Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Farmy wiatrowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Farmy wiatrowe. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 28 listopada 2013

Czy staroście Kardysiowi odbiło?



Kilka miesięcy temu pisaliśmy o konsultacjach w sprawie programu rozwoju odnawialnych źródeł energii w województwie podkarpackim.Zachęcaliśmy do czynnego udziału w nich.
Niedawno ukazało się drukiem odniesienie do wniosków i uwag zgłoszonych w trakcie konsultacji społecznych.
Z naszego powiatu uwagi zgłosił poseł Chmielowiec-dziękujemy.



Wnioski złożyli także FH Walor z Kolbuszowej,Inicjatywa społeczna mieszkańców powiatu kolbuszowskiego,Stowarzyszenie na Rzecz rozwoju wsi Werynia.Postulowali o wyłączenie naszego miasta z projektu rozwoju energetyki wiatrowej.


Swoje uwagi zgłosił także starosta kolbuszowski Józef Kardyś, któremu podróż do Afryki na koszt podatnika najwyraźniej na zdrowie nie wyszła.



Całość dokumentu można obejrzeć - kliknij tutaj

Co ciekawe, głos w tych konsultacjach zabrał też poseł Stanisław Ożóg ,szef Okręgu Rzeszowskiego PiS,do którego należy Józef Kardyś. Pan Stanisław poszedł we swoim wniosku najdalej (zgodnie z wytycznymi swojej partii) i chce 3 km odległości od zwartej zabudowy mieszkaniowej.W praktyce uniemożliwia to powstanie jakiejkolwiek frmy wiatrowej w naszym powiecie.

Dla starosty Kardysia stanowisko jego własnej partii jest nieważne,nie liczy się nawet z opinią mieszkańców wyrażoną w zeszłym roku.

Strach się bać, co też jeszcze przed końcem kadencji wymyśli starosta Kardyś.


środa, 9 października 2013

Wiater od Rzeszowa


 Radny Michał  Karkut zwrócił na swoim blogu uwagę , na dokument w którym Zarząd Województwa Podkarpackiego (dzień dobry panie Romaniuk) szyje nam buty.
Otóż stworzono dokument dotyczący polityki w zakresie odnawialnych źródeł energii w województwie podkarpackim.
Brzmi niewinnie.
Aliści...






Planiści zapewne zgodnie z wytycznymi zarządu wyznaczyli w naszym powiecie jako najlepsze miejsce do rozwoju energetyki wiatrowej kolbuszowski rynek i okoliczne wioski.Czyli teren najbardziej zurbanizowany.
Oczywisty idiotyzm,jednak jeśli nie będziemy protestować to dokument ten zostanie zatwierdzony  z trudnymi do przewidzenia konsekwencjami.

Dlaczego terenu wokół skansenu nie objęto  ochroną krajobrazu?Dlaczego w przestrzeni niezbędnej naszej miejscowości do dalszego rozwoju, zarządu województwa (dzień dobry panie Romaniuk) na siłę wbrew logice preferuje siłownie wiatrowe?

Uwagi, opinie i wnioski należy składać w terminie 35 dni od daty ogłoszenia Projektu na adres a.wiater@podkarpackie.pl albo pisemnie lub ustnie do protokołu na adres: Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego Departament Rolnictwa, Geodezji i Gospodarki Mieniem al. Łukasza Cieplińskiego 4 35 – 010 Rzeszów.


Tu wypada też zadać pytanie co robią w sejmiku nasi radni pani Ewa Draus i pan Bogdan Romaniuk?
Dlaczego nie informują nas o sprawach naprawdę istotnych?


 Dlaczego nie informują nas o tym starosta ? Burmistrz?

Dlaczego w Korso magluje się panią Draus, ile daje księdzu na tacę, a nie zapyta się chociażby o zamierzenia zarządu województwa w sprawach odnawialnych źródeł energii w naszym powiecie?

Kolejny raz nasi przedstawiciele we władzach potraktowali nas jak stado baranów.



środa, 14 listopada 2012

Burmistrz Zuba zakochany?


