piątek, 20 lutego 2015

Co się stało z Polakami?



Dzieje się coś bardzo parszywego i niebezpiecznego, Polacy godzą się z moderowaną rzeczywistością, tracąc instynkt człowieka wolnego. Odważny był Ryszard Kukliński, bezkompromisowy rotmistrz Pilecki i trochę wstyd przypominać etymologię podstawowych i niegdyś świętych słów. Widzę taką konieczność, bo żyjemy w Polsce, która pod wieloma względami bardziej zaszczuwa ludzi niż PRL. Od kilku tygodni, właściwie miesięcy dostaję wiele maili z prośbą, abym napisał o tym lub o tamtym. Większość tej korespondencji jest anonimowa, czasami zdarza się, że pada nazwisko, ale zawsze na końcu czytam: ”tylko proszę tego nie publikować, proszę o dyskrecję, nie chcę mieć kłopotów”. Od razu powiem, że byłbym skończonym idiotą, gdybym uważał podobne listy za przejaw tchórzostwa, jest niestety dokładnie przeciwnie. Takie zachowania w warunkach RPIII wydają się heroizmem, żeby nie powiedzieć brawurą. Zachęcam wszystkich do przekazywania najbardziej niebezpiecznej wiedzy, nigdy nie publikuje niczego wbrew woli korespondujących ze mną, ale coraz częściej przygnębiają mnie statystyki, Jeden człowiek na 10 tysięcy ostrożnie próbuje się odezwać, jeden na 100 tysięcy ma odwagę się podpisać i wszystko wskazuje na to, że jeden na milion decyduje się na publiczną wypowiedź.
Chciałbym przesadzić i bardzo chętnie odszczekam każde słowo, ale obawiam się, że nie pomyliłem proporcji. Jeden na milion, to 36 ludzi, którzy podpisują się pod treścią z definicji grożącą procesami. Znajdziemy w Polsce więcej niż 36 „frajerów” idących tą drogą? Raczej nie bardzo i tak jest z pozostałymi smutnymi statystykami. Co się stało z Polakami?

Bloger Matka Kurka,
|całość - kliknij tutaj

czwartek, 19 lutego 2015

Janusz Radwański w Dombasie



W Saloniku Literackim ukazał się  artykuł Janusza Radwańskiego o poetce ukraińskiej Lubow Jakymczuk.


zdjęcie- wikipedia



Kiedy trwały demonstracje na Majdanie, Lubow była wśród protestujących codziennie – najpierw z dzieckiem, potem, gdy zrobiło się zbyt niebezpiecznie, sama. Potem, gdy władza użyła ostrej amunicji, wspierała Majdan spoza placu. Teraz też angażuje się w różne działania społeczne, głównie pomocy dla wschodu, przede wszystkim jednak – pisze i wykonuje publicznie swoje wiersze. – Poezja była potrzebna po Oświęcimiu, jest też potrzebna w czasie wojny. Ukraińskie społeczeństwo potrzebuje przeżywania wydarzeń na innym poziomie niż tylko czytanie smutnych wiadomości. Poezja to gatunek niepotrzebujący wiele czasu na napisanie, najszybciej reaguje na rzeczywistość. Rola poety w tych czasach jest taka sama, jak każdego innego obywatela. Każdy musi zajmować się swoją robotą i robić to, co robi, jak najlepiej.

między mną a mamą wyryto setki mogił
i nie wiem, jak je przeskoczyć
między mną a moim tatą latają setki pocisków
i nie umiem patrzeć na nie jak na ptaki


całość- kliknij tutaj

Starosta- samorządowiec czy (już) polityk?

Na ostatniej sesji rady miejskiej Pan Waldemar Macheta odsłonił kulisy władzy.

Jak było źle, tośmy pojechali do domu do śp. Józefa Oleksego, gdzie załatwiliśmy dla szpitala ultrasonograf za 600 tys. zł, który funkcjonuje do dzisiaj. Wsiadało się do samochodu i o godzinie 2 w nocy jechało do Warszawy, do gabinetów, gdzie załatwiliśmy wiele rzeczy dla szpitala. I tak trzeba działać. Sama troska nic nie da.

Kolbuszowa24- kliknij tutaj

Starosta Kardyś to także szef miejscowego  PiS. Niby nic wielkiego ale trudno nie odnieść wrażenia, że w swojej pracy wyraźnie preferuje członków tej partii. Trudno na organizowanych przez powiat uroczystościach, spotkaniach roboczych zobaczyć polityków spoza tej partii.


Powiedzmy sobie szczerze- co opozycyjny poseł Chmielowiec może załatwić? Jednak taka  posłanka Krystyna Skowrońska z pobliskiego Mielca  może już więcej.A Rynasiewicz? Pluta? Butrym? Bury?
Ich też przezornie się nie zaprasza. Dzięki temu wybory w Kolbuszowej wygrywa  regularnie PiS ,ale my jako mieszkańcy nic z tego nie mamy.Mamy?

