Po National Geographic, kolbuszowską restaurację zauważył najpopularniejszy polski blog podróżniczo kulinarny "Taste away".Autorzy umieścili ją wśród dziesięciu miejsc które warto odwiedzić na podkarpaciu.
więcej - kliknij tutaj
Azaliż... Zapewne to tylko zbieżnośc przypadków, ale o Galicji zaczeło być głośno w mediach, kiedy zaczałem tam przesiadywać pisząc swojego bloga. :)
Galicja skansen i...Magiel.
OdpowiedzUsuńFajnie że jesteś!
Radzę się nie pytać gdzie siedzi Magiel, bo właściciel reaguje alergicznie i odpowiada: "W Załężu".
OdpowiedzUsuńKażdy z Podkarpacia może się pochwalić ,że siedzi w Galicji je pierogi ,albo co innego robi
OdpowiedzUsuńAle czasami ich brakuje (np. ubiegły tydzień)
OdpowiedzUsuńWesołe Andrzejki pewnie były i wyborne pierogi przepijali galicyjską wódką.
Usuńa co to za problem zrobić sobie samemu w domu?
UsuńLenistwo?
Magiel jak zaczałeś łazić do piwniczki ,to my tam zaczali wyłazić. Bo my byli od poczontu i trochę my tam zjedli i wypili,ale za swoje,a nie tak jak Ty na darmoche łasy jesteś jak jaki Poseł.
OdpowiedzUsuńJa od roku mieszkam w Kolbuszowej i cały czas zarzekam się, że muszę odwiedzić Galicję :) może wreszcie się wybiorę :)
OdpowiedzUsuńale pierogi z rybą i orzechami już wyszły a takie dobre były
OdpowiedzUsuń