Wyraźnie odmłodniał,nabrał wigoru i podpisuje bez czytania ,to co podsuwają mu na biurko,  powabne (można zobaczyć na filmie promocyjnym) urzędniczki.Tą razą ,parafował program na lata 2077-2013. Ma gość , iście ułańską  fantazję.Nic też dziwnego ,że sekretarz pani Bochniarz ,za żadne skarby nie chce pokazać decyzji o warunkach zabudowy dla firmy Fitcom.Strach sie bać.




środa, 7 listopada 2012

Farma wiatrowa Fitcom nielegalna?

Burmistrz wydał decyzje zezwalające na budowę tej farmy wiatrowej bez stosownych konsultacji społecznych.Bez odpowiedniego zabezpieczenia nas (warunkami zabudowy)  przed uciążliwością urządzeń które z tego względu zostały wycofane z eksploatacji z Niemiec albo Danii.Tam zagrażają środowisku,zdrowiu ludzi i zwierząt,są nieekonomiczne a u nas już nie.Nie zmieniono nawet planu zagospodarowania tego terenu,a pierwsza turbina już stoi.
Można poprosić któregoś z radnych, lub też zrobić projekt obywatelskiej uchwały i ustalić minimalną odległość turbiny od zabudowań mieszkalnych na 2-3 km.Jeśli zrobi się to teraz, to na terenie gminy nie powstanie już żadna turbina wiatrowa.Można też dodać okres dostosowawczy np 5 lat  i ta która stoi zniknie po tym okresie.

Tak na marginesie.Ta turbina stoi nielegalnie ponieważ nie ma jej w planie zagospodarowania.Ile nas podatników będzie kosztować taka zmiana post factum?Jakie podatki będzie miała gmina od każdej zaplanowanej turbiny?

Co na to przewodniczący komisji rewizyjnej pan Michał Karkut?A może starosta Kardyś zainteresuje się postawioną nielegalnie turbiną?




środa, 31 października 2012

Co wie pani Bochniarz?

Kilka miesięcy temu, burmistrz Zuba przysięgał  na kolanach ,że żadna  farma wiatrowa na terenie gminy Kolbuszowa nie powstanie.Zapomniał (tyle ma na głowie) że już 3 lata temu wydał pozwolenie na powstanie siłowni na 5-7 turbin .Bez konsultacji społecznych ,szybko pod stołem w pokoju nr 25.
"Fitcom" postawił już jedną-wygląda to jak rupieć z początku lat '90.Mam nadzieje że Starostwo stanie na wysokości zadania i sprawdzi czy spełniać ona będzie (przynajmniej) polskie normy techniczne,a sama budowa nie zakłóca ekosystemu.
Moim zdaniem można starać się zastopować budowę pozostałych turbin,chociażby poprzez zażądanie od inwestora atestów,świadectw, że te kilkunastoletnie turbiny nie zagrażają lokalnemu środowisku nie mówiąc już nawet o ludziach.Czy burmistrz Zuba wydając warunki zabudowy, zadbał aby dostatecznie o nasze interesy?Warto zajrzeć też do tych dokumentów u przemiłej pani sekretarz Bochniarz.Ponadto ,czy ta turbina nie narusza czasem, planu zagospodarowania tego terenu?

Nasz uzdolniony technicznie rodak nakręcił kolejny ciekawy film .Tym razem po odnowionym rynku ,wziął na warsztat pierwszą (mam nadzieję że jedyną) w gminie Kolbuszowa turbinę.Proszę zwrócić uwagę na już zdewastowane ogromne połacie ziemi wokoło.



poniedziałek, 1 października 2012

Gminne biznesy....

Powiedzmy na to,że w jakimś podkarpackim zaścianku ,zechce zainwestować duże pieniądze znana  poważna firma.Może to być farma wiatrowa,biogazownia, albo jakaś elektrownia słoneczna.
Poważne koncerny przeznaczają powyżej 10% zysków na ogólnie pojęta promocję i reklamę.Zaproszą więc do jakiejś dobrej rzeszowskiej restauracji na spotkanie biznesowe: burmistrza/wójta,skarbnika,przewodniczącego rady miejskiej/gminy + kilka prominentnych osób z miejscowego samorządu.Zaproponują  układ ; konkretną część zysków będziemy  przeznaczać na
cele społeczności lokalnej.Drogi,szkoły,imprezy,sport itp itd.Załatwicie nam tylko szybko i bezboleśnie wszystkie pozwolenia i nie będziecie przeszkadzać.My będziemy mieli pozostała cześć zysków,mieszkańcy lepsze warunki życia ,a wy będziecie rządzili tutaj do końca świata (albo jeszcze dłużej).
Typowa sytuacja wygrany-wygrany.