W polityce najważniejsze są kontakty nieformalne.Dzięki temu można na przykład było pojechać do domu Oleksego i załatwić ultrasonograf.
Do kogo pojedzie starosta Kardyś , burmistrz Zuba?

środa, 18 lutego 2015

Niepełnosprawni samorządowcy

Z jednej strony twierdzi się że warunki w szkole specjalnej w Kolbuszowej Dolnej są fatalne














Super Nowości - kliknij tutaj


Z drugiej strony starostwo stwierdzi że:


Skoro nie ma potrzeby na tworzenie drugiej szkoły, pieniędzy na rozbudowę pierwszej, to co chcecie z tym bajzlem zrobić?

Konkretnie: kto , kiedy gdzie i za co?

Kogo zwolni Gradziel?

Jakieś 1.5 roku temu ciemna nocą na plebanii w Raniżowie radni podpisali z wójtem Filą porozumienie że ten zredukuje nadmierne zatrudnienie w urzędzie gminy i podległych mu placówkach.




Czyli już wtedy było wiadomo, że tych ludzi jest tak jakoś za dużo.
Dlaczego wójt Grądziel, który obiecywał wprowadzać program naprawczy, nie zacznie od tego co już uzgodniono kilkanaście miesięcy temu? Dlaczego urzędzie w dalszym ciągu pracują osoby, na których ciążą zarzuty działania na szkodę mieszkańców gminy Raniżów?

Urzędnicy miejscy naruszają prawo?

 Okazuje się że nie wykluczenie "Sokołowa" z  przetargu na śmieci to tylko cześć całej serii błędów jakie popełnili kolbuszowscy urzędnicy miejscy.





Czyli spółka z Sokołowa wywozi z naszej przepięknej gminy śmieci nielegalnie.Może więc się okazać, że te całe korowody z nowym, trzecim już przetargiem, też mogą być funta kłaków warte.

Może więc burmistrz Zuba zamiast nas przekonywać ze wszystko jest w porządku , zasięgnie gdzieś indziej drugiej opinii prawnej?


wtorek, 17 lutego 2015

Los Agentos - "Prosta droga we mgle"

Już w sobotę Los Agentos w naszym MDK.

Pan Andrzej Serafin musiał mnie widzieć, jak wracałem z Galicji do domu.;)

Kolbuszowianie! Nic się nie stało

Burmistrz Zuba przekonuje, że ten unieważniony przetarg przez KIO, to nic takiego, rozpisze się nowy  i po problemie.

Aliści....


W wyroku Krajowej Izby Odwoławczej stoi czarno na białym.




Czyli fuszerka kolbuszowskich urzędników kosztuje nas (jak na razie) co najmniej 18600 złotych.
To jednak nie koniec, o tym napiszę jednak jutro.




Okulary starosty Kardysia

Warunki nauczania w Szkole Specjalnej w Kolbuszowej Dolnej pozostawiają wiele do życzenia.
Potrzebna jest natychmiastowa rozbudowa  która będzie kosztować gdzieś w okolicach 9 milionów.


Powiat na to pieniędzy nie ma, przecież ledwie wyłuskali 8 tysięcy na podróż starosty do Zambii.
Gmina Kolbuszowa też  ma dziury w budżecie i do rozbudowy się nie kwapi (mimo iż radny Fryc - jak zapewnia- ma sumienie). Burmistrz piętrzy przeszkody, bo teraz na łeb na szyję grzebie się w kanalizacji, więc rozbudowa szkoły specjalnej nastąpi może w 2020 roku, albo jeszcze później.
Sytuacja patowa.

Aliści....

Wójt sąsiedniej gminy Cmolas  zaoferował chęć przejęcia dzieci specjalnej troski z północnej części powiatu.Jest w stanie zapewnić dzieciom lepsze warunki niż mają w Kolbuszowej Dolnej.Część z nich i tak zresztą uczęszcza do szkół w Mielcu i Tarnobrzegu.

Super Nowości- kliknij tutaj

Niestety starostwo w Kolbuszowej na swojej stronie zapewnia

W chwili obecnej nie zachodzi potrzeba tworzenia drugiej publicznej szkoły specjalnej na terenie powiatu kolbuszowskiego.


Czyli przez co najmniej  następne 5 lat dzieci będą uczyły się w fatalnych warunkach.
Może warto to przemyśleć , przeliczyć , tak aby przynajmniej część tych dzieci  już w przyszłym roku miała lepsze warunki do rozwoju?

