piątek, 26 października 2012

Biogazowania w Dzikowcu-przepychanek ciąg dalszy.

Zastanawiam, się dlaczego inwestor Bioenergia-Dzikowiec załatwia wszystkie sprawy związane z biogazownią pod stołem.Dlaczego nie rozmawia z mieszkańcami ,tylko kolanem przez wójta i radnych na siłę
chce przepchnąć tą inwestycje? Jakaś nowa etyka biznesu?
Pod jednym z wpisów o tej inwestycji mieszkaniec Dzikowca komentuje:

We wtorek 0 11-tej zbiera się Rada Gminy. Na której podobno ma zaprezentować się inwestor. Jakoś nikt nie zaprosił mieszkańców, wszystko cichutko i do przodu. Wójt obwiózł swoich zaufanych radnych do biogazowni w Piaskach, podobno biorą tę inwestycję w ciemno. Proponuje wybrać pierwszy lepszy telefon stacjonarny do mieszkańców Piasków, a usłyszycie jaki kurort mają pod domem. Jak tiry rozjeżdżają drogi, jaki jest smród gdy wywożą po ferment. Ale już tego nasi radni nie widzieli, albo nie chcieli widzieć.


Poniżej relacja z Zagród gdzie też planuje się powstanie biogazowni.

Planowana biogazownia ma przetwarzać kukurydzę, kiszonkę i obornik. W ubiegły wtorek w Zagrodzie odbyło się spotkanie z przedstawicielami inwestora, czyli Polskiej Grupy Biogazowej, oraz profesorem Jerzym Tycem z Państwowej Akademii Nauk, który pomagał wybrać najkorzystniejszą lokalizację pod inwestycję. Już pewne, że biogazownia ma stanąć tuż za bazą RSP Zagroda, w odległości 170 metrów od najbliższych zabudowań. Właśnie to budzi największe kontrowersje wśród mieszkańców. Obawiają się smrodu, hałasu i wzmożonego ruchu ciężkich samochodów, które będą dostarczały surowce. 
- Trudno będzie nam żyć. Byłam osobiście w biogazowni w Piaskach i Uhninie (powiat parczewski). W pierwszej substratem jest kiszonka z kukurydzy plus odpady z mleczarni. W drugiej kukurydza i gnojowica. W Piaskach śmierdzi, ale smród, jaki się niesie w Uhninie, jest potworny. Gorszej przysługi nie mogli ludziom zrobić – ocenia Alicja Pacyk, mieszkanka Zagrody i jedna z inicjatorek akcji protestacyjnej. Jednak, jak podkreśla, mieszkańcy miejscowości nie są przeciwni samej biogazowni, a tylko jej ewentualnej lokalizacji. Tym faktem byli zdziwieni przedstawiciele PGB i profesor Tyc.
- Nie ukrywali zaskoczenia, że nam chodzi tylko o to. My nie jesteśmy przeciwko inwestycji, a miejscu, gdzie miałaby powstać – zaznacza Alicja Pacyk..
Obyłoby się bez protestu i biogazownia mogłaby zostać zbudowana w ich miejscowości, ale powinna być oddalona od najbliższych zabudowań o co najmniej dwa kilometry.
Mieszkańców niepokoi jeszcze jedna kwestia. - Ciężkie samochody zniszczą nasze gminne drogi polne i dojazdowe. Pytaliśmy przedstawicieli firmy, czy je wyremontują. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że skoro będą płacić podatek gminie, to niech ona zadba o naprawę dróg – mówi Alicja Pacyk. - Wychodzi na to, że pieniądze, zamiast na rozwój gminy, będą szły na dziury.
Wójt Leszek Proskura uważa obawy za niesłuszne. - Zbiory i dowożenie surowca będą trwały około dwóch tygodni. Jeśli zniszczą się przez to drogi, już moja głowa w tym, żeby je naprawić. Niech ludzie się nie martwią.



Ciężarówki z wysłodkami z Ropczyc będą przejeżdżać  przez środek dopiero co odnowionego kolbuszowskiego ryneczku.Ciekawe czy projektant przewidział takie obciążenia?
Czyli co?My mamy płacić za rozjechane drogi przez inwestora w Dzikowcu?Czy półprodukty będą przewożone aby w specjalnych szczelnych ciężarówkach?Czy kolbuszowski sanepid wydając zgodę aby to sprawdził?

5 komentarzy:

  1. Rada Gminy na której ma się pojawić inwestor zbiera się w ten wtorek 30 tego ? Proszę o odpowiedź gdyż można to nagłośnić i na pewno ktoś przyjdzie.A wtedy ci żałośni radni z wójtem na czele nie będą się tak pewnie czuć.

    OdpowiedzUsuń
  2. ......... i tak wszystko przepcha gwarantuję.
    A jeśli ktoś się sprzeciwi będzie się mścił tak jak to zrobił po zebraniu wiejskim . Ludzie wyrazili tylko swoją opinię ale w dzikowcu nie można mieć innego zdania niż ten cham.

    OdpowiedzUsuń
  3. Codziennie o 5 rano chodzę na autobus ciemno jak w dup...
    Jadąc ostatnio rano do mielca zauważyłem ,że w Cmolasie ,w Ostrowach od piątej rano świecą się latarnie i ludzie spokojnie idą do pracy.A w tym pieprzonym Dzikowcu ciemno,nie trudno o potrącenie przez samochód.Ale co tam życie ludzkie. Ważne ,że wójt wsadzi dup.. w samochód a zwykli mieszkańcy się nie liczą.. Wójt nie jest wstanie nam zapewnić należytego oświetlenia ulic , a bierze się za solary i biogazownie żałosne. Gmina zadłużona dziwnymi inwestycjami, pożyczką spłaca pożyczkę i oszczędza na podstawowych potrzebach mieszkańców. Jeśli daj Boże kiedyś się zmieni wójt w życiu nie wyjdzie z długów gminy albo przez całą kadencje nic nie zrobi bo mu budżet nie pozwoli. A ciemnota wtedy powie jak to dobrze było za Klechy tyle inwestycji.Jak za Gierka.A wtedy przyszły udziałowiec bioenergii będzie się śmiał i liczył swoje śmierdzące pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Do wytworzenia ogniw fotowoltaicznych potrzebnych do wytworzenia jednostki energii potrzeba (w stosunku do innych źródeł energii) gigantycznej ilości chemikaliów, surowców w tym także toksycznych np. metali ciężkich !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. I tak śmierdzi w całym powiecie-biedą!To co wam tak zależy?

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.