Jak zagłosowaliby
kolbuszowscy radni, gdyby na sesję trafiła uchwała umożliwiająca
budowę farm wiatrowych na terenie gminy Kolbuszowa?
Stanisław Długosz: Na
stan obecny jestem przeciw budowie. Zdanie mógłbym zmienić, gdyby
uregulowana była sprawa minimalnej odległości farm od zabudowań i
gdyby była zgoda społeczeństwa na taką inwestycję w gminie.
Julian Dragan: Jeśli nie
dostałbym upoważnienia od jakiejś konkretnej grupy, np. Rady
Sołeckiej w Weryni, żeby głosować na „tak”, wówczas jako
radny miejski wstrzymałbym się od głosu.
Józef Fryc: - Z radnym
udało nam się skontaktować, jednak ze względów zdrowotnych
poprosił nas o rozmowę w innym terminie.
Tadeusz Guzek: W tej
chwili nie wiem, jaką decyzję bym podjął. Na pewno opinia
społeczeństwa lokalnego jest w tym przypadku najważniejsza.
Również istotna jest kwestia ustalenia odległości wiatraków od
zabudowań.
Kazimierz Guzior: Byłbym
przeciwny budowie farm wiatrowych. Głosowałbym na „nie”.
Michał Karkut: Jeśli
inwestor montowałby nowoczesne turbiny i ich lokalizacja
znajdowałaby się w odpowiedniej odległości od zabudowań – 2000
m lub więcej – to jestem na „tak”. W przeciwnym wypadku nigdy
zgody na taką inwestycję z mojej strony nie będzie.
Krzysztof Kluza: Jestem
przeciwny budowie farm wiatrowych. Uważam, że lepszym sposobem
pozyskiwania energii odnawialnej są farmy fotowoltaiczne.
Stanisław Mazur: Na dzień
dzisiejszy nie ma tak dokładnej wiedzy w tym temacie, żeby głosować
przeciw. Dlatego gdyby doszło do głosowania, wstrzymałbym się od
głosu.
Paweł Michno: Będę
głosował przeciw. Uzasadnienie według mnie nie jest potrzebne.
Marek Opaliński: Jako
przewodniczący mam wpływ na to, co trafia pod głosowanie na
sesjach. Na dzień dzisiejszy nie ma takiego wniosku, chyba że
będzie to wniosek radnych. Ale ze względu na to, że firma Aquilo
nie wywiązuje się ze wstępnych uzgodnień, a mianowicie
konsultacji społecznych, moje głosowanie byłoby na „nie”.
Dorian Pik: Jeżeli
mieszkańcy mówią „nie”, to nie wyobrażam sobie, żebym zajął
inne stanowisko w tej sprawie. Natomiast uważam, że należy
doprowadzić do rozmów inwestora z mieszkańcami zainteresowanych
miejscowości. Jeśli on ich nie przekona, to dla mnie nie ma nawet
tematu.
Zbigniew Pytlak: Jeśli
doszłoby do głosowania, byłbym przeciwny budowie farm w naszej
gminie. Według mnie już same umowy z mieszkańcami na dzierżawę
gruntów są podejrzane.
Stanisław Rumak:
Głosowałbym przeciw. Na chwilę obecną moje uzasadnienie nie jest
potrzebne.
Józef Rybicki: W tej
chwili nie mam jeszcze wypracowanego zdania na temat budowy farm
wiatrowych. Nie podjąłem jeszcze decyzji, jakbym zagłosował.
Jan Sitko: Na pewno
głosowałbym przeciw.
Andrzej Skowroński: Będę
głosował zgodnie z wolą naszego społeczeństwa.
Jan Stobierski: Ciężko
mi decydować za mieszkańców, którzy mieszkają kilkanaście
kilometrów ode mnie. Obecnie jestem przeciwny budowie farm
wiatrowych na terenie naszej gminy. Być może w przyszłości
zmienię zdanie, ale tylko wtedy, gdy mieszkańcy się na taka
inwestycję zgodzą i jeśli inwestor zaproponuje zarówno rolnikom
dzierżawiącym grunty jak i gminie konkretne korzyści z tego
tytułu. Na razie są to tylko ochłapy.
Bronisław Wiktor:
Zagłosowałbym przeciwko.
Emil Wilk: Słucham ludzi,
patrzę na to, co się dzieje i zastanawiam się nad tym, jakbym
zagłosował. Są trzy możliwości. Zagłosuję „za”, „przeciw”
lub wstrzymam się od głosu.
Krzysztof Wilk: Ze względu
na to, że jestem za energią odnawialną, głosowałbym na „tak”.
Taką decyzję podjąłbym jednak tylko wtedy, gdyby była akceptacja
tej inwestycji ze strony społeczeństwa. Patrząc na to, co się
obecnie dzieje, na protesty ze strony mieszkańców, głosowałbym
przeciw budowie farm wiatrowych w naszej gminie.
Brak odpowieedzi też jest odpowiedzią. Często bardzo jasną...
OdpowiedzUsuńI to jest dziwne.Na sesji bowiem powiedział wyraźnie (tak jak burmistrz) że nie zrobi niczego wbrew woli mieszkańców.Teraz nagle zmienił zdanie?
UsuńA zmienił zdanie???????????? No pokaż magiku gdzie :)
OdpowiedzUsuńNie zmienił tylko... zrobił sobie pole do manewru-jakiego?
UsuńA powiedział wyraźnie, o KTÓRYCH mieszkańców chodzi? nie. więc - ...
OdpowiedzUsuńBlokowanie komentarzy na najbardziej poczytnym blogu jest chyba momentem kluczowym. Czas stąd uciekać? A może uznałeś że czasami gra nie jest warta świeczki. Chamstwo anonimowego prostaka jest wszechobecne.
OdpowiedzUsuńKomentarze teraz są znowu moderowane-będą publikowane dopiero po mojej akceptacji. Nie mam wyboru,codziennie kasuje kilka szczególnie chamskich .Zanim się to jednak stanie "wiszą" na blogu przez kilka godzin,a ja nie mam zamiaru świecić oczami za kilku niedorozwojów.
Usuńależ po co ten inwektyw ... siem może nie zniżaj do poziomu ...
UsuńRadny gra w swą ulubioną od lat grę: nazywa się ona bambuko.
OdpowiedzUsuńNurtuje mnie pewna kwestia - otóż skoro jak powiedział burmistrz inwestor nie wywiązał się z podstawowego warunku - konsultacji społecznych - poza tym, znowu słowa burmistrza, inwestor nie złożył wniosku o wydanie decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych, to jak to możliwe, że właściciele działek, na których zlokalizowano farmy wiatrowe, podpisali z inwestorem umowy? Jak to jest możliwe? Kto tu kłamie i dlaczego?
OdpowiedzUsuńMożliwe jest dlatego że burmistrz ... no właśnie na co pozwolił Zuba inwestorowi?Łazić i podpisywać umowy czy też tylko konsultować?Czego dotyczyły "konsultacje" radnego Fryca z inwestorami skoro ograniczyli się oni tylko do podpisywania umów?
Usuń