Swoją drogą jak to możliwe że w małej wiosce myśli się o rzeczach, które w Kolbuszowej są nie do pomyślenia?

poniedziałek, 16 lutego 2015

Kolbuszowskie cuda- Michał Karkut odzyskał wzrok

Kolbuszowski bloger.... Michał Karkut oskarżył był miejscowych urzędników że... nie umieją ustawić byle przetargu na śmieci.


Poświęciłem dziś kwadrans życia na przeczytanie wyroku Krajowej Izby Odwoławczej. Pada tam dość wyraźny zarzut sprzyjania firmie z Sokołowa. Mówiąc wprost - zarzut ustawienia przetargu.
Teraz czekamy na odpowiedź urzędników których bloger zmieszał z błotem.Niechybnie skończy się to donosem do prokuratury z paragrafu 212.
Swoją drogą jak to możliwe że Pan Karkut jako przewodniczący Komisji Rewizyjnej przez całe cztery lata nie zauważył nieudolności pracowników magistratu?

zdjęcie- supernowości24.pl

Sukces lubi odważnych

Wkrótce rekrutacja do kolbuszowskich szkół średnich . I znowu starosta Kardyś zacznie narzekać że mu uczniów okoliczne szkoły zabierają.


sobota, 14 lutego 2015

Kocham Kolbuszowę!

Dzisiaj chłopaki z Narodowej Kolbuszowej rozdawali na rynku patriotyczny kalendarz.

zdjęcie- Narodowa Kolbuszowa


Cool!

Obawiam się jednak, że to kolejna para która idzie w gwizdek.
Nowoczesny patriotyzm polega przede wszystkim na  zaangażowaniu się w życie lokalnych społeczności.A tutaj młodych ludzi jest jak jednak na lekarstwo.


Dziewczyny które miałem na myśli

Co jakiś czas muszę  udać się do miejscowych urzędów, załatwić jakieś banalne sprawy.Wszędzie spotykam dziewczyny które (kiedyś) miałem  na myśli.Nic się nie zmieniły -  są tak samo piękne.
Dalej Was (wszystkie) kocham. :)



piątek, 13 lutego 2015

Różowa taczka kolbuszowskiej młodzieży

Prowadzę tego bloga (dzięki Bogu i partii) juz czwarty rok.Zamieściłem tu prawie 2 tysiące wpisów.Wiem (uprzedzam komentarze) -nie  mam mam równo pod sufitem. Z drugiej strony to dobrze- przynajmniej prokuratura siem mnie (już) nie czepia. ;)


... ale nie o tym .

Zgadnijcie jaki wpis przez te 3 lata był najpopularniejszy?

Kardyś z murzynkami w Zambii?- nie

Fila pijany w urzędzie w Raniżowie?-nie

Relacja na żywo z wyborów samorządowych?- też pudło

Więc co?

Relacja ze zlotu  bez celu młodzieży na parkingu pod Albertem.





Taki jest poziom przyszłości naszego miasteczka.
Strach się bać.





czwartek, 12 lutego 2015

Absurdy (kolbuszowskiej) gospodarki

W Nowym Jorku za słoik ogórków Pana Orzecha trzeba zapłacić 3.99 $. Dokładnie tyle samo co za te, wyprodukowane w Stanach Zjednoczonych.Amerykańscy pracownicy sezonowi z Meksyku zbierający te ogórki dostają jakieś 5$ na godzinę. Ci którzy je pakują w słoiki mają minimalną płacę na poziomie jakiś 9$.Uczciwie zarabiają na tym rolnicy, fabrykanci,sklepikarze pracownicy.

Dlaczego więc ogórki z Polski są w tej samej cenie mimo ogromnych kosztów transportu? Ano dlatego że w naszym kraju płaci się pracownikom znacznie mniej.Dlatego wyjeżdżąją zagranicę,  pracują w pocie czoła po kilkanaście godzin za  minimalne miejscowe stawki, aby było ich stać na ogórki z Orzecha za 3.99$

Miszczowie ortografii z Kolbuszowy

Starostwo zorganizowało konkurs Mistrzowie ortografii dla uczniów z naszego przepięknego powiatu.
Do finału dotarli:



źródło- Starostwo Powiatowe w Kolbuszowej

Nie ma ani jednego przedstawiciela z kolbuszowskich szkół podstawowych i gimnazjalnych.
 W kategorii gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych jest tylko jedna licealistka.



Ciekawe ilu uczniów kolbuszowskich szkół brało udział w tym konkursie?

środa, 11 lutego 2015

Wytną drzewa pod orzechy?


Kolbuszowa znana jest w całej Polsce nie tylko z mieszkających tu polityków, policji, oraz skansenu.
Podziw przybyszów  zawsze budzą nasze drzewa.Coraz ich mniej ale (jeszcze) są.
Burmistrz Zuba obiecał rok temu akcję ponownych zasadzeń.Zamiast tego szykuje się nam akcję wycinki. To nie tylko ulica Jana Pawła II- giego.

