poniedziałek, 30 marca 2015

Z Ostrów Baranowskich do Aten



W Korso ukazał się ciekawy artykuł Pani Lidii Grabiec- radzę zapamiętać to imię i nazwisko.
Dziewczyna zrobi karierę w mediach.

Czterech studentów z Rzeszowa planuje pokonać dystans 1800 kilometrów, jaki dzieli stolice Podkarpacia i Grecji. Bartek, Jakub, Patryk i Damian pojadą rowerami do Aten, by pomóc 11-letniemu Jakubowi, choremu na zespół Williamsa.

Do naszej redakcji z prośbą o przyznanie patronatu dla wyprawy rowerowej zwrócił się Damian Parys, jeden z uczestników rajdu. Damian jest studentem ostatniego roku Wydziału Wychowania Fizycznego na jednej z rzeszowskich uczelni i pochodzi z Ostrów Baranowskich, z gminy Cmolas. Razem z kolegami z grupy Harpi Team planuje w czerwcu wyruszyć rowerami z Rzeszowa do Aten, by propagować i wspierać działania na rzecz kompleksowej rehabilitacji Jakuba, chłopca chorego na Zespół Williamsa.



Każdy, kto chciałby wesprzeć rehabilitację Jakuba, może dokonać dobrowolnej wpłaty na konto: Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, Bank BPH S.A. 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615 tytułem: 6998 Posim Jakub – darowizna na pomoc i ochronę zdrowia.









Nowe miejsca pracy w kolbuszowskiej strefie ekonomicznej


... dla statystów.


niedziela, 29 marca 2015

Pożegnanie kina ...



Mili, sympatyczni i kulturalni ludzie zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie na tle Kina Grażyna, które w niedługim czasie odejdzie do Krainy Wiecznych Łowów. W imieniu swoim i organizatorów dziękuję za przyjście i zaświadczenie na zdjęciu swoją twarzą - dla potomnych- iż kiedyś takie kino było gdzie dorastaliśmy...
(Grzegorz Winiarski)
Cóż więcej dodać?
Ano... chamiejemy.Spodziewałem się większych tłumów niż na Dudzie.No cóż, nikt nie jest prorokiem w miejscu w którym już nie mieszka.




zdjęcie- Grzegorz Winiarski

Adrian Pasek- wszystko kręci się na dwóch kółkach


Cześć! Jestem Pasek!
Nazywam się Adrian Pasek, mam 23 lata i pochodzę z małego podkarpackiego miasteczka. Nie różnię się za bardzo od znajomych i rówieśników - mam dwie ręce, dwie nogi, lubię to samo co większość. Prowadzę normalny tryb życia i nie wyróżniam się z tłumu. Jest jednak jedna rzecz, która wychodzi mi nad wyraz dobrze, na tyle aby poważnie myśleć o poświęceniu się temu w 100% i osiągnięciu sukcesów. Moja głowa jest zakodowana do jednej rzeczy – ścigania się na motocyklu. Całe moje życie kręci się wokół tego. Jeżdżę na każdym jednośladzie, który wpadnie mi w ręce odczuwając przy tym niesamowitą frajdę i przyjemność. Wszystko kręci się... na dwóch kółkach!

 

Adrian ma marzenie żeby zostać mistrzem świata .W tym celu zbiera pieniądze.Więcej informacji - kliknij tutaj.
Akurat radni (gminni i powiatowi) , dostali niedawno podwyżki.Starosta zarabia maksymalnie tyle ile ustawa przewiduje...

Grądziel wróci do starostwa?


W Korso kolejne informacje na temat zatrudniania w starostwie powiatowym.

Nowym pracownikiem jest Grzegorz Jaje (nie Jajo, jak błędnie nas poinformowano), który wcześniej w kolbuszowskim starostwie nie pracował. Zajął on miejsce Bogusława Januszka, który przez kilka miesięcy pełnił obowiązki kierownika wydziału.
- Pan Grzegorz Jaje został zatrudniony na czas określony, do momentu powrotu pana Grądziela, który przebywa na urlopie bezpłatnym – wyjaśnia Stanisław Stec, sekretarz powiatu i powołuje się na ustawę o o pracownikach samorządowych, art. 12 ust. 2, który mówi: „Nie wymaga przeprowadzenia naboru zatrudnienie osoby na zastępstwo w związku z usprawiedliwioną nieobecnością pracownika samorządowego”.

To tłumaczenie wygląda na bujdę na resorach, ponieważ już 18 listopada ubiegłego roku, było wiadomo, że Grądziel do roboty nie wróci przez co najmniej 4 lata. Jak dobrze pójdzie to będzie wójtem Raniżowa do emerytury.

Wszystko wskazuje na to że Pan Władysław  Grądziel miał urlop bezpłatny do 1 grudnia. Po jaką cholerę i na jakiej zasadzie zatrudniono więc bez stosownego postępowania konkursowego  Pana Grzegorza Jaje w tym roku?
Logicznym kandydatem na to stanowisko jest zastępca Grądziela- Januszek. Przemawia za nim doświadczenie i znajomość miejscowych realiów. Po co więc ściągnięto kogoś obcego i w tak dziwnych okolicznościach?

Pytań jest znacznie więcej, ale o tym jutro. 


Pożegnanie kina Grażyna


Dzisiaj o 16 pożegnamy kino Grażyna.



Zapraszamy wszystkich sympatyków kina "Grażyna" w Kolbuszowej do pamiątkowego zdjęcia na tle kultowego budynku. Budynek w niedługim czasie ulegnie rozbiórce i zostanie zastąpiony inną inwestycją. Pragnąc zatrzymać w pamięci to ważne dla wielu z nas miejsce, uwiecznijmy je na wspólnej fotografii!

źródło




Mile widziane są miejscowe władze, ale tylko po cywilnemu.

Przed (i po) rozdawać będzie zapewne autografy legendarny bileter kina (z lat '80)- Pan Jan Cichoń.

czwartek, 26 marca 2015

Prawda nas wyzwoli


Wczoraj na rynku kolbuszowski Andrzej Duda zrobił dobre wrażenie.Na twarzach wielu uczestników wiecu wyborczego widać było nadzieję na zmiany w Polsce.

Czy jednak gdy Andrzej Duda zostanie Prezydentem RP, coś w naszym nieszczęsnym kraju zmieni się na lepsze?

Nie! Wystarczy spojrzeć kto wczoraj za nim stał.






Nic się nie zmieni, dopóki nie zmienimy się my sami.



środa, 25 marca 2015

Duda w Kolbuszowej, czyli mizeria miejscowego PiS

Utarło się przekonanie, że w Kolbuszowej rządzi PiS. Bo przecież starosta Kardyś, burmistrz Zuba  i takie tam inne urzędniki są z tej partii. Ba! Nawet nasz umiłowany miejscowy poseł jest z Prawa i Sprawiedliwości.

Wiec wyborczy Andrzeja Dudy pokazał jednak jak nieliczny jest miejscowy PiS..W chłodnawe popołudnie zdołali ściągnąć za rynek zaledwie 450 osób. Akurat tylko tyle ile zatrudnia starostwo i urząd miasta +  spragnieni wrażeń emeryci.

