A miało być tak pieknie. Już w zeszłym roku burmistrz "dogadał" się (na jakiej zasadzie?) z
Firmą , że miasto wykupi w budowanych blokach 10 mieszkań komunalnych. W ramach zapłaty firma miała przejąć działkę przy ulicy Wojska Polskiego.
Cool!
Radni na oczy umowy nie widzieli, mimo to klepnęli bez większych ceregieli sprzedaż mienia gminnego.
Nawet na papierze (o czym pisałem wielokrotnie) nie wygląda to ładnie.
Moim zdaniem cena jest mocno zawyżona- ponad 4600 złotych za metr kwadratowy.Odbyło się to wszystko bez przetargu, nie wiadomo kto prowadził negocjacje ze stronu urzędu.Nikt nie wie co w tej umowie naprawdę jest.
Czyli nic od czasu kiedy Dorian Pik cztery lata temu (niczym Rejtan) rozdzierał szaty, w ratuszu się nie zmieniło.
twór jakim jest moja komisja… i pewnie inne komisje stałe, to twory niepotrzebne. Realna władza jest w innych rękach.
Póżniej zmienił zdanie, ale to temat na osobny wpis.
całość -
kliknij tutaj
Aliści... nie tylko w prokuraturze i na policji czytają Kolbuszowskiego Magla.
Miało być (wg burmistrza) pięknie, ale do przetargu na działke przy Wojska Polskiego nikt się nie zgłosił.
Czyli z transakcji nici? Niekoniecznie, burmistrz może ogłosić jeszcze jeden przetarg obniżając cenę o 25%.Niemożliwe?
Nie takie rzeczy Kolbuszowa widziała.
Wtedy jednak będzie musiał pokazać umowę z
Firmą oraz odpowiedzieć na kilkadziesiąt niewygodnych (dla niego) pytań.
Na tych kościach można ugotować Zupę. Nie ma chętnych przed wyborami?
Cała ta sprawa potwierdza tylko fakt, że w Kolbuszowej demokracja nie funkcjonuje.Mamy możliwości ,a nawet obowiązek kontrolowania tego co robi władza, jednak tego nie robimy.