W chórze oburzenia na postawę posła Kukiza, nie mogło(?) zabraknąć naszego ulubionego ulubieńca -radnego Michała Karkuta.
Pewnie przez mgłę cowidową, pan Michał zapomniał , że kiedyś był w grupie "frycowych" w radzie miejskiej naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.
Zawarli wtedy układ z panem Romaniukiem i ustalili jak podzielą stołki gdy (jak to niezwykle poetycznie określił ostatnio starosta Kardyś) dorwą się do władzy.
Jak takie postępowanie nazwać, spytaliśmy panią Aldonę.Nie chciała tego nawet komentować.
Szkoda komentować
OdpowiedzUsuńNaprawdę elokwentny jest ten nasz "nowy burmistrz Kolbuszowej"; jak to sam się określał w ostatnich wyborach.
OdpowiedzUsuńStrach się bać utrzymywać takiego pracownika.
OdpowiedzUsuńBo jak lewak-powiec kłamie, kradnie lub załatwia sobie stołki po wyborach to to jest dobre.
OdpowiedzUsuńLecz jak to samo robi inny tzw. niekoszerny, to już gewałt, rebe naszych biją!!!
A MK nie wie, że przy jego ambicjach przydałyby mu się cechy których nie ma i mieć już nie bedzie, czyli kultura, powściągliwość i milczenie.
100/100
OdpowiedzUsuń