W niedzielę odbyła się w Kolbuszowej wspaniała impreza kulturalna.Brawo Kuźnia!Poezja unosiła się wręcz w powietrzu.Mamy nadzieję że na stałe wpisze się ona w pejzaż naszego miasteczka.
Niestety niezwykłą chwilę artystycznych uniesień zmącił nam jednak kolega Radwański Janusz.Lansuje się bowiem jako poeta ,a w niedzielę okazał się prozaicznie praktyczny-zabrał ze sobą na występy stołeczek.
Czar prysł.
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
Bo to wiysz, lata już nie te, żeby na asfalcie siedzieć. Tak to se mogłem dziesięć lat temu. A mówiłem Szymkowi, że mu karimatę weznę, to się bestyja uparł, że nie, że na stojąco będzie grać. Jak się skończyło-widać.
OdpowiedzUsuńW powietrzu - za mojej bytności - unosiła się akurat proza. Pomysł wart regularnego powtarzania. Wielkie gratulacje.
OdpowiedzUsuńStołek rzeczony poeta miał, bo ogrom myśli w głowie zbyt wielki, by dość wątła reszta ciała mogła go utrzymać;p
Poeto - wiersze, te z Akcentu - dla mnie piękne. Ale smutno się mi zrobiło po ich lekturze; ciar jak po Herbercie nie mam, ale echo Pana Cogito słyszę.
TW
Bóg zapłać za dobre sowo
UsuńWygląda więc na to, że Poeta zakpił z nas wszystkich i w ten niebanalny sposób zaprezentował jeden z wierszy Herberta.
OdpowiedzUsuń"STOŁEK
W końcu nie można ukryć tej miłości
mały czworonóg na dębowych nogach
o skórze szorstkiej i chłodnej nad podziw
przedmiot codzienny bez oczu lecz z twarzą
na której zmarszczki słojów sąd dojrzały znaczą
szary osiołek najcierpliwszy z osłów
sierść mu wypadła od zbyt długich postów
i tylko kępkę szczeciny drewnianej
czuję pod ręką gdy go gładzę rano
- wiesz mój kochany byli szarlatani
którzy mówili: kłamie ręka kłamie
oko kiedy dotyka kształtów co są pustką -
to byli ludzie źli zawistni rzeczom
świat chcieli złowić na wędkę zaprzeczeń
jak ci wyrazić moją wdzięczność podziw
przychodzisz zawsze na wołanie oczu
nieruchomością wielką tłumacząc na migi
biednemu rozumowi: jesteśmy prawdziwi -
na koniec wierność rzeczy otwiera nam oczy"
Tym stołkiem kolega Radwański walił nam w niedziele po głowie;"nieruchomością wielką tłumacząc na migi
biednemu rozumowi: jesteśmy prawdziwi"
Nie zakpił. On, wzorem Mistrza, wygłosił pochwałę rzeczywistości zmysłowo uchwytnej. Było więc czytanie czytaniem i czytanie patrzeniem.
OdpowiedzUsuńNie zgadzam się z Tobą, Maglu: dla mnie czar nie prysł.Czar wzrósł.
Niech żyją poeci piszący o stołkach i ci, którzy na nich siedzą!
TW
TW poruszył ważną kwestię poetów na stołkach, Ilu z tych, co są na stołkach, jest w głębi duszy poetami i na odwrót?
OdpowiedzUsuńTo może pójdźmy krok dalej i załóżmy partię myślących tylko o stołkach?
OdpowiedzUsuńPo co wozić drzewo do lasu?
OdpowiedzUsuńAby spełnił się postulat Arystotelesa że "rządzić powinni filozofowie"?
OdpowiedzUsuńTW T(ycha)W(oda) poruszyła, nie poruszył. Nie chce mi się logować, nie chce mi się też całego Tycha itd. pisać. Wolę na stołku posiedzieć, albo Herberta tudzież Szymborską (starą) poczytać.
OdpowiedzUsuńA Tobie pewnie TW z Tajnym Współpracownikiem się skojarzył. Może być.
Jest reakcja ,ale nie ma następnego kroku ,czyli akcji.Taki stosunek bez wytrysku.Niby można, ale jest to bez sensu.
OdpowiedzUsuńDzięki temu "się mi nie chce",grupa "ćwoków" (cytat za marszałkiem Niesiołowskim) może robić co się jej żywnie podoba.
Poeta zrobił swoje,trafił nawet pod strzechy...
Maglu, nie sczaiłeś. Tworzenie parytii, w której wszyscy myślą o stołkach to wożenie drewna do lasu, bo myślenie o stołkach jest istotą każdej partii. Jak ja będę kandydował na burmistrza, yto pod naprawdę uczciewymi hasłami.
OdpowiedzUsuń,,Będę zatrudniał znajomych, ale tylko tych najbliższych''.
,, Ukradniemy mniej niż nasza konkurencja''
,,Spieprzymy co się da, ale ani deka więcej''.
Jestem za! Może nie będzie lepiej ,ale na pewno śmieszniej.;)
UsuńWspaniałe hasła! Doprawdy wspaniałe!
OdpowiedzUsuńI za zdjęcie jakaś nagroda by się przydała, bo miny obu Panów to czysta poezja.
Z wyrazami szacunku do wszystkich tam obecnych,pozdrawiam