Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wróżka Hazar. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wróżka Hazar. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 8 września 2025

Wróżka na etacie w urzędzie miejskim

 Pamiętacie? W poprzedniej kadencji pani Borkowska (już  nie Lechman) obiecała wielki przegląd ulic. Miał być katalog dróg, ocena stanu, prognozy… Słowem: cywilizacja. No i co? No i mamy kolejny sezon „Domowych obietnic politycznych”.

Ulice jak były, tak są – jedne dziurawe, inne łatają się same, a część to już można zgłosić do konserwatora zabytków, bo ostatni remont pamięta PRL.

 Ale spoko – raport za 2025 będzie w 2028. Wtedy dowiemy się, że w 2024 rzeczywiście coś tam połatało się na 3 Maja. Brawo, Excel z przyszłości!

A szkoły? Klasy się kurczą, dzieci ubywa, ale żeby ktoś zrobił prognozę na podstawie urodzeń – to już przesada. Po co planować, skoro można czekać, aż wróżka Hazar wyciągnie karty Tarota i podpowie burmistrzowi: „Zamknij szkołę w 2028, bo wtedy się nie opłaci”.



Tymczasem wystarczyłaby jedna tabelka.
Tak, tabelka. Ulica – stan – data remontu – ocena nawierzchni. Szkoła – liczba uczniów – prognoza – potrzeby. Raz wpisane, aktualizowane na bieżąco, transparentne. Ale wiadomo, to nie jest tak widowiskowe jak przecinanie wstęg i robienie sobie zdjęć przy koparce.

Więc mamy, jak mamy:

  • ulice same piszą się na listę „do remontu”,

  • szkoły żyją według zasady „ile dzieci przyjdzie, tyle przyjdzie”,

  • a my, mieszkańcy, czekamy na raporty, które powstają po fakcie i to w maglu.

No ale hej – przecież i tak będzie „pięknie”, jak mówi klasyk. Nawet jeśli zamiast planu mamy tylko wieczne obietnice.

Azaliż... ponieważ urząd przejdzie na elektroniczny obieg dokumentów dopiero   w 2035 roku, to może do tego czasu, zatrudnić miejscową wróżkę (znaną z jakże trafnych prognoz) na etacie w urzędzie?
Będzie szybciej i  profesjonalnie.