Najpierw burmistrz Zuba, przeczołgał kilka tysięcy mieszkańców, którzy musieli zgłosić zapotrzebowanie na wyngiel do komunalnej. Nie wiadomo po co, bo uprawnionymi są tylko ci co dostali dodatki węglowe. Czyli wniosków będzie (nie więcej) niż przyznanych dotacji. Po co więc zmuszono jednych do latania z językiem na brodzie po mieście, a drugich to liczenia, skoro wynik był znany od początku?
Jedynym wytłumaczeniem może być to, że burmistrz chciał aby wszyscy żwawiej się poruszali, było im ciepłem i nie musieli tyle tego wyngla zużywać.
Teraz lepsze. Wniosków będzie 3.5- 4 tysiące. Niby trzeba je składać w gminie, ale nie ustalono zasad na jakich ma być węgiel rozdzielany.
1) Kto pierwszy ten lepszy?
2)Pierwszeństwo mają znajomi urzędników i posła Chmielowca?
3)Ktoś sprawdzi kto najszybciej potrzebuje bo nie ma, a ktoś może poczekać?
Jatka zacznie się za kilka tygodni kiedy temperatura spadnie poniżej -5 stopni Celsjusza.
Azaliż.... tu pole do popisu dla radnych, sołtysów, oraz lokalnych aktywistów, którzy takie społeczne listy mogą stworzyć. Oczywiście, nie dotyczy to, radnego Doriana Pika który mieszka w Rzeszowie i się nie rozerwie. No!
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
poniedziałek, 14 listopada 2022
Wojna o wyngiel w Kolbuszowej
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.