W kolbuszowskim powiecie jest niestety inaczej.Przychodzą jacyś dziwni biznesmeni z 5 tys wkładu i chcą budować coś za 10 milionów.,albo ze 100 tys idą  z motyka na inwestycje wartą 300 milionów.
Nie chcą inwestować w  nasze drogi,szkoły,nie spotykają się z mieszkańcami na oficjalnych spotkaniach.Nie wiemy kim są ,nie wiemy jakie mają osiągnięcia (czy w ogóle).Biznesy te maja własnych stron internetowych,nie znamy  twarzy właścicieli,ba często nawet nie wiem że tu są i chcą cokolwiek budować.
Czy tak zachowują się poważni,uczciwi ,profesjonalni inwestorzy?Śmiem wątpić.
Jednak ludzie którzy rządzą w naszym imieniu uważają że jest inaczej.Dlaczego?
Dlaczego sami nie przygotujemy terenów pod  farmę wiatrową,biogazownie,elektrownie słoneczną, i nie zaprosimy poważnych inwestorów do negocjacji?Dlaczego sami tego nie zrobimy? Przecież  5-100 tys złotych wkładu to niewiele,a jakie zyski na horyzoncie.

Dlaczego tak jest ,należy się tylko domyślać,więc się domyślajmy.
Wielki koncern na samym początku zainwestowałby duże pieniądze w lokalną społeczność ,alby przekonać nas do siebie i swojego pomysłu.Ktoś ze  100 tys  wkładu własnego tego nie zrobi-bo z czego?Od samego początku tnie na kosztach własnych (w przyszłości nie będzie lepiej).Pewnie jednak stać go na kilkadziesiąt tysięcy złotych łapówki,kilka procent udziałów,albo propozycję intratnych kontraktów....
Czy oto w tym wszystkim  chodzi?


.

niedziela, 23 września 2012

Zuba kłamie!

Na blogu Kolbuszowa-stop turbinom zamieszczono zdjęcia (jakby kto nie wierzył)




Fitał wbrew zapewnieniom Zuby stawia swoją pierwszą  (z 5-7) turbinę wiatrową.








Musimy jak najszybciej złożyć w Radzie Miasta  "Obywatelski projekt uchwały w sprawie turbin wiatrowych",z limitem 2-3 km od zabudowań.Jeszcze lepiej poprosić oto któregoś z radnych.
Myślę że radny Józef Fryc byłby idealnym do tego kandydatem .

wtorek, 18 września 2012

Zuba podpisuje bez dokładnej analizy?

W odpowiedzi na pytania posła Chmielowca na temat farm wiatrowych burmistrz Zuba napisał  miedzy innym coś takiego:




Czyli 2 lata temu, burmistrz wydał pozwolenie na budowę farmy wiatrowej dla Fitcom, bez należytej wiedzy jakie to może pociągnąć za sobą skutki finansowe dla gminy.Niby tylko niuans ale wiele mówi o tym ,jak dba się w Kolbuszowej o nasze interesy.


wtorek, 11 września 2012

Zuba swoje,a Fitał swoje....




Od piątku Fitał dwoi się i troi. Koparki, spycharki, dźwigi, dziś obok Tesco przejechała na tirze zdemontowana turbina, przed nią i za nią obstawa jakby wieźli samego prezydenta.A jechała do Weryni. A Zuba gadał, że wiatraków nie będzie bo nie ma na nie zgody społecznej! ODWOŁAĆ TEGO KŁAMCĘ ze stanowiska, dosyć nieudaczników!


piątek, 7 września 2012

Turbinowa fuszerka...



