Kierowcy zbytnio lubiący prędkość nie mają w Polsce łatwego życia.
Oprócz policji i straży gminnych polują na nich również inspektorzy ITD.
Oprócz 35 fotoradarów zamontowanych w nieoznakowanych radiowozach,
dysponują oni także blisko 350 stacjonarnymi fotoradarami. Ten arsenał
nie usatysfakcjonował jednak mundurowych, którzy zamierzają rozszerzyć
go o broń ostateczną - zestawy do odcinkowego pomiaru prędkości. Tych
nie da się oszukać hamując tuż przed urządzeniem i przyspieszając zaraz
po jego minięciu, jak nagminnie robi się to w przypadku fotoradarów.
Działanie urządzeń polega na rejestrowaniu czasu wjazdu samochodów w
strefę pomiaru i wyjazdu z niej. Na podstawie tych danych system oblicza
średnią prędkość. Jeśli będzie ona wyższa od dozwolonej na danym
odcinku, do właściciela sfotografowanego pojazdu trafi przesyłka z
propozycją przyjęcia mandatu lub wskazania sprawcy wykroczenia.
Poniżej prezentujemy listę lokalizacji, które zostaną objęte odcinkowym
pomiarem prędkości wraz z długością kontrolowanego fragmentu drogi.
źrodło
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ktoś mi mówił że w tej uporządkowanej i trochę rewolucyjnej Francji w naszej ukochanej Bretanii czy tam gdzieś, wk... wzięli się w tysiąc chłopa i dwieście pojazdów mechanicznych i wyp... z ziemi wszelkie takie urządzonka i zawieźli pod siedziby władz francuskich. Nikt nic nikomu nie zrobił radarów pomiarów nie ma a drogi u nich dużo bezpieczniejsze. Żaden naukowiec jeszcze nie udowodnił że stawianie takich urządzeń wpływa na poprawę bezpieczeństwa.
OdpowiedzUsuńDoniu chce ratować budżet znowu kosztem zapracowanych zapieprzających Polaków.
Ostrożnie stawiaj tezy w sprawach, na których się nie znasz.
OdpowiedzUsuńTo, że nie znasz żadnej pracy naukowej na temat zarządzania prędkością i wpływu na stan bezpieczeństwa użytkowników ruchu, nie znaczy, że "żaden naukowiec jeszcze nie udowodnił, że stawianie takich urządzeń wpływa na poprawę bezpieczeństwa". Szczególnie nietrafiony jest przykład francuski, gdzie wprowadzenie kompleksowego programu zarządzania prędkością przyniosło efekty zauważalne nawet przez laików.
Mi akurat pasuje bo mieszkam na Gornej a jak wiadomo wypadkow w przeszlosci tam juz troszke bylo .Choc wolal bym aby byly konkretne drogi a zarazem mniej idiotow w rozwalajacych sie szrotach na dodatek szybko jezdzacych .
OdpowiedzUsuń