niedziela, 1 marca 2015

Co jest najważniejsze?

Ksiądz proboszcz Lucjan Szumierz napisał ciekawe rozważania na temat uczestnictwa w niedzielnej mszy świętej.

Ilu z nas rezygnuje z Mszy Świętej, bo woli wygodne odpoczywanie w łóżku, oglądanie telewizji, wycieczkę, wyjazdy rekreacyjne, widowiska sportowe czy przyjęcie u znajomych.

Iluż z nas przyzwyczaja się i wyjeżdża z całą rodziną w niedzielę do supermarketu, bo tam są niedzielne promocje, bo tam są place zabaw dla dzieci, huk i „stado ludzi”, często nic nie kupujących, ale chodzących kilka godzin dla zabicia czasu. „Bo cóż można ciekawego robić w domu?” – mówią niektórzy.

Dom staje się dla nas przechowalnią, noclegownią, łaźnią i szatnią. Niedziela jest dniem nudy – bo tak trudno wziąć dobrą książkę do ręki, bo tak trudno otworzyć Pismo Święte, czy poczytać dobrą prasę religijną. Kiedy słyszę w telewizji, że ktoś nie może zrobić zakupów w inny dzień tylko w niedzielę, to sobie myślę „gdzie on pracuje? Od której do której godziny? Supermarkety są przecież otwarte nawet do 22, a niektóre i całą noc.”

Ktoś inny mówi, „że wieczorem to on jest zmęczony, musi odpocząć. Ale dziwne, że w Niedzielę idzie do supermarketu, aby się rozerwać, dla przyjemności. Co więc się zmienia w naszym nastawieniu, że w sobotę przyjście do supermarketu jest straszną męczarnią, a w Niedzielę jest wielką, niepowtarzalną przyjemnością. Iście diabelskie tłumaczenie.

źródł -Ziemia Kolbuszowska 03/2014

Czy można potępiać innych, nie znając ich sytuacji?

Kiedyś spędziłem Święta Wielkanocne, wśród  Polaków na emigracji. Do spowiedzi jak każdy porządny grzesznik poszedłem w Wielki Piątek. Było kilku spowiedników wybrałem najkrótszą kolejkę- czasami to nie jest dobry pomysł. ;)

Spowiednik leciwy sporo ponad osiemdziesiątkę ożywił się dopiero kiedy powiedziałem że opuszczam msze święte.

- Pewnie pracujesz w niedzielę, ale możesz zawsze przyjść w sobotę na mszę wieczorną.

Gdy powiedziałem mu że pracuję daleko od kościoła, poradził mi aby pójść do najbliższego lokalnego w którym mówią po angielsku.
Gdy i to okazało się trudne do zrealizowania, polecił mi znaleźć ustronne miejsce i po prostu się pomodlić.

-Bóg jest wszędzie, zawsze cię usłyszy.Nakazowi uczestniczenia we Mszy świętej czyni zadość ten, kto bierze w niej udział, gdziekolwiek jest odprawiana w obrządku katolickim, bądź w sam dzień świąteczny, bądź też wieczorem dnia poprzedzającego
...
.Jakie przeszkody zwalniają od obowiązku uczestniczenia w niedzielnej Eucharystii? Kościół podaje: choroba, pielęgnacja niemowląt, nieustanna opieka nad chorymi, niesienie pomocy w wypadkach i w klęskach żywiołowych, wykonywanie ciągłych zawodów, niemożliwość dostania się do kościoła z powodu kilkunastokilometrowej odległości i braku środków lokomocji, a także dyspensa udzielona przez proboszcza.

Całość

W KPK (kan. 1246, § 2) oraz w KKK (nr 2183) przewidziano jeszcze inny sposób świętowania niedzieli w sytuacji niemożności uczestniczenia we Mszy Świętej, szczególnie ze względu na brak kapłana:

„Jeśli z braku świętego szafarza albo z innej poważnej przyczyny nie można uczestniczyć w Eucharystii, bardzo zaleca się, ażeby wierni brali udział w liturgii słowa, gdy jest ona odprawiana w kościele parafialnym lub innym świętym miejscu, według przepisów wydanych przez biskupa diecezjalnego, albo poświęcali odpowiedni czas na modlitwę indywidualną w rodzinie lub w grupach rodzin”.

