Przeczytałem ten artykuł w Wyborczej, dotarłem do zdjeć i na pisałem na blogu, że (moim zdaniem) trochę przesadzono.
Wtedy (nie wiedziałem dlaczego) mnie brzydko przyatakowano. Więc poprawiłem, że (być może) nie przekracza to norm,ale , że ja bym tego swoim dzieciom nie zrobił. I wtedy dopiero się zaczeło...
Ponieważ jestem na świątecznych wakacjach poza krajem, nie widziałem tego co dzieje się poza ekranem monitorka. "Wieść gminna" dorobiła do tego (medialnego) wydarzenia całą histerię i na rodziców , siostry, oraz całe przedszkole wylał się "hejt". Chcąć nie chcąc, znalazłem się w samym środku jakiejś ogromnej wojny polsko-polskiej.
Teraz dzieci (oraz rodzice i siostry), rzeczywiście przeżywają traumę.Nie dlatego, że uczestniczyli w przedstawieniu, tylko że dorobiono im rogi. Teraz wypada mi tylko przeprosić, że (chcąć nie chcąc) w tym uczestniczyłem.
Przepraszam.
Niestety, w dzisiejszych czasach łatwo wywołać burzę w internecie. Czasami niewinna uwaga urasta do skali, której nikt się nie spodziewał. Mam nadzieję, że sprawa się uspokoi i dzieci nie będą musiały dłużej mierzyć się z nieuzasadnionym hejtem.
OdpowiedzUsuńDoceniam Twoje przeprosiny – Nie każdy ma odwagę przyznać, że jego komentarz wpłynął na większą sytuację. Szanuję, że chcesz załagodzić sprawę i mam nadzieję, że hejterzy też przemyślą swoje zachowanie.
OdpowiedzUsuńMagiel pokornie kroczy do Canossy
OdpowiedzUsuńMoże Canossa to za dużo? – Czasem internet zmusza ludzi do przeprosin nie za rzeczy, które faktycznie zrobiły krzywdę, a za to, że ich wypowiedź wywołała lawinę emocji. Ważne jest, abyśmy nie popadali w ekstremizm, gdzie każdy, kto wyrazi opinię, musi potem publicznie błagać o wybaczenie.
OdpowiedzUsuńOjtam ojtam. Wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńtak to diabeł mąci , żeby zepsuć atmosferę, zwłaszcza w świetaa tzw dziennikarzyki i publicysty są jego narzędziem, troche zastanowienia nad sobą,
OdpowiedzUsuńjeszcze trochę to wam takie misteria przybysze będą odprawiać, żę za tęsknicie za kolędą i jasełkami, za misterium pańskim, i żaden sie nie odezwie , żeby mu autko sie nie zjarało
OdpowiedzUsuńmasz rację anonimowy z 19:07
OdpowiedzUsuń