Nie tak dawno temu, jeden z kolbuszowskich licealistów, napominany przez ojca, że mógłby mieć lepsze wyniki w nauce, sprawdził jego świadectwo maturalne.
A tam z góry do dołu same piątki. Chłopak przełkną śline i tyko wykrztusił zszokowany: I ty nauczycielem zostałeś? Sam (jak się okazało )został lekarzem (jak dziadek).
Dlaczego w debacie o szkole w Domatkowie mówi się tylko o piniądzach, a nie o polepszeniu jakości edukacji?Nie da się?
Dzisiaj burmistrz Romaniuk przejdzie do historii miasteczka, jako drugi w dziejach Naszej Wielgiej Lasowiackiej Stolicy likwidator szkoły.
Gratulacje! Zawsze to jakieś osiągnięcie.
Dzisiaj załapaliśmy dodatkowo, dlaczego dzieciaki planuje się przenieść do Bukowca.
Nie. To nie jest próba ratowania następnej w kolejce szkoły do likwidacji. To po prostu kolejne "oszczędności". Wiadomo że obie wioski niezbyt się lubią, więc dzieciaki trafią (wcześniej czy później) do Jedynki i Dwójki w Kolbuszowej. Różnica polega na tym, że dojazd do Bukowca musi opłacić urząd gminy, a do Kolby- rodzice.
Genialne!
Tych rodzin nie jest dużo, przez ten prawie rok, można było w dużo spokojniejszej atmosferze reorganizację przeprowadzić.Po co urzednicy ten konflikt eskalowali, prowadząc fatalną politykę informacyjną?
Gmina Kolbuszowa dopłaca do oświaty ponad 20 mln zł rocznie, bo subwencja nie pokrywa pełnych kosztów utrzymania szkół .
A my chętnie usłyszelibyśmy, do któych szkół (i ile) "dopłacamy" ,co należy zrobić aby te koszty zmniejszyć i co najważniejsze jak poprawić jakość edukacji. Nie w tym roku,nie za rok, ale w perspektywie nawet 5 lat.