.
Wybory do samorządu będą w tym roku czy co?

Zaszczycił też radny Michał Karkut, zaproszenie wyciągnął (jedno!), dopiero poproszony wyciągnął drugie dla kogoś, z kim tam był jeszcze prócz przepięknej małżonki.Uśmiechnęła się do mnie zza pleców męża- czyżby mnie poznała? Swego czasu bywałem często w Kosowach.

Radny stówki z diety sobie nie odjął, choć liczyli na to stojący obok goście skansenowi -wstęp był za okazaniem zaproszenia lub wytracić sobie trzeba było:
bilet 9 złotych, 6 ulgowy i 25 rodzinny.
 

Co ciekawe członkowie PiS równomiernie rozpierdzielili się po całym skansenie.Widać było dokładnie miejscowe animozje, układy i układziki.Sytuacje próbował ratować proboszcz Szumierz, ale jego mediacje nie przyniosły żadnego skutku.Widocznie w Kolbuszowy rządzi jeszcze ktosik  inny.

W sobotę kolejne atrakcje- przyjeżdża biskup Wątroba.Będzie znowu tłoczno!



niedziela, 1 czerwca 2014

Po co nam w Kolbuszowej radni miejscy?

W ostatnim wydaniu Korso Kolbuszowskie , redaktor Joanna Serafin opisała korowody z użyczeniem części rynku na ogródek piwny.Urzędnicy twierdzą/twierdzili  że przedsiębiorca płacił za to czynsz. Burmistrz dla odmiany jest przekonany, że tak nie było, bo w takim wypadku grodziły by miastu kary i należałoby w  zwrócić część dotacji na rewitalizację rynku, a on przecież taki głupi nie jest.
Sytuacja zagmatwana, nieprzyjemna i grozi przykrymi konsekwencjami.

Publikacja w Korso ukazała się w środę,w czwartek zaś odbyła się sesja rady miejskiej.
Za to posiedzenie radni wzięli z naszych podatków ponad 20 tysięcy złotych diety.Nikt z nich jednak nie wstał i nie zapytał się burmistrza Zuby: o co w tej sprawie chodzi? Po prostu olewają swoje obowiązki.To kolejny dowód na to że interesuje ich tylko skasowanie diety za posiedzenie rady.Ponieważ wielu z nich będzie ubiegać się o reelekcję  to warto zapamiętać sobie ich nazwiska.

Marek Opaliński - Przewodniczący Rady Miejskiej
Józef Fryc - V-ce Przewodniczący Rady Miejskiej
Krzysztof Wilk - V-ce Przewodniczący Rady Miejskiej


  1. Stanisław Długosz
  2. Julian Dragan
  3. Tadeusz Guzek
  4. Kazimierz Guzior
  5. Józef Jakubczyk
  6. Michał Karkut
  7. Krzysztof Kluza
  8. Stanisław Mazur
  9. Paweł Michno
  10. Dorian Pik
  11. Zbigniew Pytlak
  12. Stanisław Rumak
  13. Józef Rybicki
  14. Jan Sitko
  15. Andrzej Skowroński
  16. Jan Stobierski
  17. Bronisław Wiktor
  18. Emil Wilk


    Inna sprawa, że burmistrz Zuba sam z siebie, na koniec sesji nie wytrzymał i zaatakował redaktor Serafin. O tym jednak napiszę jutro.

    A mialo być tak nowocześnie, obywatelsko...

Ksiądz Stanisław Kosiorowski


 Wielu z nas było, będzie na pielgrzymce w Licheniu.Niewielu jednak z nas wie, że... proboszczem parafii  jest tam nasz rodak.



Proboszcz Ks. Stanisław Kosiorowski MIC.
W parafii p.w. św. Doroty pracuje od 2000 r., natomiast jako proboszcz posługuje od 25 sierpnia 2004 r. Urodzony 8 maja 1970 r. w Kolbuszowej. 3 czerwca 2000 r. w Licheniu Starym przyjął święcenia kapłańskie. W parafii sprawuje funkcję opiekuna Kół Różańcowych, chóru parafialnego "Virtus Dei", oraz jest doradcą duchowym wspólnoty małżeństw „Equipes Notre Dame”. Prowadzi także nauki dla rodziców dzieci przygotowujących się do I Komunii Świętej. Jego zainteresowania to: taniec, muzyka, organizowanie wycieczek dla dzieci, młodzieży i dorosłych.


Czy ktoś go pamięta?