Na kilka minut przed spotkaniem rynek objechał niczym Szurkowski przed calem peletonem- radny Józef Fryc. Pewnikiem chciał się zapytać o asfaltową drogę spod swojej hacjendy do Głogowa. Nie miał jednak gdzie zaparkować, bo jako radny przegłosował taki jakiś nie taki projekt rewitalizacji rynku..

Kandydat na Prezydenta  przybył spóźniony 23 minuty.Odegrano Taki Kraj- Pietrzaka- to chyba pomysł Bubu.Brawo!

Pan Andrzej dostał kwiaty- pierwsza tradycyjnie była pani Lubachowa. Złożył wiązankę pod cieciem, ale na szczęście w górę nie spojrzał no i nie zobaczył, bo by nie uwierzył

Wygłosił kilka sloganów, strzelił sobie obowiązkową fotkę z krokodylem i po 20 minutach było po imprezie.Było jednak spokojnie ,elegancko- kandydat obcałował nawet panie.

Odniosłem jednak wrażenie, że Kolbuszowa miała swoje 5 minut, i kompletnie ich nie wykorzystała.






Duda na rynku, Palikot na targowisku a Magiel w Galicji

W cieniu dzisiejszego spotkania wyborczego Andrzeja Dudy przebiegła wizyta innego kandydata - Janusza Palikota.

Wpadł do miasteczka niczym burza, rąbnął sobie selfie pod znakiem drogowym z napisem Kolbuszowa, pozaczepiał ludzi na targowisku i... tyle go widziano.

Niepocieszony był tylko redaktor naczelny Korso Kolbuszowskiego-  dr Janusz Radwański. Przyjechał rowerem dosłownie sekundy po odjeździe kontrowersyjnego polityka.
Niepotrzebna fatyga, wszystkiego tego można się dowiedzieć sącząc spokojnie piwo w Galicji.

Mam nadzieję, że dzisiaj dział promocji w Urzędzie Miejskim, stanie na  wysokości zadania i zdobędzie podobne fotki Andrzeja Dudy na tle wszystkiego co kojarzy się z naszą miejscowością.


Marian Batko





Marian Piotr Batko urodził się 25 marca 1901 r. – wtedy jeszcze podkrakowskim – Podgórzu. Matka – Klementyna z Maziarskich była szafarką, ojciec – Jan – palaczem, oboje pracowali w płaszowskiej cegielni. Wkrótce przenieśli się do Kolbuszowej, gdzie urodził się brat Mariana – Karol.


W 1920 r., po maturze z odznaczeniem rozpoczął studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, który ukończył w 1925 r.
Pracował jako nauczyciel matematyki i fizyki m.in. w gimnazjach w Kolbuszowej, Katowicach i Chorzowie.
Od początku II wojny mieszkał u kuzynki, w Krakowie, przy ul. Pędzichów 19. Ponieważ gimnazja w czasie okupacji były nieczynne, prof. Batko podjął się tajnego nauczania młodzieży.


30 stycznia 1941 r. został aresztowany i osadzony na Montelupich, później wywieziony do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu – Brzezince jako więzień polityczny nr 11795.
23 kwietnia 1941 r. dobrowolnie zgłosił się na śmierć w zastępstwie wyznaczonego 16-letniego Mieczysława Pronobisa. Nie ma jednak na to niezbitych dowodów.
Pewne jest natomiast, że zginął mając zaledwie 40 lat, 27 kwietnia 1941 r. w Bloku Śmierci.
W kilka miesięcy po nim w podobny sposób, również oddając życie za kogoś innego, zginął franciszkanin ojciec Maksymilian Kolbe.
Kolbe został świętym, a Batko dostał Krzyż Złoty Orderu „Virtuti Militari" (22 marca 1972 r.)...
calość


23 kwietnia 1941 roku podczas apelu wieczornego władze obozu wybrały spośród więźniów 10 osób, które – za karę po ucieczce więźnia – zostały skazane na śmierć głodową. Wśród nich był 16-letni Mieczysław Pronobis z Tarnowa (numer 9313). Batko zgłosił się do wymiany za nastolatka. Zmarł 27 kwietnia 1941 roku w podziemiach bloku 11, jako pierwszy z dziesięciu skazanych.

wtorek, 24 marca 2015

Śledztwo jest rozwojowe



Dziewięciu działaczy PSL z Podkarpacia zatrzymali funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zatrzymanym postawiono zarzuty „korupcji wyborczej”.

Cała sprawa ma związek z ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi. Ze względu na dobro śledztwa CBA nie informuje o szczegółach akcji, zapewniając jednocześnie, że sprawa jest rozwojowa, a w najbliższym czasie planowane są kolejne zatrzymania.

W Prokuraturze Apelacyjnej w Rzeszowie usłyszeli już zarzuty korupcji wyborczej związane z przebiegiem ostatnich wyborów samorządowych. Wszystko wskazuje na to, że osoby uprawnione do głosowania przyjmowały korzyści majątkowe (głównie alkohol) w zamian za głosowanie na określonego kandydata.

Jak informuje rzecznik CBA są to pierwsze zatrzymania w tej sprawie. Śledztwo jest rozwojowe.

całość


A mi ktosik wódkę stawiał w Galicji żeby na niego głosować, ale nie mogę sobie przypomnieć kto to był.

Janusz Radwański- spotkanie z poetą

W Kolbuszowej Janusz Radwański znany jest z hodowli owiec i niewyparzonego języka.Niektórzy kojarzą go nawet z redaktorem naczelnym Korso Kolbuszowskie, ale tylko wtedy gdy się ogoli.

Poza naszym grajdołkiem Pan Janusz funkcjonuje jako niezły poeta awangardowy.

Kościół i polityka


Po ostatnich ogłoszeniach duszpasterskich rozgorzała dyskusja:
Czy księża powinni się mieszać w politykę?

Dlaczego nie?Jestem za!
Niech jednak przestaną tylko przyklaskiwać miejscowym kacykom, i zaczną mówić o prawdziwych problemach które nas dotykają.

Nepotyzm, korupcja, brak zasad moralnych i nieuczciwość, źle działająca i niesprawna administracja, zbyt wielka ilość niejasnych przepisów prawa, niskie płace , bezdomność, ubóstwo.

Niech zaczną  od niedzieli,  nawet po nazwiskach, wskazując palcem tych, którzy (najczęściej) siedzą  w pierwszych ławkach.

poniedziałek, 23 marca 2015

Poseł zaprasza na spotkanie z Andrzejem Dudą


Tadam...

A jednak można i Wielce Czcigodny poseł Zbigniew  Chmielowiec, zaprosił skomputeryzowanych mieszkańców naszego pięknego powiatu na spotkanie z kandydatem ma Prezydenta RP.



Nie ma jednak  jeszcze komunikatu do lokalnych mediów, no ale nie od razu Kolbuszowę zbudowano.
Dostałem nawet "lajka" za życzenia imieninowe dla Posła. No... idę się upić do Galicji- może mi ktos z biura poselskiego piwo jakie postawi.

Poseł Chmielowiec na furmance

Wczoraj księża w parafiach odtrąbili wiadomość od posła Chmielowca, że Duda, kandydat na prezydenta, przybędzie z wizytą do Kolbuszowej.

