Michał Karkut się zburzył i (jak to on) dał wyraz temu w internetach.
Radny Karkut zapomniał, że dieta radnego to nie wynagrodzenie tylko (zgodnie z prawem) jest wyłącznie
rekompensatą za utracone zarobki i zwrotem kosztów przy wykonywaniu mandatu radnego.
Dniówka
Michała Karkuta to jakieś 152 złote.Czyli płacimy radnemu rekompensatę za 6 dni roboczych.
Panie Michale!
Proszę o dowód na to, że w każdym miesiącu zwalnia się pan z roboty na 6 dni aby wykonywać obowiązki radnego.Na moje oko zarywa pan tylko (najwyżej) 2 dni i należy się panu tylko 300 złotych rekompensaty.Prosze więc zwrócić pozostałe pieniądze do kasy gminy.
Azaliż... ponieważ mamy w Maglu pamięć do głupich głupot, to przypominamy sobie, że radny Karkut (zanim został samorządowcem) twierdził, że nie należy wypłacać żadnych diet i że on będzie pełnił (jak zostanie wybrany) swoją funkcję całkowicie za darmo.
Co zostało z tych pięknych idei?