Burmistrz Zuba,przewodniczący rady Opaliński,oraz jego zastępca Fryc polecili inwestorowi chcącemu postawić u nas farmę wiatrową przeprowadzenie konsultacji "dom w dom".Na tej podstawie nasza umiłowana lokalna władza miała się dowiedzieć czy mieszkańcy chcą turbin na swoim terenie czy wręcz przeciwnie. Pan radny Józef Fryc, spotykał się dodatkowo z inwestorem  na terenie fundacji aby przedstawić  mu ,jakich argumentów ma użyć ,aby potwierdzić zgodę albo niezgodę mieszkańców na ta inwestycję...






Ciekawe jakich argumentów używał  naganiacz , skoro mieszkańcy po jego wizycie ,byli przekonani że nie będą płacić rachunków za prąd, albo będą płacić bardzo niskie opłaty, jeśli powstanie tu farma?
Czy takich porad udzielali inwestorowi panowie Zuba,Fryc i Opaliński?Czy ktoś ze strony urzędu (kto?jak?) monitorował te działania inwestora?

Moim zdaniem, inwestor powinien być zobowiązany do zamieszczenia płatnych artykułów , o ustalonej treści, w miejscowych wydawnictwach,internecie.Opublikować broszurkę zapoznawczą z tą budową, uzgodnioną z UM.Powinien zorganizować kilka debat na ten temat z udziałem ekspertów będących zwolennikami jak i przeciwnikami takiej inwestycji.
Dopiero później ankieterzy mógłby chodzić "dom w dom" z podstemplowanymi przez UM drukami.To było by profesjonalne,uczciwe podejście do tej inwestycji,do nas obywateli.
Niestety zarówno inwestor ,jaki i nasze lokalne władze odwaliły niesamowitą amatorszczyznę.
Dlaczego?
Tak ma wyglądać realizacja inwestycji wartej 200-300 milionów złotych?






poniedziałek, 3 września 2012

Bareja w Kolbuszowej

Na moim ulubionym portalu informacyjnym Kolbuszowa24  można przeczytać relację z sesji rady miejskiej.

Burmistrz szczegółowo przedstawił historię kontaktów magistratu z podmiotami, chcącymi budować w naszej gminie siłownie wiatrowe. – "Jako pierwsza zgłosiła się do nas firma Wiktoria ze Śląska, która była zainteresowana terenami Weryni, Kupna, Kolbuszowej Górnej, Widełki, Kłapówki. Ale był i drugi inwestor, firma Prometeus, która chciała działać na tym samym terenie. Stąd też od początku mówiliśmy, że skoro jest dwóch inwestorów, to trudno, żeby obaj działali na tych samych terenach bez jakiejkolwiek kontroli z naszej strony."

Na jakiej zasadzie burmistrz Zuba kwalifikuje kogoś że jest albo nie jest,  inwestorem  z którym warto prowadzić jakiekolwiek negocjacje?Są jakieś kryteria?Czy do urzędu gminy może przyjść każdy i zaproponować no nie wiem...wybudowanie kosmodromu dla lotów na Słońce? Poważni inwestorzy ,polecą zapewne w nocy, bo w dzień jest za gorąco.Przewodniczący Opaliński da im zielone światło,burmistrz będzie negocjował a radny Fryc konsultował na terenie fundacji.Wszystko to za nasze pieniądze.Czy miało by to sens?
Czy ma sens "konsultowanie" inwestycji wartej kilkaset milionów złotych z firmą z kapitałem zakładowym w wysokości 100 tys złotych?Bez majątku,nieprowadzącej żadnej działalności gospodarczej?Bez jakiegokolwiek doświadczenia w tej dziedzinie?




czwartek, 30 sierpnia 2012

Skąd tak Aqilla panie Zuba?

W kwietniu burmistrz Zuba twierdził że negocjuje z firmą Wiktoria...Miesiąc temu był przekonany  że firma Wiktoria wycofała się z inwestycji w Kolbuszowej,a na jej miejsce weszła firma (inny podmiot) Aqilla.
(inny podmiot)






Prawda jest jednak taka że firma Wiktoria po prostu zmieniła nazwę w listopadzie zeszłego roku na Aquilo.
Z kim więc negocjuje Zuba?Z Wiktorią?Aqilla? A może z Aquilo?

kliknij  >> tutaj<<

Czego jeszcze nie wie burmistrz Zuba za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie?