Można się domyślać, że nasz umiłowany poseł jest organizatorem, odpowiedzialnym  (po stronie lokalnej) za  pomyślny przebieg tej wizyty.

Ok, zadbał o reklamę w kościele, co zresztą wzbudziło (całkiem słuszne) oburzenie.
Dlaczego jednak nie ma o tym informacji w Korso? Jakiś wywiad  sponsorowany,ogłoszenie cokolwiek.To jeszcze od biedy można zrozumieć- poseł oszczędza przed własną kampanią wyborczą.

Dlaczego jednak nie przekazano odpowiedniego komunikatu do miejscowych mediów elektronicznych?Nawet stary poczciwy Przegląd Kolbuszowski (oni są z 1992 roku) śmiga na facebooku aż... miło poczytać.Prawie 2.5 tysiąca czytelników nie wartych jest  zachodu?(kliknij tutaj)

Dlaczego milczy o tym profil  Chmielowca w mediach społecznościowych?Rozumiem, poseł starej daty,  ale od czego są pracownicy jego biura?Czym się zajmują ?Jaki jest ich zakres obowiązków?

Śmiać się, czy może już zacząć płakać?

Co ciekawe poseł niedawno obchodził imieniny.Jedyną sobą która mu złożyła życzenia na facebooku był... Magiel (żeby nie było, że nie umiem się podlizać). Poseł nawet nie raczył podziękować.Na tą intencję upiłem się nawet z rozpaczy w sobotę w Galicji- mimo iż to okres postu.


Stanisław Bytnar



Stosunkowo mało znanym wydarzeniem jest fakt, że razem z Janem Bytnarem 23 marca 1943 r. w ich warszawskim mieszkaniu został aresztowany jego ojciec Stanisław Bytnar. Ojciec „Rudego”, urodzony w 1897 r. w miejscowości Ostrów koło Przeworska, był harcerzem, żołnierzem Legionów Polskich i nauczycielem. W dniu 13 maja 1943 r. jako więzień Pawiaka został przywieziony do KL Auschwitz w transporcie liczącym 337 osób. Wraz z nim zostali przywiezieni, aresztowani po akcji „Pod Arsenałem”, m.in. ppłk. Adam Englert – historyk, dyrektor Archiwum Miejskiego, Antoni Olszewski – Dyrektor Wydziału Technicznego Zarządu Miejskiego i Jan Starczewski – dyrektor Wydziału Opieki i Zdrowia tegoż Zarządu.

Stanisław Bytnar był więziony w KL Auschwitz II-Birkenau. W obozie oznaczono go numerem 121389 i pracował w komandzie „K-365 Wagner Strassenbau”, zajmującym się budową dróg obozowych. Został zastrzelony przez konwojentów SS, podczas Marszu Śmierci w styczniu 1945 r., kiedy najprawdopodobniej osłabł i nie miał już sił, aby iść dalej.

całość

niedziela, 22 marca 2015

A teraz reklama


Ogłoszenia duszpasterskie już dawno straciły swój charakter duszpasterski.


Dzisiaj ksiądz proboszcz zapraszał w imieniu Posła na spotkanie z Andrzejem Dudą.

Przypomniało mi to zdarzenie z pewnej emigracyjnej parafii. Ksiądz proboszcz w ogłoszeniach prosił o załatwienie pracy dla swojej ślicznej siostrzenicy która przyjechała z Polski.

Wszystko wskazuje na to że Duda przegra w drugiej turze. Nie dlatego że byłby gorszym prezydentem niż Komorowski.Stanie się tak tylko dlatego, że skutecznie zniechęcają do niego ci którzy (niby) go popierają.




Nie ma kina , jest... teatr


W MDK trwają próby reaktywowanego kolbuszowskiego teatru.

W obsadzie wiele znanych w Kolbuszowej nazwisk. Sensacją będzie występ Pani Ewy Draus- wielki talent. Wieka szkoda, że zabraknie otrzaskanych z kamerą burmistrza Zuby i starosty Kardysia.Magiel tradycyjnie da  głos z za kotary.
Zapowiada się naprawdę udany sezon.



Wiosna panie sierżancie!


Musimy w maglu odnotować (trudno nie zauważyć), że jeden z lokalnych polityków, co ma ambicje że ho, ho, nareszcie zaczął bywać tu i tam z własną osobistą małżonką.
Brawo!

Mamy nadzieję że oznacza to tylko jedno...

sobota, 21 marca 2015

Kto finansuje kampanie wyborcze?

Po Kolbuszowej już krążyły plotki że miejscowy społeczny asystent posłanki Krystyny Skowrońskiej , rezygnuje z pracy w Agencji  i idzie do Warszawy w ministry.

Aliści...

Okazuje się że nici z tego, ponieważ Pani Krystyna nie przeszła rutynowego badania przez CBA.
Prawdopodobnie poszło o to, kto finansował kampanię wyborczą pani posłanki.

A mnie zastanawia który z kolbuszowskich polityków przeszedłby obronną ręką przez takie badanie?

Na przykład Pan Bogdan Romaniuk zrobił sobie kampanię wyborczą do sejmiku wojewódzkiego bez własnego samochodu. Pozazdrościć kondycji ,objechać to wszystko rowerem, to wyczyn nie lada.
Jestem pod wrażeniem.

Art wiosna z Future Caravan



Dzisiaj o 19 w MDK  wystąpi Kolbuszowska kapela Future Caravan.


zdjęcie- facebook Futere Caravan


To najciekawsza lokalna formacja rockowa.Klimaty Led Zeppelin, oraz niezwykle przejmujące teksty utworów.



Dałaś mi życie.
Jako pierwsza dałaś mi ciepło.
Dałaś mi głos.
To dlatego teraz krzyczę.
Potrzebuję twojego głosu.
Tylko ty możesz powstać i powiedzieć "nie".
I powiedzieć "nie".
I powiedzieć "nie".


Żarkowska walczy z Kardysiem?

Rzecznik prasowa starostwa Pani Barbara Żarkowska radzi...

Jak zachęcić młodego człowieka, aby zamiast po chipsy, hamburgery i frytki sięgał po owoce, warzywa i zdrowe przekąski? Z tym trudnym zadaniem zmierzyli się uczniowie klas II i III technikum żywienia i usług gastronomicznych z Zespołu Szkół Agrotechniczno-Ekonomicznych w Weryni podczas warsztatów kulinarnych.

całość- kliknij tutaj
Tymczasem jej szef... preferuje Mc Donalda.

piątek, 20 marca 2015

Jesteśmy stadem baranów

Po wczorajszym wpisie na temat zamykania kolbuszowskiego skate parku,spłynęła na mnie fala krytyki . Fakt biję się w piersi, popełniłem błąd, od razu powinienem dać tytuł wpisu tak jak dzisiaj.

Przesadzam? Przed dwoma laty (wtedy) rady Dorian Pik dokładnie zdiagnozował sytuację w kolbuszowskim samorządzie.



Oznacza to tyle, że twór jakim jest moja komisja… i pewnie inne komisje stałe, to twory niepotrzebne. Realna władza jest w innych rękach.

całość
Trudno nie odnieść wrażenia że kolbuszowska władza traktuje nas jak stado baranów.Mają racę, robią co chcą , zatrudniają kogo chcą i nikt nawet nie piśnie.
Tak na marginesie. Burmistrz Zuba twierdzi że w zeszłym roku wydał 11 tysięcy złotych na remont Skate Parku. Czy ktoś widział przetarg na tą pracę , albo zapytanie ofertowe? Kto wykonał tą fuszerkę?
Cisza! Nikt się nie zapyta.

