Na najbliższej sesji rady miejskiej ma być poddana głosowaniu uchwała ustalająca granice jednomandatowych okręgów wyborczych.Kilka z nich ma dosyć dziwaczne granice.Mnie jednak szczególnie zainteresowały dwa nr 6 (kolor niebieski) i 5 (czerwony) znajdujące się w Kolbuszowej.
Podział ulic miedzy okręgami nr 5 i 6 jest dziwaczny i rozrywa naturalne historyczne granice miasteczka?
Ulice Nowe Miasto , Janka Bytnara,oraz Obrońców Pokoju należą do starej dzielnicy Kolbuszowej gdzie jest też Plac Wolności oraz ul. Piłsudskiego.Natomiast Szopena i Matejki do osiedla nr 1 które było wybudowana na "księżych polach".W starej dzielnicy mieszkają "pnioki" a na osiedlu "ptoki" pochodzących z okolicznych wiosek.Inni ludzie inna trochę mentalność.dlaczego więc i w imię czego rozerwano na części te od lat nie związane ze sobą społeczności?
Mamy być społeczeństwem obywatelskim,nie niszczmy więc naturalnych zależności jakie istnieją od lat między mieszkańcami poszczególnych ulic.
Trudno nie oprzeć się wrażeniu że granice tych okręgów zostały wyznaczone pod doraźne interesy rządzącej w Kolbuszowej koalicji.Gdyby ustalono naturalne granice okręgów to spotkali by siew jednym panowie Józef Fryc (ul Matejki) oraz Dorian Pik (ul Wojska Polskiego).
W ten oto sposób niszczy się zalążki społeczeństwa obywatelskiego,samorządności w naszym miasteczku.
Proszę więc o skorygowanie granic tych okręgów tak aby odpowiadały rzeczywistym interesom zamieszkałych tam Kolbuszowian.
z poważaniem
Kolbuszowski Magiel
List ten wysyłam do wszystkich radnych,pana burmistrza,Korso Kolbuszowskie (przedstawiciela niezaleznej prasy) oraz miejscowych portali informacyjnych.