Dzisiaj ciąg dalszy tej żenady.



wtorek, 28 sierpnia 2012

Burmistrz Zuba zapomniał

Burmistrz Zuba opowiadał na ostatniej sesji że żadna farma wiatrowa na terenie gminy Kolbuszowa nie powstanie.Tymczasem  30 listopada 2009 roku wydał pozwolenie na "Budowę elektrowni wiatrowej o łącznej  maksymalnej mocy docelowej 2000 kW.Zapomniał?






Co ciekawsze, wójt sąsiedniej gminy Cmolas, pan Gałek, na podstawie takich samych dokumentów wybrał zupełnie inną drogę postępowania i wydał inną decyzję.


 





Może więc w ramach no nie wiem ...akcji czyste ręce,przejrzysta gmina burmistrz Zuba wytłumaczy nam czym różni sie Cmolas od Kolbuszowej?Dlaczego tam wg prawa nie można budować ,a u nas bez problemu zasypuje się   zabytkową fosę ,wycina lasy i wydaje pozwolenia na budowę farm wiatrowych.

Następna sesja Rady Miejskiej już 30 sierpnia.Warto przyjść  posłuchać i zobaczyć to na własne oczy.




poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Burmistrz Zuba pokazuje

Sekretarz Bochniarz przysiadła na dokumentach dotyczących farm wiatrowych Fitcomu i Wiktori/Aquilo. Nikomu ich nie pokaże bo... są pewnie jeszcze zbyt ciepłe.
W pobliskiej gminie Cmolas takich ceregieli nie robią i w ramach akcji czyste ręce,przejrzysta gmina (czy może z poczucia przyzwoitości) publikują wszystko  w internecie.
Tam znaleźliśmy dokument opisujący teren gminy Cmolas  pod kątem przydatności pod budowę farm wiatrowych.



Czyli burmistrz Zuba ,wydając zgodę na budowę farmy wiatrowej dla Fitcomu, pominął to że leży ona na terenie Mielecko-Kolbuszowsko-Głogowskiego  obszaru Chronionego Krajobrazu oraz , pokazał dokładnie gdzie ma dyrektywy Enii Europejskiej.
Ciekawe co powie na ten temat przewodniczący Komisji Rewizyjnej, na najbliższej sesji RM która odbędzie się  już 30 sierpnia.

Demokracja energetyczna.

W Niemczech 81% inwestycji w energię odnawialną to inwestycje komunalne,małych firm ,czy też prywatnych użytkowników. Tylko 19% to inwestycje wielkich korporacji.
Jeśli dopuścimy do monopolizacji energetyki (także wiatrowej) przez wielkie korporacje to ... ceny energii będą cały czas rosły.Jeśli natomiast zaczniemy sami ją produkować nawet w niewielkich przydomowych turbinach,panelach słonecznych,małych turbinach wodnych to rozbijemy monopole.Będziemy mieli czystsze środowisko i tanią energię.
Jeśli firma Aquilo postawi u nas te 30 turbin to dostanie zwrot do 80% kosztów  + będzie zarabiać na sprzedaży  energii.Czy  wtedy ceny energii elektrycznej spadną?Nie.Jeśli jednak  te same pieniądze co Aquilo dostaniemy my ,zbudujemy kilkaset małych (różnego rodzaju) przydomowych mini elektrowni to zyski będziemy czerpać my sami bezpośrednio.Będziemy mniej kupować energii od monopolistów i będą musieli oni obniżać ceny.