No , może radny Fryc, bo mu akurat potrzebna asfaltowa droga spod hacjendy do Rzeszowa.



zdjęcie-

SKATE PARK Kolbuszowa

Sport i rekreacja



Kogo zatrudnił Zuba?


Lubię czytać ogłoszenia o naborze na stanowiska w kolbuszowskich urzędach.Dają wiele do myślenia a i można się nieźle ubawić.
Warunki ustalane są tak, że spełnia je tylko jedna osoba w caluśkim powiecie i to ta, którą chce się zatrudnić. Drugi wariat jest taki, że warunki spełnia każda osoba z ulicy.

Zresztą popatrzmy kogo tą razą poszukiwał burmistrz Zuba.


Moim zdaniem osoba z takim zakresem obowiązków jaki podano w naborze powinna mieć:
  • wykształcenie średnie techniczne lub wyższe techniczne - budownictwo,

    co najmniej 4-letnie doświadczenie zawodowe w prowadzeniu i nadzorowaniu robót drogowych
  • uprawnienia budowlane do kierowania robotami budowlanymi w zakresie dróg

Tylko wtedy musiano by zatrudnić fachowca.
|A tak zostanie zatrudniony nie wiadomo kto, bez żadnego doświadczenia  zawodowego.Osoba ta będzie kontrolowała jakość i bezpieczeństwo naszych dróg.


A później będzie znowu płacz i zgrzytanie zębami, że jakisik  słup zasłania pole widzenia na skrzyżowaniu pod Biedronką.
  • Kogo więc zatrudnił burmistrz Zuba?
    Przypomina wam to coś? Nie? To kliknijcie tutaj.
|

czwartek, 19 marca 2015

Czy Piotrek Panek jest głupi?


Dwa tygodnie temu w Korso redaktor Serafin opisywała perypetie użytkowników kolbuszowskiego Skate parku.



Piotr Panek, samorządowiec z Kolbuszowej Dolnej, apeluje do władz miasta, aby nie usuwano z terenu kolbuszowskiego skateparku, konstrukcji wykonanych przez jego użytkowników.


Rozumiem, że nie mamy pieniędzy na rozbudowę skateparku… - zaczął radny z Kolbuszowej Dolnej. – Chciałbym jedynie prosić o to, żebyśmy nie psuli konstrukcji tworzonej przez chłopaków – apelował radny.


Całość- kilknij tutaj

O co tu biega?

Radny Panek kruszy kopie o urządzenia które za własne pieniądze wybudowali użytkownicy skate parku. Radny Fryc i burmistrz Zuba chcą ich usunięcia ponieważ mogą potencjalnie zagrażać bezpieczeństwu .

Aliści... powtórzę za klasykiem Waldemarem Machetą- w Kolbuszowej nic nie wygląda jak wygląda.

Otóż starzy samorządowi wyjadacze nie powiedzieli młodemu radnemu rzeczy najważniejszej.
Nie ma co rozdzierać szat ponieważ w zeszłym roku burmistrz podpisał porozumienie z inwestorem mającym budować osiedle mieszkaniowe za Fregatą. Na jego mocy skate park będzie zamknięty na czas budowy i udostępniony inwestorowi.

Czyli przez co najmniej 2 lata skate parku w naszym przepięknym miasteczku nie będzie.Przeszkody te oficjalne i nielegalne zgniją zaś gdzieś na prowizorycznym placyku w ZUK.
Problem rozwiąże się więc sam.

Czyżby radny Panek o tym nie wiedział?

Jakie pytania powinien więc zadać burmistrzowi na najbliższej sesji?

środa, 18 marca 2015

Jakie jaja ma Michał Karkut?


Michał Kakrut miał być posłem, burmistrzem, radnym, a teraz nawet sołtysem nie zostanie.
Dlaczego?

Wezwał radnych "prawicowych" do pokazania co tam mają.



Panie Michale! Kto do tego poziomu dyskursu oublicznego się zniży?

Ostatni seans w kinie Grażyna

Powstała fajna (oddolna) inicjatywa.

Zapraszamy wszystkich sympatyków kina "Grażyna" w Kolbuszowej 29. marca do pamiątkowego zdjęcia na tle kultowego budynku. Budynek w niedługim czasie ulegnie rozbiórce i zostanie zastąpiony inną inwestycją. Pragnąc zatrzymać w pamięci to ważne dla wielu z nas miejsce, uwiecznijmy je na wspólnej fotografii!
Dokładne szczegóły dotyczące daty wydarzenia podane zostaną wkrótce.


szczegóły- kliknij tutaj


Zapraszają Monika (Amelia) Ślęzak oraz miłośnik rzeczy niezwykłych Jarek Mazur.

wtorek, 17 marca 2015

Grażyno wróć!



Wkrótce po najbardziej kultowym budynku w Kolbuszowej nie zostanie ani śladu.
Święte miejsce w któym pierwszy raz trzymało się tą drugą osbobę (żeby tylko) za rękę.


 Czy nie warto dogadać się z właścicielami i uratować przynajmniej z pół rządka fotelików dla przyszłego muzeum naszego miasteczka, mającego się mieścić w synagodze?
Udostępnić wnętrza miejscowym fotografikom aby uwiecznili to co bezpowrotnie odchodzi w przeszłość?A może w ten sposób powstałoby nawet  wirtualne miejsce?

Czasu coraz mniej...



zdjęcie- tubylokino.pl



Bogusław Butrymowicz

Bogusław Butrymowicz (ur. 17 marca 1872 w Kolbuszowej, zm. 26 lutego 1965 w Rzeszowie) – polski poeta okresu Młodej Polski, tłumacz i historyk literatury.



Tyle oczekiwań i nadziei ludzkości znowu spełzło na niczym:

Miał być lepszy od zeszłych nasz XX wiek.

Już tego dowieść nie zdąży,

lata ma policzone,

krok chwiejny, oddech krótki

Białe łabędzie

Po wodzie bladolazurowej,
Kędy się sennie nurt przetacza,
Jak wiecznie jedna myśl tułacza –
Płynęły białe łabędzie...

Lato strącało kwiat lipowy
Na biel ich skrzydeł sinośnieżną –
Ciszą... tęsknotą wód przybrzeżną
Płunęły białe łabędzie...

Wiecznie tę samą w wodzie linię
Żłobiły ciała ich łyskliwe,
Bez skrzydeł, jak nieżywe,
Płynęły białe łabędzie...

Po wodzie bladolazurowej,
Po sennej ciszy błędnych fal,
W melancholijnym, długim rzędzie,
Jak biały smutek Chrystusowy,
Niewypłakany nigdy żal –
Pływają białe łabędzie...

Słońce matowym złotem błyska;
Czasem lipowy spadnie puch,
Więznąc na fali miękkiej grzędzie,
Ciche – przez środek uroczyska,
Niby wcielenie łez i skruch
Pływają białe łabędzie...

