Trudno się samemu zdiagnozować.;) Wygląda na to że traktujemy wszystko poza progiem naszego domu/mieszkania jako coś obcego ,groźnego,zagrożenie.Dlatego nie potrafimy oto zadbać,i unikamy jak tylko możemy.Nie mamy świadomości bycia społecznością lokalną. Że to wszystko dookoła jest nasze (mimo iż wspólne). Szwajcar podniesie papier leżący na ulicy,w Polsce,Kolbuszowej jest to rzadkość (to byłem ja ;) ). dlatego nie potrafimy dyskutować,spierać się na argumenty,szukać kompromisów, szanować swoich poglądów. Trzeba być bardzo uważnym aby tym nie nasiąknąć.
Jak myślisz Maglu... dlaczego tak jest? tjm to pisałem)
OdpowiedzUsuńTrudno się samemu zdiagnozować.;)
OdpowiedzUsuńWygląda na to że traktujemy wszystko poza progiem naszego domu/mieszkania jako coś obcego ,groźnego,zagrożenie.Dlatego nie potrafimy oto zadbać,i unikamy jak tylko możemy.Nie mamy świadomości bycia społecznością lokalną.
Że to wszystko dookoła jest nasze (mimo iż wspólne).
Szwajcar podniesie papier leżący na ulicy,w Polsce,Kolbuszowej jest to rzadkość (to byłem ja ;) ).
dlatego nie potrafimy dyskutować,spierać się na argumenty,szukać kompromisów, szanować swoich poglądów.
Trzeba być bardzo uważnym aby tym nie nasiąknąć.