Jestem osobą młodą i mam wrażenie, że rozróżniam dobro od zła, nie rozumiem dlaczego w tej mieścinie jest tyle jadu w ludziach, założył fundację i ogarnia całą tą sytuację z nią związaną to dlaczego tyle zazdrości, przecież każdy z Was może założyć fundację, co Wam stoi na przeszkodzie? Wiem co - głupota, brak zrozumienia,zawiść a przede wszystkim brak pomysłu co to będzie, bo brak kreatywności to straszna trwoga :) Pozdrawiam :)
Fakt, pan Romaniuk jest straszliwie kreatywny, a nawet obrotny jak jego brat. Problem w tym, że stworzone przez niego fundacje są finansowane ze środków publicznych. Naszym zdaniem jest tu więc konflikt interesów miedzy byciem radnym sejmiku wojewódzkiego, członkiem zarządu, a przywilejami, jakimi cieszy się Fundacja kardynała Kozłowieckiego. Dotacje, nazwa pociągu, sfinansowanie podróży wiceprezesa do Afryki, itp., itd. W Kolbuszowej istnieje kilkadziesiąt stowarzyszeń i fundacji, i ani jeden prezes/prezeska nie dostali pieniędzy na wyjazd do Afryki. Pijemy już trzecią butelkę i za cholerę nie możemy dojść: dlaczego?

A teraz konkurs! Kto jest właścicielem tej rudery przy ulicy Mickiewicza? Komu brakuje pomysłu i kreatywności, aby coś z tym zrobić? Dlaczego straż miejska nie ukarze właścicieli za zaniedbanie nieruchomości, która grozi zawaleniem?


Budynek mieści się naprzeciwko siedziby posła Chmielowca i psuje mu obraz (jakże) nowoczesnej Kolbuszowej. Mamy nadzieję, że zatroskany poseł znowu napisze jaki list, tym razem do samego pana Romaniuka, a może i do obydwu?