Wysoko wznosząc szyje gięte,
Z wzrokiem utkwionym w stromy brzeg,
Wciąż jednym kręgiem jak w obłędzie:
Przez strugi nieme i zaklęte –
Ciągle te same z wieku w wiek
Pływają białe łabędzie...

...Oto znów biały zastęp płynie
Bez ruchu skrzydeł, wody bluzgu
Zda mi się – jakby po mym mózgu
Płynęły białe łabędzie...

Ciche i białe... Nieskalanie,
Zawsze tą samą wąską linią,
Zaczarowaną w sen świątynią –
Płyneły białe łabędzie...

I nie wiem: sen li to czy trwanie?
Fala przypomnień o brzeg bije,
A z nią, przepiękne wznosząc szyje,
Pływają białe łabędzie...
...................................

Jak to jest że wśród zasłużónych dla naszego miasteczka jest na przykład Pan Józef Fryc, a nie pamięta się o Bogusławie Butrymowiczu?

poniedziałek, 16 marca 2015

Imieniny Posła

Musze się pochwalić, przez ostatni tydzien schudłem całe 5 kilogramów! Metoda jest banalnie  prosta.
Po prostu boję się lodówki otworzyć w obawie że tam poseł Chmielowiec siedzi.

Dziwnym trafem od jakiegoś czasu wszędzie widzę naszego umiłowanego Posła.
Za siadam na przykład do lektury mojej ulubionej Angory i... nie jest dziwne.



Ponieważ dzisiaj są imieniny naszego posła składam mu z tej okazji życzenia... mniejszej popularności (czy jakoś tak).

Wszystkiego Najlepszego Panie Pośle!

P.s. Relacji z imienin nie będzie ponieważ mimo usilnych starań zaproszenia na imprezę nie dostałem. :(
Odbije sobie to jednak na urodzinach starosty.Trochę daleko jak na jazdę rowerem, ale dam radę!

Skowron leje wodę

W 2013 roku przedstawiliśmy naszemu dostawcy – Zakładowi Produkcji Wody w Cmolasie – zapotrzebowanie w wysokości 780 tysięcy metrów sześciennych, licząc na to, że taką właśnie ilość sprzedamy. Okazało się, że w ciągu roku nastąpił spadek zużycia wody – mówił Mieczysław Skowron, dyrektor Zakładu Wodno-Kanalizacyjnego.
....
Czy mieszkańcy rzadziej używają kranu? Niekoniecznie. Zdaniem dyrektora ZW-K, to efekt modernizacji infrastruktury wodociągowej: – W ostatnich latach dość znacznie ograniczyliśmy straty. Wynoszą one ok. 10 proc., więc są stosunkowo małe.

całość
Z polskiego na nasze.
Zakład uszczelnił system i nagle zaoszczędził 60 tysięcy metrów  sześciennych wody. Innymi słowy zapłaciliśmy za dużo ponad 200 tysięcy złotych rocznie.
Po takim oświadczeniu, dyrektor Skowron powinien zostać zasypany gradem pytań i interpelacji.Niestety nasi drodzy (och jak drodzy) radni interesują się tylko pierdołami w stylu Józefa Fryca któremu przeszkadzają nierówno powieszone świąteczne ozdoby.


I tak tracimy setki, tysiące  i miliony złotych.


niedziela, 15 marca 2015

Tadeusz Rożek- żołnierz zapomniany...



0 godz.16.00 15 marca 1943 r. idzle Halicki w towarzystwie "Górala" /naszego/ i 2 innych, na rynku zatrzymała się jakaś jednostka Wehrmachtu i dwa patrole żandar­mów.
Zbliżył się do rynku, "Góral" zatrzymał się jakby w chęci za­palenia papierosa, a z nim inni. Wówczas "Sawa" wychodząc z restauracji Volksdeutscha Szymkowiaka oddaje jedną i zaraz drugą serię ze stena. Halicki ugodzony pada, pies ze skowytem ucieka, a "Mazepa" dochodzi do martwego Halickiego zabiera mu pistolet i cenny no­tatnik z listą podejrzanych. To wszystko trwa sekundy "Góral" pę­dzi w stronę poczty, jakby w pogoni za kimś, inni z eskorty za nim.

Żandarmi zabarykadowali się w restauracji Żacha. Po jakiejś chwi­li oficer Wehrmachtu strzelając w górę zbliżył się do Halickiego,wtedy i żandarmeria wyszła z kryjówki, a nawet jeden z nich oddał serię ze schmeisera do niewidocznego już przeciwnika.Cała bojówka zwinnie, ustaloną drogą odwrotu znalazła się w bezpiecznym miejscu.Opuściłem i ja miejsce akcji. Pościg nic nie dał.Wieczorem mój lekarz obwodu, który dokonywał sekcjizwłok powiadomił mnieże strzały były skuteczne wszystkie t.j.14 sztuk wydobył z ciała zlikwidowa­nego nareszcie.

Na akcję odwetową, której spodziewaliśmy się i byliśmy przygo­towani nikt z Rzeszowa nie przybył.Niemcy urządzili Halickiemu pogrzeb. Nad mogiłą przemawiał Kreishauptman z Rzeszowa, który między innymi powiedział: "Zmarły tragicznie był jednym z wzorowych, i najbardziej oddanych z całego korpusu policji w Generalnejgubernii".


Ziemia kolbuszowska odetchnęła jak oświadczyła jedna z matek. Nie wiem kto to uczynił - mówiła - lecz wiemy, że to prawdziwy Polak, obrońca nas nieszczęśliwych.
14.01.64r.

/Boryna/


całość
 


"Sawa"- Tadeusz Rożek  który wykonał  wyrok, został zabity przez kolbuszowskich funkcjonariuszy UB 30 lipca 1944 roku.




sobota, 14 marca 2015

Pierwszy w Kolbuszowej flash mob

Ściany pamiętają, bo mają nie tylko uszy, pierwszy prawdziwy flash mob w Kolbuszowej.

Działo się to na początku lat '80 w kinie "Grażyna". W tych czasach spora część widzów czekała ze zdjęciem grubszego odzienia do zakończenia obowiązkowej kroniki filmowej i czyniła to dopiero wtedy gdy zaczynał się film.Było to dość irytujące szczególnie gdy dana osoba była sporych rozmiarów.

Podczas jednego z seansów na początku filmu wstał cały rząd nr 5 i chłopaki dłuższą chwilę ściągali kurtki i płaszcze skutecznie zasłaniając widok wszystkim.
Był to pierwszy w Kolbuszowej flash mob.

Głównym organizatorem był  tego wydarzenia był Pan  Bogdan Sitko, brat wicedyretkora "2", kuzyn dyrektora MDK, oraz szwagier malarza Wojciecha Trzyny.

Niestety Pan Bogdan od kilkudziesięciu lat przebywa poza granicami, kraju.Szkoda, bo pewnie nie jeden raz by nas pozytywnie zaskoczył.






