
Popiliśmy jeszcze lepszą kawą i z braku czegoś lepszego do roboty, zagłębiliśmy się w pasjonującej lekturze projektu przebudowy ulicy Parkowej.
Okazuje się, że nikt nie pomyślał i nie zaprojektowano porządnej kanalizacji deszczowej która dodatkowo rozwiązałaby problem z zalewaniem Ogródka Jordanowskiego.
Zamiast tego wymyślono prowizorkę.

Z polskiego na nasze- spuści się wodę tam, gdzie i tak stoi po kolana.
Skończy się tak jak musi, czyli jeszcze większymi podtopieniami i przechwałkami burmistrza, że ludzie do niego dzwonią i sobie to chwalą, bo im się teraz powodzi (czy jakoś tak).

Magiel jako były urzedas wiesz,że jaka płaca,taka praca. Langsam,langsam jak mawiają starzy amerykanie. Jak pracodawca skąpi,to i robole się opiertalają. Jedynie w ZOO komunalnym zapiertalają,bo tam nagroda goni zapłatę,czy odwrotnie. Ale tam majom zwiunski to i pała na gminę jest. Hi,hi hi...
OdpowiedzUsuńKocham Cię Magiel :)
OdpowiedzUsuńNie ma czegoś takiego jak Podkarpacki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych. Są Wody Polskie. Od 01.01.2018.
OdpowiedzUsuń