wtorek, 8 października 2013

Różowy słoń


Lesio Kubajek postanowił sobie, że zamorduje personalną. Straceńczą myśl podyktowała mu rozpacz. Personalna była jego wrogiem numer jeden oraz zasadniczą przeszkodą na drodze do zrobienia kariery. Dzień w dzień zatruwała mu życie, dzień w dzień sępimi szponami szarpała jego zdrowie i nerwy i każdego poranka przeistaczała się w symbol klęski. Nielitościwie i bez żadnego zrozumienia dla jego artystycznie niezorganizowanej duszy wyłapywała wszystkie jego spóźnienia i bez cienia miłosierdzia zmuszała go do opisywania ich szczegółowo w specjalnej księdze dużego formatu, zwanej książką spóźnień. Nazwisko Lesia powtarzało się tam z podziwu godną regularnością.

Joanna Chmielewska nie żyje...

3 komentarze:

  1. Niezapomniana autorka przezabawnych kryminałów, w których uwieczniła imponującą galerię fantastycznych bohaterów: Joanna, Alicja, Teresa, Marek, Janka… Oczyszczający głośny śmiech towarzyszył lekturze jej powieści: „Wszystko czerwone”, „Klin”, „Całe zdanie nieboszczyka”, „Boczne drogi”, „Studnie przodków”, „Wszyscy jesteśmy podejrzani”, „Krokodyl z kraju Karoliny”… Wielka strata dla nas, mieszkańców kraju nadwiślańskiego, którzy tak rzadko uruchamiają mięśnie śmiechu. W „Lekarstwie na miłość” znakomicie w postać narratorki „Klina” wcieliła się zjawiskowa Kalina Jędrusik. Pani Joanna nie mogła sobie wymarzyć piękniejszej aktorki do stworzenia przewrotnego filmowego „ja”. Podejrzewam, że w niebie od wczoraj jest bardzo wesoło…

    OdpowiedzUsuń
  2. no, to co najmniej jedna personal-na z kolbuszowy musi się strzec

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.