Efekty pracy posła Chmielowca



Kierowcy wożący prywatnymi samochodami osoby, które dorzucają im się do paliwa, trafią pod lupę Ministerstwa Finansów. Resort sprawdzi, czy aby szoferzy-amatorzy nie łamią w ten sposób prawa, osiągając nieopodatkowany zysk. Kontrola ma też objąć wynajmowanie mieszkań i inne formy umów w ramach tak zwanej ekonomii współdzielenia.
To efekt pytania posła Zbigniewa Chmielowca z Prawa i Sprawiedliwości. W interpelacji prosi on rząd o odpowiedź, co robi między innymi w kwestii płacenia podatków przez kierowców, którzy zabierają pasażerów i pobierają od nich za to pieniądze.


całość

piątek, 13 marca 2015

Pytanie do radnego Michny


To ja też mam pytanie.
Czy nie można było zwrócić policjantom uwagi?

Czym jeździ Bogadan Romaniuk?


Ostatni raz Pan Romaniuk wykazał, że ma jakiś własny osobisty wózek w oświadczeniu majątkowym za 2012 rok.




W oświadczeniach majątkowych za 2013, 2014 już tego samochodu nie ma.

Czym więc porusza się Pan Romaniuk na większe dystanse?

Jako członkowi zarządu województwa, czy teraz jako przewodniczącemu sejmiku przysługuje mu pewnie jakiś służbowy samochód.Czym jednak podróżuje prywatnie?

czwartek, 12 marca 2015

Równia pochyła


Nie chcę być złym prorokiem, ale  to co robi teraz Jerzy Owsiak, coraz bardziej przypomina mi ostatni rok urzędowania wójta Fili w Raniżowie.

Niewygodne dokumenty wypływają na wierzch, a ci którzy je publikują i komentują to hejterzy, których  straszy się sądem.

W tej sytuacji, ubieganie się miejscowego zespołu o uczestnictwo w festiwalu "Przystanek Woodstok", może być obciachem.

A w Dzikowcu cisza

W Korso Pani Justyna (niezła laska) magluje  wójta Dzikowca - Krzysztofa Klechę.

Czytałem to trzy razy i za cholerę nie rozumiem.
Skoro gmina odkupiła działkę od proboszcza na cele mieszkaniowe, to dlaczego nie poszła za ciosem?
Dlaczego nie odkupiła sąsiednich działek od wójta Klechy i jego współudziałowca?Wtedy wystarczyłoby je połączyć podzielić na 4, uzbroić i sprzedać z zyskiem.Dlaczego wójt Klecha tego nie zrobił?
Wolał wykonać to sam, już prywatnie?



środa, 11 marca 2015

W czasie deszczu urzędnicy się nudzą


Rozpadało się tak jakoś i urzędnicy z nudów wymyślają zagadki.

Skoro klasy należy łączyć tylko w wypadku jeśli są mniejsze niż 11 uczniów,
to dlaczego ma się to robić gdy jest ich 11 i więcej?
Ba!

Dzisiaj wieczorem w Galicji odbędzie się spotkanie w tej sprawie  miejscowych awangardowych poetów.

P.s. Nie podaję nazwiska autora tego dzieła ponieważ dostałem za to pół litra.

wtorek, 10 marca 2015

Ekonomia współdzielona - o co chodzi posłowi Chmielowcowi?


Dostałem od posła Chmielowca wyjaśnienie w sprawie jego interpelacji dotyczącej (ogólnie rzecz biorąc) ekonomi współdzielonej- dziękuję!
Niestety poseł jeszcze bardziej ściemnia.

O co tu biega?

Dowolna osoba  może założyć działalność gospodarczą polegającą na kontaktowaniu ze sobą osób poszukujących jakiejś usługi z osobami które mogą to wykonać.Pobiera za to jakąś tam opłatę.Taka działalność jest regulowana prawnie.Trzeba płacić podatki , mieć ubezpieczenie i sprawdzać tych których usługi się proponuje itp , itd. Tak jest w realu.

Wraz z rozwojem internetu pojawiły się "aplikacje" do urządzeń elektronicznych które ten rodzaj biznesu przeniosły do wirtualnego świata.Teraz osoby poszukujące  usługi i je  proponujące łączone są ze soba drogą elektroniczną.Firma która to umożliwia pobiera za to opłatę. W zamian jednak nie gwarantuje nic. Nie ponosi żadnej odpowiedzialności, za to co się stanie między stronami, które ze sobą skontaktuje.
Jest to  działalność delikatnie mówiąc niezbyt uczciwa.

Co proponuje w tej sytuacji poseł Chmielowiec?




Czyli jak za komuny, będzie się ścigać obywateli za to że próbują w tym bajzlu żyć.

We Francji od pierwszego stycznia obowiązuje ustawa zakazująca oferowania w ten sposób  usług, a w Korei Południowej prokuratura zamyka takie firmy.

W Polsce,poseł Chmielowiec zamiast wystąpić z inicjatywą ustawodawczą regulującą ten prawny bajzel, dopytuje się ministra finansów czy (aby) ściga szarych obywateli.
To nie my jesteśmy tu winni, tylko firmy wykorzystujące luki w prawie.

Czyli jak zwykle, za to czego nie zrobili posłowie zapłacimy my- szeregowi obywatele.



poniedziałek, 9 marca 2015

Chmielowiec odwraca kotu ogon

Poseł Chmielowiec jak cosi powie z mównicy sejmowej to później musi tłumaczyć kilka tygodni o co  mu chodzi.

Najpierw poprosił ministra finansów o sprawdzenie tych którzy oferują usługi współdzielne, czy czasem nie oszukują a teraz twierdzi że:

W interpelacji do ministra finansów zwróciłem natomiast uwagę na kwestię dostosowania prawa do skali prowadzonej wirtualnie działalności i wielkości uzyskiwanych z niej przychodów.

Panie Pośle!

Gdyby powiedział Pan to za pierwszym razem, to nie było by całej tej afery.

sobota, 7 marca 2015

Profesor Stanisław Kocańda



Prof. zw. dr hab. inż. 
Stanisław Kocańda był najwybitniejszym w kraju i uznanym w świecie uczonym, zajmującym się trudną problematyką wytrzymałości zmęczeniowej, a w szczególności zmęczeniowym pękaniem metali i konstrukcji. Jest autorem 330 publikacji ogłoszonych w renomowanych krajowych i zagranicznych czasopismach naukowych. Ponadto jest autorem lub współautorem 26 monografii książkowych i podręczników akademickich wydanych w latach 1956-2001. Fundamentalna monografia pt. "Zmęczeniowe pękanie metali" autorstwa profesora, zyskała zasięg światowy i została wydana w 4 językach: angielskim, rosyjskim, japońskim i chińskim. Od początku istnienia Wojskowej Akademii Technicznej, tj. od 1951 roku, profesor Stanisław Kocańda prowadził działalność dydaktyczną i naukową na Wydziale Mechanicznym tej Uczelni.

Prof. Stanisław Kocańda zmarł 7 marca 2006 r. Został pochowany na warszawskich Powązkach.


Urodził się 26 października 1922 roku w Kolbuszowej.

Tutaj się o nim nie pamięta.

piątek, 6 marca 2015

Poseł Zbigniew Chmielowiec ukraść krowę

Gdy zmrok ogarniał już prawie wszystko, a mróz skrzypiał pod stopami ...

Poseł Chmielowiec w przerwie między jasełkami a kolejnym spotkaniem koła gospodyń wiejskich postanowił udowodnić że czemsik  pożytecznym się zajmuje.