27 komentarzy:

  1. Maglu ciagle dla siebie szukasz usprawiedliwienia!
    Robisz wywody,przytaczasz dowody.
    Wyciagasz wnioski z czyjejs pracy sam nie robiac nic oprocz krytykanctwa.
    Nie tlumacz sie pozorancie, ze nie znajdujesz w niedziele godzinki aby uczestniczyc we mszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba myśleć przyszłościowo- byłem w sobotę wieczorem. :)

      Usuń
    2. W sobote wieczorem Magla widziano jak saczyl piwo, chwajac butelczyne pod postawionym na sztorc kolnierzem.

      Usuń
  2. "Nie opuszczajmy naszych wspólnych zebrań, jak się to stało zwyczajem niektórych, ale zachęcajmy się nawzajem" (Hbr 10,25)
    Słowa te św. Paweł pisał w czasach kiedy zaczęły się prześladowania chrześcijan przez Żydów a "pierwszy dzień po szabacie" był dniem pracującym. Dlatego słów proboszcza skierowanych do szerokiego grona wiernych (wsród których są także letni w wierze niedzielni lenie) nie można przeciwstawiać zaleceniom spowiednika dla skruszonego penitenta w obiektywnie trudnej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ksiądz potępia tych którzy niedzielę świętują w supermarketach całymi rodzinami.A skąd wie że ci ludzie nie byli na mszy sobotniej wieczornej?Spełnili swój obowiązek i się relaksują.Co w tym złego?

      Usuń
    2. Nic w tym złego.Przeszkadza to tylko ubogim w duchu.

      Usuń
    3. Zło polega na tym, że dla wielu ludzi galerie handlowe stały się konkurencyjnymi dla kościołów świątyniami - świątyniami konsumpcji. Pan Bóg jest Bogiem zazdrosnym.

      Usuń
  3. Pewnie nie jeden człowiek nie idzie do kościoła bo na widok pewnych osób nie mogłby się modlić wiedząc co oni czynią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej zniechęca honorowanie tych osób przez księży.

      Usuń
    2. świeta prawda

      Usuń
    3. i tak właśnie jest

      Usuń
  4. Dobrze że portal ten sam kwalifikuje się jako pół żartem, pół serio - czyli że nie wolno go traktować poważnie. Przekręcanie treści i wyciąganie wniosków które są śmiechu warte to domena tego portalu zgodnie z tytułem. Czytając fragment "ciekawego artykułu" nie wyczytałem tam słów potępienia - no ale jak pół żartem, pół serio to czemu nie. Koń by się uśmiał. Dla zainteresowanych za Wikipedią "Potępienie jest uważane za wieczną karę dla tych, którzy złamią przykazania nadane przez Boga i zejdą na drogę zła. Lecz gdy w chwili śmierci osoba umierająca będzie żałować za swoje grzechy, zostanie zbawiona, ale żal musi być szczery." Pozdrawiam chyba ostatni już raz, bo szkoda młócić słomę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako katolik musisz uczestniczyć w mszy świętej w niedzielę (nie licząc wyjątkowych wyjątków). O czym tu więc dyskutować.
      Niesmak budzi tylko oskarżania ludzi co to po galeriach chodzą w niedzielę,że nie byli w sobotę na mszy.Skąd proboszcz to wie?

      Usuń
    2. A co ksiądz robi w niedziele w galeriach?

      Usuń
    3. Szuka promocji?

      Usuń
  5. Zapewne u Alberta

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ładnie się usprawiedliwili wszyscy, "może byłem w sobotę w Kościele", ale my Katolicy mamy uczestniczyć we mszy świętej niedzielnej!!!!!!, a gdy nie możemy to idę w sobotę. Do kościoła mogłeś w sobotę a do sklepu już nie? Nie ma co się oszukiwać, te 20 minut w sobotę na mszy, to ogarek Bogu. A po drugie, pomyślmy czasem o tych co muszą pracować w niedzielę, bo my się nudzimy i zamiast spędzić czas z rodziną, spotkać się jak to dawniej bywało, gnamy na wyprzedaże by jakiś market (który tu nawet nie płaci podatków) zarobił .... A później na fejsie ponarzekamy, że nie ma się jak spotkać ze znajomymi, z rodziną, taki człowiek zaganiany, Priorytety się nam poprzestawiały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest twoja dowolna interpretacja.Idę w sobotę do kościoła i spełniam swój religijny obowiązek .Nikomu nic do tego.

