piątek, 29 sierpnia 2014

Radny Karkut sypie?


Na swoim blogu radny napisał:








Z podlinkowanego przez radnego artykułu można się dowiedzieć że:

NIK negatywnie oceniła proces powstawania farm wiatrowych w Polsce, choć nie ma zastrzeżeń do potrzeby rozwoju energetyki wiatrowej. Izba wykryła, że organy samorządowe nie w pełni przestrzegały ograniczeń w budowie farm wiatrowych, żadna z badanych gmin nie zdecydowała się np. na referendum w sprawie budowy na jej terenie wiatraków, a argumenty przeciwników nie były uwzględniane. Ponadto - mówił Kwiatkowski - w ponad 30 proc. gmin elektrownie wiatrowe były lokalizowane na gruntach należących do wójtów, burmistrzów, urzędników gminnych lub ich rodzin. "Sytuacja taka nosi znamiona konfliktu interesów i stwarza zagrożenia występowania zjawisk o charakterze korupcyjnym" - mówił prezes NIK.
Czyżby to była aluzja ze strony szefa komisji rewizyjnej, do powstającej farmy wiatrowej w Weryni?

Zapowiada się ciekawa kampania wyborcza.
Może ktoś przypomni burmistrzowi Zubie co nam obiecał?





19 komentarzy:

  1. Może ktoś przypomni przy okazji radnemu Karkutowi co obiecał. Innym też można przy okazji pamięć odświeżyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dyskutować można na jakiś temat w nie w jakiejś kwestii. Neo polo slang.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jak sądziłem artykuł ten kogoś zainteresował. Prawda, że ciekawe wnioski płynął z tego raportu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla nas wniosek jest taki że powinna się tym zająć komisja rewizyjna.W planie zagospodarowania jest tam teren rolniczy, jakim prawem więc stawiane są tam trubiny?

      Usuń
    2. a jak jest teren rolniczy a będziesz chciał wybudować chałupe to komisja rewizyjna ci kaze sadzic kukurydze? weź przestan paplac. gdzie masz tych rolnikow?

      Usuń
    3. Panie Karkut zajmij się tym co do Ciebie należy. Jesteś w komisji rewizyjnej - to działaj i wyjaśnij jakim cudem stawiają turbiny w Weryni tuż przy Kolbuszowej Górnej. Twoi wyborcy na Ciebie patrzą już nie tak przychylnym okiem jak 4 lata temu. Pałac prezydencki to Ty zostaw w spokoju, zajrzyj do buduaru burmistrza i swego chrzestnego.

      Usuń
    4. Uderz w stol,nozyce sie odezwa. Karkut przed wyborami wpada w rezonans.Bedzie lupil nawet po swoich.

      Usuń
    5. "a jak jest teren rolniczy a będziesz chciał wybudować chałupe to komisja rewizyjna ci kaze sadzic kukurydze?"

      Po to tworzymy plany zagospodarowania przestrzennego aby uniknąć chaosu. Jeśli jest teren rolniczy, to należy go zgodnie z przeznaczeniem użytkować.Jeśli chcesz co innego tam robić to twój wniosek musi przejść całą procedurę prawną.
      Albo trzymamy się prawa ,albo robimy burdel.

      Usuń
  4. Coraz więcej mieszkańców zgłasza tego typu sprawy do Podkarpackiego NIKu który wstrzymuje decyzje burmistrzów, starostów,wójtów. W Kolbuszowej NIK i CBA napewno mieliby co sprawdzać. Może już pora zawiadomić te instytucje.

    OdpowiedzUsuń
  5. zauważyuliscie odległość jaką tam dopuścili? to 500 m. trochę mało. tzn już nie słychać ale widać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Kolbuszowej Górnej gdzie planowała Aquilo było w niektórych miejscach 250 metrów.
      Norma powinna wynosić 2 km.

      Usuń
  6. Normy normami. Nowoczesne elektrownie wiatrowe nie są aż tak uciążliwe dla człowieka jak te, które się buduje w niektórych rejonach Polski. Problem polega na tym, że część tych naszych farm pochodzi z demobilu niemieckiego... i są odświeżane. Największym problemem nawet nie jest szum łopat i wiatru, a hałas przy obrocie turbiny i te wszystkie zębatki itd, czyli konstrukcja. Nowoczesne zestawy elektrowni wiatrowej mają budowę bardziej opływową, zastosowane są inne materiały, lepsze szlify itd. Teoretycznie takie wiatraki można stawiać nawet 100 m od zabudowy mieszkalnej. ALE... to nie jest reguła. Zależy tez od wielkości turbin wiatrowych: 15m, 45m i 60m. Im większa turbina tym większy hałas oczywiście.
    Jednak jest jeszcze inna kwestia. Elektrownie wiatrowe z punktu widzenia energetyki są cholernie uciążliwe dla sieci energetycznej w kraju. Po pierwsze wiatr nie zawsze wieje, czasami wieje za mocno, itd. Takie turbiny wiatrowe bardziej wprowadzają zamieszanie w sieć energetyczną niż pożytek. Do efektywnego działania takiej farmy potrzebny jest stały wiatr. Dlatego też Niemcy, Duńczycy, Holendrzy przenoszą farmy wiatrowe na szelf. I jak się płynie np. przez Bałtyk to jest multum tych elektrowni wiatrowych. W Polsce firmy budują te chore farmy po to żeby dostać zielony certyfikat i nie płacić kar do UE. Smutna prawda Unijna :/ Wszystko dla picu.. a lobby pseudoekologiczne dalej jest mocne.
    Dużo lepszym rozwiązaniem jest energetyka wodna. Za czasów chyba jeszcze PRLu na zaporze zalewu Maziarnia powstała MEW czyli mała elektrownia wodna. Mało kto o niej wie, bo chyba obecnie nie działa. Jednak takie rozwiązania jak MEW to jest najlepsze co można zrobić. Mała szkoda, praktycznie znikoma, dla środowiska, a i pożytek dla ludzi. W Austrii jest tego pełno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Kolbuszowej powstaje właśnie taka farma z demobilu.

      Usuń
  7. ...wtedy to zblazowany porucznik zatrzymał swój wzrok na korpulentnej ,wąsatej baronowej. Jakiż wyborny gust posiadacza tak skrupulatnie wypolerowanej marmurowej posadzki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale na Górnej wcale nie są stawiane turbiny i w żadnym wypadku nie ma talich odległości jak 250 metrów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo zebrano kilka tysięcy podpisów pod protestem.Gdyby nie to to powstało by tam 36 turbin wiatrowych po 100 metrów wysokości każda.

      Usuń
    2. Karkut byl za, a nawet przeciw.

      Usuń
  9. Karkut zbierał podpisy?

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.