Niedługo kolejna sesja Rady Miejskiej.Może burmistrz powie nam  dlaczego gmina  (jeśli jest to tak opłacalne dla inwestorów zewnętrznych) nie założy spółki komunalnej i sama nie postawi tych 30 turbin?
Czy wtedy można było by negocjować z monopolistami ceny energii elektrycznej?Jak pan myśli panie Burmistrzu?
Warto to przemyśleć,przeliczyć.Niemcom się to opłaca może więc i nam?A może ktoś w urzędzie  opracuje wzorcowe programy budowy przydomowych instalacji produkujących energię elektryczną?Gdzie się udać ,gdzie napisać jakie podkładki zdobyć,jakie i gdzie można dostać  dotacje,zwroty.To chyba przyniesie nam więcej korzyści niż "konsultacje" z inwestorem mającym tylko 100 tys wkładu własnego + brak doświadczenia w budowaniu czegokolwiek.



sobota, 25 sierpnia 2012

W co gra radny Fryc?



Przetarłem oczy ze zdumienia, gdy przeczytałem "Korso Kolbuszowskie", w którym opublikowało stanowiska wszystkich radnych wobec budowy farm wiatrowych. Joanna Serafin, dziennikarka odpowiedzialna za gminę Kolbuszowa, telefonicznie zapytała ich, jakie będzie ich stanowisko, gdyby na jednym z posiedzeń Rady Miejskiej pojawiła się uchwała w sprawie farm wiatrowych.

Jak zagłosowaliby kolbuszowscy radni, gdyby na sesję trafiła uchwała umożliwiająca budowę farm wiatrowych na terenie gminy Kolbuszowa?

Stanisław Długosz: Na stan obecny jestem przeciw budowie. Zdanie mógłbym zmienić, gdyby uregulowana była sprawa minimalnej odległości farm od zabudowań i gdyby była zgoda społeczeństwa na taką inwestycję w gminie.

Julian Dragan: Jeśli nie dostałbym upoważnienia od jakiejś konkretnej grupy, np. Rady Sołeckiej w Weryni, żeby głosować na „tak”, wówczas jako radny miejski wstrzymałbym się od głosu.

Józef Fryc: - Z radnym udało nam się skontaktować, jednak ze względów zdrowotnych poprosił nas o rozmowę w innym terminie.

Tadeusz Guzek: W tej chwili nie wiem, jaką decyzję bym podjął. Na pewno opinia społeczeństwa lokalnego jest w tym przypadku najważniejsza. Również istotna jest kwestia ustalenia odległości wiatraków od zabudowań.

Kazimierz Guzior: Byłbym przeciwny budowie farm wiatrowych. Głosowałbym na „nie”.

Michał Karkut: Jeśli inwestor montowałby nowoczesne turbiny i ich lokalizacja znajdowałaby się w odpowiedniej odległości od zabudowań – 2000 m lub więcej – to jestem na „tak”. W przeciwnym wypadku nigdy zgody na taką inwestycję z mojej strony nie będzie.

Krzysztof Kluza: Jestem przeciwny budowie farm wiatrowych. Uważam, że lepszym sposobem pozyskiwania energii odnawialnej są farmy fotowoltaiczne.

Stanisław Mazur: Na dzień dzisiejszy nie ma tak dokładnej wiedzy w tym temacie, żeby głosować przeciw. Dlatego gdyby doszło do głosowania, wstrzymałbym się od głosu.

Paweł Michno: Będę głosował przeciw. Uzasadnienie według mnie nie jest potrzebne.

Marek Opaliński: Jako przewodniczący mam wpływ na to, co trafia pod głosowanie na sesjach. Na dzień dzisiejszy nie ma takiego wniosku, chyba że będzie to wniosek radnych. Ale ze względu na to, że firma Aquilo nie wywiązuje się ze wstępnych uzgodnień, a mianowicie konsultacji społecznych, moje głosowanie byłoby na „nie”.

Dorian Pik: Jeżeli mieszkańcy mówią „nie”, to nie wyobrażam sobie, żebym zajął inne stanowisko w tej sprawie. Natomiast uważam, że należy doprowadzić do rozmów inwestora z mieszkańcami zainteresowanych miejscowości. Jeśli on ich nie przekona, to dla mnie nie ma nawet tematu.

Zbigniew Pytlak: Jeśli doszłoby do głosowania, byłbym przeciwny budowie farm w naszej gminie. Według mnie już same umowy z mieszkańcami na dzierżawę gruntów są podejrzane.

