sobota, 13 stycznia 2018

Pałac w Weryni- kolejny przekręt reprywatyzacji?


W Kolbuszowej toczą się dyskusje, czy pałac w Weryni należy zwrócić prawowitym właścicielom, czy też powinien pozostać w rękach Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Dużo światła w te mroki rzuca  Marian Piórek w swoim artykule w Ziemii Kolbuszwskiej z 2004 roku.



Niech więc spadkobiercy spłacą długi wobec państwa, osób prywatnych i wtedy niech sobie biorą pałac w Weryni.

15 komentarzy:

  1. Mamy swoją Warszawkę w Kolbuszowej. Kto ma odwagę napisać do min.Ziobry,do komisji sejmowej badającej sprawy reprywatyzacji? No,kto ma? Poseł Chmielowiec? PIS w tym temacie pięknie radzi sobie w Warszawie,Krakowie.Pośle ma pan jaja?

    OdpowiedzUsuń
  2. Sprawa jest prawnie zagmatwana, jeśli jednak spoadkobiercy mają otrzymać ten pałac, to sąd powinien obciążyć hipotekę na rzecz spodkobierców długów, jakie miał spłacić Tyszkiewicz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy jest moralne domagać się zwrotu, bez zapewnienia spłaty zadłużenia majątku?

    OdpowiedzUsuń
  4. Zbyt wiele na ten temat to domysły. Trwa postępowanie administracyjne, a po nim zapewne będą odwołania i postępowania sądowe. To kilka lat. Nowa ustawa reprywatyzacyjna dająca 20% zakończy sprawę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kto tworzy takie ustawy ,że jednym się oddaje wszystko z nadwiązką,a innym 20%.
    Nawet ci ,co nic nie mieli,dostali kamienice itp.
    Czy to jest moralne i normalne?
    Jak przepisy pozwalają odbierać,takie jakie jest obecnie ,to nie ma się co dziwować ,że ktoś chce odebrać,to co należało do jego przodków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do przodków należały też długi. Dlaczego ich nie chcą przejąć?

      Usuń
    2. Nie wiem, czy chca przejąć długi czy nie.
      Nie twierdzę ,że popieram to co sie robi .
      Podaje tylko przykład,że coś z tymi przepisami jest nie tak,powinny być od samego początku jasne i dokładnie dla wszystkich ,by nie dochodziło do takich sytuacji jak np w Weryni.

      Usuń
  6. Skoro muszą spłacić długi, niechaj odzyskają wpierw swoją własność w takim stanie w jakim była gdy właścicielom ją ukradziono: z wyposażeniem, które rozgrabiono. Obejście i budynki nie właściciel doprowadził do ruiny ale ci, którzy tam się zagniezdzili i zrobili jak w wielu miejscach dziadostwo. Teraz często ci sami albo ich potomstwo wlażą w gumiakach z których słoma z gownem wystaje w miejsca skąd wywleczono na zawsze prawowitych właścicieli. Im życia nie wróci nikt, jak Tyszkiewiczowi. Mógł przegrać, zastawić albo roztrwonić to co do niego należało a wam proste chamy z dziada pradziada nic do tego.

    OdpowiedzUsuń
  7. A,cha,cha,chłe,chłe,chłe.Wpis z 5.22 pokazał poziom spadkobierców. Chocholi taniec nad pustą kiesą. Ale mniemanie o sobie i zarozumialstwo to podstawa dzisiejszego hrabiostwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty zaś chciałbyś zatańczyć tam gdzie co najwyżej jako wycieczkowicza by cię wpuscili niestety.

      Usuń
    2. Gdyby nie PRL to z tych majątków zostałaby kupa gruzu. Hrabia za swe długi brał odpowiedzialność, miał honor. Watpliwi spadkobiercy piątej wody po kisielu liczą,że parę złotych wyrwią. O to cały ambaras. Bez honoru byleby coś udrzeć dla się.

      Usuń
    3. Hrabia dzieci nie miał.Piąta czy dziesiąta woda po kisielu to jakby nie było spadkobiercy z całym inwentarzem, także długami.Oni jednak nie opierają się na tym co jakiś bajkopisarz napisał w gazetce ileś lat temu,tylko zatrudnili prawników którzy mają pojęcie i którym trzeba zapłacić i to niemało.Ciekawa historia i kibicuję sprawiedliwości choćby była niewygodna dla wsi czy dla uniwersytetu gdzie było kilku chętnych by tam studiować.Pozdrowienia.

      Usuń
  8. Pisanie infektyw pod czyim kolwiek adresem nic nie zmieni.Żyjemy w kraju w ktorym karmieni jesteśmy mitami i sloganami.
    Wraz z nadejściem wyzwolenia po II wojnie światowej doczekaliśmy się sloganu o"dziejowej i społecznej sprawiedliwości".
    Od lat90-tych ubiegłego wieku zastąpiono go nowym sloganem "dobra wspólnego".
    Zarówno wcześniej jak i obecnie,przepisy prawa były i są tworzone pod potrzeby panującej koniunktury.
    W ten sposób tworzone prawo pozwala na krzywdzenie pojedyńczych ludzi,a także niektórych grup społecznych.
    Może przykład z ostatniego roku:
    -prawo do praw nabytych zachowała tylko jedna grupa społeczna (służby mundurowe)
    - wiek emerytalny przywrócono do poprzedniego wszystkim poza rolnikami
    Wszyscy mają prawo do ośmiogodzinnego dnia pracy,
    - oburzenie, że rezydenci nie chcą pracować więcej niż osiem godzin dziennie.
    Tak naprawdę mamy do czynienia z ciagłym rewanżyzmem, mnozeniem pokrzywdzonych, jednych w rzeczywisty sposób, innych rzekomo, ale jednak pokrzywdzonych (odbieranie przywilejów jednym ,a dawanie innym.).

    OdpowiedzUsuń
  9. Tylko pogratulować źródła informacji. Magiel wkręcony jestem w szoku .

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.