Wypływają na wierzch nowe fakty które rzucają więcej światła w mroki wyboru nowego dyrektora biblioteki. Siedzieliśmy sobie przy naszym ulubionym serniku z makiem, który przyniosła nam wierna czytelniczka. Tym razem zastanawialiśmy się, dlaczego burmistrz Zuba, tak ochoczo zgodził się na propozycję starego dyrektora, na swojego następcę. Nic nie przychodziło nam do głowy, a sernik się już kończył.
Azaliż... niespodziewanie z pomocą przyszła nam Nadredaktor Serafinka (schudła) która zrobiła była, wywiad z byłym dyrektorem Andrzejem Dominikiem Jagodzińskim. A ten tam tajemniczo zagaił.
Byłem też świadkiem rodzenia się kolbuszowskiego samorządu i jego przemian. Warto byłoby o tym napisać. Wspomnieć o ludziach, którzy go tworzyli. Pomysły są. Zobaczę, czy się to uda zrealizować.
Więcej - kliknij tutaj
Mróz zaskrzypiał pod butami.
Na kolbuszowskich samorządowców padł strach. Wzrosły też przychody parafii z datków na msze intencyjne (ofiarnych parafian).
Czyżby to był ten powód.
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
poniedziałek, 10 października 2022
Emerytowany Andrzej Dominik się odgraża
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Serafini z Brukowca, zawsze pisała sensacyjne opowieści.
OdpowiedzUsuńInterpretacja własna, byleby wzbudzić sensację, to już w ogóle i szczególe sensacja w jej wykonaniu.
Czasem wyprzedza ją nadredachtor niejaki GaLcyn.