Bardzo ciekawa, w środku niestety tłumów nie było. :(
Największe wrażenie, zrobił na nas obraz umieszczony w centrum (trudno nie zauważyć).
To kawałek naprawdę dobrego malarstwa, taki przedsmak samego Salvadora Dali.
Azaliż...
Nas zaciekawił jeszcze inny eksponat.
Jeszcze raz dyrektor Andrzej Dominik udowodnił, że jest prawdziwym koneserem nowoczesnej sztuki i że artrystyczna prowokacja, nie jest mu obca.
Gratulacje!
Wygląda to jak magiel . ;)
OdpowiedzUsuńMaglu wróciłeś więc stawiasz piwo! Co tam piwo... Bimberek!
OdpowiedzUsuńAni Andrzej,ani Dominik nie był pomysłodawcą, czy organizatorem wystawy. No ,co prawda Maglu wyłapał,że wystawił miotłę. Dali mu raczej nie po drodze.
OdpowiedzUsuń