W lutym poseł Zbigniew Chmielowiec skierował do ministra finansów interpelację w sprawie działania aplikacji pośredniczących w dzieleniu się usługami, takimi jak wspólne przejazdy czy użyczanie sobie mieszkań w okresie wakacji. To element tzw. ekonomii współdzielenia, polegającej na udostępnianiu osobom trzecim usług, po kosztach znacznie niższych, niż oferowane przez komercyjne podmioty.


Poseł Chmielowiec zgłosił jednak wątpliwości, czy zawsze jest to zjawisko pozytywne. "Idea jest szczytna, ponieważ w ten sposób zmniejsza się zanieczyszczenia środowiska i korki na drogach. Jednak bardzo często zostaje wypaczona. Coraz częściej słyszy się o pracownikach np. przedstawicielach handlowych, którzy jeżdżą w trasy służbowymi samochodami i dodatkowo zabierają kilku pasażerów. Potrafią zarobić w ten sposób od kilku do kilkunastu tysięcy zł miesięcznie. Od tej sumy również nie są odprowadzane podatki i składki do ZUS" - napisał w swojej interpelacji poseł PiS.

...
Poseł domaga się od fiskusa, aby kontrolować usługi świadczone w ten sposób oraz pilnować poboru podatków i np. składek na ZUS.

całość

Cool!

Aliści....
To  ja mam do posła Chmielowca pytanie w imieniu kolbuszowskich taksówkarzy.

Czy kierowcy którzy współdzielą z Wielce Czcigodnym Panem Posłem samochód zawożąc go na wszystkie okoliczne imprezy, płacą za to podatki i składki na ZUS?


czwartek, 5 marca 2015

Magiel w Korso

Ponieważ od 1 kwietnia zostaję redaktorem Korso Kolbuszowskie (co było moim marzeniem), jestem zmuszony zamknąć bloga.
Wypadałoby cosik napisać na zakończenie ale... mi się nie chce.Za darmo nie będę idioty z siebie robił.Co innego za piniądze.

środa, 4 marca 2015

Alleluja!

Po necie grasuje filmowe sprawozdanie z działalności kolbuszowskiego MDK.
Panowie!
Te dzieciaki biją was profesjonalizmem, jakością nagrania na głowę.



Działalność kulturotwórcza to nie (tylko) imprezy masowe.

Rozpieprzanie Kolbuszowej

W najbliższych miesiącach Kolbuszową czeka inwestycja na niespotykaną dotąd skalę. Mowa o budowie kanalizacji w Kolbuszowej Górnej, remoncie oczyszczalni ścieków w Kolbuszowej Dolnej i modernizacji sieci na terenie miasta. Wartość projektu przekracza 12,5 mln zł, z czego 4 mln zł to refundacja inwestycji kanalizacyjnych wcześniej już zrealizowanych. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie dotacja unijna.

Burmistrz Jan Zuba nie kryje, że prace na terenie miasta będą najtrudniejsze, zwłaszcza pod kątem logistycznym: – Zaczniemy od ulicy Wojska Polskiego, gdzie mamy możliwość zorganizowania objazdów i nie będzie to utrudniać w funkcjonowaniu szkół.

Kolbuszowa24- kliknij tutaj
Ja bym taką inwestycję zaczął od spotkania z mieszkańcami poszczególnych ulic i wyjaśnienia zakresu i terminu prac.Mam uzasadnione obawy że niewielu z nich wie dokładnie co i kiedy będzie się działo na ich ulicy.
Wielu z nich musi zrewidować swoje plany remontowe, kupna większych przedmiotów. Zastanowić się gdzie mają parkować swoje pojazdy.Co będzie się działo ze śmieciami?To tylko przykładowe pytanie na które muszą znać  już dziś odpowiedź urzędnicy.











wtorek, 3 marca 2015

Maszerują chłopcy maszerują- sprostowanie

Biję się w piersi- nie wiedziałem.

Samodzielny pluton Kolbuszowa Jednostki Strzeleckiej 2021 funkcjonuje na terenie miasta, gminy i powiatu od ponad 10 lat. Stan liczebny -to ponad 40 osób.

Obecnie działa przy ZST skupiając głównie uczniów klas mundurowych. Dodatkowo na zajęcia z PW uczęszczają ochotnicy z innych klas a nawet innych szkół.

 Młodzież za własne pieniądze kupuje mundury, wyposażenie. Starają się w swoim wolnym czasie pojawiać na uroczystościach patriotycznych na naszym terenie. Niewiele osób jest z samej Kolbuszowej. Dla wielu to dodatkowe poświęcenie.

Ci młodzi ludzie z szarotkami Kolbuszowej składali jako jedyni w Polsce wieniec przed Grobem Nieznanego Żołnierza 11 listopada 2012 r w Warszawie. Pełnili warty przy pomnikach pod Zadwórzem, Buskiem, na Cmentarzu Orląt we Lwowie. To ci młodzi chłopcy odprowadzali na wieczną służbę ostatnich żołnierzy AK, trzymając dumnie  sztandar Oddziału AK obwodu Kolbuszowa.

Ci młodzi ludzie dźwigali worki z piaskiem podczas pamiętnej powodzi w Sandomierzu, śpiąc przez 3 noce po parę godzin. Ci młodzi ludzie wnosili paczki podczas  akcji Szlachetnej paczki. Obstawiali zawody sportowe, mistrzostwa Polski w NW , wyścigi kolarskie pomagając służbom w Kolbuszowej.


Przepraszam Strzelców za poprzedni wpis.
To co robicie zasługuje tylko i wyłącznie na szacunek.






Przykład dla młodzieży

Uroczystości rocznicowe to nic śmiesznego, poważna sprawa.

Aliści...

Wczoraj w Weryni na drugim planie dyrektorzy z wicestarostą...



poniedziałek, 2 marca 2015

Dragan sypnał Fryca?

Na sesji rady miejskiej, radny ózef Fryc bił się w piersi że żadnego układu w sprawie rozbudowy szkoły w Weryni nie było.Przekonywał, że ta decyzja była wynikiem głębokich analiz potrzeb obydwu szkół.

Aliści...



Wesoły Raniżów

W  gminie Raniżów chyba nigdy już nie będzie normalnie.

W Woli Raniżowskiej powstał przykościelny parking z dofinansowaniem  ze środków UE.




Aliści...




To jak? Wybudowano ten parking nielegalnie?

Swoją droga nie ma tam odwodnienia, przejazd nie ma przepustu- wygląda to na fuszerkę budowlaną.
Może jaki architekt by to sprawdził albo co?

niedziela, 1 marca 2015

Co jest najważniejsze?

Ksiądz proboszcz Lucjan Szumierz napisał ciekawe rozważania na temat uczestnictwa w niedzielnej mszy świętej.

Ilu z nas rezygnuje z Mszy Świętej, bo woli wygodne odpoczywanie w łóżku, oglądanie telewizji, wycieczkę, wyjazdy rekreacyjne, widowiska sportowe czy przyjęcie u znajomych.

Iluż z nas przyzwyczaja się i wyjeżdża z całą rodziną w niedzielę do supermarketu, bo tam są niedzielne promocje, bo tam są place zabaw dla dzieci, huk i „stado ludzi”, często nic nie kupujących, ale chodzących kilka godzin dla zabicia czasu. „Bo cóż można ciekawego robić w domu?” – mówią niektórzy.