Stanisław Rumak: Głosowałbym przeciw. Na chwilę obecną moje uzasadnienie nie jest potrzebne.

Józef Rybicki: W tej chwili nie mam jeszcze wypracowanego zdania na temat budowy farm wiatrowych. Nie podjąłem jeszcze decyzji, jakbym zagłosował.

Jan Sitko: Na pewno głosowałbym przeciw.

Andrzej Skowroński: Będę głosował zgodnie z wolą naszego społeczeństwa.

Jan Stobierski: Ciężko mi decydować za mieszkańców, którzy mieszkają kilkanaście kilometrów ode mnie. Obecnie jestem przeciwny budowie farm wiatrowych na terenie naszej gminy. Być może w przyszłości zmienię zdanie, ale tylko wtedy, gdy mieszkańcy się na taka inwestycję zgodzą i jeśli inwestor zaproponuje zarówno rolnikom dzierżawiącym grunty jak i gminie konkretne korzyści z tego tytułu. Na razie są to tylko ochłapy.

Bronisław Wiktor: Zagłosowałbym przeciwko.

Emil Wilk: Słucham ludzi, patrzę na to, co się dzieje i zastanawiam się nad tym, jakbym zagłosował. Są trzy możliwości. Zagłosuję „za”, „przeciw” lub wstrzymam się od głosu.

Krzysztof Wilk: Ze względu na to, że jestem za energią odnawialną, głosowałbym na „tak”. Taką decyzję podjąłbym jednak tylko wtedy, gdyby była akceptacja tej inwestycji ze strony społeczeństwa. Patrząc na to, co się obecnie dzieje, na protesty ze strony mieszkańców, głosowałbym przeciw budowie farm wiatrowych w naszej gminie. 









czwartek, 23 sierpnia 2012

Obywatelski projekt uchwały



Według posłów PiS elektrownie wiatrowe są w Polsce budowane często zbyt blisko domów.

Autorzy nowelizacji chcą zmienić Prawo Budowlane i Ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym w celu "ochrony obywateli przed szkodliwym wpływem niekontrolowanego rozpowszechnienia instalacji wytwarzających energię wiatrową".

Zgodnie z projektem PiS, elektrownie wiatrowe o mocy powyżej 500 kW mają być budowane z uwzględnieniem 3-kilometrowej strefy ochronnej, a elektrownie wybudowane przed wprowadzeniem w życie planowanych przepisów mają zostać do nich dostosowane do końca 2017 r., co wg. autorów projektu wynikać ma z 5-letniego okresu zwrotu inwestycji w elektrownie wiatrowe.


Burmistrz Zuba jest (niby) z PiS,podobnie jak część rady .Przywódca większości w radzie-Józef Fryc popierał w wyborach posła Chmielowca z PiS.Nikt w Radzie Miejskiej nie zrobi nic przeciwko woli mieszkańców.Stwórzmy więc obywatelski projekt uchwały "Ochrony obywateli przed szkodliwym wpływem niekontrolowanego rozpowszechnienia instalacji wytwarzających energię wiatrową".
Wprowadźmy 3 kilometrową strefę ochronną w gminie Kolbuszowa.Do tego możemy podpiąć strefę ochrony krajobrazu dla skansenu.Nie bądźmy "przeciwko"bądźmy "za".Za wprowadzeniem jasnych regulacji prawnych dla tych co chcą inwestować w naszej gminie.



Obywatelski projekt uchwały może złożyć grupa co najmniej 300 mieszkańców gminy Kolbuszowa wpisanych do stałego rejestru wyborców, o którym mowa w art. 18 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. Kodeks wyborczy (Dz. U. z 2011 r., Nr 21 poz. 112).
Jakoś nie widzę, żeby w statucie MiG Kolbuszowa było jasno doprecyzowane, co powinien zawierać / jak wyglądać obywatelski projekt uchwały, z innego więc bip’a:
Obywatelski inicjatywa musi zawierać następujące informacje:
- pismo przewodnie skierowane do Przewodniczącego Rady Miasta z podaniem osoby upoważnionej przez projektodawców do kontaktów w przedmiotowej sprawie, w tym do wprowadzania autopoprawek w projekcie;
- projekt uchwały parafowany przez radcę prawnego;
- listę mieszkańców popierających przedkładany projekt;


poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Dialog władzy ze społeczeństwem.



