czwartek, 4 sierpnia 2016

Miodek w urzędzie miejskim w Kolbuszowej

Od lat krążą po Kolbuszowej plotki  o tym , że aby być zatrudnionym w Urzędzie Miasta trzeba posiadać mocne plecy. Druga wersja  donosi, że płacą  tak mało, że łapią się  tam do roboty tylko ci którzy nie mogą znaleźć porządnej dobrze płatnej pracy.
To są wyjątkowe bzdury, wyssane z brudnego palca i mało kto, w takie głupie głupoty  wierzy.

Aliści... trudno się z tymi plotkami nie zgodzić, czytając ogłoszenia naszego wesołego magistratu.



Aż strach pomyśleć, co się będzie działo, gdy będą remontować ulicę Pszenną, albo (nie daj Boże) Różaną.

4 komentarze:

  1. Można prosić imię i nazwisko (może być z kilkoma błędami) tego gminnego pisorza? I jakieś selfie zamieścić. Bo Marszałek to by go kazał tylko wybatożyć, takiego nieuka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz ten super kompetentny urzędasek będzie myślał przez tydzień o co chodzi i od kiedy to nazwiska pisze się małą literą, jak jego uczyli że wielką. Dobrze, że choć tyle zapamiętał.

    OdpowiedzUsuń
  3. To są stare pracowniki bez odpowiednich studiów.
    Dostały się do pracy bez konkursu i po znajomości.
    Więc nie śmiejta sie z nich!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starych nie dopuszcza się do redagowania biuletynu informacyjnego ,co by czego nie zepsuli.Tam pracują młodzi, zdolni, wszystkie po studiach.

      Usuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.