Na stronie magistratu z zapartym tchem wyczytałem że odwiedzili nas jakisik Węgrzy.
Podobno :
Wizyta była konsekwencją zaproszenia przez burmistrza Mateszalka Petra Hanusi w sierpniu br. delegacji z Kolbuszowej.
Siem więc pytam: Gdzię są zdjęcia z wizyty naszej delegacji na Węgrzech?
Ile nas mieszkańców Kolbuszowej to kosztuje? Jakie są efekty tych wizyt?
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
oj, Maglu,
OdpowiedzUsuń"ile to kosztuje" - cóż za pytanie.
Podobno robimy sobie w Polsce drugie Węgry.
Tylko, że "podobno" to tak jak "prawie" - które robi różnicę.
Rzuciło mi się w oczy wczoraj w internetach takie zdanie:
"Wbrew oficjalnym zaklęciom, podobieństwo hucpy rozpoczętej w polskiej polityce do reformy węgierskiej będzie mniej więcej takie, jak podobieństwo legowiska do legislatywy."
Brawo Zuba.
OdpowiedzUsuńLepiej z Węgrami niż z arabami!
Jak im nie wstyd stawać na tle tego ohydnego "pomnika" ze zdeformowaną i pokiereszowaną krzyżami ludzką twarzą. Ci ludzie to chyba jacyś masochiści. Jaki wstyd dla miasta. Boże. Co tu się dzieje. Ten pomnik powinien być jak najszybciej usunięty. Działa bardzo negatyw nie na podświadomość. Ludzi o słabej psychice będzie zamieniał w potencjalnych psychopatów. Tak ohydnego pomnika nie widziałam w żadnym mieście.
OdpowiedzUsuńNajwiększym sukcesem burmistrza Zuby i dyr. Jagodzińskiego jest gwiazda masońska w herbie i pomnik psychopaty na rynku. Boże ratuj Kolbuszową.
OdpowiedzUsuń