Jest to naruszenie prawa w kilku miejscach,i nikogo to nie interesuje.Pewnie ta pani napisała prezentacje prokuratorowi i naczelnikowi urzędu skarbowego.
Nie chwaląc się, pisałem o tej pani w zakładzie pracy swoim, jakiś czas temu:)
Głupi system matury z polskiego stosowany przez głupich ludzi (ktoś te kupione prezentacje weryfikuje pytaniami, prawda?)generuje patologie. A kto na tym nie korzysta, ten cielemok, najwyraźniej.
Przepraszam panów jak wiem w Polsce panuje wolny rynek, nie ma nic złego że ta pani pisze prace. Jeżeli ktoś taką prace kupi to jego sprawa. Nie twierdzę że jest to dobre, ale nie nam to oceniać. A po drugie jak wykorzystanie kupionej pracy może być przestępstwem ?
Ja zasadniczo uważam, że marihuana też powinna być wolnorynkowa i nikt mnie w tym kraju nie słucha.
Wykorzystanie kupionej pracy jest przestępstwem, bo podajesz się za jej autora, czym poświadczasz nieprawdę, za co grozi pozbawienie wolności do lat trzech. Oczywiście, nie ma nic złego w tym, że ta pani pisze prace, bo każdy chce zarobić i kto nie pisał matur za pieniądze, niech pierwszy rzuci kamieniem. Nawet za złe nie można mieć ich kupowania i przedstawiania jako swoje tym młodzoiankom niewinnym, bo młodzi są i co oni tam o życiu. wiedzo. Nie wolno mieć też pretensji do nauczycieli, którzy powinni byli śledzić prace ucznia nad prezentacją tak jak promotorzy na studiach, a tego nie robili, bo wiadomo, że mają za mało czasu, bo muszą wytresować dzieci do wypełniania testów w zgodzie z kluczem. Pretensji nie można mieć też do twórców nowej matury, bo chcieli dobrze, ani do podtrzymujących tę fikcję kolejnych ministrów edukacji, bo mieli ważniejsze sprawy na głowie - a to Gombrowicza trzeba było wyrzucić, a to go przywrócić, a to szkoły zamykać, etc.
Jest to naruszenie prawa w kilku miejscach,i nikogo to nie interesuje.Pewnie ta pani napisała prezentacje prokuratorowi i naczelnikowi urzędu skarbowego.
OdpowiedzUsuńNapisanie pracy maturalnej nie jest przestępstwem, lecz wykorzystanie takiej pracy.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony 50-200 zł... Pani nie bardzo ceni swój czas.
Nie chwaląc się, pisałem o tej pani w zakładzie pracy swoim, jakiś czas temu:)
OdpowiedzUsuńGłupi system matury z polskiego stosowany przez głupich ludzi (ktoś te kupione prezentacje weryfikuje pytaniami, prawda?)generuje patologie. A kto na tym nie korzysta, ten cielemok, najwyraźniej.
Przepraszam panów jak wiem w Polsce panuje wolny rynek, nie ma nic złego że ta pani pisze prace. Jeżeli ktoś taką prace kupi to jego sprawa. Nie twierdzę że jest to dobre, ale nie nam to oceniać. A po drugie jak wykorzystanie kupionej pracy może być przestępstwem ?
OdpowiedzUsuńJa zasadniczo uważam, że marihuana też powinna być wolnorynkowa i nikt mnie w tym kraju nie słucha.
OdpowiedzUsuńWykorzystanie kupionej pracy jest przestępstwem, bo podajesz się za jej autora, czym poświadczasz nieprawdę, za co grozi pozbawienie wolności do lat trzech. Oczywiście, nie ma nic złego w tym, że ta pani pisze prace, bo każdy chce zarobić i kto nie pisał matur za pieniądze, niech pierwszy rzuci kamieniem. Nawet za złe nie można mieć ich kupowania i przedstawiania jako swoje tym młodzoiankom niewinnym, bo młodzi są i co oni tam o życiu. wiedzo. Nie wolno mieć też pretensji do nauczycieli, którzy powinni byli śledzić prace ucznia nad prezentacją tak jak promotorzy na studiach, a tego nie robili, bo wiadomo, że mają za mało czasu, bo muszą wytresować dzieci do wypełniania testów w zgodzie z kluczem. Pretensji nie można mieć też do twórców nowej matury, bo chcieli dobrze, ani do podtrzymujących tę fikcję kolejnych ministrów edukacji, bo mieli ważniejsze sprawy na głowie - a to Gombrowicza trzeba było wyrzucić, a to go przywrócić, a to szkoły zamykać, etc.
Polska wita
Gombrowicz musi odejść...
OdpowiedzUsuń