Część ulicy Parkowej nieoficjalnie została oddana do użytku.
Jest niby ścieżka rowerowa (oznaczona kostką czerwoną) i deptak dla pieszych (kostka szara). Cóż z tego, gdy mieszkańcy starym nawykiem idą czerwona do stacji i szarą do rynku.
Nie negujemy zasadność powstania ścieżki rowerowej.Jednak jest to nieprzemyślane zupełnie
Wystarczy spojrzeć w którym miejscu kończy się kostka przy Kościuszki- w połowie wyjazdu z parkingu szkolnego.
Trwa chaos, który wcześniej czy później skończy się tragedią.
Urzędnicy udają że problemu nie ma, bo nie napisali o tym w Korso Kolbuszowskie.
Jest to kolejna kolbuszowska inwestycja, którą będzie trzeba poprawiać zaraz po oddaniu do użytku.To taka nasz miejscowa specjalność.
Sądzę że bezpieczniej byłoby gdyby tej ścieżki rowerowej tam nie było wcale.
OdpowiedzUsuńAle ze czekaj, przed położeniem czerwonej kostki rowery tamtędy nie jeździły? I jak się ją zdejmie, znikną?
OdpowiedzUsuńA czy jest sens robienia ścieżki i rozdzielanie ruchu, skoro zawsze tam był swojski chaos?Po co psuć to co zawsze działało dobrze?
UsuńDwa zdania i mataczysz :D
UsuńNo to działało dobrze czy był swojski chaos a może swojski chaos to synonim dobrego działania?
Będzie ścieżka to będzie przynajmniej szansa że chaos zastąpiony zostanie porządkiem.
Poczekaj piesi też chodzą czerwonym chodnikiem a czy on czasem nie jest dla rowerzystów? Druga sprawa jest taka, robią ogrodzenie przy szkole i cały chodnik jest odcięty od ruchu to jak można nim przejechać?
OdpowiedzUsuńJedź,tak jak wszyscy- slalomem.
UsuńRowerzysta na ścieżce czuje się uprzywilejowany, przez to jest mniej ostrożny. Przy wejściu do szkoły będzie dochodzić do stłuczeń. Oby w wyniku tego któryś z rowerzystów finalnie nie rozbił głowy.
UsuńGdy nie było ścieżki rowerowej to każdy wiedział że ma uważać. Idę o zakład, że co jakiś czas coś tam się wydarzy.
W Kolbuszowej dochodzi już do zdarzeń typu dwóch rowerzystów zderzyło się na przejściu dla pieszych. I kwalifikacja czynu była jako kolizja w ruchu drogowym. Gościom nikt nie wytłumaczył, że przez pasy rower się przeprowadza a nie "przepierdala" nie schodząc z przekładki, żeby nie stracić prędkości. Tak to se żyjecie
OdpowiedzUsuń