Jak się dowiadujemy z wypowiedzi  Józefa Fryca na sesji  Rady Miejskiej, od zeszłego roku prowadzone były zakulisowe rozmowy  z właścicielami firmy Wiktoria/Aquilo ,  w sprawie planowanej budowy  farmy wiatrowej .Spotykali się z nimi radny Fryc,przewodniczący rady Opaliński ,oraz burmistrz Zuba.O czym rozmawiali?Tego nie wiemy, żadne informacje na ten temat nie ukazały się ani w lokalnej prasie,ani nawet na stronach internetowych Rady Miasta czy też  Urzędu Gminy.Ściśle tajne, im mniej ludzie wiedzą, tym dla... no właśnie dla kogo i dlaczego lepiej?Czy działo się to, aby w naszym szeroko pojętym interesie?Myślę że wielu mieszkańców  zaciekawiły by informacje na temat podatków jakie płaciłby inwestor do naszego budżetu,jakie posiada zabezpieczenia finansowe,ubezpieczenia od skutków ubocznych swojej działalności itp itd.To podstawowe informacje które  my mieszkańcy powinniśmy wiedzieć .Niestety wychwalany pod niebiosa burmistrz Zuba,rada miejska nie prowadzą żadnego dialogu ze społeczeństwem.Wszystko załatwiane jest gdzieś po kątach,po cichu.A później szok że ludzie protestują.
Ciekawe co się stanie jak wyjdą na jaw przepychanki z nowym domem weselnym pod skansenem?Też mamy spać spokojnie?

Pan Józef Fryc zaskoczył szczerością.Przyznał  że spotykał się z inwestorem: na stadionie,na terenie fundacji.Pan Fryc jest współwłaścicielem firmy , która  zainteresowana jest w powstaniu takiej inwestycji .Ktoś taki obiekt musi zabezpieczać, ochraniać,jest to potencjalny konflikt interesów.Dlaczego więc pan Fryc nie spotykał się (dla własnego dobra) z inwestorem na terenie Urzędu Gminy i do tego przy świadkach?
Popełniacie panowie podstawowe błędy i ten protest przeciwko turbinom ,jego forma to skutek waszej nieudolności.
W Waszym interesie, jest teraz jak najszybsze przegłosowanie uchwały o 2-3 km strefie ochronnej , dla zabudowy  mieszkaniowej .Im szybciej to zrobicie tym lepiej dla nas wszystkich..






środa, 15 sierpnia 2012

Cisza przed burzą.



Poseł  Chmielowiec jak obiecał na sesji tak zrobił-przesłał burmistrzowi pytania na temat turbin wiatrowych.
Dlaczego  jednak dotyczą one tylko  Aquilo, skoro  wątpliwości budzą procesy inwestycyjne także innych firm?Jeszcze ciekawsze jest to że na sesji zarzucano mediom nierzetelność i rozdmuchanie ponad miarę sprawy turbin.Mimo to, burmistrz nie kwapi się do publicznego wyjaśnienia wątpliwości a na portalu urzędu króluje relacja z festiwalu Piosenki Radosnej dla Ciała i Ducha. Jest t o arogancja,ignorancja czy "tylko" pośpieszne zamiatanie afery pod dywan?

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Chcemy żyć u siebie...

Wczoraj po wyjściu z kościoła jak wielu mieszkańców dostałem poniższą ulotkę.Wręczyła mi ją młoda dziewczyna przepiękna wręcz.Podpisałem się też  pod listą protestacyjną która miała w drugiej ręce.Prawdę mówiąc, to tak mnie zauroczyła że podpisałbym się nawet pod.... aktem małżeństwa. :) Z takimi wolontariuszkami żadna farma wiatrowa nie wygra.

Gratuluję organizatorom odwagi,profesjonalizmu,rozmachu całej akcji.Dziękuje za poświęcony czas nam wszystkim czas.

Siem dzieje!!!