niedziela, 6 września 2015

Wyboru nie ma

W Stanach Zjednoczonych mamy jednomandatowe okręgi wyborcze, państwo nie finansuje partii politycznych, mimo to system ten  jest taki jakiś nie taki.
W praktyce rządzą ci, kórzy dają największe donacje dla partii politycznych.

To jest tylko kolejny dowód na to, że nie ważne są systemy, tylko  świadomi obywatele którzy, potrafią podejmować racjonale decyzje, dobre dla całej danej społeczności.


Dlatego trzeba interesować się tym co się wokół nas dzieje, zabierać publicznie głos w sprawach ważnych, brać udział w konsultacjach, referendach i wyborach.






10 komentarzy:

  1. Nie trzeba szukać tak daleko za oceanem bo w Szwajcarii w każdej mniej lub bardziej ważnej sprawie obywatele decydują w sposób bezpośredni w referendach i trzeba Ci przyznać rację maglu ,że im bardziej światli obywatele tym mniej dają się wodzić za nosy politykom.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe dlaczego dzisiaj w kościołach nie mówiono że jest referendum i że obowiazkiem kazdego katolika jest wziąc w nim udział bo inaczej popełniamy grzech.
    Mam nadzieję że dzisiejsza sytuacja powtórzy się w dniu pażdziernikowych wyborów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak,tak arabie dla ciebie kościół to wróg. Wyjedź na sacharę . Tam będziesz grzeszył do woli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie Arab tylko katolik w mocherze co ma już swoje lata i sklerozę
      Gazet nie kupuję bo bida i wnukom trza sie dołożyć ,dobrze że łoni mają darmowy internet to se pocytom
      A skad miałam wiedzieć o referendum jak ksiądz starym babkom nie przypomnioł?
      A zawsze ło wyborach przypominoł
      Na sachare nie pojadę bo sponsorów ni mom

      Usuń
  4. Wreszcie po wielu latach pozwolono (nie będę wnikał z jakich przyczyn) w sposób bezpośredni o czymś zadecydować ,,KOWALSKIEMU" Co nam pokazało wczorajsze referendum?Socjolog mógłby zrobić dość obszerne opracowanie. Ja powiem krótko że nie dorośliśmy do demokracji i politycy już wiedzą że damy się prowadzić jak stado baranów . Jeszcze utwierdzą nas w przekonaniu jacy jesteśmy mądrzy. No cóż na złość mamie to można sobie nawet uszy odmrozić.

    OdpowiedzUsuń
  5. A czy ktoś z Państwa przeczytał uważnie pytania postawione w referendum i zastanowił się nad ich sensem i zasadnością? W moim przekonaniu były one niedoprecyzowane, źle sformułowane, wręcz niezasadne. Kto wie, może Polacy w ten sposób chcieli zaprotestować przeciwko tak sformułowanym pytaniom i przeciwko ogłupianiu narodu? Może był to protest ludzi mądrych przeciwko (organizowanemu naprędce, niemal natychmiast po porażce Pana Komorowskiego w wyborach prezydenckich) referendum tylko teoretycznie "spełniającym oczekiwania" Polaków, bo pojawiło się tam magiczne pytanie dot. kwestii JOW-ów? Przypuszczam, że to był taki "palec" od społeczeństwa dla PO. Choć nie wiem i nie jestem w stanie przedstawić faktycznych powodów, dla których tak ogromna część Polaków nie wzięła udziału w referendum. Uważam, że jest to obowiązkiem każdego obywatela, jednak większość moich znajomych to olała. Bo powiedzieli, że nie pozwolą robić z siebie błaznów i umieją jeszcze czytać ze zrozumieniem. Pozdrawiam Magla i forumowiczów, Natalia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W referendum nie powinno być kryterium frekwencji.Tak czy inaczej wyszliśmy wszyscy na durniów.

      Usuń
    2. Do wszystkiego można się przyczepić.Wiadomo jednak, o co w tych pytaniach chodzi. Udział w referendum miał pokazać determinację obywateli w dążeniu do pozytywnych zmian.Tylko 7.5 % wykazało takie chęci. Reszta chce zrobić rewolucję, ale tak żeby wszystko zostało po staremu.

      Usuń
    3. Jeżeli to był protest Polaków ,to zróbcie powtórkę w pażdzierniku w dniu wyborów .
      Karty już są wydrukowane ,dodrukujecie tylko 7 procent
      Jak się sytuacja powtórzy to będzie to protest
      No i WYTŁUMACZCIE POLAKOM O CO CHODZI BO 93 procent nie potrafi czytać ze ZROZUMIENIEM.

      Usuń
  6. Czy ktoś widział na terenie powiatu jakiś plakat przypominajacy kiedy bedzie referendum?
    Może on mieć wartość bezcenną.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.