piątek, 10 października 2025

Fundacja na Rzecz Kultury Fizycznej i Sportu w Kolbuszowej - kontrola obywatelska

Fundacja na Rzecz Kultury Fizycznej i Sportu w Kolbuszowej od 10 lat jest państwem w państwie.
Grzegorz Romaniuk został jej prezes na mocy samorządowego układu .Dostał to stanowisko, w zamian za zapewnienie większości w radzie miejskiej. W praktyce robił przez ten czas w fundacji to co chciał, bez jakieś większej kontroli ze strony rady miejskiej i burmistrza. To doprowadziło do tego, że nikt naprawdę nie wie co tam się dzieje. Postanowiliśmy się temu przyjrzeć i... nie znaleźliśmy wiele.

 Fundacja założona przez gminę, działająca na jej majątku i korzystająca z dotacji publicznych musi udostępniać informacje publiczne, a w wielu przypadkach powinna prowadzić Biuletyn Informacji Publicznej (BIP) — nawet jeśli formalnie nie jest jednostką samorządu terytorialnego.

Dlaczego Fundacja na Rzecz Kultury Fizycznej i Sportu w Kolbuszowej nie posiada swojego BiP, ani nawet strony na której umieszcza informacje publiczne?


Zadbać o to powinien poprzedni jej prezes Grzegorz Romaniuk, a skontrolować to i się o to upomnieć obecny burmistrz... Grzegorz Romaniuk.




Ponieważ nie mogliśmy znaleźć tych informacji w Internecie napisaliśmy w tej sprawie do fundacji.

Szanowni Państwo,

Na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2022 r. poz. 902 ze zm.) zwracam się z uprzejmą prośbą o udostępnienie następujących informacji publicznych:

  1. Informacji, czy Fundacja na rzecz Rozwoju Kultury i Sportu prowadzi Biuletyn Informacji Publicznej (BIP), a jeśli tak — proszę o wskazanie adresu internetowego tego BIP.

  2. Schemat struktury organizacyjnej Fundacji, w tym:
    – skład organów fundacji (zarząd, rada fundacji, komisje),
    – osoby pełniące funkcje w tych organach,
    – podstawowe kompetencje poszczególnych organów.


    oraz  do urzędu miasta

    Wniosek o udzielenie informacji publicznej

    Na podstawie art. 2 ust. 1 w związku z art. 4 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2022 r. poz. 902 ze zm.)
    zwracam się z prośbą o udzielenie informacji publicznej w następującym zakresie:

    1. Proszę o wskazanie, w jakim miejscu (adres strony internetowej, zakładka Biuletynu Informacji Publicznej lub inna forma publikacji) Fundacja na Rzecz Rozwoju Kultury i Sportu w Kolbuszowej publikuje informacje publiczne zgodnie z obowiązkami wynikającymi z ustawy o dostępie do informacji publicznej.

    2. Jeżeli Fundacja nie prowadzi własnego Biuletynu Informacji Publicznej – proszę o wskazanie, czy i gdzie informacje dotyczące jej działalności są udostępniane w Biuletynie Informacji Publicznej Gminy Kolbuszowa.

35 komentarzy:

  1. No i pięknie. Fundacja z publicznych pieniędzy, działająca na publicznym majątku, a informacji — ani widu, ani słychu. Kolbuszowski standard: „nie pytaj, bo się dowiesz za dużo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy to jest legalne? Jakie za to grożą kary?

      Usuń
  2. Jak to możliwe, że przez 10 lat nikt z urzędu nie zadał prostego pytania: „gdzie wasz BIP?”? Przecież to obowiązek, a nie dobra wola! RIO, halo, żyjecie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto maiął to sprawdzić?Jedni w układzie a drudzy niekumaci.

      Usuń
  3. To jest właśnie kwintesencja naszego lokalnego układziku. Zmieniasz tabliczkę na drzwiach, ale stołek zostaje ten sam. Raz prezes fundacji, raz burmistrz, raz kontrolujący samego siebie. Cyrk bez klaunów — bo wszyscy są dyrektorami, nawet syn przewodniczącego rady.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak to mawiał klasyk: „nikt nic nie wie, ale wszyscy coś robią”. Tyle że w Kolbuszowej, jak ktoś coś robi za publiczne pieniądze, to już jest „tajemnica fundacyjna”.

    OdpowiedzUsuń
  5. No przecież to klasyk: Romaniuk sam sobie powinien napisać pismo z pytaniem, czemu Romaniuk nie dopilnował Romaniuka. Kafka by tego nie wymyślił.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak fundacja żyje z publicznych dotacji, to nie ma prawa zasłaniać się prywatnością. Chcecie ciszy i spokoju? To róbcie biznes, a nie fundację z pieniędzy gminy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Może by tak burmistrz ogłosił konkurs: „Kto znajdzie BIP fundacji, ten dostanie bezpłatny wstęp na stadion przez rok”? Przynajmniej byłaby jakaś forma aktywizacji społecznej.

    OdpowiedzUsuń
  8. To nie jest kontrola obywatelska, to desperacja obywatelska. Bo jak obywatel sam musi szukać dokumentów, które powinny być jawne, to znaczy, że coś w tym samorządzie gnije od fundamentu.

