poniedziałek, 8 września 2014

Jak to z Zembrowską naprawdę było?

Nieco światła w te mroki rzuca w swoim felietonie redaktor naczelny Korso Kolbuszowskie- dr Janusz Radwański.

Starosta, cokolwiek by nie mówić, zachował mimo wielu lat w polityce lokalnej, rzecz rzadką w takiej sytuacji, mianowicie – szczerość. I wyjaśnił, że obecna Rada Powiatu chciała przedłużenia kadencji dyrektor Zembrowskiej, żeby nowa rada mogła wybrać swojego człowieka, z którym dobrze by jej się współpracowało.

Jeśli się nad tym zastanowić, to widać w tej wypowiedzi trzy elementy – po pierwsze, starosta mówi, jak jest. Nie ma cienia wątpliwości, że mówi szerze. Po drugie – nikogo to specjalnie nie dziwi. Po trzecie – to wszystko jest strasznie dziwne.

Dlaczego politycy mają decydować o tym, kto będzie zarządzał placówką mającą uczyć młodych ludzi? Dlaczego ta decyzja musi być w jakiś sposób uzależniona od kształtu lokalnej polityki, od tego, kto będzie rządził powiatem? I wreszcie – jeśli kryterium możliwości współpracy z nową radą powiatu jest aż tak ważne, po co w ogóle robić konkurs na stanowisko dyrektora, w którym mają liczyć się względy merytoryczne?
Z polskiego na nasze.

Starosta przyznał  że dyrektorem liceum powinna być osoba która robi dokładnie to co jej się powie i nie zawraca mu głowy głupotami.Wiadomo dorwie się na stołek ktosik niezależny i będzie żądał coraz większych pieniędzy na remonty, pomoce dydaktyczne i inne tam duperele.
Po co? Na co to komu?

2 komentarze:

  1. wielkim błędem i nieszczęściem dla polskiej szkoły było oddanie jej w pacht samorządom.

    OdpowiedzUsuń
  2. Możemy się tylko przyjrzeć, ile szkół prowadzonych przez samorządy zostanie po wyborach: w Niwiskach już wróble ćwierkają, że niewiele, niewiele....

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.