czwartek, 26 czerwca 2014

Zuba wie zawsze lepiej

W październiku ubiegłego roku, głośno było o projekcie budowy blokowiska za Fregatą. Miano już nawet głosować na  sesji uchwałę w sprawie ustalenia służebności  przejazdu  przez działkę gminna na rzecz inwestora.
Nagle  cała sprawa ucichła.
Dlaczego? Ano dlatego, że do planowanego osiedla nie ma drogi dojazdowej.Ulica Popiełuszki, to w praktyce tylko deptak który mieszkańcy używają głównie w niedziele idąc do kościoła.Skoro nie ma dojazdu to ktoś musi go zbudować.
Kto?
Oczywiście że Urząd Miasta- przecież to droga gminna.I tu był haczyk.UM mógł uzależnić załatwienie wszystkich formalności od ręki w zamian za uczestnictwo  inwestora w budowie tej drogi.
W Korso można przeczytać  co urzędnicy wytargowali od inwestora.

Służebność przejazdu i przechodu, była warunkowana tym, aby inwestor na czas budowy, przygotował drogę, czyli utwardził pas działki wzdłuż ogrodzenia Centrum Kształcenia Praktycznego.  - Ten grunt, służyłby później jako podbudowa pod drogę, przy której powstałoby 45 miejsc postojowych dla mieszkańców Kolbuszowej – wyjaśniał na sesji Tadeusz Serafin z UM. Po zakończeniu budowy osiedla, gmina na własny koszt położyłaby na nowej drodze asfalt.
Dużo to- czy mało?
Raczej niewiele biorąc pod uwagę, że inwestor dostanie na czas budowy skatepark do własnej dyspozycji.W praktyce miasto wybuduje na nasz koszt drogę + 45 miejsc parkingowych dla projektowanego osiedla.

Mnie jednak dziwi jeszcze co innego.Ani razu podczas trwania tych negocjacji, urzędnicy z burmistrzem Zubą na czele, nie zapytali się mieszkańców: Co myślicie o tej inwestycji?.
Tu nawet nie chodzi o zgodę na budowę tam tych bloków, tylko o sposób zagospodarowania terenu  między CKP a Fregatą.

Wygląda na to, że znowu w cały proces decyzyjny w sprawie dotyczącej bezpośrednio kilku tysięcy mieszkańców, zostało wtajemniczonych tylko kilka osób.

To sprzyja korupcji.
Czy ktoś ma nagrania z tych rozmów między urzędnikami,radnymi z inwestorem?
Chętnie opublikuję.





9 komentarzy:

  1. Dawno Cię nie bylo w Kolbie skoro w pamięcie masz jeszcze piaszczysty deptak jako ul Popiełuszki.
    zresztą jakby to była piach to by mu nazwy takiej nie nadano bo byłby to wstyd. Rozumiesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt-sprawdziłem,europejska kostka brukowa.Nie zmienia to jednak faktu, że jest to tylko i wyłącznie deptak.Do przejazdu ciężkich samochodów się to nie nadaje.To wszystko trzeba przeprojektować, przebudować pod potrzeby inwestora.Dlaczego my podatnicy mamy za to zapłacić? Dlaczego urzędnicy tego projektu z nami nie konsultowali?

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sensowne przeprojektowanie i przebudowa to około 300 tysięcy złotych.Miasto z inwestorem powinni podzielić się kosztami po połowie.Podarowaliśmy więc panu Kokoluszkowi 150 tysięcy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Magiel spłycasz temat. To nikt inny tylko Ty starasz się zrobić z Kolby drugi Raniżów. Aż natto jest to widoczne. Twoje zbójeckie prawo! Czegoś żal bo ogólnie lubię Cię czytać. Szkoda, że nikt nie potrafi bezstronnie przekazywać informacji. Przecież zachowanie, pisanie Marleny, Radwana Galka, Karkuta i innych( jak im się wydaje) wielkich pismaków to żenada. Zachowują się jak Kardyś, Zuba, Chmielowiec, Fryc, Magiel. Wszystko i zawsze wiedzą naj,najlepiej. Zapatrz się na się. Kiedyś miałeś ten dystans.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego nikt, w całej Kolbie, nie jest oburzony brakiem konsultacji społecznych w sprawie tego projektu?Dlaczego nie piszą o tym lokalne media, radni-blogerzy?Czy czasem nie jesteśmy na tak krótkim łańcuchu, że nawet boimy się o tym oburzeniu pomyśleć?

      Usuń
    2. Wystarczy zobaczyć, ilu mieszkańców przychodzi na sesje rady miejskiej.Wszyscy siedzą w domach bojąc się stracić za przyjście pracę za byle jakie wynagrodzenie.Tak nas wytresowali.

      Usuń
  5. ale głupoty piszesz. kto cie zwolni za przyjscei na sesje?

    OdpowiedzUsuń
  6. Nasze władze , nasi urzędnicy nie muszą niczego konsultować.Bo sami
    wiedzą najlepiej.A niechby się ktoś spróbował upomnieć, otrzymałby zakaz wstępu do urzędu i na spotkania, nie mówiąc o innych rzeczach np.ewentualne zatrudnienie.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.