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest klasyczny przykład jak w Kolbuszowej zrobiono z instytucji publicznej prywatny folwark. Fundacja powołana przez gminę, korzystająca z majątku i pieniędzy podatników, przez 10 lat działała bez realnego nadzoru. I teraz ten sam człowiek, który odpowiadał za brak przejrzystości, ma sam siebie skontrolować. Cyrk w trzech aktach – tylko bilety darmowe, bo płacimy za nie wszyscy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zastanawiające, że w gminie, która ma wydział promocji, radców prawnych i całe biuro burmistrza, nikt nie zauważył, że fundacja nie spełnia podstawowych wymogów jawności. To nie jest skomplikowany temat – Biuletyn Informacji Publicznej to obowiązek. Ale jak coś dotyczy „naszych ludzi”, to nagle wszyscy udają, że nie wiedzą, jak działa prawo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiające, dlaczego wiceburmistrz tego nie zauważył.

      Usuń
    2. Wiceburmistrz powinien pogonić to całe towarzystwo wzajemnej adoracji, ale ciekawe czy Romaniuk mu na to pozwoli bo to on jednak burmistrzuje

      Usuń
    3. Myślisz, że Wójcicki niewie co się w gmnie dzieje?

      Usuń
    4. Co by nie było, to idzie też na jego konto.

      Usuń
  11. Cała ta sprawa pokazuje, jak bardzo w Kolbuszowej potrzebna jest kontrola obywatelska. Bo gdyby nie mieszkańcy, którzy pytają, piszą i sprawdzają, nikt by się nawet nie zorientował, że coś jest nie tak. A przecież to nie powinno być „śledztwo społeczne”

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za zapewnienie, że wszystkie jednostki organizacyjne gminy mają własne Biuletyny Informacji Publicznej (BIP) lub publikują informacje w sposób zgodny z ustawą, odpowiada burmistrz, jako organ wykonawczy gminy.

      Usuń
  12. Fundacja to taka namiastka sejmu dla niektórych. Poobradować. Coś poustalać. Pojeść jak w restauracji sejmowej. Alkohol też jest dostępny. Hotel. I ulica nawet podobna - nie Wiejska, ale Wolska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Same magistry, a w głowach pusto, jak w tyłku po śliwkach.

      Usuń
  13. Fundacja to twór bardzo dziwny. Ja pamiętam jej funkcjonowanie jezcze jak jej prezesem był Kardyś.
    Poza tym drogi maglu zatrudnili chlebka to może to jakoś rozbujają. W końcu młody wykształcony, a nie leśne dziadki które średnio ogarniają obsługę komputera. Więc kto ma tam prowadzić jakiegoś bipa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już po czterdziestce, cudów nie narobi.

      Usuń
  14. Fundacji założonej przez gminę, która nie prowadzi Biuletynu Informacji Publicznej (BIP), grozi skarga na bezczynność do sądu administracyjnego, kontrola organów nadzoru (np. RIO, NIK, CBA), a także utrata dotacji lub konieczność ich zwrotu. Brak jawności może zostać uznany za naruszenie ustawy o dostępie do informacji publicznej, a członkowie zarządu mogą ponieść odpowiedzialność za działanie niezgodne z prawem.

    OdpowiedzUsuń
  15. Art. 30 ustawy o samorządzie gminnym: burmistrz wykonuje zadania gminy i nadzoruje jednostki organizacyjne.

    Romaniuk moczy tyłek.

    OdpowiedzUsuń
  16. Proszę dopisać jeszcze - albo niech ciocia zapyta - ilu emerytów zatrudnia fundacja. Co prawda na ciocię trudno tu liczyć bo jeszcze niedawno spacerowała tam po pokojach miła pani Krysia, żona pana Józefa F. czyli szefa klubowego cioci i wielu innych bardzo potrzebnych osób z ogromnym doświadczeniem. Fajna robota i nawet lepsza niż ma Zuba pod starostą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Krysia ma tam dożywocie przez zasiedzenie.

      Usuń
    2. Dokładnie - ciocia Kasia nie ruszy tego tematu bo „żona” szefa jej klubu tam siedzi więc lepiej tematu nie ruszać….

      Usuń
    3. ciocia chyba wujka Fryca o nic się nie pyta, bo nie musi, sam wie że ona to kobita zagadka i ciężka do ogarnięcia

      Usuń
    4. Aby zrobić coś w samorządzie, musi zacząc grać w tę samą grę co oni. Bardzo szybko załapał to radny Piotr Panek.

      Usuń
    5. Piotr ma sukcesy, ale czy jest teraz czysty?

      Usuń
    6. W samorządzie sam nic nie zrobisz.Odizolują cię i powoli zniszczą.
      Co kobita sama może zrobić? Macie jakieś rady?

      Usuń
  17. To jest Batustan. Państwo w państwie. Obudźmy się jako obywatele i patrzmy władzy na ręce bo jej bezczelność nie ma granic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się zrobić porządku w mieście bez uregulowania tego co się dzieje na fundacji.

      Usuń
    2. A wiecie jak ja bym zrobił po objęciu stanowiska burmistrza? Wszystkich dyrektorów i kierowników zwolnił i powołał swoich. Tak swoich, swoich zaufanych. Pracuję w korpo i jak przyszedł nowy przed z kapitałem to cały zarząd i większość dyrektorów sobie wymienił- którzy przyszli z nim z jego poprzedniej firmy. Stwierdził że żeby być prezesem u nas musi mieć zaufane osoby które zrobią to co im każe. W gminach też tak być powinno.

      Usuń
    3. Pomijając prawo, to skąd weźmiesz 20 osób, które za nieduże pieniądze będa chciały pracować i będą miały wiedzę i doświadczenie w samorządzie?

      Usuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.