      Usuń
    2. Kościół i kapłani zostali powołani do pasienia owieczek bożych ,tym czasem stali się (kapłani) ich fryzjerami i jak widać owieczek i baranów im (kapłanom) nie brakuje .

      Usuń
    3. Problem utrzymywania kapłanów w Kościele występował już w czasach apostolskich. "Nie zawiążesz pyska wołowi młócącemu" (1 Kor 9,9)

      Usuń
    4. Całkiem niepotrzebnie bowiem;"wy zatem nie pytajcie, co będziecie jedli i co będziecie pili, i nie bądźcie o to niespokojni! O to wszystko bowiem zabiegają narody świata, lecz Ojciec wasz wie, że tego potrzebujecie. Starajcie się raczej o Jego królestwo, a te rzeczy będą wam dodane. "

      Usuń
  7. Tak się składa,że pracuję w sklepie spożywczym i gdyby nie rozmodlony naród,który atakuje po mszach,to nie byłoby sensu otwierac,wszystko się pomieszało,tak naprawdę nic nie ma wartości,gromnica leży w koszyku między schabikiem,ziemniakami,piwem i domestosem...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wkładaj domestosa do koszyka ze schabem! Fuj!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla wszystkich kobiet, zakupy i chodzenie po galeriach handlowych - to przyjemność. Jeśli ktoś w niedzielę pójdzie do kościoła, a potem pojedzie z dziećmi, czy z koleżankami do galerii, to co w tym złego? Ale zgadzam się, że nie powinno się zastępować mszy niedzielnej wieczorną mszą sobotnią. Z rozwiązania tego można skorzystać w drodze wyjątku ( a jak wiemy wyjątek to nie reguła) jeśli wiemy, że w niedzielę z ważnych przyczyn nie będziemy mogli we mszy uczestniczyć. Jeśli więc ktoś tak sobie wykombinuje , że pójdzie na krótszą mszę wieczorną w sobotę, żeby potem w niedzielę się lenić lub pić z Maglem w Galicji to niestety ale grzeszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to nie jest przyjemność, tylko uciążliwy obowiązek. W niedzielę leżę cały dzień w łóżku,bo jestem wypruta,

      Usuń
  10. A ja zacznę z innej beczki. Dlaczego w kancelarii parafialnej, nie można nabyć modlitewnika? Jakieś dwa, może trzy lata temu chciałam nabyć modlitewnik, bo mój był już nieco zniszczony i brakowało w nim tajemnic światła różańcowych. Na moje pytanie ksiądz się zdziwił i powiedział, że nie ma na zbyciu książeczek do modlitwy, bo te sprowadza jedynie wówczas, gdy są komunie i odesłał mnie do sklepu z dewocjonaliami. OK. Poszłam więc do sklepu . Pani wyciągnęła mi kilka różnych modlitewników. Nie umiała doradzić. Jakiś wybrałam, ale nie wiem czy dobry i w dodatku nie poświęcony ( bo po tym jak Ksiądz mnie zbył, to już nie miałam odwagi prosić o poświęcenie książeczki.) Według mnie to księża powinni mieć na zbyciu w kancelarii jakieś brewiarze, biblie i różańce. Nie mówię, żeby to były jakieś hurtowe ilości , ale kilka, kilkanaście sztuk powinni mieć. Pamiętam, że jeszcze na lekcjach religii ksiądz powtarzał, że takie akcesoria do modlitwy i Pismo Święte należy kupować na plebani. Chodzi bowiem o to, żeby nie nabyć zafałszowanych biblii i modlitewników przez inne odmiany wyznań i sekty ( należy sprawdzić, czy na piśmie świętym są pieczęci, podpisy księży cenzorów itp .) A teraz to widać wszystko poszło na żywioł. Narobiło się sklepów. Księży to nie obchodzi, bo sami porobili kolorowe jarmarki w kościele. Skąd zwykły laik ma mieć pewność, że to co nabył jest dobre? Przecież my ludzie świeccy nie posiadamy takiej wiedzy więc nawet będąc w dobrej wierze możemy niechcący nabyć jakiś chłam. Kupując w kancelarii parafialnej bylibyśmy pewni, że jest to dobre , a w sklepach idźcie sami i popatrzcie jaka wielka jest oferta tego wszystkiego, ale czy wszystko to jest dobre?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy2 marca 2015 17:31 ODP .Podejrzewam, że też ludziskom by nie dogodził i powiedzieliby, że ksiądz chytry i jeszcze handelek prowadzi.

      Usuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.