To były najsmutniejsze wybory w moim życiu. Nie, nie dlatego że musiałem oddać swój głos na pana Michała Karkuta (no może troszeczkę).
Została złamana cisza wyborcza. Nic wielkiego, krewna kandydata wrzuciła w środku ciszy wyborczej na swoją tablicę na Facebooku jego plakat wyborczy.Niby
to betka.
Azaliż...
Ciekawsze jest co innego.Zawiadomiłem o tym kilka osób z tego Komitetu Wyborczego które powinny zareagować.
Nie zrobili tego, nie dlatego że nie musieli tego robić, tylko dlatego, że mogli sobie na to pozwolić.
To taki papierek lakmusowy tego, co będzie się tutaj działo przez najbliższe 5 lat.
A może i dłużej.
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
W KG w komisji byla corka kandydata na radnego powiatowego . Mozna tak ???
OdpowiedzUsuńPatryk Wilk to samo
OdpowiedzUsuńJakieś pierwsze przecieki może???
OdpowiedzUsuńW komisjach na pęczki było rodzin, kolegów, itd. kandydatów. Oczywiście pewnie do pilnowania- koordynowania głosów za państwowe pieniądze.
OdpowiedzUsuńKoryto to samo i nawet stare swinie nie chca ustapic nowym...
OdpowiedzUsuń