Panna Zborowska (w rzeczywistości Agnieszka Machówna), choć miała
arystokratyczne maniery, była córką prostej chłopki i dobosza milicji
magnackiej. Urodziła się w 1648 r. w chałupie w Kolbuszowej na
Podkarpaciu, a dzieciństwo spędziła jako gęsiareczka. W XVII w. sen o
źle urodzonym kopciuszku, który staje się księżniczką, nie spełniał się.
Agnieszka Machówna była bigamistką. Wydana w wieku kilkunastu
lat za nadwornego kozaka Lubomirskiego Bartosza Zatorskiego uciekła od
męża. Najpierw do Krakowa, potem na dwór Eleonory Habsburżanki do
Warszawy.
W Wiedniu Kollati nie zaznał z nią szczęścia.
"Tu zachowywała się płocho, flirtowała czy romansowała z różnymi panami,
z powodu czego opuścił ją i wyjechał z Wiednia. Agnieszka, mistrzyni
mistyfikacji, wygotowała skargę do cesarza Leopolda, przedstawiając się
jako córka magnacka, którą Kollati wykradł z klasztoru i zmusił do
małżeństwa. Przedstawiła się jako zniewolona, ograbiona i porzucona
polska arystokratka niemająca środków do życia" - pisał Kuchowicz.
Piękna dama łatwo przekonała cesarza i bez żadnego śledztwa nakazano
Kollatiemu wypłacić sumę, którą rzekomo otrzymał od niej w posagu. Za te
pieniądze pędziła słodkie życie, wojażując m.in. po Italii. I tu
olśniewała, zachwycała, łamała setki serc. Adorowali ją książęta,
biskupi i kardynałowie. Nic nie trwa jednak wiecznie.
Popełniła błąd. Ponownie wyszła za mąż za zaledwie 16-letniego Polaka
Stanisława Rupniewskiego, kasztelanica sądeckiego. Wspólnie podróżowali.
Doszło jednak do nieszczęścia. W Paryżu, gdy była w ciąży z
Rupniewskim, ten nieoczekiwanie zmarł. Wróciła do Polski z papierami
potwierdzającymi jej małżeństwo i zaczęła się starać o spadek. Wplątała
się w morderczy spór o majątek z siostrą zmarłego Anną Barbarą z
Rupniewskich Szembekową. Ta wniosła sprawę przed Trybunał Lubelski.
Piękna wdowa trafiła na zawziętego przeciwnika. "Sprawa była trudna.
Dzięki urodzie, wpływom, fortelom Machówna toczyła ją przez cztery lata.
(...) Popełniano dla niej krzywoprzysięstwa, zdrady, oszustwa" - pisał
Kuchowicz. Co więcej, szukając opieki, po raz czwarty zawarła
małżeństwo. Tym razem z kasztelanicem lubelskim Kazimierzem
Domaszewskim. Gdy jednak Domaszewskiemu zagrożono skazaniem za
krzywoprzysięstwo, wydał żonę. Podstępem sprowadził ją przed Trybunał.
Wskazał żołnierzom, którzy zamknęli ją w podziemiach ratusza. Wyszła
stamtąd, bo udało się jej przekonać boczną linię Zborowskich, by
zeznali, że jest córką Marcina Zborowskiego. Zapadł wyrok
uniewinniający. Szembekowa nie dała jednak za wygraną. Dotarła do
Kolbuszowej i odnalazła pierwszego męża Agnieszki - kozaka Zatorskiego.
Tej jednak prawie udało się przekonać sąd, że prawdziwy Zatorski dawno
już został powieszony, a w sądzie pojawił się podstawiony przez
Szembekową oszust. Niestety, przegrała w konfrontacji ze swą rzekomą
matką. Wyrok był okrutny. Za bigamię skazano ją na szarpanie kleszczami
za piersi i ścięcie. Kat ściął jej głowę w 1681 r. Los pozostawionego
dziecka jest nieznany. "Znamienne, że tylko ją jedną określano w
kulturze staropolskiej jako Wenus Polską"
żrodło
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
Agnieszka Machówna - Awanturnica z Kolbuszowej
OdpowiedzUsuńAnna Maria Hadik żona księcia Lubomirskiego, metresa króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Narzekamy a czy przypadkiem piękne przedsiębiorcze kobiety nie są i dziś szansą dla Kolbuszowej.
OdpowiedzUsuńJesteś piękną, przedsiębiorczą kobietą, Anonimie?
OdpowiedzUsuńCel uświęca środki...hmm
:)