W Hadykówce po publikacjach w lokalnych mediach (zwłaszcza niezależnych) zawrzało.Tu chwała (i sława) należy się redaktorowi Pawłowi Galkowi który jak zwykle trzyma rękę na pulsie.
Pożar w Hadykówce mieli gasić pierwszy sikawkowy w powiecie Nasz Jakże Umiłowany Poseł Chmielowiec, marszałek Ortyl oraz "dyrektor" zakładu (jest taki?).
Skończyło się na tym, że panowie wykręcili się sianem i jedyną osoba która miała (wybaczcie) jaja, aby stanąć przed nieprzyjaznym tłumem mieszkańców była.... wicemarszałek Ewa Draus.Odważna kobita- podziwiamy.
Spotkanie rozruszał wójt Eugeniusz (nomen omen) Galek przyznając szczerze , że o całej sprawie dowiedział się (za przeproszeniem) z Magla.Tu wicemarszałek Ewa zrobiła efektowny szpagat, żeby nie przyznać, że urząd popełnił błąd.
"Zaopiniowanie", nie oznacza wrzucenie informacji o planach na BIP Urzędu Marszałkowskiego, tylko na wysłaniu listu do wójta Eugeniusza Galka.
Teraz trwa odkręcanie i cała procedura (dzięki nieustraszonej postawie redaktora Galka) zaczyna się od nowa. Od poniedziałku można składać wnioski w tej sprawie do Urzędu Marszałkowskiego.
Tylko nie piszcie, że inwestor to zięć posła, bo to nieprawda.

Jasnym słowem. Galek Galka kręci. Rodzina na swoim. Tak się robi piniondz. Jeden drugiemu nakręca koniunkturę 😜😂
OdpowiedzUsuńw każdym razie świetnie prosperujący zakład cegły jest w ruinie
OdpowiedzUsuńz wielką szkodą dla mieszkańców i gminy