Dom staje się dla nas przechowalnią, noclegownią, łaźnią i szatnią. Niedziela jest dniem nudy – bo tak trudno wziąć dobrą książkę do ręki, bo tak trudno otworzyć Pismo Święte, czy poczytać dobrą prasę religijną. Kiedy słyszę w telewizji, że ktoś nie może zrobić zakupów w inny dzień tylko w niedzielę, to sobie myślę „gdzie on pracuje? Od której do której godziny? Supermarkety są przecież otwarte nawet do 22, a niektóre i całą noc.”

Ktoś inny mówi, „że wieczorem to on jest zmęczony, musi odpocząć. Ale dziwne, że w Niedzielę idzie do supermarketu, aby się rozerwać, dla przyjemności. Co więc się zmienia w naszym nastawieniu, że w sobotę przyjście do supermarketu jest straszną męczarnią, a w Niedzielę jest wielką, niepowtarzalną przyjemnością. Iście diabelskie tłumaczenie.

źródł -Ziemia Kolbuszowska 03/2014

Czy można potępiać innych, nie znając ich sytuacji?

Kiedyś spędziłem Święta Wielkanocne, wśród  Polaków na emigracji. Do spowiedzi jak każdy porządny grzesznik poszedłem w Wielki Piątek. Było kilku spowiedników wybrałem najkrótszą kolejkę- czasami to nie jest dobry pomysł. ;)

Spowiednik leciwy sporo ponad osiemdziesiątkę ożywił się dopiero kiedy powiedziałem że opuszczam msze święte.

- Pewnie pracujesz w niedzielę, ale możesz zawsze przyjść w sobotę na mszę wieczorną.

Gdy powiedziałem mu że pracuję daleko od kościoła, poradził mi aby pójść do najbliższego lokalnego w którym mówią po angielsku.
Gdy i to okazało się trudne do zrealizowania, polecił mi znaleźć ustronne miejsce i po prostu się pomodlić.

-Bóg jest wszędzie, zawsze cię usłyszy.Nakazowi uczestniczenia we Mszy świętej czyni zadość ten, kto bierze w niej udział, gdziekolwiek jest odprawiana w obrządku katolickim, bądź w sam dzień świąteczny, bądź też wieczorem dnia poprzedzającego
...
.Jakie przeszkody zwalniają od obowiązku uczestniczenia w niedzielnej Eucharystii? Kościół podaje: choroba, pielęgnacja niemowląt, nieustanna opieka nad chorymi, niesienie pomocy w wypadkach i w klęskach żywiołowych, wykonywanie ciągłych zawodów, niemożliwość dostania się do kościoła z powodu kilkunastokilometrowej odległości i braku środków lokomocji, a także dyspensa udzielona przez proboszcza.

Całość

W KPK (kan. 1246, § 2) oraz w KKK (nr 2183) przewidziano jeszcze inny sposób świętowania niedzieli w sytuacji niemożności uczestniczenia we Mszy Świętej, szczególnie ze względu na brak kapłana:

„Jeśli z braku świętego szafarza albo z innej poważnej przyczyny nie można uczestniczyć w Eucharystii, bardzo zaleca się, ażeby wierni brali udział w liturgii słowa, gdy jest ona odprawiana w kościele parafialnym lub innym świętym miejscu, według przepisów wydanych przez biskupa diecezjalnego, albo poświęcali odpowiedni czas na modlitwę indywidualną w rodzinie lub w grupach rodzin”.

Józef Rządzki – Żołnierz Wyklęty


To przykre, ale nie znamy własnej historii.Kiedy mówimy o żołnierzach wyklętych potrafimy wymienić Batorego, Lisa i... na tym nasza wiedza się kończy.



Józef Rządzki 2 lipca 1942 r. zostaje mianowany komendantem obwodu AK Kolbuszowa pod pseudonimem „Konar” i „Boryna”. Oficjalnie używa nazwiska Kordyszewski.

W ramach akcji „Burza” dowodził 8. zmotoryzowanym pułkiem AK, awansowany do stopnia kpt. (1942) i mjr. (1945). Od lutego do kwietnia 1945 r. jest komendantem obwodu Rzeszów, a od kwietnia 1945 r. szefem sztabu i zastępcą komendanta Podokręgu AK Rzeszów w likwidacji. Aresztowany 12 lipca 1945 r. przez Urząd Bezpieczeństwa w Rzeszowie wkrótce został wypuszczony w celu ujawnienia się (jako Kordyszewski).

Wrócił do Ostrowi Mazowieckiej, gdzie przebywa żona z synem – wraca do nazwiska Rządzki i podejmuje pracę nauczyciela w szkole powszechnej nr 1 (październik 1945 r.). Następnie przechodzi do pracy w Inspektoracie Oświaty i organizuje zaopatrzenie nauczycieli – „samopomoc nauczycielską”. Równolegle działa w organizacji „Wolność i Niezawisłość”. W okresie IV Zarząd Główny W.I.N. za prezesury Łukasza Cieplińskiego organizuje i kieruje Obszarem Centralnym W.I.N.
 


Aresztowany 2.12.1947 r. w Warszawie w trakcie zebrania konspiracyjnego. Osadzony w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego na ul. Koszykowej w Warszawie, następnie w X pawilonie Zakładu Karnego na ul. Rakowieckiej. Przechodzi bardzo ciężkie śledztwo trwające blisko rok. Jest torturowany. 15.10.1948 r. w procesie „kiblowym” zostaje skazany na dwukrotną karę śmierci z art. 86 KKWP i art. 6 i 7 MKK – łącznie na karę śmierci.

Decyzją Bolesława Bieruta kara śmierci zostaje zamieniona na dożywotnie więzienie. Karę odbywa w więzieniu na ul. Rakowieckiej. Od maja 1950 r. do marca 1951 r. jest trzymany w więzieniu Informacji Wojskowej na ul. Chałubińskiego. Jesienią 1954 r. przewieziony do Zakładu Karnego Wronki, a 28 października 1955 r. do Zakładu Karnego Sztum. 27 kwietnia 1956 r. kara zostaje złagodzona do 12 lat więzienia. 22 lutego 1957 r. otrzymuje roczny urlop z więzienia celem leczenia dolegliwości związanych z długoletnim uwięzieniem. Po wykorzystaniu urlopu reszta kary zostaje mu darowana. Zamieszkał w Ostrowi Mazowieckiej,

Żył skromnie , bez rozgłosu. Najpierw pracował w szkole podstawowej nr 1 w 1947 roku został aresztowany za przynależność do WiN. Skazany dwukrotnie na karę śmierci, przepadek mienia i dóbr osobistych. Siedział w różnych więzieniach do 1957 roku. Po wyjściu z więzienia mimo że był pedagogiem mógł pracować tylko w bibliotece szkolnej. Został zatrudniony w technikum ekonomicznym. Spełniał swoją rolę nauczyciela bibliotekarza organizując koło przyjaciół biblioteki, pomagając uczniom z języka niemieckiego i dzieląc się z nimi wiedzą z wielu dziedzin.

Zmarł w Ostrowi Mazowieckiej 19 kwietnia 1995 r.


całość