Na Piłsudskiego ponumerowano drzewa które rosną na całej długości bloku ( blok w którym teraz jest sklep "Orzech " a dawniej był Bar- Sam ) . Tych drzew jest kilkanaście i mam obawy ze zostały one ponumerowane ponieważ chcą je wyciąć.
  Nie są to  chore ani martwe drzewa , bo wiosną wszystkie są zielone. Na pewno wymagają cięć pielęgnacyjnych- ale to wszystko.

Czy nie jest to  kolejna akcja uchylania nieba miejscowemu biznesmenowi kosztem nas mieszkańców?

zdjęcie-wKrakowie.pl


wtorek, 10 lutego 2015

Akcja liść dębu


W warunkach naturalnych stare drzewa dostosowując się do malejących możliwości fizjologicznych jak i statycznych same się zmniejszają. Drzewa w warunkach naturalnych uwalniają się samorzutnie od gałęzi niepotrzebnych, wręcz szkodliwych poprzez ich aktywne odrzucanie. Drzewo nie tylko przestaje w pewnym momencie rosnąć na wysokość ale aktywnie redukuje swoją wysokość
w podeszłym wieku jako reakcja na osłabienie procesów fizjologicznych jak i wytrzymałości mechanicznej. Gdyby nie było tego naturalnego procesu samoregulacji nie byłoby bardzo starych drzew, gdyż drzewom w pewnym momencie łamałyby się pnie, konary i gałęzie lub wywracałyby się wraz z korzeniami. Ochrona prawna jak i zrozumienie dobroczynnej roli drzew zmusza nas rozwiązywania tych problemów poprzez właściwe metody uprawy drzew. Ze względów bezpieczeństwa jest to szczególne istotne przy ulicach i szosach oraz
w odniesieniu do drzew uszkodzonych, osłabionych.


Prof. dr hab. inż. Marek Siewniak -Cięcie drzew


W Kolbuszowej nic nie dzieje się na zasadzie długofalowych planów.Wszystko robi się dzięki doraźnym akcjom.
Teraz mamy na tapecie "Akcję liść dębu". Zamiast odpowiednio pielęgnować dumę nas wszystkich- kolbuszowskie drzewa, nie robi się nic przez lata .A kiedy gałęzie same odpadają, to będzie się ciąć  bez ładu składu i sensu, całe drzewa.

Burmistrz Zuba oświadczył rok temu, że w Kolbuszowej opracowywany jest plan zadrzewiania, i gdy tylko pojawią się większe środki to będzie się sadzić.Nie dość że się nie sadzi to jeszcze będzie się ciąć, bo tak jakoś zapomniano pielęgnować tego co jest.






Pożegnaliśmy Panią Małgorzatę Skowrońską

W sobotę 7 lutego br. pożegnaliśmy na kolbuszowskim cmentarzu, Panią Małgorzatę Skowrońską, wieloletnią nauczycielkę i metodyka szkolnego. Pani M. Skowrońska urodziła się 20 lutego 1943 roku. Była córką Cecylii i Jana Skowrońskiego profesora biologii kolbuszowskiego liceum, bratanicą dr Kazimierza Skowrońskiego regionalisty oraz siostrą Macieja Skowrońskiego założyciela i długoletniego dyrektora kolbuszowskiego Muzeum Kultury Ludowej.
Każdy, kto znał śp. Małgorzatę Skowrońską wie, że była postacią ważną i niezwykle barwną w naszym środowisku, umiejącą słuchać i rozmawiać z ludźmi. Szczególną miłością darzyła naszych mniejszych braci – przekazując wszystkim potrzebę szczególnej opieki nad zwierzętami. Sama opiekowała się porzuconymi zwierzętami i często interweniowała w ich sprawach. Ostatnią wolą śp. Małgorzaty było, aby zamiast kwiatów uczestnicy jej pogrzebu przekazali datki pieniężne na kolbuszowskie przytulisko dla zwierząt. Tak też się stało, młodzi wolontariusze ze schroniska na tej smutnej uroczystości (za zgodą rodziny zmarłej) uzbierali 507, 50 zł. Pieniądze te w całości zasiliły budżet schroniska.
Cześć jej pamięci.
B. Bochniarz

poniedziałek, 9 lutego 2015

Nurz w bżuchu

Miałem o tym nie pisać ale...

Nie ma nic bardziej żenującego , niż dwóch lokalnych autorytetów moralnych, okładających się aby udowodnić: któren jest  większym (autorytetem moralnym).

Proponuję, aby panowie spotkali się w Galicji w celu otrzeźwienia.