piątek, 23 października 2015

Wyborcze dylematy

Nie wiem na jakiej zasadzie, jakim cudem premier Buzek w 2000 wpadł na pomysł i odkurzył  Lecha Kaczyńskiego i zrobił go ministrem sprawiedliwości.

To był jednak  strzał w dziesiątkę, Kaczyński w ciągu kilkunastu miesięcy zrobi to , czego nie mogli zrobić jego poprzednicy przez kilkanaście lat. Zaczął aresztować jednego po drugim szefów mafii.
Dzięki temu wszedł znowu do pierwszej ligi polityków i w cuglach został prezydentem Warszawy.

Wtedy zaczęła się równia pochyła.Na stolicę ruszyła wataha PiS, i bez ładu składu zaczęła się wymiana urzędników. Nawet dobrych, bezpartyjnych fachowców, zastępowano partyjnym nieudolnym betonem.To w Warszawie pamięta się do dzisiaj, dlatego od tej pory PiS nie może tam nic ugrać.

Od poniedziałku zacznie się to samo w całej Polsce...

Jest jednak jeszcze druga strona tego  medalu.

Jeśli PiS nie zdobędzie samodzielnej większości w sejmie i senacie, to będzie musiał wchodzić w  różne egzotyczne koalicje. Wtedy zaczną się wali o stołki i stołeczki i nastąpi totalne rozpieprzanie Polski. Podobnie jak wtedy gdy PiS rządził w koalicji z LRP+ Samoobroną.Wtedy najprawdopodobniej nie przejdą żadne poważne reformy, wszystko będzie rozmywane przez zgniłe kompromisy.

Co lepsze?  Samodzielne rządzenie PiS, czy też koalicja kogoś z PiS?
Chyba jednak to drugie, przyda się ktoś, kto  będzie patrzył Kaczyńskiemu i Szydło na ręce.



Największe szanse wejścia do parlamentu i koalicji z PiS ma Kukiz'15.

Na liście do wyboru do koloru. Na samym końcu jest Daniel Hausner ze Stalowej Woli.
To bezpartyjny radny miejski, wiceprezes PKPS, ciężkiej pracy się gość nie boi.








9 komentarzy:

  1. A Kukiz ma jakiś program polityczny?
    Czy tylko:
    "Jadę, jadę na motorze
    Wiater mi owiewa twarz.
    Mam na sobie czarne spodnie,
    a na brzuchu czarny pas (...)
    Rozjebałem się na drzewie.
    Z ust mi cieknie gęsta krew.
    Wiem, karetka nie przyjedzie.
    Flaszka pękła - a to pech.
    O Jezu!"
    ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko to pic na wodę, aby było, aby tylko dorwać się do władzy.
      Prawie 300 osób na listach i tak naprawdę nie ma z czego wybierać.
      Wyboru jednak dokonać trzeba...

      Usuń
    2. PO miała program obniżania podatków. I co zrobiła ??
      Kłamie w żywe oczy ale ma program, czyli bardzo dobry kandydat. Żenada !!!

      Usuń
    3. PO miało program przed wyborami Tuzek obiecywał że nie podniesie podatków itd.-programy mają to do siebie że nigdy się nie spełniają nawet telewizyjny jest nie rzetelny Obietnice Donalda Tuska - film z Wielkopolskiej Konwencji PJN

      Usuń
    4. Masz rację Maglu. Trafnie ujął to dziś Krzysztof Prendecki w rozmowie dla portalu gospodarkapodkarpacka: "Programy wyborcze starają się mieć partie, ale w wyborach nie ma to większego znaczenia. Ludzie głosują na dobrze skrojony żakiet Szydło albo zatroskaną Kopacz. Liczą się emocje i góry obietnic, typu 500 zł na dziecko czy wyższe pensje. Działamy emocjami, przekaz ma sprawić, że z jednej strony mamy się czegoś obawiać, przyszłych rządów albo obecnych, ale w zanadrzu ma się pojawić obietnica ekstra typu sławetne 100 mln dla każdego. To jest elementarz wyborczy, a mawiając klasykiem: "lud ciemny daje się na to nabrać".
      Szkoda, że też kandydat KORWiNa.

      Ja jednak marzę o sensownym państwie.

      Usuń
    5. Taaa najlepiej na alkoholika i jego narodowców. Ty to masz pomysł na Polskę.

      Usuń
    6. Ale, że dlaczego nie może być tak, jak w państwach Europy Zachodniej (i na Węgrzech), że jak wybrani politycy nie realizują programu, to można ich "zwolnić z roboty" czyli odwołać?
      Tam ludzie nie obiecują już "gruszek na sośnie w październiku" ...
      Może warto głosować na kogoś, kto zechciałby choć trochę naprawić państwo.
      (Nie piszę tu o zmianie Konstytucji przez PiS, ale o jakichś mechanizmach ustrojowych, które umożliwiłyby kontrolę ludzi nad politykami).
      Może, skoro podczas wyborów kierujemy się głównie emocjami - trzeba zadziałać od drugiej strony, czyli - państwa?)

      Usuń
    7. To głosuj na abstynentów ,efekt po tylu latach rządów jest widoczny .

      Usuń
  2. Do tej klasyki na którą lud ciemny się nabiera trzeba by dorzucić takie proste ale bardzo rozpowszechnione metody ,które bardzo dobrze ze sobą współdziałają i przynoszą korzyści partiom "wiodącym" czyli tym które były przy władzy ,albo obecnie są przy władzy.
    Zamawiane są sondaże.
    Sondaże te wyłaniają tych najmocniejszych graczy na scenie politycznej,a następnie nakłada się na to propagandę ,oczywiście sprawdzoną w działaniu o rzekomej stracie głosu w przypadku kiedy zagłosujemy na partie które w sondażach uzyskały małe procenty
    poparcia.
    W ten sposób tworzy się grupę wyborców,którzy nawet wbrew swoim poglądom głosują na wiodące partie utwierdzeni w przekonaniu ,że nie oddali na darmo swojego głosu.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.